..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Karafka · Wysłany: Nie 21:52, 22 Mar 2015 Temat postu:

wiesz u mnie przed slubem ksiadz mowil, ze w malzenstwie to moge robic w lozku co chce byleby byla milosc i szacunek i odpowiedzialnosc.

Busola · Wysłany: Nie 22:11, 22 Mar 2015 Temat postu:

nawet jeśli robię to tylko po to, żeby mieć przyjemność i nie mieć dziecka .....

Karafka · Wysłany: Nie 22:13, 22 Mar 2015 Temat postu:

oczywiscie! przeciez ile chcesz miec tych dzieci? moze lepiej...ile mozesz?

antonine · Wysłany: Pon 7:39, 23 Mar 2015 Temat postu:

Zdrowe podejście.

Busola · Wysłany: Pon 10:00, 23 Mar 2015 Temat postu:

U mnie od porodu odkładanie nie wynika z niechęci do dziecka, tylko z odczekiwania po poronieniach, albo na wyniki badań. Generalnie nie chce odkładać ani

Karafka · Wysłany: Pon 18:58, 23 Mar 2015 Temat postu:

Zauwazylam busolo u ciebie jakis zal do npr-u a chyba bardziej do kk (moze zle zauwazylam, nie jestem od dawna aktywna).

Ja tylko moge powiedziec, ze npr jest metoda na odkladanie lub planowanie poczecia, naprawde nie moze byc sensem zycia, bo malzenstwo i zycie ma sie jedno. Nie warto wszytskiego okrecac wokol npr-u. Wesoly

Busola · Wysłany: Pon 21:26, 23 Mar 2015 Temat postu:

żal nie do npr-u tylko kk, ja mam trochę podejście zero jedynkowe - i problem z radzeniem sobie w sytuacji gdy coś ewidentnie powinno być inaczej, a nie jest.
Po prostu uważam, że proste reguły kk odnośnie życia w małżeństwie w wielu życiowych sytuacjach są niewykonalne i nie umiem sobie z tym poradzić, bo nie uważam za grzech seksu z mężem, bo niby czemu, a kk uważa, jak akceptuję kk to powinnam akceptować to co on mówi i się kółko zamyka.
Dodatkowo szukałam wyjaśnień w tym względzie, ale nie znalazłam, ani wyjaśnień, ani nawet zauważenia, że w ogóle istnieje jakiś problem.
Generalnie porąbane to wszystko jest trochę.

Karafka · Wysłany: Pon 21:43, 23 Mar 2015 Temat postu:

Bo seksualnosc wg kk jest droga ku idealowi. Nie kazdy umie, potrafi, moze nia isc. Wazne ze sie stara.
NPR nie jest swietoscia. Swiete jest malzenstwo bo jest sakramentem. I naszym obowiazkiem jest dbac o dobro malzenstwa a nie zajmowac sie tym gdzie wyladuje w sobote sperma. postawi sie malzenstwo na pierwszym miejscu to i npr sie jakos tam ustawi.
Bo droga nie prowadzi przez npr!

Busola · Wysłany: Pon 21:52, 23 Mar 2015 Temat postu:

A jak się ma do tego stan faktyczny - taki, że seks z prezerwatywą to grzech ciężki, a jak się umrze w stanie grzechu ciężkiego, to się idzie do piekła?
To co piszesz, i z czym ja się z resztą zgadzam - jest nie do pogodzenia ze stanem nauki kościoła, takim jakim ona jest w tej chwili. No i w tym momencie mogę tylko rozłożyć ręce bezradnie - bo albo powinnam w tym momencie uznać, że kk jest głupi i stworzyć swoją religię, albo stwierdzić, że ja nie mam racji, że mam spaczone sumienie i powinnam błagać Boga o zmiłowanie nad moją grzeszną duszą ..... (czy coś w tym guście).
Nie wiem, nie umiem pogodzić mojego bycia w kościele i nie zgadzania się z jego nauką, albo może zgadzania się z nauką i nie życia wg. niej - nie wiem. Do pewnego momentu nie musiałam w ogóle rozstrzygać wątpliwości, czy ja się zgadzam z nauką kk czy nie, i było to bardzo fajne.
Edit: szukam czegoś co mi pomoże rozstrzygnąć, ale dotąd nie znalazłam.

kukułka · Wysłany: Czw 9:53, 26 Mar 2015 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Busola, słuchałam i przyszło mi do głowy, zeby Ci to podesłac, w zwiazku z twoimi wpisami w tym wątku.
Mogę powiedzieć z autopsji też (sprzed lat kilku) - to działa. naprawdę.

Swoją drogą, warto posłuchac wszystkich odcinków tu:
[link widoczny dla zalogowanych]

heidi

Czym się właściwie różni metoda Kippleyów od Rötzera? Znalazłam tylko male różnice:
- inna reguła kliniczna
- inna reguła Döringa (chociaż w sumie o zmodyfikowanej i tak dowiedziałam się od LMM)
- INER zaleca termometry szklane
- w podręczniku LMM nie bierze się pod uwagę wysokości szyjki

Pomijam takie rzeczy jak wygląd karty czy określenia śluzu, bo i tak każdy może wymyślać swoje Mruga

Czy są jakieś znaczące różnice? Bo w sumie nie wiem, którą metodę stosuję

Na papierze stosuję kartę LMM, na komputerze - Rötzera; niepłodność przedowulacyjną określam bardziej wg Rötzera, ale poowulacyjną tak, jak się nauczyłam z LMM, no i nie używam termometru szklanego, tylko elektroniczny Mruga

Karafka

dwie ksiazki i lecisz t tym koksem Mruga

Ja nie znam metody Kippleyow wiec nie pomoge.

fiamma75

Różnica? - niestrawna ideologia - blee

Karafka

Akurat Rötzer ze swoim seksem malzenskim tez jest nieraz niestrawny Mruga

fiamma75