..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

bakteria

Wiem, bo jednak do szkoły chciałabym chodzić, może to mnie nieco uspokoi, bo na razie jestem nawet nie zielona, ale jasno zielona w kwestii porodu i opieki nad maluchem

Dracena

Naczytasz się jeszcze aż za dużo.

Nastka55

bakteria

Dziewczyny, a kiedy w ogóle najlepiej pójść na szkołę rodzenia?

Po którymś tygodniu ciąży, w jakimś konkretnym jej miesiącu albo coś?? Wesoly

macadamia

Ja nie chodziłam w pierwszej ciąży do szkoły rodzenia. Naczytałam się książek i sądziłam, że mi to wystarczy. Szkoda, bo oddychania w czasie różnych typów skurczów musiała mnie uczyć położna w czasie porodu... Co do opieki nad maluszkiem - to się dzieje samo i jest instynktowne. Raz ktoś przyjdzie i pokaże jak się przystawia dziecko do piersi, jak się kąpie, przewija - i się to robi, a jak wiadomo - praktyka czyni mistrza. Poza tym, każde dziecko jest inne. Nie ma co się uczyć jak nosić, jak przystawiać do piersi - jedno dziecko będzie wolało tak, inne inaczej - to trzeba elastycznie dostosować do warunków.
W tej ciąży jednak chciałabym iść do szkoły rodzenia. W zasadzie głównie po to, żeby poznać szpital, w którym będę rodzić, popytać o różne interesujące mnie kwestie... No i poznać jakieś ciężarówki z mojej okolicy Wesoly

vanillka

Frejda

Tak, od około 25-27 tc przyjmują.

kukułka

bakteria

Idziemy dziś pierwszy raz na szkołę rodzenia!! Liczę, że będzie fajnie

Podzielę się wrażeniami

Dracena

Miłej zabawy. Wesoly

bakteria

No i było fajnie

Może trochę zbyt teoretycznie (choć zdarzyło się i przystawianie lalki do piersi Mruga

), ale to o wykładzie. Ćwiczenia bardzo fajne, z aktywnym uczestnictwem tatusiów. Dostaliśmy też kupę gratisów (różne próbki kosmetyków dzidziusiowych + nawet butelka Avent), co nam polepszyło humory jak dzieciom Mruga

Ogólnie fajne wrażenie, za tydzień obsługa noworodka, więc liczę na kolejne konkretne umiejętności Wesoly

Justek

Doradźcie mi, jak przekonać męża na szkołę rodzenia. On uważa, że to fanaberia, i że chodzą tam osoby takie które nie mają co z pieniędzmi robić Mad

No i oczywiście stwierdzenie, że "przecież sobie poradzisz"!! (jakby to on miał rodzić Wsciekly

) Myśli, że przygotuję się do porodu czytając porady w internecie!

Przez to jego gadanie zaczęłam się zastanawiać czy faktycznie warto chodzić na taki kurs? Pomógł Wam coś?

bakteria

justek_w - pomógł nam bardzo. Nie tylko oswoić lęk, ale też dostać wiele praktycznych rad np. od wieloletniej położnej (typu, że taka a taka oliwka częściej uczula albo chwyć brodawkę tak a tak, to będzie ok). No i usłyszałam wyraźnie, że poród będzie boleć a nie jakieś tam pitu pitu Mruga

mnie to osobiście pomogło się zmobilizować, a potem wsłuchiwać we własne ciało i nie byłam taka zaskoczona. moim zdaniem bardzo warto na szkołę rodzenia. no i nie kosztuje tak dużo (zwykle)!

szarotka

my teraz chodziliśmy.
Podobało mi się tak generalnie - ja myślę ze daje jakiś taki spokój psychiczny.
choć jak bym miała płacić to bym nie poszła.
***
a mój też ma zdanie, że sobie poradzę - też mnie to co najmniej denerwuje

milunia