Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kompletnie was nie rozumiem.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lotion
pierwszy wykres



Dołączył: 12 Lip 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:03, 12 Lip 2010    Temat postu:

silva napisał:
lotion napisał:
Czasami innej drogi nie ma jak na skróty.

a w ogóle jak to jest z Tobą? dzieci? mąż/żona? gumki/globulki/tabletki/FAM? bo rozumiem, że nie NPR


Napisałam że nie mogę stosować NPR już dwa razy w pierwszym wątku i na pierwszej stronie.
Stosuję prezerwatywy.

I pisałam jak jest na spowiedzi - dostaję rozgrzeszenie bo szczerze żałuję że inaczej nie można. Gdybym miała stosować NPR żylibyśmy w celibacie, a to zrujnowałoby związek. Dlatego szczerze żałuję że npr się nie sprawdza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lotion
pierwszy wykres



Dołączył: 12 Lip 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:04, 12 Lip 2010    Temat postu:

więc moja droga lepiej ty
Cytat:
czytaj ze zrozumieniem, co?

Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Moderator



Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:07, 12 Lip 2010    Temat postu:

lotion napisał:
więc moja droga lepiej ty
Cytat:
czytaj ze zrozumieniem, co?


nie zauważyłam, że to Ty pisałaś, myślałam, że to ktoś inny więc sorki, ale zadajesz pytania o rzeczy, które wyjaśniam dwa posty wcześniej, zatem...?


to ja nie rozumiem, czemu Ty nas nie rozumiesz?
gdybyś mogła stosowac npr, to rozgrzeszenia byś nie dostała, to wtedy byś nie stosowała gumek a NPR
czyli powinnaś rozumiec np. Kukułkę, która wiernie trwa i nie występuje przeciwko nauce KK, prawda?


Ostatnio zmieniony przez silva dnia Pon 14:10, 12 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lotion
pierwszy wykres



Dołączył: 12 Lip 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:14, 12 Lip 2010    Temat postu:

Cytat:
to ja nie rozumiem, czemu Ty nas nie rozumiesz?
gdybyś mogła stosowac npr, to rozgrzeszenia byś nie dostała, to wtedy byś nie stosowała gumek a NPR
czyli powinnaś rozumiec np. Kukułkę, która wiernie trwa i nie występuje przeciwko nauce KK, prawda?


Tak, to prawda.
Ale mi chodzi o inną kwestię - co gdy małżeństwo stricte z powodu NPR cierpi (ponieważ faza niepłodna jest krótka, zbliżenia zdarzają się raz na miesiąc, dwa) i drugiej połówce nie podoba się ta metoda antykoncepcji i nie akceptuje jej. Co wtedy? Po co przy tym trwać? To mnie zastanawia, po co za wszelką cenę kosztem małżeństwa?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:18, 12 Lip 2010    Temat postu:

e tam. Ja mając duży temperament nie mam seksu czasem i po kilka mies i żyję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lotion
pierwszy wykres



Dołączył: 12 Lip 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:24, 12 Lip 2010    Temat postu:

Ja rozumiem, chodzi mi o sytuację gdy partnerowi to przeszkadza.
Co jest ważniejsze i co wybrać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Moderator



Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:32, 12 Lip 2010    Temat postu:

lotion napisał:
Cytat:
gdybyś mogła stosowac npr, to rozgrzeszenia byś nie dostała, to wtedy byś nie stosowała gumek a NPR

co gdy małżeństwo stricte z powodu NPR cierpi (ponieważ faza niepłodna jest krótka, zbliżenia zdarzają się raz na miesiąc, dwa) i drugiej połówce nie podoba się ta metoda antykoncepcji i nie akceptuje jej. Co wtedy? Po co przy tym trwać? To mnie zastanawia, po co za wszelką cenę kosztem małżeństwa?

no nie wiem... upierają się przy NPR, bo chcą przystępowac np. do sakramentów, bo rozgrzeszenia nie dostaną, tak jak Ty je dostajesz?
a może w wyjątkowych sytuacjach jakiś fajny ksiądz i im by dał przyzwolenie/rozgrzeszenie, nie wiem? może...?
a Ty masz pozwolenie i nie musisz się z gumek spowiadac, czy spowiadasz się przed każdą mszą niedzielną?
kukułka napisał:
e tam. Ja mając duży temperament nie mam seksu czasem i po kilka mies i żyję.

"e tam" powaliło mnie na łopatki Mruga
lotion napisał:
chodzi mi o sytuację gdy partnerowi to przeszkadza.
Co jest ważniejsze i co wybrać?

każdy wybiera to, co wg niego jest najważniejsze...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:24, 12 Lip 2010    Temat postu:

lotion napisał:
Ja rozumiem, chodzi mi o sytuację gdy partnerowi to przeszkadza.
Co jest ważniejsze i co wybrać?

tu trza własnego sumienia zapytac, nikt za Ciebie nie zdecyduje, to jest decyzja OSOBISTA
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:28, 12 Lip 2010    Temat postu:

lotion, a Ty masz dzieci? Ile jesteście po ślubie jak wogole jesteście?


Małżeństwo to na szczęście nie tylko seks a jeśli tylko na tym sie opiera to nic tylko współczuć.
Ja jestem w ten "komfortowej sytuacji", że przerobiłam wszystko (prawie na szczęście): były tabletki-strzeż Panie Boże-totalnie rozwalony organizm ..zero seksu, bo krwawiłam stale. Kiedy ja może bym się jeszcze truła, mąż powiedział stop-nie to jest najważniejsze. Prezerwatywa-dziewczyny już wiedza z forum jak się u mnie taka przygoda kończy zazwyczaj-nie dziękuję.
A NPR ? Wszystko ma swoje + i - i tyle. Nie ma idealnego rozwiązania. Stosuję, jestem zadowolona, mąż też ale nie czarujmy się, są dni kiedy mam ochotę wszystko w cholerę rzucić i przykleić plaster i olać wszystko. Potem jednak analizujemy z mężem mój stan depresyjny i T. mówi: ja bym jednak wolał... ale to Twoja decyzja. No i jest ok.

Nie wierzę, że NPR rozwala małżeństwa...to by było zbyt proste.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Color
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 13 Lip 2006
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:01, 12 Lip 2010    Temat postu:

lotion napisał:
Napisałam że nie mogę stosować NPR już dwa razy w pierwszym wątku i na pierwszej stronie.
Stosuję prezerwatywy.

I pisałam jak jest na spowiedzi - dostaję rozgrzeszenie bo szczerze żałuję że inaczej nie można. Gdybym miała stosować NPR żylibyśmy w celibacie, a to zrujnowałoby związek. Dlatego szczerze żałuję że npr się nie sprawdza.


Dla mnie osobiście to jest jakaś droga wyjścia, ale tylko teoretyczna. Ja tak nie potrafię. Znam naukę Kościoła. Rozmawiałem z wieloma kapłanami. W konfesjonale zachowywali się jak przystało: jak szafarze powierzonego im sakramentu. W konfesjonale nie ma miejsca na osobiste dywagacje.
I co? Za każdym razem spowiadać się z gumek? Przecież jednym z podstawowych warunków DOBREJ spowiedzi jest żal za grzechy (powiedzmy, że go spełniam, bo rzeczywiście żałuję, że nie potrafię sprostać wymaganiom Kościoła) oraz szczere postanowienie poprawy... I tu już gorzej. Co to właściwie znaczy? No chyba tyle, że mam mocne postanowienie, że nigdy więcej gumek, co nie? Skoro wiem, że inaczej nie da rady, że nie chcę inaczej, to po co ta spowiedź?
Jak dla mnie są trzy drogi:
1) całkowite podporządkowanie się wymaganiom tzw. katolickiej etyki seksualnej (ewentualne zgrzyty w małżeństwie przyjmujemy jako krzyż, cierpienie łączymy z krzyżem Chrystusa i doskonalimy w umartwianiu się życiem w celibacie, choć wcale takiej drogi nie wybraliśmy)
2) uznanie w swoim sumieniu, że prezerwatywa nie może być grzechem - całe mnóstwo komplikacji:
- moje sumienie jest spaczone i nie potrafi rozeznać, co jest dobrem, a co złem
- Kościół myli się w swej nauce stosując tak zaostrzone rygory, a skoro myli się tutaj, to może jeszcze w innych miejscach?
3) olanie nauki KK z pełnymi tego konsekwencjami - odstąpienie od sakramentów
Jak widzisz trochę możliwości jest. Dla mnie druga odpada (przynajmniej na razie), tak zostałem wychowany, tak mnie przekonywano przez prawie 40 lat, że Kościół nie może się mylić (choć mylił się wielokrotnie).
Jeżeli jesteś osobą wierzącą, dla której zbawienie swoje i małżonka jest rzeczą ważną to wszystko nie sprowadza się do prostego pytania: po co stosujecie npr, skoro później tyle narzekacie?
Można stosować i jakoś pchać ten wózek do przodu, licząc, że się nie wykolei. Można totalnie olać, ale co mnie wtedy obchodzi jakakolwiek
nauka Kościoła?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:31, 12 Lip 2010    Temat postu:

no właśnie. Nie chce sie tu mieszać w cudze spowiedzi ale coś mi tu nie halo,lotion, bo jak to sie spowiadasz z czegoś, wiedząc jednocześnie, że NA PEWNO kolejny raz zrobisz to samo,niejako postanawiajac to (bo tak wynika z Twoich wypowiedzi)? Poza tym,co mówi Katechizm (późno już i nie mam możliwości wejść do dużego komp i wkleic stosownego paragrafu więc wybaczcie że tak napisze swoimi słowami,ale żal za grzechy nie polega na tym że sie żałuje że sie nie da inaczej tylko na tym że sie żałuje że coś sie zrobiło, to jest złe i sie tego nie chce więcej itd. Bo co to w ogóle znaczy że sie żałuję że sie NIE DA inaczej? Można byc słabym,upaść itp-wiadomo. I tego żałować a z tym nie da się to ja sie obawiam że to może byc niezły tani wykret skoro sie już naprzód wie że sie nie będzie dało inaczej. Toż spowiedź jest po to żeby po niej zacząć właśnie żyć inaczej,próbować przynajmniej a nie legalizować jakieś "niedasie" bo w takim razie gdzie jest tu postanowienie poprawy. Lotion, po mojemu to albo ty jesteś trollem (bardzo prawdopodobne bo Twoje wypowiedzi między sobą niespójne jakieś takie), albo kompletnie zapomniałas od czasów pierwszej Komunii czym jest spowiedź i jakie są jej warunki. Powiem wprost-ja bym nie miała odwagi chodzić do spowiedzi bez postanowienia poprawy,bałabym sie świętokradztwa, bo nie po to Jezus dał sie opluć,ubic i wylac sobie Krew do ostatniej kropli żebym ja jakieś sumieniowe kombinatorstwo tu uprawiała. Nie zrozum mnie źle, nie oceniam twoich spowiedzi bo od tego to jest Pan Bóg i spowiednik i oni wiedzą najlepiej czy ty postanawiasz naprawdę poprawę czy nie. chciałam przekazać tylko tyle, że ja bym sie po prostu tak robić bała bo bliskie jest mi powiedzenie ks Pawlukiewicza że nasze serce jak chce to potrafi doskonale kłamać i na wszystko sobie znaleźć tłumaczenie. Ja bym sie bała że tu łatwo by mnie mogło moje własne serce okłanac, stąd wolę temu sercu wytyczac ścieżki za pomocą 5 warunków spowiedzi. I żeby nie było że nie wiem o czym pisze- mam niestety za sobą przed laty odbytych kilka spowiedzi że świętokradztwem (dawno już mi przez Boga odpuszczonych i darowanych). Nie polecam tego,naprawdę, delikatnie bardzo mówiąc. Na samą myśl mojego własnego świętokradztwa na spowiedziach przed laty robi mi sie niedobrze, mam do tego odrazę niemal fizyczną. To czuję ja, po latach. A co wtedy musiała czuć zraniona miłość Boga-nawet sobie nie wyobrażam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:42, 12 Lip 2010    Temat postu:

tak a propos spowiedzi jeszcze rzeczony ks Pawlukiewicz w Katechiznie poręcznym powiedział kiedyś że praktyka duszpasterska pokazuje że dziś mnóstwo ludzi spowiedź czy rozmowę z ks na tematy różne nie tylko w kwestii 6 przykazania zaczyna od stwierdzenia:proszę ks bo ja mam taką wyjątkową sytuację bo... Tymczasem zaś spowiedź czy rozmowa powinna wyglądać tak: zrobiłem to i to. Wtedy ks sam bez sugestii czy inicjatywy penitenta,badając okoliczności, dochodzi do wniosku że to jest sytuacja wyjątkową. Statystycznie takich syt wyjątkowych jest niezwykle mało jak ów ks mówi, zaś serca ludzkie próbują kłamać często i sytuację uczynić wyjątkową by przeforsować własne widzimisię. Tyle Pawlukiewicz a mnie sie tu jeszcze nasuwa powiedzenie popularne: Wyjątek potwierdza regułę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jenny
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 27 Maj 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warmia

PostWysłany: Czw 9:43, 15 Lip 2010    Temat postu:

A ja podchodzę do tego npr, podchodzę i ciągle na paru zmierzonych temperaturach się kończy. Nie stosuję tak naprawdę niczego, a i tak w ciąży nie jestem. Ale to chyba dlatego ze u nas seksu jakoś tak mało, bo ciągle albo zmęczenie, albo wolimy spać albo upał hehe albo brak chęci. Więc nie wiem, chyba cos z nami nie tak
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annka
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:48, 24 Lip 2010    Temat postu:

kukułko - ja jeszcze 2 tygodnie temu dałabym się zabić za to, że NPR nie może być winny rozpadowi małżeństwa. I może to i racja, ale tylko pod jednym warunkiem: że obie strony są na tym samym poziomie rozwoju duchowości. Bez rozwiniętej duchowości nie da się znieść orto NPR-u. To tak jakby kogoś głodnego sadzać przez 3 tygodnie przed suto zastawionym stołem, ale bez nakryć, i mu wmawiać, że teraz nie może jeść, bo jeśli nie będzie używał noża i widelca popełni śmiertelny grzech. A swój głód ma traktować jako krzyż.
Nie wiem, co będzie dalej z moim małżeństwem, ale okazało się - zupełnie nagle i niespodziewanie dla mnie! - że orto NPR stało się bombą zegarową, która właśnie wybuchła i nie mam pojęcia co zrobić z tym fantem.
Nie wiem kompletnie co robić. Jestem w ciężkim szoku, bo mnie się wydawało, że jest z naszą wiarą coraz lepiej -chodzimy do spowiedzi, komunii, że to nas uchroni.... A tu taki klops.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12399
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 20:23, 24 Lip 2010    Temat postu:

Annka.... bardzo Ci współczuję takiej sytuacji....Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 3 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin