Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Duchowo
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 65, 66, 67  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nana
za stara na te numery



Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:43, 26 Sty 2011    Temat postu:

Tak czytam te Wasze wpisy i opisy zahamowań i muszę przyznać, że trochę mi ulżyło, tzn., że nie tylko ja tak mam. Ja co prawda nie wyniosłam Kościoła z domu, Kościół sam mnie zawołał gdy byłam w liceum. Oj było mi ciężko na początku, powiedzieć rodzicom, że idę na niedzielną mszę. O tej musiałam im powiedzieć, bo w tygodniu oni byli w pracy, więc mogłam się cichaczem wymykać z domu Potem nastała era duszpasterstwa i jakoś tak wszyscy w moim otoczeniu przywykli do tego, że chodzę do kościoła i na wszelkie akcje młodzieżowe jakie organizował. Nauczyłam się wtedy nosić krzyżyk na szyi (czasem nie taki mały - dziś jak patrzę na zdjęcia, to widzę, jak bardzo przesadzałam ), a na palcu różaniec. Mam go do dziś i jestem z tego dumna. Na wszelkie ważniejsze wydarzenia świeckie chodziłam zawsze z krzyżykiem (obrona mgr, rozmowa o pracę) i teraz założę go jak mam ochotę.

Ale rozmowa o Kościele, o Bogu, to już zupełnie inna sprawa. wiem, z kim mogę rozmawiać, a przed kim się .. ukrywać. Choć staram się nie kryć, to w wielu przypadkach jak nie znam gruntu, to pierwsza z tematem nie wychylam się. W pracy długo nie mogłam się przełamać i powiedzieć, że wstaję wcześniej i idę przed pracą na msze, aż w końcu powiedziałam. No i co. Nikt mnie nie zlinczował, nikt mnie palcami nie wytykał. Ba! W kwestiach kościelnych zaczęto do mnie przychodzić po porady.
A mimo tego baaardzo często czuję opór przed rozmowami o Bogu, npr, sumieniu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:00, 26 Sty 2011    Temat postu:

mnie przed praca było szczególnie głupio na Mszy bo zaraz potem spotykałam w pracy np tego ks który odprawiał
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:03, 26 Sty 2011    Temat postu:

dziś już bym się tym nie przejmowała i myślę że wracając do pracy raczej tym się przejmować nie będę.kiedyś też wiele wysiłku kosztowało mnie iść do spowiedzi na Mszy na której był mój mąż czy ktoś znajomy i widział że idę. Teraz to mi to rybka. Mąż wie że chodzę co 2-3 tyg (musi wiedzieć żeby albo dzieci w kościele popilnowac albo w domu z nimi zostać) i nic nie mówi.

Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Śro 13:09, 26 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14379
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:34, 26 Sty 2011    Temat postu:

A ja mam zahamowania na Mszy, gdy jestem z kimś bliskim, czy kimkolwiek kogo znam.
Lepiej przeżywam wszystko gdy idę sama, wtedy zawsze śpiewam (czasem przy kimś się wstydzę po prostu)...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:55, 26 Sty 2011    Temat postu:

[quote="buba"]A ja mam zahamowania na Mszy, gdy jestem z kimś bliskim, czy kimkolwiek kogo znam.
Lepiej przeżywam wszystko gdy idę sama, wtedy zawsze śpiewam (czasem przy kimś się wstydzę po prostu)...[/quote]
cale lata nie spiewalam na Mszy przy mezu (bez meza spiewalam)
az w koncu doszlam do wniosku, ze skoro mnie poznal we wspolnocie na Mszy wlasnie, to i tak slyszal juz jak spiewam, a ponadto spiewalam kiedys tu i owdzie, wiec wstydzic sie nie ma co. no i spiewam. jednak na Msze wole chodzic cala bandą (rodziną) niz sama
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19912
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:57, 26 Sty 2011    Temat postu:

ja zaczęłam do kościoła regularnie chodzić sama jakoś w podstawówce. potem, mniej więcej w okresie bierzmowania. okazało się, że kojarzę parę osób ze szkoły, a nawet trafiłam na starszą koleżankę z kółka teatralnego, która została moją animatorką podczas kursu. zaaklimatyzowałam się tam jako w gronie osób. zawsze po mszy w tygodniu gadaliśmy pod kościołem jeszcze sporo czasu Wszyscy mnie przez to kojarzyli z oazą, w której nigdy nie byłam (najpierw mama nie pozwalała "bo nauka", a potem sama nie chciałam). przez dłuższą chwilę chodziłam do wspólnoty w większości studenckiej /byłam w LO/. ale potem się trochę pozmieniało i przestałam.
Nie miałam nigdy problemu przyznać się do tego, że chodzę na mszę. To był mój wybór i było to dla mnie naturalne. szanowałam wybór innych /moja koleżanka z ławki była ateistką/ i właściwie nigdy nie odczułam "inności" (w sumie to po prostu nie zwracałam na to uwagi i nie pamiętam takich sytuacji, chociaż kołacze mi się w głowie, że były).
Pamiętam, że ubawiło mnie kiedyś na religii w LO, jak przy wystwianiu ocen, brat zadał pytanie na wyższą ocenę koledze, na co ktoś z sali krzyknął, że jak ja nie odpowiem to znaczy, że się nie liczy /wtedy dotarło do mnie, że jednak widać, że jestem wierząca/ (oczywiście nie odpowiedziałam i kolega dostał wyższą ocenę).
A na studiach to każdy w swoją stronę szedł, ja miałam dużo zajęć i nie w głowie mi było zastanawianie się co kto o czym sobie pomyśli.

na mszy do spowiedzi też chodziłam bez oporów. przeważnie była kolejka, ludzie wychodzili i wchodzili do ławek od konfesjonału, więc to również przyjmowałam jako naturalne...
śpiwanie także - proboszcz za zbyt ciche śpiewanie wiernych potrafił przedłżyć mszę, więc wszyscy źśpiewali
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nana
za stara na te numery



Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:58, 26 Sty 2011    Temat postu:

z tą spowiedzią to mam podobnie jak kukułka. Kiedyś wolałam sama, np. przed pracą. Teraz chodzę do spowiedzi tylko z mężem w nd, bo co zrobić z dzieckiem w tygodniu? w chustę i do konfesjonału? musiałam się przełamać i spowiadać się kiedy mąż w okolicy. to nawet dobrze, łatwiej mi będzie dzieci własnym świadectwem uczyć
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:59, 26 Sty 2011    Temat postu:

[quote="okoani"siłą rzeczy obejrzeliśmy co nieco MTV - po 10 minutach mieliśmy dość: teledyski ociekające seksem, reality show, w którym laska wybiera sobie z grona mężczyzn kochanka - po prostu SZOK i obrzydzenie. Jeśli do tego dodamy, że rodzice takiego nastolatka/dziecka często nie mają czasu na rozmowy z nim, to skąd taka młoda osoba może czerpać wartościowe wzorce? Naprawdę nie dziwię się, że jak się jest np. tak z każdej strony (teledyski, seriale, gazety) bombardowanym seksem, to w końcu uznaje się to za coś tak zwyczajnego jak jedzenie i nie poświęca się temu ani chwili refleksji, bo "wszyscy TO już robią".

.[/quote]

to nawet nie musi byc nastolatek - u nszych znajomych ich 3-letnia corka oglada non stop MTV z takimi wlasnie teledyskami , tak mimochodem, bo u nich to leci non stop - odpicowane nastolatki w miniowkach ledwo za majtki itp - idealny wzorzec dla dziewczynki od mlodosci. bomba
nasz syn jest zacofany bo oglada Kubusia Puchatka i Pata i Mata, a nie Ben 10, trudno.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:00, 26 Sty 2011    Temat postu:

[quote="Nana"]bo co zrobić z dzieckiem w tygodniu? w chustę i do konfesjonału? [/quote]
raz tak poszlam, ale dziec mial wtedy pol roku i smacznie spal :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
walecznaS
Moderator



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 17:28, 26 Sty 2011    Temat postu:

kukułka napisał:

to nawet nie musi byc nastolatek - u nszych znajomych ich 3-letnia corka oglada non stop MTV z takimi wlasnie teledyskami , tak mimochodem, bo u nich to leci non stop - odpicowane nastolatki w miniowkach ledwo za majtki itp - idealny wzorzec dla dziewczynki od mlodosci. bomba
nasz syn jest zacofany bo oglada Kubusia Puchatka i Pata i Mata, a nie Ben 10, trudno.

właśnie przez te mtv i inne programy nie zakładam kablówki, wolę posłuchać radia, zwłaszcza regionalnego katolickiego, gdzie całkiem fajną muzykę puszczają Wesoly i jestem na bieżąco, co w moim i sąsiednich miastach i okolicach się dzieje...

U nas też Kubuś Puchatek ale bardziej w książeczkach, bardzo fajne wzorce zachowania podpowiada i słownictwo bogate w tych książeczkach... dlatego bardzo się zdziwiłam, jak niedawno tyle złych rzeczy na temat Disneya przeczytałam (min. to co Karola w innym wątku podawała), że niby cały Disney zły...
Moje dziewczynki mają "kubusiowy" pokój, gadżety "kubusiowe", strasznie sympatyczne te postacie mi się wydają...


Ostatnio zmieniony przez walecznaS dnia Śro 17:29, 26 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:39, 26 Sty 2011    Temat postu:

To jak pisałam, że nie tak dawno temu, się wstydziłam przeżegnać, to chodziło mi o czasy podstawówki - dla mnie to nie tak dawano

U mnie też się wiara rozbudziła bardziej tak po bierzmowaniu i w liceum. Mieliśmy wtedy super księdza w klasie i w ogóle klasa była wierząca i zawsze go zabieraliśmy na wycieczki szkolne i imprezy, uroczystości, bo był na prawdę świetny i nikt się nie wstydził swojej wiary. Na studiach się o tym nie gada, ale oboje z mężem pochodzimy z religijnych rodzin (teściowa uczy w katolickiej szkole), więc przez głowę by nam nie przeszło wstydzić się tego, że idziemy do kościoła. Od dziecka chodziliśmy co niedzielę, na wszystkie różańce czy majówki i mąż był też wiele lat ministrantem (z racji tego, ze mieszkaliśmy w jednym bloki i parafii, to nawet mam go na swojej kasecie z Pierwszej Komunii, jak służy do mszy ).
Teraz tak samo nie wstydzę się tego, że w tygodniu poczuje potrzebę pójścia na msze. W pracy też o tym mówię, że się spieszę bo na mszę idę, ale szefowie też religijni, więc nic nie mówią.
Mąż czasami się buntuje i mówi, po co w tygodniu idziesz, jak byłaś wczoraj w niedziele, przecież nie trzeba. Albo wieczorem wrócimy z o 22 z mszy i się umyje i modlę przed snem, a mąż się pyta czego się modlę jak wróciłam z kościoła przed chwilą
A co do śpiewania to ja pierwsza jestem i śpiewam od dziecka na całe gardło, zawsze się ze mnie rodzice śmiali jak byłam mała bardzo, że wszystkie piosenki znałam kościelne i fałszowałam na cały głos, ale już ładnie teraz śpiewam. Był taki okres u nas w parafii starej, że nie śpiewałam bo organista za wysoko grał
Teraz w tej parafii chodzimy wieczorem do kościoła, jak gra schola więc śpiewam bardzo głośno
Mężowi słoń na ucho nadepnął, więc coś tam sobie tylko mruczy pod noskiem Mruga

Co do MTV i telewizji, to oglądam, ale potrafię zachować do tego dystans i czasami tylko się nadziwić nie mogę, jacy Ci ludzie są głupi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
walecznaS
Moderator



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:14, 26 Sty 2011    Temat postu:

ika napisał:

Co do MTV i telewizji, to oglądam, ale potrafię zachować do tego dystans i czasami tylko się nadziwić nie mogę, jacy Ci ludzie są głupi...

telewizję oczywiście też oglądam i z tym dystansem to oczywiste, ale starsza córka jest w takim wieku, że wszystko chłonie...
jakoś nie czuję potrzeby by mieć więcej kanałów, trochę mi "mini mini" żal, bo nawet na jedynce zdarzają się durne bajki Kwasny
a w mtv muzyka zdecydowanie nie dla mnie, tak stwierdziłam, jak pooglądałam ostatnio u szwagierki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:18, 26 Sty 2011    Temat postu:

No ja nie mam dzieci jeszcze, więc tylko My to oglądamy. Muzyki z MTV też nie słucham, ale czasami zdarza mi się oglądać te głupie programy w stylu "MY sweet 16", "Expose", czy "TheXeffect" to nieraz ręce opadają, co ci ludzie tam robią.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14379
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:28, 26 Sty 2011    Temat postu:

Ja prawdę mówiąc prawie w ogóle telewizji nie oglądam...
A już MTV, czy tym podobnych tym bardziej, choć przyznaję, że jako nastolatka (młoda i głupia) VIVĘ oglądałam, ale to był jeszcze czas, kiedy internet nie był tak popularny i polowałam na teledyski...
No ale żeby pozwalać dziecku oglądać coś takiego, to się dziwię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:14, 26 Sty 2011    Temat postu:

[quote="walecznaS"][quote="kukułka"]
to nawet nie musi byc nastolatek - u nszych znajomych ich 3-letnia corka oglada non stop MTV z takimi wlasnie teledyskami , tak mimochodem, bo u nich to leci non stop - odpicowane nastolatki w miniowkach ledwo za majtki itp - idealny wzorzec dla dziewczynki od mlodosci. bomba
nasz syn jest zacofany bo oglada Kubusia Puchatka i Pata i Mata, a nie Ben 10, trudno.[/quote]
właśnie przez te mtv i inne programy nie zakładam kablówki, wolę posłuchać radia, zwłaszcza regionalnego katolickiego, gdzie całkiem fajną muzykę puszczają :) i jestem na bieżąco, co w moim i sąsiednich miastach i okolicach się dzieje...

.[/quote]
hehe, u nas TV stoi i sie kurzy, a my ogladamy filmy na iplexie, bajki na YT, a na okrągło leci katolickie Radio eM (archidiecezjalne radio z Katowic, absolutnie inne od radia Maryja, którego nie znoszę)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 65, 66, 67  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 65, 66, 67  Następny
Strona 7 z 67

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin