  | 
				..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........   
				 | 
			 
		 
		 
	
		| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat   | 
	 
	
	
		| Autor | 
		Wiadomość | 
	 
	
		
		      Nana 
		      
		          za stara na te numery 
		          
  
		          Dołączył: 31 Paź 2009 
		          Posty: 3085 
		          Przeczytał: 0 tematów
  Ostrzeżeń: 0/3
  Płeć: Kobieta
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Śro 12:43, 26 Sty 2011    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				    Tak czytam te Wasze wpisy i opisy zahamowań i muszę przyznać, że trochę mi ulżyło, tzn., że nie tylko ja tak mam. Ja co prawda nie wyniosłam Kościoła z domu, Kościół sam mnie zawołał gdy byłam w liceum. Oj było mi ciężko na początku, powiedzieć rodzicom, że idę na niedzielną mszę. O tej musiałam im powiedzieć, bo w tygodniu oni byli w pracy, więc mogłam się cichaczem wymykać z domu   Potem nastała era duszpasterstwa i jakoś tak wszyscy w moim otoczeniu przywykli do tego, że chodzę do kościoła i na wszelkie akcje młodzieżowe jakie organizował. Nauczyłam się wtedy nosić krzyżyk na szyi (czasem nie taki mały - dziś jak patrzę na zdjęcia, to widzę, jak bardzo przesadzałam  ), a na palcu różaniec. Mam go do dziś i jestem z tego dumna. Na wszelkie ważniejsze wydarzenia świeckie chodziłam zawsze z krzyżykiem (obrona mgr, rozmowa o pracę) i teraz założę go jak mam ochotę.
 
 
Ale rozmowa o Kościele, o Bogu, to już zupełnie inna sprawa. wiem, z kim mogę rozmawiać, a  przed kim się .. ukrywać. Choć staram się nie kryć, to w wielu przypadkach jak nie znam gruntu, to pierwsza z tematem nie wychylam się. W pracy długo nie mogłam się przełamać i powiedzieć, że wstaję wcześniej i idę przed pracą na msze, aż w końcu powiedziałam. No i co. Nikt mnie nie zlinczował, nikt mnie palcami nie wytykał. Ba! W kwestiach kościelnych zaczęto do mnie przychodzić po porady. 
 
A mimo tego baaardzo często czuję opór przed rozmowami o Bogu, npr, sumieniu...
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   | 
        |  
         |  
    
	
		
		      kukułka 
		      
		          za stara na te numery 
		          
  
		          Dołączył: 19 Gru 2006 
		          Posty: 25832 
		          Przeczytał: 0 tematów
  Ostrzeżeń: 0/3
  Płeć: Kobieta
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Śro 13:00, 26 Sty 2011    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| 
				    
				    mnie przed praca było szczególnie głupio na Mszy bo zaraz potem spotykałam w pracy np tego ks który odprawiał
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		
		      kukułka 
		      
		          za stara na te numery 
		          
  
		          Dołączył: 19 Gru 2006 
		          Posty: 25832 
		          Przeczytał: 0 tematów
  Ostrzeżeń: 0/3
  Płeć: Kobieta
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Śro 13:03, 26 Sty 2011    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				    dziś już bym się tym nie przejmowała i myślę że wracając do pracy raczej tym się przejmować nie będę.kiedyś też wiele wysiłku kosztowało mnie iść do spowiedzi na Mszy na której był mój mąż czy ktoś znajomy i widział że idę. Teraz to mi to rybka. Mąż wie że chodzę co 2-3 tyg (musi wiedzieć żeby albo dzieci w kościele popilnowac albo w domu z nimi zostać) i nic nie mówi.
				    
  Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Śro 13:09, 26 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		
		      buba 
		      
		          za stara na te numery 
		          
  
		          Dołączył: 18 Lip 2010 
		          Posty: 14296 
		          Przeczytał: 0 tematów
  Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Śro 13:34, 26 Sty 2011    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				    A ja mam zahamowania na Mszy, gdy jestem z kimś bliskim, czy kimkolwiek kogo znam.
 
Lepiej przeżywam wszystko gdy idę sama, wtedy zawsze śpiewam (czasem przy kimś się wstydzę po prostu)...
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		
		      kukułka 
		      
		          za stara na te numery 
		          
  
		          Dołączył: 19 Gru 2006 
		          Posty: 25832 
		          Przeczytał: 0 tematów
  Ostrzeżeń: 0/3
  Płeć: Kobieta
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Śro 13:55, 26 Sty 2011    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				    [quote="buba"]A ja mam zahamowania na Mszy, gdy jestem z kimś bliskim, czy kimkolwiek kogo znam.
 
Lepiej przeżywam wszystko gdy idę sama, wtedy zawsze śpiewam (czasem przy kimś się wstydzę po prostu)...[/quote]
 
 cale lata nie spiewalam na Mszy przy mezu (bez meza spiewalam)
 
 az w koncu doszlam do wniosku, ze skoro mnie poznal we wspolnocie na Mszy wlasnie, to i tak slyszal juz jak spiewam, a ponadto spiewalam kiedys tu i owdzie, wiec wstydzic sie nie ma co. no i spiewam. jednak na Msze wole chodzic cala bandą (rodziną) niz sama
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		
		      strzyga 
		      
		          Moderator 
		          
  
		          Dołączył: 11 Maj 2007 
		          Posty: 20013 
		          Przeczytał: 1 temat
  Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Śro 13:57, 26 Sty 2011    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				    ja zaczęłam do kościoła regularnie chodzić sama jakoś w podstawówce. potem, mniej więcej w okresie bierzmowania. okazało się, że kojarzę parę osób ze szkoły, a nawet trafiłam na starszą koleżankę z kółka teatralnego, która została moją animatorką podczas kursu. zaaklimatyzowałam się tam jako w gronie osób. zawsze po mszy w tygodniu gadaliśmy pod kościołem jeszcze sporo czasu   Wszyscy mnie przez to kojarzyli z oazą, w której nigdy nie byłam (najpierw mama nie pozwalała "bo nauka", a potem sama nie chciałam). przez dłuższą chwilę chodziłam do wspólnoty w większości studenckiej /byłam w LO/. ale potem się trochę pozmieniało i przestałam.
 
Nie miałam nigdy problemu przyznać się do tego, że chodzę na mszę. To był mój wybór i było to dla mnie naturalne. szanowałam wybór innych /moja koleżanka z ławki była ateistką/ i właściwie nigdy nie odczułam "inności" (w sumie to po prostu nie zwracałam na to uwagi i nie pamiętam takich sytuacji, chociaż kołacze mi się w głowie, że były). 
 
Pamiętam, że ubawiło mnie kiedyś na religii w LO, jak przy wystwianiu ocen, brat zadał pytanie na wyższą ocenę koledze, na co ktoś z sali krzyknął, że jak ja nie odpowiem to znaczy, że się nie liczy   /wtedy dotarło do mnie, że jednak widać, że jestem wierząca/ (oczywiście nie odpowiedziałam i kolega dostał wyższą ocenę). 
 
A na studiach to każdy w swoją stronę szedł, ja miałam dużo zajęć i nie w głowie mi było zastanawianie się co kto o czym sobie pomyśli. 
 
 
na mszy do spowiedzi też chodziłam bez oporów. przeważnie była kolejka, ludzie wychodzili i wchodzili do ławek od konfesjonału, więc to również przyjmowałam jako naturalne... 
 
śpiwanie także - proboszcz za zbyt ciche śpiewanie wiernych potrafił przedłżyć mszę, więc wszyscy źśpiewali  
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		
		      Nana 
		      
		          za stara na te numery 
		          
  
		          Dołączył: 31 Paź 2009 
		          Posty: 3085 
		          Przeczytał: 0 tematów
  Ostrzeżeń: 0/3
  Płeć: Kobieta
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Śro 13:58, 26 Sty 2011    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| 
				    
				    z tą spowiedzią to mam podobnie jak kukułka. Kiedyś wolałam sama, np. przed pracą. Teraz chodzę do spowiedzi tylko z mężem w nd, bo co zrobić z dzieckiem w tygodniu? w chustę i do konfesjonału? musiałam się przełamać i spowiadać się kiedy mąż w okolicy. to nawet dobrze, łatwiej mi będzie dzieci własnym świadectwem uczyć
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		
		      kukułka 
		      
		          za stara na te numery 
		          
  
		          Dołączył: 19 Gru 2006 
		          Posty: 25832 
		          Przeczytał: 0 tematów
  Ostrzeżeń: 0/3
  Płeć: Kobieta
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Śro 13:59, 26 Sty 2011    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				    [quote="okoani"siłą rzeczy obejrzeliśmy co nieco MTV - po 10 minutach mieliśmy dość: teledyski ociekające seksem, reality show, w którym laska wybiera sobie z grona mężczyzn kochanka - po prostu SZOK i obrzydzenie. Jeśli do tego dodamy, że rodzice takiego nastolatka/dziecka często nie mają czasu na rozmowy z nim, to skąd taka młoda osoba może czerpać wartościowe wzorce? Naprawdę nie dziwię się, że jak się jest np. tak z każdej strony (teledyski, seriale, gazety) bombardowanym seksem, to w końcu uznaje się to za coś tak zwyczajnego jak jedzenie i nie poświęca się temu ani chwili refleksji, bo "wszyscy TO już robią".
 
 
.[/quote]
 
 
 to nawet nie musi byc nastolatek - u nszych znajomych ich 3-letnia corka oglada non stop MTV z takimi wlasnie teledyskami , tak mimochodem, bo u nich to leci non stop - odpicowane nastolatki w miniowkach ledwo za majtki itp - idealny wzorzec dla dziewczynki od mlodosci. bomba
 
 nasz syn jest zacofany bo oglada Kubusia Puchatka i Pata i Mata, a nie Ben 10, trudno.
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		
		      kukułka 
		      
		          za stara na te numery 
		          
  
		          Dołączył: 19 Gru 2006 
		          Posty: 25832 
		          Przeczytał: 0 tematów
  Ostrzeżeń: 0/3
  Płeć: Kobieta
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Śro 14:00, 26 Sty 2011    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				    [quote="Nana"]bo co zrobić z dzieckiem w tygodniu? w chustę i do konfesjonału? [/quote]
 
 raz tak poszlam, ale dziec mial wtedy pol roku i smacznie spal :)
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		
		      walecznaS 
		      
		          Moderator 
		          
  
		          Dołączył: 26 Sty 2009 
		          Posty: 11913 
		          Przeczytał: 0 tematów
  Ostrzeżeń: 0/3 
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Śro 17:28, 26 Sty 2011    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				     	  | kukułka napisał: | 	 		  
 
 to nawet nie musi byc nastolatek - u nszych znajomych ich 3-letnia corka oglada non stop MTV z takimi wlasnie teledyskami , tak mimochodem, bo u nich to leci non stop - odpicowane nastolatki w miniowkach ledwo za majtki itp - idealny wzorzec dla dziewczynki od mlodosci. bomba
 
 nasz syn jest zacofany bo oglada Kubusia Puchatka i Pata i Mata, a nie Ben 10, trudno. | 	  
 
właśnie przez te mtv i inne programy nie zakładam kablówki, wolę posłuchać radia, zwłaszcza regionalnego katolickiego, gdzie całkiem fajną muzykę puszczają    i jestem na bieżąco, co w moim i sąsiednich miastach i okolicach się dzieje...
 
 
U nas też Kubuś Puchatek ale bardziej w książeczkach, bardzo fajne wzorce zachowania podpowiada i słownictwo bogate w tych książeczkach... dlatego bardzo się zdziwiłam, jak niedawno tyle złych rzeczy na temat Disneya przeczytałam (min. to co Karola w innym wątku podawała), że niby cały Disney zły...
 
Moje dziewczynki mają "kubusiowy" pokój, gadżety "kubusiowe", strasznie sympatyczne te postacie mi się wydają...
				    
  Ostatnio zmieniony przez walecznaS dnia Śro 17:29, 26 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		
		      ika 
		      
		          junior admin 
		          
  
		          Dołączył: 01 Lip 2010 
		          Posty: 15253 
		          Przeczytał: 0 tematów
  Ostrzeżeń: 0/3
  Płeć: Kobieta
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Śro 17:39, 26 Sty 2011    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				    To jak pisałam, że nie tak dawno temu, się wstydziłam przeżegnać, to chodziło mi o czasy podstawówki - dla mnie to nie tak dawano  
 
 
U mnie też się wiara rozbudziła bardziej tak po bierzmowaniu i w liceum. Mieliśmy wtedy super księdza w klasie i w ogóle klasa była wierząca i zawsze go zabieraliśmy na wycieczki szkolne i imprezy, uroczystości, bo był na prawdę świetny i nikt się nie wstydził swojej wiary. Na studiach się o tym nie gada, ale oboje z mężem pochodzimy z religijnych rodzin (teściowa uczy w katolickiej szkole), więc przez głowę by nam nie przeszło wstydzić się tego, że idziemy do kościoła. Od dziecka chodziliśmy co niedzielę, na wszystkie różańce czy majówki i mąż był też wiele lat ministrantem (z racji tego, ze mieszkaliśmy w jednym bloki i parafii, to nawet mam go na swojej kasecie z Pierwszej Komunii, jak służy do mszy   ).
 
Teraz tak samo nie wstydzę się tego, że w tygodniu poczuje potrzebę pójścia na msze. W pracy też o tym mówię, że się spieszę bo na mszę idę, ale szefowie też religijni, więc nic nie mówią. 
 
Mąż czasami się buntuje i mówi, po co w tygodniu idziesz, jak byłaś wczoraj w niedziele, przecież nie trzeba. Albo wieczorem wrócimy z o 22 z mszy i się umyje i modlę przed snem, a mąż się pyta czego się modlę jak wróciłam z kościoła przed chwilą  
 
A co do śpiewania to ja pierwsza jestem i śpiewam od dziecka na całe gardło, zawsze się ze mnie rodzice śmiali jak byłam mała bardzo, że wszystkie piosenki znałam kościelne i fałszowałam na cały głos, ale już ładnie teraz śpiewam. Był taki okres u nas w parafii starej, że nie śpiewałam bo organista za wysoko grał  
 
Teraz w tej parafii chodzimy wieczorem do kościoła, jak gra schola więc śpiewam bardzo głośno  
 
Mężowi słoń na ucho nadepnął, więc coś tam sobie tylko mruczy pod noskiem  
 
 
Co do MTV i telewizji, to oglądam, ale potrafię zachować do tego dystans i czasami tylko się nadziwić nie mogę, jacy Ci ludzie są głupi...
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		
		      walecznaS 
		      
		          Moderator 
		          
  
		          Dołączył: 26 Sty 2009 
		          Posty: 11913 
		          Przeczytał: 0 tematów
  Ostrzeżeń: 0/3 
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Śro 18:14, 26 Sty 2011    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				     	  | ika napisał: | 	 		  
 
Co do MTV i telewizji, to oglądam, ale potrafię zachować do tego dystans i czasami tylko się nadziwić nie mogę, jacy Ci ludzie są głupi... | 	  
 
telewizję oczywiście też oglądam i z tym dystansem to oczywiste, ale starsza córka jest w takim wieku, że wszystko chłonie...
 
jakoś nie czuję potrzeby by mieć więcej kanałów, trochę mi "mini mini" żal, bo nawet na jedynce zdarzają się durne bajki    
 
a w mtv muzyka zdecydowanie nie dla mnie, tak stwierdziłam, jak pooglądałam ostatnio u szwagierki
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		
		      ika 
		      
		          junior admin 
		          
  
		          Dołączył: 01 Lip 2010 
		          Posty: 15253 
		          Przeczytał: 0 tematów
  Ostrzeżeń: 0/3
  Płeć: Kobieta
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Śro 18:18, 26 Sty 2011    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				| 
				    
				    No ja nie mam dzieci jeszcze, więc tylko My to oglądamy. Muzyki z MTV też nie słucham, ale czasami zdarza mi się oglądać te głupie programy w stylu "MY sweet 16", "Expose", czy "TheXeffect"  to nieraz ręce opadają, co ci ludzie tam robią.
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		
		      buba 
		      
		          za stara na te numery 
		          
  
		          Dołączył: 18 Lip 2010 
		          Posty: 14296 
		          Przeczytał: 0 tematów
  Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Śro 18:28, 26 Sty 2011    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				    Ja prawdę mówiąc prawie w ogóle telewizji nie oglądam...
 
A już MTV, czy tym podobnych tym bardziej, choć przyznaję, że jako nastolatka (młoda i głupia) VIVĘ oglądałam, ale to był jeszcze czas, kiedy internet nie był tak popularny i polowałam na teledyski...  
 
No ale żeby pozwalać dziecku oglądać coś takiego, to się dziwię.
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		
		      kukułka 
		      
		          za stara na te numery 
		          
  
		          Dołączył: 19 Gru 2006 
		          Posty: 25832 
		          Przeczytał: 0 tematów
  Ostrzeżeń: 0/3
  Płeć: Kobieta
		      
		       
		      
		 | 
		
			
				 Wysłany: Śro 19:14, 26 Sty 2011    Temat postu:  | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				
				    
				    [quote="walecznaS"][quote="kukułka"]
 
 to nawet nie musi byc nastolatek - u nszych znajomych ich 3-letnia corka oglada non stop MTV z takimi wlasnie teledyskami , tak mimochodem, bo u nich to leci non stop - odpicowane nastolatki w miniowkach ledwo za majtki itp - idealny wzorzec dla dziewczynki od mlodosci. bomba
 
 nasz syn jest zacofany bo oglada Kubusia Puchatka i Pata i Mata, a nie Ben 10, trudno.[/quote]
 
właśnie przez te mtv i inne programy nie zakładam kablówki, wolę posłuchać radia, zwłaszcza regionalnego katolickiego, gdzie całkiem fajną muzykę puszczają  :) i jestem na bieżąco, co w moim i sąsiednich miastach i okolicach się dzieje...
 
 
.[/quote]
 
 hehe, u nas TV stoi i sie kurzy, a my ogladamy  filmy na iplexie, bajki na YT, a na okrągło leci katolickie Radio eM (archidiecezjalne radio z Katowic, absolutnie inne od radia Maryja, którego nie znoszę)
				    
				 | 
			 
		  | 
	 
	
		| Powrót do góry | 
		 | 
	 
	
		  | 
	 
	   
	
		 | 
	 
 
  
	      | 
	   Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
	  -> Strefa gadania o wszystkim i niczym  Idź do strony  Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 65, 66, 67  Następny
 | 
	Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
	 Idź do strony  Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 65, 66, 67  Następny
	   | 
   
  
	| Strona 7 z 67 | 
   
 
  
	 
	    
	   | 
	
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
  | 
   
 
  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo 
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group 
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM 
 
		 |