Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wujek Dobra Rada
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 33, 34, 35  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bystra
za stara na te numery



Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:00, 22 Wrz 2009    Temat postu:

Na internetowy rzut oka to szykujecie sobie pętle na szyję, a jesteście na takim etapie, że to się da jeszcze odkręcić np. sprzedając działkę.

Mogę nie mieć racji, ale jeśli dom będzie niedaleko rodziców, to ich obecne zachowania i dyrygowanie Twoim życiem tylko przybiorą na sile. Będą czuć się dodatkowo do tego uprawieni, jeśli Wam z budową pomogą - finansowo lub nakładem pracy czy załatwianiem spraw.

I dobrze by było ich dzisiaj zapytać, jak wyobrażają sobie starość - bo możliwe, że ten dom to jest spełnianie ich potrzeb, a nie Waszych - liczą, że będziecie zawsze pod ręką do pomocy i towarzystwa (do pomocy to jest cała rodzina, a nie tylko córka, a towarzystwo to się tworzy budując więzi poza rodziną również), a na starość do Was się wprowadzą... tylko, że tu chyba powinni się Was o zdanie zapytać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żani
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:19, 22 Wrz 2009    Temat postu:

Prawie wszyscy nam odradzają tę budowę. Bystra ja tak w głębi duszy i podświadomie myślę, że ten scenariusz który przedstawiłaś to raczej chyba na pewno się ziści tylko jakoś tak przez cały czas sama przed sobą bałam się do tego przyznać. To się w psychologii nazywa wyparcie chyba. O jeju, już sama nie wiem co robić, ale dolina...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weronika
mistrz NPR-u



Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 11:15, 28 Wrz 2009    Temat postu:

my niestety nie mamy swojego własnego kąta. ale przez teściową dobrą radę przeprowadzamy sie do moich rodziców. innego wyjscia niestety nie ma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:27, 28 Wrz 2009    Temat postu:

Wynajecie czegos odpada?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weronika
mistrz NPR-u



Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 11:35, 28 Wrz 2009    Temat postu:

maria 1200 zlotych kawalerka z pensji nauczycielskiej...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:42, 28 Wrz 2009    Temat postu:

Wiem, bo tez mieszkalismy z tesciami po slubie (oboje nauczyciele, ale tylko ja mialam prace przez pol roku).

Moja siostra szukala i wiem ze jak sie pochodzi porzadnie to da sie znalezc duuzo taniej. No ale fakt, rodzice Was nie oskubia.

Dobrze, ze maz popiera decyzje, bo faceci lubia stac murem za mama (forum.gazeta.pl - strach sie bac).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Weronika
mistrz NPR-u



Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 11:48, 28 Wrz 2009    Temat postu:

on juz stanooowczo za dlugo mieszka z mamą. nie ma wyjscia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żani
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:01, 28 Wrz 2009    Temat postu:

Ja mieszkałam najpierw u teściów i przeprowadzilismy sie do moich rodziców bo miało byc lepiej- niestety nie jest
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karola
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 14:10, 28 Wrz 2009    Temat postu:

Ja trzymam kciuki żeby jednak u rodziców było lepiej Wesoly

a może za jakiś czas sytuacja się zmieni i będziecie mogli pomyśleć o czymś swoim Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brunette
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 28 Lis 2008
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:05, 28 Wrz 2009    Temat postu:

my też mieszkamy z moimi rodzicami,tyle tylko,że z domu zrobiliśmy 2 osobne mieszkania-jedynie wejście nas łączy. I w momencie,w którym powstała nasza własna kuchnia,a tym samym zniknął punkt zapalny, nasze kontakty z mamą stały się wprost rewelacyjne Wesoly Może kiedyś pomyślimy o czymś swoim,ale narazie nie narzekam Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 6:29, 29 Wrz 2009    Temat postu:

my mieszkaliśmy 2.5 roku tak jak brunette. To była Masakra. Na strychu nie tak, buty nie tak przy wyjściu, na podwórku to nie do tego śmietnika. Okropne. A gdzie idziecie a czemu was znowu nie ma i tak w kółko. Moi rodzice na tej samej zasadzie 30 lat mieszkają z dziadkami. Żałują do dziś. Wieczny problem że za mało za dużo czegoś w piwnicy. Że nie tak rozpalone w piecu centralnego ogrzewania itd itp. Ja tam nie wierzę w bezproblemowe życie w jednym domu z rodzicami. Nawet gdy piętro inne i mieszkania osobne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żani
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:00, 29 Wrz 2009    Temat postu:

W 100% popieram Kukułkę. Zawsze coś jest nie tak. Jedno poprawisz to znowu drugie jest źle. A najgorsze jest to, że nie wypada nic mówić, bo przecież mieszkamy pod ich dachem. U mnie bywają takie okresy, że nie wychodzę z pokoju, zeby tylko za coś nie zgarnąć, ale wtedy też jest źle- "bo sie izoluję i co sie ze mną dzieje".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:07, 29 Wrz 2009    Temat postu:

ja mowilam co mysle skutek byl taki, ze sie nie odzywalismy z nimi wcale, a jak jzu to tylko pretensje i z emy jestesmy pyskaci itd, tylko dlatego, ze sie odwazylismy miec swoje zdanie.
żani, w kontekscie tego co piszesz to ci sie bardzo dziwie z ejednak ten dom budujeie, ja bym wiala zym predzej na swoje, chocby w bloku. my tez mamy dzialke, stoi i czeka na lepsze zasy finansowe, ale wolimy mieszka w bloku poki co albo nawet zawsze niz z rodzina
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żani
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:30, 29 Wrz 2009    Temat postu:

Jedyne co to to, że mi żal tych kosztów- projekt, wyznaczenie terenu, miernik itd. A od pozwolenia jest jakiś czas określony, żeby ruszyć choćby z jakąś częścią budowy i szczerze to szkoda mi tych pieniędzy. A nie mamy za dużo, więc żal żeby to przepadło. Już staramy się wszystko ukrócić do miniumum- kiedyś było wspólne pranie, zakupy i obiady. Teraz wszystko jest oddzielnie, ale tak też jest źle, bo wciąż coś się znajdzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
okoani
za stara na te numery



Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Roztocze ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:16, 29 Wrz 2009    Temat postu:

heh... współczuję... Dlatego ja od razu zapowiedziałam, wtedy jeszcze narzeczonemu, że nie ma mowy byśmy po ślubie mieszkali u rodziców którejkolwiek ze stron.
Wiadomo - samemu jest ciężej, bo ponosi się wszystkie koszty, ale ta cisza i spokój są bezcenne Laughing Do tego moi rodzice są 750km od Nas, a teściów odwiedzam raz na 2 tygodnie. Sytuacja idealna
Małą próbkę "co by było gdyby" miałam, gdy moi rodzice przyjechali do Nas na kilka dni - we "własnym" domu poczułam się jak gość, a przy każdej kolejnej dobrej radzie miałam ochotę krzyczeć... Także najlepiej mieszkać osobno i w pewnej odległości od rodziców - w trosce o zdrowie psychiczne wszystkich
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 33, 34, 35  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 33, 34, 35  Następny
Strona 11 z 35

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin