Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wujek Dobra Rada
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 33, 34, 35  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 13:21, 07 Wrz 2009    Temat postu:

chermenegilda napisał:
wykąpałam swoje dziecko kilka razy w życiu, nie chodzę z nim w weekendy na spacer, nie zajmuję się nim wieczorami, etc, tylko "zmuszam" do tego męża. Hiehie.


Powiedz, powiedz jak udało Ci się wprowadzić taki podział obowiązków?? Podziel się wiedzą z niedoświadczoną Wesoly


Sam się wprowadził. Oboje z mężem wychodzimy z założenia, że dziecko ma dwoje rodziców.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frejda
za stara na te numery



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 11:16, 10 Wrz 2009    Temat postu:

Tydzień po porodzie zaczynam rozumieć ten wątek Wesoly
Na razie są to teksty typu: "Załóżcie jej czapeczkę", ale już wkurzają Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
espree
za stara na te numery



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10140
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 16:54, 19 Wrz 2009    Temat postu:

Kupowałam dziś owoce na bazarku i dowiedziałam się od sprzedawczyni, że aby ulżyć ząbkującemu niemowlęciu mam mu dać... KABANOSA Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chermenegilda
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:38, 19 Wrz 2009    Temat postu:

No ja na miejscu niemowlęcia zakwiczałabym z radości:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brunette
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 28 Lis 2008
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:17, 19 Wrz 2009    Temat postu:

nie wiem jak z kabanosem,ale mnie mama podobno dawała skórkę z chleba do gryzienia Wesoly nie zaszkodziło Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chermenegilda
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:43, 20 Wrz 2009    Temat postu:

Jeden z zacnych profesorów mojej uczelni, parający się filozofio-medycyno-cudamiwiankami rzekł niegdyś, że dzieciom powinno się dawać do gryzienia kości, bo wtedy ząbki by im rosły zdrowe i silne, jedynie córki mogłyby być mniej urodziwe ze względu na dość potężny zgryz;]

PS. brunette - gratuluję rocznicy:) wszystkiego naj naj:)


Ostatnio zmieniony przez chermenegilda dnia Nie 23:44, 20 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brunette
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 28 Lis 2008
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:56, 21 Wrz 2009    Temat postu:

nie w temacie: dziękuję chermenegildo Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mk,
za stara na te numery



Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 6818
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podkarpackie

PostWysłany: Pon 9:22, 21 Wrz 2009    Temat postu:

faktycznie pierwsza rocznica Wesoly
moje gratulacje Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brunette
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 28 Lis 2008
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:10, 21 Wrz 2009    Temat postu:

dziękuję Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żani
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:16, 21 Wrz 2009    Temat postu:

U mnie jest jeszcze lepiej. Mnie to rodzice radzą w sprawie dziecka, którego jeszcze nie mam. W ogóle to, teraz jeszcze nie, bo macie się budować. Teraz też nie bo nie masz stałej pracy, ani macierzyńskiego, ani wychowawczego. Jak jestem chora lub gorzej się czuję, to już- co jesteś w ciązy? Mówię Ci na pewno jesteś? Teraz? Ale sobie porę znalazłaś? A co z pracą, z domem?
Normalnie jakąś manię mają. Jak będę chciała być w ciąży to będę i już. Może mam jeszcze przyjść do nich i zapytać- czy już mogę zajść w ciążę? Czy to wreszcie właściwy czas? W ogóle to każdą moją decyzję krytykują- po co poszłaś do pracy w sklepie, to taka niewdzięczna praca. No nie wiem po co Ci to takie potrzebne, przecież Twój mąż pracuje. Najlepiej jak byś znalazła w swoim zawodzie.
Szczegół że w moi zawodzie nie ma, ale oni tego nie rozumieją.
Zrobiłam zakupy- co wojna idzie, że tyle nakupiłaś?
Normalnie oszaleć można. Wszystko zawsze nie tak i wszystko zawsze źle. Aż normalnie boję się mieć dzieci bo na pewno wtedy też źle sie będę nimi zajmować. O ile w ogóle będę je miała, bo przecież zawsze jest za wcześnie i nie teraz!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:26, 21 Wrz 2009    Temat postu:

Żani, może Twoim rodzicom było po prostu ciężko po narodzinach potomstwa, może był to trudny czas, mają uraz i chcą Ci zaoszczędzić tych trosk. Ja ich nie usprawiedliwiam, bo rzeczywiście wydają się natrętni, ale postaraj sie ich zrozumieć. I nie oznacza to że od razu bedą Ci mówić że jesteś złą mamą Wesoly Pewnie jak juz zajdziesz i urodzisz to im kolba odbije, jak wszystkim dziadkom...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żani
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:36, 21 Wrz 2009    Temat postu:

Ja to wszystko rozumiem. Ale u nich to jest normalnie paranoja. Wystarczy że mnie głowa boli to juz na pewno ciąża. I gdyby przyszli i w normalny sposób mi to powiedzieli, że się boją, że swoje też przeszli to by było inaczej. A oni tak chamsko, że normalnie potem mężowi ryczę. A najgorsze jest to, że oni mi nie doradzają jak rodzice, tyko każą to czy tamto, tak jakby chcieli żebym miała takie życie jak oni chcą. Moja mama jak była w moim wieku to miała już dwoje dzieci, a ja chcę jeszcze poczekać. Jednak jak będę miała teraz to świat się nie zawali. Dziecko to nie pizza, żeby je zamówić na właściwy czas dla nas, bo teraz nie, bo to czy tamto. Ostatnie zdanie ma zawsze Bóg.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karola
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:13, 21 Wrz 2009    Temat postu:

Smutny

Współczuję.

Ja też zawsze miałam dość wiecznego krytykowania wszystkiego co zrobię przez moją mamę.

Nawet jak zaszłam w ciążę to bałam się jej o tym powiedzieć bo oczywiście skrytykuje, ale na szczęście pomyliłam się Wesoly

Wiesz nam bardzo pomogło, tzn. chyba mi bardziej to że się wyprowadziłam. Zamieszkaliśmy po ślubie razem i to uzdrowiło prawie wszystko. Został tylko mój strach o to co powie mama, ale jest już coraz lepiej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bystra
za stara na te numery



Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:31, 21 Wrz 2009    Temat postu:

No właśnie Żani - nie mieszkacie czasami z rodzicami albo zbyt blisko nich? Jeśli to z słynnego powodu "zbieramy na dom/mieszkanie" to zastanówcie się czy warto (dla zdrowia, psychiki, rozwoju małżeństwa) - bo na koncie będą oszczędności, ale w innych wymiarach straty, które już widzisz.

Zwykle większy dystans geograficzny pomaga rodzicom się odpępowić i pozwolić dzieciom żyć własnym życiem. Czasami niestety i 300 km nie pomaga - wtedy na rok czy dłużej trzeb drastycznie ograniczyć kontaktu jasno komunikując, że jak dojrzeją do tego, że jesteście dorośli, macie swoje życie i zadanie kształtowania nowej rodziny po swojemu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żani
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:46, 22 Wrz 2009    Temat postu:

No niestety muszę przyznać moje Kochane że mieszkamy u moich rodziców. Zawsze uważałam że miałam dość dobre stosunki z mamą, ale teraz wiem dlaczego. Gdy byłam na studiach to nie mieszkałam w domu i jak przyjeżdżałam tylko tak "na chwilę" to wszystko było ok. A teraz to już nie jest tak fajnie. Mieliśmy okazję żeby wynająć dwupokojowe mieszkanko, ale rodzice nas namówili na budowę własnego domu. Przystaliśmy na to i jesteśmy właśnie na etapie dokumentów. Nie wiem jednak czy wytrwamy w domu rodziców do czasu aż wybudujemy swój. Szczerze to trochę żałuję, że nie wyprowadziliśmy się wtedy. Ach...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 33, 34, 35  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 33, 34, 35  Następny
Strona 10 z 35

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin