..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

MissMerynos

Podbiję wątek urządzeń, może jeszcze ktoś się odezwie..
Temat bardzo mnie interesuje, bo chciałabym wspomóc się trochę techniką, Tylko od 5 lat miałam 2 miesiączki (trzy ciąże, karmienie), w tej chwili 13 miesięcy od porodu jestem nadal w czarnej nprowej dziurze, bo dopóki nie wróci płodność komputery odpadają. Właściwie poza regułą szczytu nic nie znalazłam pomocnego.
ALE że prędzej czy później cykle wrócą, najpewniej po odstawieniu syna w nocy (albo przy pozostawieniu nocnych, a zrobieniu dłuższej przerwy w dzień, kiedy w zasadzie bardziej się bawi niż pije...) szykuję się merytorycznie

Odrzucam wszystkie komputery bazujące tylko na temperaturze, bo nie wierzę metodę jednowskaźnikową przy długich i nieregularnych cyklach. Dla mnie to wróżenie z fusów.
Do cyclotestu można wprowadzić obserwacje śluzu, ale w zasadzie to samo mogę mieć w zeszycie...
OvaCue mnie zaciekawił bo dodaje do obserwacji nowy wskaźnik. Też musiałabym poczekać do powrotu miesiączki. Lub oszukać programując mu fałszywą datę początku cyklu, żeby sprawdzał te elektrolity od teraz? Czy to by wyszło?
I pytanie do użytkowniczek: co w sytuacji, kiedy zapomni się o porannym teście śliny lub coś zjem, wypije. Można przeskoczyć dzień, przeprogramować jakoś?
Wiem, że jest dedykowany dla starających się, ale czy gdybym pozostała przy tradycyjnej obserwacji śluzu i temperatury do wyznaczenia końca płodności (bez sensora waginalnego) a elektrolitami posiłkowała się w pierwszej fazie miałoby to sens?

Jest jeszcze jakaś nowinka, ale nie na polskim rynku OvuSense, dla kobiet z PCOS czyli nieregularnymi cyklami z niepewną owulacją. Mierzy temperaturę w czasie snu i jakoś sprawdza wzrost LH, tylko nie jestem na tyle biegła w angielskim, żeby d końca zrozumieć. Też dla starających się, ale zawsze mnie zastanawia czemu nie w dwie strony?

Busola

nie w dwie strony - bo się firmy asekurują przed pozwami i odszkodowaniami - albo alimentami może Mruga

pisałam raz do producentów jednego z tych urządzeń (ovacue chyba) właśnie pytając o okres poporodowy, bo miałam straszny problem wtedy - ale odpisali że ich urządzenie się na okres poporodowy nie nadaje.
Z ciekawostek to oprócz tego napisali, że w okresie poporodowym wystarczy wyłapać tylko "płodny" śluz Wesoly

.

Karafka

Ovusense sie nie nadaje

Nadaje sie tylko reguła szczytu. Kazda metoda npr ma swoje reguły na czas poporodowy i możesz sie ich trzymać.

Jako ze jest to okres niepłodności względnej pi jest wtedy wyższe.

heidi

Duża część takich urządzeń jest przeznaczona dla starających się dlatego, że skupiają się na wykrywaniu owulacji. Na potrzeby NPRu powinny ją wykrywać z jakimś 7-dniowym wyprzedzeniem, a nie 2-3.

Teraz też jestem w (głupim bardzo) okresie poporodowym i jakiś czas temu interesowałam się tematem, ale przy odkładaniu to nie ma sensu Mruga

krówka

odkładanie przy poporodowych cyklach jest trudne z załozenia i wiedzą o tym producenci tych urzadzeń. Nikt nie podpiszę sie pod pewnośćią tych pomiarów. Dla starających to juz inna bajka, bo jak nie wyjdzie ciaza to wina natury a jak ciaza to plus dla monitorka Wesoly

Polecam dobry termometr i nastawienie sie na śłuz oraz moze dobrą instruktorkę zawsze wyjdzie to taniej niz te urzadzenia.

krówka

odkładanie przy poporodowych cyklach jest trudne z załozenia i wiedzą o tym producenci tych urzadzeń. Nikt nie podpiszę sie pod pewnośćią tych pomiarów. Dla starających to juz inna bajka, bo jak nie wyjdzie ciaza to wina natury a jak ciaza to plus dla monitorka Wesoly

Polecam dobry termometr i nastawienie sie na śłuz oraz moze dobrą instruktorkę zawsze wyjdzie to taniej niz te urzadzenia.

nitka88 · Wysłany: Nie 2:28, 06 Mar 2016 Temat postu: Lady Comp

Witam Was,
mam pytanie do użytkowniczek, ktore maja badz mialy Lady Compa albo cos o nim wiedza. Ja wlasnie niedawno zakupilam i uzywam, wiem ze nie jest to NPR, bo nie bada sluzu i szyjki, ale mierzy temperature wiec jest to takjakby metoda termiczna, zaufalam temu użadzeniu, producenci podaja niby 99,36%, mowie "niby", bo nie mam pojecia jak oni to sprawdzaja

no wiec pisze tu bo chcialabym Was zapytac, co sadzicie o tej skutecznosci? czy takie komputerki mimo ze nie badaja sluzu i szyjki i opieraja sie wylacznie na temperaturze moga byc serio skuteczne? co myslicie?
Dla mnie niestety zwykly NPR odpada, po pierwsze przez sluz i szyjka - jestem dziewica i wkladanie tam palca to dla mnie dyskomfort, po drugie- czytalam duzo o NPR i niestety ciezko mi to wszystko pojac, chyba moj mozg jest za maly zeby zrozumiec te metody, nawet kumpela tlumaczyla to malo co skumalam

pozatym ja mam taka brzydka sklonnosc do schiz ze jak cos mi "wejdzie do glowy" to mi spokoju nie daje, zadreczalabym sie czy na pewno wszystko juz wiem i czy dobrze rozumiem wiec zdaje sie nA komputer. tak przynajmniej mam spokoj ducha.
powiedzcie co myslicie Wesoly

Nitka

Iskra · Wysłany: Nie 9:19, 06 Mar 2016 Temat postu:

Hej,
Przecież szyjka nie kest obowiazkowa przy npr, a do badania śluzu nie trzeba "tam" wkładać palca

A co do skuteczności % to poszukacj sobie jaka jest dla metody termicznej (z tego co mi wiadomo to mniej niz podalas) a jaka dla npr, nawet bez badania szyjki.

Muflon · Wysłany: Nie 10:14, 06 Mar 2016 Temat postu:

Iskra ma rację – przy badaniu śluzu nie musisz robić niczego, czego i tak na co dzień byś nie robiła, bo śluz bada się papierem toaletowym, przy okazji korzystania z WC.

A może właśnie za dużo czytałaś? Jak człowiek czyta wszystko, co się da, zamiast się skupić na jednej metodzie, to rzeczywiście można się pogubić. Polecam Ci na początek wybór konkretnej metody i lekturę podręcznika i/lub „oficjalnej” instrukcji w internecie (np. dla Roetzera taka instrukcja jest na stronie INER, i moim zdaniem jest dobrze napisana – są wyłożone konkretne reguły, jak się ich przestrzega, to nie powodów do schizowania Mruga

).

heidi · Wysłany: Nie 11:48, 06 Mar 2016 Temat postu:

Tu masz też linki do innych metod:
[link widoczny dla zalogowanych]

Śluz może badać nawet dziewczynka przy pierwszej miesiączce, po prostu ogląda się papier po podcieraniu. A schizować można przy wszystkim, znając choćby dzieciaczka poczętego podczas brania pigułek Mruga

Osobiście bardziej bałabym się zaufać urządzeniu, sama mam większą kontrolę nad tym, co się dzieje. Skuteczność jest chyba mniejsza od zwykłego NPR, bo w fazie przedowulacyjnej opiera się tylko na obliczeniach (a w przypadku przyśpieszenia owulacji śluz może ostrzec wcześniej), a w fazie poowulacyjnej korzystają chyba z jakichś zmodyfikowanych metod.

Skuteczność pewnie podają teoretyczną, nie praktyczną...

nitka88 · Wysłany: Nie 20:59, 06 Mar 2016 Temat postu:

szyjka to wiem, ale gorzej ten sluz.
ja mam podobny problem jak w tym watku :
http://www.naturalnemetody.fora.pl/font-color-darkblue-nasze-wykresy-color,3/pierwszy-kasi,8510.html

u mnie sluz czesto ląduje na wkładce i nie wiem czy mam go z tej wkladki "sciagac" i wtedy badac czy jak... Smutny

a jak wkladam tam palec to po pierwsze boli a po drugie nie wiem jak gleboko, gdzie jest ta szyjka do jakiego momentu wciskac palec... masakra ;(

nie bardzo mam czas na czytanie ksiazek, jestem zapracowana stad kupiualm Lady Comp, bo lubie techniczne rzeczy. No i jak cos pojdzie nie tak to bede obwiniac urzadzenie a nie siebie i miec poczucie winy, ze to ja nie doczytalam, ja nie zrozumialam, moja wina... Poza tym, malo co rozumiem, szkoda ze to nie jest latwiejsze

Dzieki za linki Mruga

Muflon · Wysłany: Pon 9:09, 07 Mar 2016 Temat postu:

Nie należy badać śluzu z wkładki/bielizny, bo szybko zasycha, zmienia się kolor i konsystencja, i może to być mylące. Z wkładkami jest moim zdaniem jeszcze gorzej – jak noszę 1-2 dni na plamienia po okresie, to wszystko wsiąka i o badaniu śluzu przeważnie nie ma mowy. Na bieliźnie czasem u mnie widać śluz typu płodnego, jeśli akurat uda mi się pójść do toalety jak poczuję, że coś płynie. Ale na obserwacji braku śluzu płodnego na bieliźnie bym nie polegała, bo zawsze mógł wsiąknąć/zaschnąć.

Tak, jak już kilka osób pisało – badanie szyjki nie jest konieczne, są kobiety, które nie badają (w tym ja

).

W wątku, który cytujesz, dziewczyna nie ma śluzu na zewnątrz, i dlatego musi badać przy szyjce. Skoro u Ciebie śluz wydostaje się na zewnątrz i jest na wkładce, to rozumiem, że nie masz tego problemu? Tak w ogóle to chyba wkładki na co dzień nie są najzdrowszym rozwiązaniem (no i utrudniają obserwacje)...

Wadą LadyComp w porównaniu z metodami objawowo-termicznymi jest niższa skuteczność, bo opiera się tylko na jednym czynniku – temperaturze. Powiedziałabym, że jest OK, jeśli dla kogoś ciąża nie będzie mimo wszystko wielkim problemem (mam na myśli np. przeciwwskazania zdrowotne). No i do NPR jest wsparcie w postaci tego forum

– w wątpliwościach z LadyCompem pewnie mało kto tutaj odważy się doradzać...

Busola · Wysłany: Pon 9:47, 07 Mar 2016 Temat postu:

Oprócz LadyComp są jeszcze inne urządzenia tego typu, które mają jeszcze dodatkowe soncy do badania śliny lub/i śluzu. Wtedy jest to już metoda objawowo termiczna (chyba). I z tego co pamiętam to były tu osoby, które stosowały tego typu koputerki. Jeden nazywa się chyba ATOS o ile dobrze pamiętam. Kiedyś czytałam o tym, ale dość dużo kosztowało.

brain · Wysłany: Pon 14:02, 07 Mar 2016 Temat postu:

Ovacue busolo