..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

szynszylka

Ja też jestem za, jeśli jest to takie pomocne. Ja myślałam nad kupnem cyclotestu, bo jest najtańszy obecnie, a ma wysoką skuteczność podobno

koszatniczka

Hm nie wiedziałam gdzie zacząć dyskusję, bo nie chcę zaśmiecać wątków.
Otóż - do wszystkich używających Ovacue - monitorek się na mnie obraził...

Ok, a teraz na serio - zaczęłam pomiary oralne 4 dc, dwa dni późnej niż zazwyczaj. I przestał mi "kolorować" dni... Na szczęście zapisuje pomiar, więc nie zepsuł się, miała któraś już tak?
Trochę dupa, bo przez to nie pokazuje "płodności"...

Misiczka

tak, jak sie zagapilam to sie na mnie wypial i powiedzial ze ma za malo danych...

koszatniczka

ahahahah - no własnie.. ech... Trzeba wrócić do termometru...
Dzięki za odp!

brain

ale to jest akurat całkiem pozytywna wieść - w sensie, że komp. nie idzie na łatwiznę, nie leci po łebkach i mota jakiekolwiek prognozy z tego co ma - podchodzi do sprawy zero-jedynkowo: albo prognoza pewna albo żadna.

jak mi się zdarzy zapomnieć o pomiarze, to raczej nie na początku tylko w środku cyklu. a od wczoraj mam potwierdzenie owulacji:) zdaję się w tym cyklu tylko na kompa, bo nie mierzyłam tempki - byłam chora i w ogóle.
zostawiacie sobie jeden dzień zapasu po owulacji, jak podaje OC?

koszatniczka

Brain - masz rację, to w sumie dobra wiadomość Mruga

Tak zostaw sobie jeden dzień, bo może być tak jak w moim poprzednim cyklu - okaże się, że po prostu dłużej przygotowywał się do owulacji. To wtedy pojawia się "purple box"

A swoją drogą... można być chorym i nie martwisz się o tempki

Misiczka

a mnie trochę zniechęca do zaufania OC to, ze jednak nie interpretuje każdego cyklu od nowa tylko posługuje się statystyką... nie wiem czy próbowałyście w trakcie cyklu zmienić ustawienie "average cycle lenght" - niestety jak się zmieni to OC zmienia interpretację, np. jak po stwierdzonej przez niego owulacji wydłuży się przeciętny cykl, to on wydłuża fertile window...

koszatniczka

Hm ja przestawiałam, o dwa dni. Wiele się nie zmieniło. Ale to znaczy, że nie masz zaufania w ogóle, czy do jednego ze wskaźników? No bo potwierdzenie owulacji następuje niezależnie od okienka płodności, nie?

Misiczka

no niby tak, ale skąd mam wiedzieć, ze on faktycznie wyznacza rzeczywista owulacje.... np. w obecnym cyklu wyznaczył mi owu już 11 dc, teraz jest 17 dc, temperatury cały czas niskie wzrostu ani widu ani słuchu, śluz płodny faktycznie się skończył... no i pewnie tracę bez sensu czekając na temperatury, ale przy cyklach ok. 30-32 dni, owulacja 11 dc jakoś mało prawdopodobna mi się wydaje....

koszatniczka

Ja też kiedyś miałam podobnie - wyznaczył owulację a na wzrost czekałam tydzień...
Możesz zobaczyć jak to wygląda na wykresie ovagraph. Jeżeli te ich wskaźniki są prawidłowe (czyli zmiany stężenia elektrolitów w śluzie i ślinie), to ja zazwyczaj widzę ten wzrost, "vaginal rise". Nie wiem, misiczko, może spróbuj się przemęczyć z jeden cyk i rób oba pomiary codziennie? Zobaczysz jak wyglądają wahania stężenia w całym cyklu... Ja kiedyś o tym myślałam, ale nigdy mi się nie chciało...
Daj znać, czy Cię oszukiwał, czyli jak długi miałaś cykl Mruga

Misiczka

no raczej oszukiwał, na razie jest 26 dc., jakby owu była faktycznie już 11 dc, to powinien był sie skończyć

(no chyba że się nie skończy...)

koszatniczka

Ja przy owulacji 11dc miałam cykl 27 dni...
i 12dc tez 27...

A ile mniej więcej u ciebie zazwyczaj wychodzi?
A więc myślisz, że to ściema? Byłoby niefajnie... W tym cyklu sama interpretowałam, zobaczymy jak mi to wyszło...
Podzielę się jak (jeżeli) cykl mi się skończy;)

brain

ciekawa sprawa..

mamma

koszatniczka

ok, cykl mi się skończył. Zakładając eksperymentalne, bo bez kolorków używanie ovacue, zauwazyłam skok elektrolitów w dniu pierwszej wyższej.
Natomiast wskaźnik waginalny potwierdza owulację i mi się wydaje, że może to zrobić nawet dzień po, albo dwa dni po owulce.

Wydaje mi sie, to przewidywanie kolorami opiera się tez na statystyce. Natomiast co do zasady, to potwierdzenie owulacji jest jak skok temperatury - tylko nieco wcześniej.