Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

NPR przyczyną rozpadu mojego małżenstwa, niestety
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 63, 64, 65 ... 70, 71, 72  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agu
za stara na te numery



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:15, 26 Sty 2012    Temat postu:

Moja wypowiedź została zignorowana tak samo jak niewygodne fakty. O gumach też pisałam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hebanowe noce
za stara na te numery



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:27, 26 Sty 2012    Temat postu:

Agu, czasem lepiej napisań mniej niż kogoś urazić. Nie odpisywałam, ponieważ stwierdziłam, że może powstać z tego kłótnia.

Racja, pisałaś o prezerwatywach, ale przecież to nie zmienia faktu, że KK zabrania prezerwatyw. Dlaczego?

Cytat:
A oprócz tych 3 zabójstw człowieka, które dopuszczasz, jest gdzieś w tych szarościach o których piszesz jeszcze może 4 gdzie zabija się staruszków ?

A o co konkretnie pytasz jeśli o te gumcie chodzi?


Nie jestem za eutanazją. Lepiej zainwestować w podwyższenie jakości opieki paliatywnej, która jest w Polsce ograniczona. To też jest godne umieranie.

A jeśli chodzi o te nieszczęsne prezerwatywy. Wiele razy spotkałam się ze stwierdzeniem, że wszelka antykoncepcja oprócz metod naturalnych jest grzechem. Nie rozumiem, czemu takie prezerwatywy są grzechem.

A jeśli chodzi o pigułki, nie miałam okazji brać, ale czytałam, że są same jednofazowe, które nie hamują owulacji. One jedynie zagęszczają śluz, który zatrzymuje plemniki i nie puszcza dalej. Razz

Czy to nie mogłoby być porównywalne z prezerwatywą?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:32, 26 Sty 2012    Temat postu:

Chociaż by z tego prostego powodu, że nasienie męża ma spocząć i się rozgościć w kobiecej pochwie a nie z sztucznej jamie z gumy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18864
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:41, 27 Sty 2012    Temat postu:

Nasienie ma sie rozgoscic? Swietny tekst, padlam hehehe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16676
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:26, 27 Sty 2012    Temat postu:

Małgorzatka napisał:
Chociaż by z tego prostego powodu, że nasienie męża ma spocząć i się rozgościć w kobiecej pochwie a nie z sztucznej jamie z gumy.


:hamster_rofl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agu
za stara na te numery



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:00, 27 Sty 2012    Temat postu:

Małgorzatka napisał:
Chociaż by z tego prostego powodu, że nasienie męża ma spocząć i się rozgościć w kobiecej pochwie a nie z sztucznej jamie z gumy.



Zabronione jest "czynienie niepłodnym aktu z natury płodnego". Zakaz stosowania antykoncepcji dotyczy katolików.

Zakaz zabijania ludzi dotyczy każdego. Nie wyobrażam sobie nic gorszego, niż zabijanie niewinnych, bezbronnych ludzi. Nie ważne, czy są ciężko chorzy po narodzinach, czy dopiero kształtują się w łonie mamy. Samo pisanie o tym, że można ich w pewnych okolicznościach zabijać jest złe. Przy tym np. antykoncepcja czy "urażenie słowami" na forum to nieistniejące pierdoły.

Pierwsze tkanki (wyspecjalizowane zespoły komórek o podobnej budowie i funkcji) powstają zanim wypadnie pierwszy dzień spodziewanej miesiączki. Jakiś tydzień po tym dniu już bije serce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rayban
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:48, 30 Sty 2012    Temat postu:

kukułka napisał:
ale gdzie tu jest miejsce na odcienie
albo jest człowiek albo go nie ma
przeciez to jets proste jak drut
słabo mi jak cyztam takie pseudooświecone propagandowe pseudoargumentacje mające de facto na celu zakamuflowanie tego, ze aborcja (niewazne w jakim stadium) JEST zabójstwem
przeciez proste fakty z dziedziny genetyki na to wskazuja, nei ma co filozofowac


Witajcie po przerwie,
Kukułka jak zwykle bezkompromisowa.
Czy naprawdę nie ma o czym mówić?

Kiedy rozpoczyna się życie?- zapytano w debacie telewizyjnej.
-kiedy połączy się plemnik z komórką jajową- stwierdził stanowczo ksiądz katolicki
-zaraz, zaraz , nie tak prędko- zaprotestował pastor- wg mnie życie rozpoczyna się z chwilą przyjścia na świat dziecka!
-ależ panowie, jesteście w błędzie- z powagą oświadczył rabin.
Prawdziwe życie rozpoczyna się jak dzieci wyjdą z domu!!!!

Sam mam trudności w odpowiedzi na to pytanie.
Odsuwając na bok sprawy światopoglądowe, najbliższy jest mi kompromis osiągnięty przez świat medyczny, skutkujący określeniem terminu dopuszczającego jeszcze aborcję. Powstał on zdaje się na skutek doświadczeń z utrzymaniem przy życiu wcześniaków. Odjęli jeszcze dla pewności parę tygodni i otrzymali wynik. Wynik mówi, że płód to tego momentu nie jest w stanie rozwinąć się nawet przy pomocy najlepszej aparatury i obumrze.
Zatem gdzieś w pobliżu tego momentu można przyjąć, że to granica pomiędzy człowiekiem a płodem/ rozmnażającymi się komórkami wg genetycznego planu/.

Dlatego medycyna uważa, że do tego momentu nie dokonuje zabójstwa tylko usuwa płód.
Nie zmniejsz to w niczym faktu, że chwilę później mielibyśmy już człowieka, któremu przysługuje pełna ochrona, choć jeszcze długo będzie korzystał z "maminej przystani".
Dlatego usunięcie płodu jest tak psychicznie trudne, porównywanie go z jakimś innym higienicznym zabiegiem jest nadużyciem.

Ciekawiej byłoby poanalizować dlaczego kobiety czy pary się na aborcję decydują.
Jedną z przyczyn jest brak tolerancji w kołtuńskim środowisku.
Panna z brzuchem to koniec świata dla niej i często całej rodziny.
Nie ma się co obrażać, to te zakłamane katole popychają wielu ludzi to podejmowania tych arcytrudnych i ryzykownych decyzji.
Równe zasługi ma "opiekuńcze" z nazwy państwo.
Urodziny nieślubnego dziecka oznaczają jeszcze większą nędzę niż dotychczasowa.
Małżeństwa nie raz nie są w stanie znaleźć środki na wychowanie dziecka.
Wg najnowszych wyliczeń średni koszt doprowadzenia do pełnoletności to 210.000 pln.
Łatwo sobie wyobrazić rodzinę nawiedzonego katola, zachęcanego do NPR-owej rulety i odważnego rozmnażania się bez analizy swoich możliwości.
Najczęściej są to ludzie i tak z trudem liczący cokolwiek /Bozia jakoś rozumku poskąpiła/. Potem w życiu przekonują się wraz ze swoimi pociechami w co zostali wkręceni. W co? W biedę i wykluczenie społeczne!.
Tłusty kapłan im w niczym nie pomoże, zbyt zajęty jest zbieractwem i obrastaniem w piórka. Chętnie by takiej rodzinie jeszcze coś wyrwał, na następny złoty kielich albo wyszywany złotem ornat.

Dziecko ma prawo zapytać rodziców: kochani dlaczego ja nigdy nie jeżdżę na wakacje, nie chodzę do kina i teatru, nie chodzę na angielski czy niemiecki, nie umiem pływać, nie wiem co to narty czy łódka, nie widziałem/am/ żadnego większego miasta ani morza, pracuję z wami w gospodarstwie czy domu od rana do zmroku i opiekuję się młodszym rodzeństwem.
Dlaczego rodzice nie pomagacie mi w lekcjach, dlaczego chodzę oberwany w jakiś łapciach po bracie i wstydzę się kolegów w szkole.
Dlaczego jestem głodny i nie mam śniadań? Dlaczego u nas nie jada się mięska? Dlaczego nikt do nas nie przychodzi, nie mamy mebli tylko stare graty?
Jak mu odpowiesz?
Ale za to ja cię kocham, poczytam ci książkę, pójdziemy na spacer i wypijemy herbatkę.
Dobrej pracy to nie dostaniesz, nic to, podzielę się z tobą rentą.
Dam Ci to co najważniejsze , wiarę, dzięki niej możesz się modlić i prosić o co zechcesz. Jak zrobisz to dostatecznie żarliwie- dostaniesz........

Uważam, że są jakieś granice w podejmowaniu decyzji o rodzicielstwie.
Jeśli nie masz środków a jesteś gotowy/a/ do całkowitych wyrzeczeń dla dziecka, zapracujesz się jak wół, dziecko ma szansę nie być wykluczonym tylko wtopić się w średnią.
Poświęcisz się dla dobra dziecka......... czapka z głowy.
Oby tylko to dzieciak docenił! Tak niewiele trzeba, aby w przepracowaniu i zmęczeniu gdzieś popełnić błąd i jeszcze za to oberwać, że dzieciak nie ma wszystkiego a mu się należy!

A iluż to ludzi nie jest w stanie zrezygnować z przyjemności, piwka, imprezki nawet dla dziecka. Zobaczymy wtedy katastrofalne obrazki, zaniedbanych dzieci chowanych przez ulicę albo babcie, zasilających prędko margines.

Nie mam nic naprzeciw zachęcaniu do macierzyństwa i rodzicielstwa.
Ale róbmy to odpowiedzialnie, świadomie, edukujmy rodziców i naciskajmy na państwo, aby ich wspierało.

Rodziny powinny być trwałe i zdrowe psychicznie.
Katolicki bełkot i hipokryzja, napinanie zasad za mocno tam gdzie nie potrzeba, stawianie niezrozumiałych i nieakceptowalnych warunków
temu nie sprzyja.
Rozdzieranie szat i wysokie tony w dyskusji o tym, kiedy powstaje człowiek zamiast poważnej i szerokiej debaty o odpowiedzialnym rodzicielstwie to typowy przykład tematu zastępczego.
Co, nie ma chętnych czy odważnych na powiedzenie prawdy na wprost?!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 18957
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:18, 30 Sty 2012    Temat postu:

baaardzzoo to uprościłeś...niestety
w UK jest edukacja seksualna od przedszkola, darmowe antykoncepty na wyciagniecie reki, swietny socjal a i tak maja najwiekszy odsetek np. nieletnich w ciazy...to dopiero trzeba byc bezmozgiem aby bzykac sie bez zupelnego zabezpieczenia bez swiadomosci ze konsekwencji, no tak bo i przeciez sie plod i tak wyskrobie,brrr obrzydliwe to jest Smutny

tak sobie czytam Ciebie i chyba się łapie na ten odsetek tej [b]rodziny nawiedzonego katola, zachęcanego do NPR-owej rulety i odważnego rozmnażania się bez analizy swoich możliwości [b]choć jak się tak dobrze zastanowić to jakbym tak dogłebnie analizowała to chyba na 1 dziecko bym się nie powinna zdecydować bez stałej pracy z 1 pewną pensją, "ruletkę" stosuję ale drugiego dziecka brak Mruga także jak widzisz nie wszystko jest takie schematyczne i proste jak opisujesz Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14379
Przeczytał: 12 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:23, 30 Sty 2012    Temat postu:

Zresztą Rayban, po co od razu tak nieładnie - "katole", "ruleta"? Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
inhibitor
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 17 Gru 2011
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:41, 30 Sty 2012    Temat postu:

Hmmm... tak abstrahując od światopoglądu (a chyba łapię się pod nawiedzonego katola z ruleta do kompletu Very Happy ), to gdyby
moi rodzice z dziećmi czekali aż będzie ich stać na angielski, wakacje
i laptopy, to nas by mogło najzwyczajniej w świecie nie być.
A tak przebiedowali pierwszy okres. Łatwo im pewnie nie było.
A kasa na języki i wakacje "znalazła się" (czytaj została ciężko zapracowana) po drodze.Chyba wiele rodzin, tak robi.

Zresztą wszystkiego, w tym przyszłego statusu majątkowego, się nie da przewidzieć. Teoretycznie na te 200 tys., to nikogo nie stać...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hebanowe noce
za stara na te numery



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:16, 30 Sty 2012    Temat postu:

inhibitor napisał:
Hmmm... tak abstrahując od światopoglądu (a chyba łapię się pod nawiedzonego katola z ruleta do kompletu Very Happy ), to gdyby
moi rodzice z dziećmi czekali aż będzie ich stać na angielski, wakacje
i laptopy, to nas by mogło najzwyczajniej w świecie nie być.
A tak przebiedowali pierwszy okres. Łatwo im pewnie nie było.
A kasa na języki i wakacje "znalazła się" (czytaj została ciężko zapracowana) po drodze.Chyba wiele rodzin, tak robi.

Zresztą wszystkiego, w tym przyszłego statusu majątkowego, się nie da przewidzieć. Teoretycznie na te 200 tys., to nikogo nie stać...


No właśnie. Ja akurat jestem dzieckiem nastolatki i nie było jej stać, nawet gdy byłam starsza, na wakacje i dodatkowe zajęcia dla mnie. Zawsze miałam gorsze ubrania czy nie posiadałam upragnionego komputera/roweru/telefonu, nie jeździłam na wycieczki, czasem byłam głodna. Mam to wszystko odkąd stałam się dorosła i sama mogę na to zapracować.
Z drugiej strony mimo tego moje dzieciństwo do pewnego momentu było bardzo szczęśliwe. Później nie było, ale to nie przez sprawy finansowe. Miłość nikogo nie wykarmi, ale jeśli jest, to łatwiej przez to wszystko przebrnąć. Wesoly
Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić tych 200 tysięcy, chyba że na studia ktoś sobie nie zapracuje i siedzi u rodziców do 30 - tki. No to niezła sumka faktycznie się uzbiera.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mamma
za stara na te numery



Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:22, 30 Sty 2012    Temat postu:

moi rodzice też byli biedni, były okresy, że mama albo tata nie mieli pracy, nie miałam takich zabawek jak większość, na wakacje jeździłam jedynie do dziadków, nie miałam komórki, a mino to miałam szczęśliwe dzieciństwo Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:52, 30 Sty 2012    Temat postu:

Rayban napisał:

Co, nie ma chętnych czy odważnych na powiedzenie prawdy na wprost?!


Chętni są, odważni by mówić to co ważne i wartościowe też, ale kurcze z kim by tu po rozmawiać? Autor raczej ie nie nadaje, nie ten poziom niestety, zgadzasz się nowoczesny i wyzwolony człowieku?


Ostatnio zmieniony przez Cera dnia Pon 21:52, 30 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rayban
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:04, 31 Sty 2012    Temat postu:

Małgorzatka napisał:


Chętni są, odważni by mówić to co ważne i wartościowe też, ale kurcze z kim by tu po rozmawiać? Autor raczej ie nie nadaje, nie ten poziom niestety, zgadzasz się nowoczesny i wyzwolony człowieku?


O co Ci chodzi? Szukasz zaczepki?
Lepiej wpisz choć jeden konkret, argument w miejsce personalnych wycieczek.

Przyznaję, że mimo mojego długiego wpisu zawiera on spore uproszczenia.
I co z tego - chciałem wywołać temat ważniejszy niż te dyskusje dookoła Macieju o aborcji- t.j. temat odpowiedzialnego rodzicielstwa.

Nie mogę się pozbyć natrętnej wizji życia moich dzieci czy wnuków.
Życia za murami, w chronionych gettach otoczonych morzem przemocy, nienawiści, głodu.
Wszystko wskutek chętnie rozmnażających się biedaków tak chętnie sięgających po cudze.
Oby Ci żerujący na ich frustracji /lewaki, anarchiści, religijni fanatycy/ nie przeliczyli się z wsparciem. Mogą zostać sami pochłonięci przez niesterowalną masę.

Jestem zdania, że państwo nie powinno wspierać tych, którzy rozmnażają się jak króliki i jednocześnie nie są w stanie zapewnić dzieciom minimum.
Dlaczego społeczeństwo ma ponosić koszty czyjejś beztroski, zabawy, nawiedzenia.
Zacząłbym sankcje od tych, którzy w takiej sytuacji nie rezygnują ze swoich przyjemności, wódeczki, imprezek, papierosków, przyjemności tego świata. To niemoralne, aby oni balowali a ich bachory rosły na koszt sąsiada.
W przeciwnym razie prowadzić to będzie wprost do bankructwa państwa albo horrendalnych obciążeń niszczących konkurencyjność całego narodu.
Przy okazji te dzieciaki dojrzeją w atmosferze biedy, wykluczenia i sprzeciwu. Będą się domagać równego dostępu do wszystkiego za wyjątkiem ponoszenia jakichkolwiek kosztów.
Tych którzy kochają swoje dzieci, wzorowo je wychowują kosztem największych wyrzeczeń podałbym rękę. Są tego warci.

Wspieranie normalności to chyba najważniejsze zadanie. Jak przy okazji nie wylać dziecka z kąpielą, to już inna para kaloszy. Najpierw konsensus co do kierunku potem szczegóły.
A Wy co sądzicie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:07, 31 Sty 2012    Temat postu:

Chodzi o to co piszesz i jak się domyślam- jak myślisz. O nic więcej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 63, 64, 65 ... 70, 71, 72  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 63, 64, 65 ... 70, 71, 72  Następny
Strona 64 z 72

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin