Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

NPR przyczyną rozpadu mojego małżenstwa, niestety
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 70, 71, 72  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniąt
za stara na te numery



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:45, 12 Gru 2007    Temat postu:

novva, nie wiedziałam o tym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
darus
nauczyciel NPR



Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: slask

PostWysłany: Śro 14:55, 12 Gru 2007    Temat postu:

cytat Aniąt:
"Dobrze, ale skoro inne metody niż NPR to grzech, to osoba wierząca i mająca wrażliwe sumienie jak może zgodzić się na kompromis bez wyrzutów sumienia? Mnie by one zagryzły. Uważam, że takie tematy trzeba omówić przed ślubem...

Myślę, że kochająca osoba raczej powinna skłonić się ku NPR, bo nie powoduje on dylematów moralnych u drugiej połowy, niż namawiać na inne metody kosztem czyjegoś duchowego szarpania się. Takie jest moje zdanie."

Idealnie byłoby, gdybyśmy mogli omówić wszystko przed ślubem, a potem żyć sobie tylko według tych ustaleń. osoby zachowujace czystość do ślubu nie mają raczej pojęcia o problemach związanych ze sferą seksualności...wszystko, co mogą przewidywać, to raczej teoria. życie często weryfikuje nasze wyidealizowane marzenia o małżeństwie. często w czasach narzeczeństwa mieliśmy jakieś zdanie, a w miarę zdobywania doświadczeń życiowych zmieniamy je...i to wcale nie zawsze jest źle.wg mnie nie da się przewidzieć wszystkiego i nigdy do końca nie wiemy, jak naprawdę zachowamy się w danej sytuacji. możemy zakładać jedynie, że dołożymy WSZELKICH starań, żeby pokonać trudności.
Stosowanie npr wcale nie jest wolne od dylematów moralnych! zapewniam, że jestem wierząca i mam wrażliwe sumienie...mogę pisać tylko ze swojego doświadczenia (ale podejrzewam, że są osoby mające podobne przemyślenia)...starając dostosować sie do nauki społecznej KK, odmawiam nam zbliżeń, czy to w sposób werbalny, czy pozawerbalny(to się już rozumie "samo przez się"). to bardzo boli...czuję, że wcale nie powoduję poczucia szczęścia małżeńskiego ani u siebie, ani u ukochanego (nie chodzi o seks sam w sobie, ale o rzutowanie tej sfery na naszą codzienność)...czuję, że jeśli chciałabym to przeforsować w formie podanej przez KK, życie nasze byłoby bardzo trudne!!!
wyznaczając nam do współżycia tylko III fazę, czuję, że jestem całkowicie zamknięta na nowe życie!!! odczuwając pełną harmonię w małżeństwie podczas współżycia wtedy, gdy siebie po prostu pragnęliśmy, stosując prezerwatywy, pieszcząc się z finałem wcale nie takim, jak nakazuje KK zawsze zakładaliśmy, że nowe życie może sie począć!! owszem, miałam poczucie grzechu...i mam teraz podczas III fazy! za co Bog bedzie surowiej osadzal? to sa dla mnie dylematy moralne
to co podaje novva swiadczy, ze KK rozumie trudnosci i wychodzi im naprzeciw...
ale trudno pogodzic sie z tym, ze w majestacie prawa KK ktos zabija powoli swoje malzenstwo, a teraz w nagrode moze dostac uniewaznienie tego malzenstwa, aby spokojnie chodzic do spowiedzi i komunii ,tak jakby nie przylozyl cegielki do jego rozpadu...
dochodzenie sprawiedliwosci mogloby byc bardzo bolesne tak dla malzonkow jak i dzieci...ale czasem dobrze jest zostawic sprawy tak jak sa...
kazdy odbierze swoja sprawiedliwosc po smierci...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19920
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:33, 12 Gru 2007    Temat postu:

Ja bym dała szansę. Każdy na to zasługuje. Nie pójście na rozprawę utrudni i wydłuży przebieg procesu. Ty i tak będziesz miał nowe życie i żaden papierek Ci do tego niepotrzebny - jej tak.
Jeśli ten przypadek miał miejsce to było to zderzenie dwóch bardzo róznych światopoglądów. Od samego początku wiadomo było, że będzie ciężko. Niektórym się udaje - innym nie.
Jestem padnięta... dobranoc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gościówa
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 30 Sty 2007
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 0:49, 13 Gru 2007    Temat postu:

Ludzie, ale o czym wy w ogóle dyskutujecie?
Ten gość nawet nie słyszał o "przywileju piotrowym", który prawdopodobnie idealnie stosowałby się do takiego przypadku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 51°17'N 22°52'E
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:18, 13 Gru 2007    Temat postu:

Na początek proszę co wrażliwszych, by nie czytali - nie zamierzam być miły.
Rayban powiem Ci tak po męsku, że Ty jesteś straszny mięczak, trochę sadysta i jeszcze mi się ciśnie kilka innych cierpkich słów. (Tak odnośnie tej zdrady i bawieniem się uczuciami żony). Tak się kobiet nie traktuje w żadnej sytuacji. Nie ma tu dla Ciebie usprawiedliwienia - to było obrzydliwie niemęskie.... Jesteś c...pa, a nie facet...
A druga sprawa - ta spiralka mi nie daje spokoju... Jak taki byłes bohater, to czemu sobie nie podwiązałeś nasieniowodów - miałbyś seksu co nie miara. A Tobie sumienie by nie dokuczało.
A tak z innej strony, to dziwię się, że żaden facet z rodziny żony nie obił Ci pyska. Bo gdyby taka sytuacja się przytrafiła np. siostrze (której nie mam), to delikwent chodziłby bez zębów... Wsciekly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
darus
nauczyciel NPR



Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: slask

PostWysłany: Czw 20:12, 13 Gru 2007    Temat postu:

oj pinky, pinky...Tobie puszczaja nerwy i zachowujesz się niemiło względem Raybana...a może Jemu też puściły już nerwy??? i zachowywał sie po prostu niemiło względem żony?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aniąt
za stara na te numery



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:27, 13 Gru 2007    Temat postu:

pinky napisał:
A druga sprawa - ta spiralka mi nie daje spokoju... Jak taki byłes bohater, to czemu sobie nie podwiązałeś nasieniowodów - miałbyś seksu co nie miara. A Tobie sumienie by nie dokuczało.
:


pinky, święte (? Mruga ) słowa Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 51°17'N 22°52'E
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:33, 13 Gru 2007    Temat postu:

darus napisał:
oj pinky, pinky...Tobie puszczaja nerwy i zachowujesz się niemiło względem Raybana...

Facet musi mieć honor! Nerwy mogą puścić, ale mówienie żonie na okrągło, że się ma kochankę i jedzie się z nią na urlop to jest przemoc psychiczna!
Rayban napisał:

No i wybuchła afera. A ja ani na chwilę nie chciałem ustąpić.
Po tygodniu szlochów , histerii, zaangażowaniu całej rodziny z obu stron, afery na 100 fajerek doszło do decydującej rozmowy.
Pytała czy dam jej szansę. Ja tak jeśli założysz spiralę i rozpoczniemy normalne współżycie małżeńskie. Ona, że nigdy, bo to niezgodne z jej wiarą. To ja na czym ma polegać ta szansa. No na poprawieniu jedynej słusznej metody NPR. Ja, zapomnij. To mniej niż zero.
Raniłem ja celowo, opowiadajac, że nieraz z jakąś przyjaciółką więcej razy kochaliśmy się niż my w naszym małżeństwie. Deptałem po tym bezdusznym NPR a ona nic. No i postawiłem na swoim. Po miesiącu zbliżały się wakacje. Oświadczyłem, że wspólny wyjazd nie ma sensu i wyjeżdząm na urlop z przyjaciółką.

Ty ją zwyczajnie dręczyłeś. A to już jest chyba przestępstwo!
Czy tak zachowuje się facet?? To jest jakieś zwyrodniałe!
Można się nie zgadzać z czyimiś poglądami, ale należy je szanować! A Rayban nie potrafił uszanować własnej żony!
Rayban napisał:

Moja ex jest gotowa rozbić małżeństwo broniąc tej idiotycznej, przeklętej metody.

Broniła swoich przekonań. A małżeństwo rozbiłeś Ty - swoją zdradą...
Powiem Ci Rayban, że nie uważam Cię za prawdziwego mężczyznę, mimo że wiesz co to "żabka"...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rayban
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:20, 13 Gru 2007    Temat postu:

Witam ponownie,
No to się rozpętała burza.
Jedni osądzają mnie od Czci i wiary, inni uważają, że powinienem jej odpuścić a pozostali, że powinna w jakiejś części ponosić do dziś odpowiedzialność za to co się stało.
Najpierw trochę polemiki z każdym po kolei:

do novva: dziękuję za świetne wklejki Vademekum dla spowiedników, czytałem je niedawno surfujac po artykułach p. Sporniaka. Wtedy ich nie znałem, zresztą nie wiem kiedy powstały. Z nich wynika, że warunki 13 1,2,3 były jednocześnie spełnione i małżonka powinna zgodzić się na prezerwatywę czy np pigułki w momentach niebezpiecznych, jeśli to co oferował NPR był "niewystarczający" dla mnie.
A jednak tak nie było. Nie było zgody, więc jak to należy zinterpretować.
Jest współwinna bez dyskusji. A niewystarczający umieściłem w nawiasie, bo to co zostało ze współżycia to nawet nie były ochłapy a ja byłem po prostu chorym z pożądania człowiekiem.

do ola:
Mam bardzo podobne przemyslenia. Olać ten proces ale jednak wysłać zgodę na zapisane tam zarzuty. Nie dam ich zbadać, niech uznają przez aklamację, że jestem winny i dadzą jej co chce.
Być może, moje wystąpienie i prawdopodobny atak jeszcze bardziej przyśpieszyłby korzystny dla niej wyrok a może nie. Nie jest to forum na którym specjalnie mi zależy.
Piszesz, ze dla niej nie było miejsca na kompromisy i tu się różnimy.
Ja bym odpuścił, a ona powinna zwłaszcza, że jak czytamy w Vademecum spowiednika, nie miała by grzechu.

do darus
ku przestrodze napisałem i życzę Ci abyś nie miała takich kłopotów jak moja ex. Walcz o niego. Żaden facet nie zostawi swojej damy, jeśli będzie o niego dbała. Chyba, że nie jest facetem.

do Aniąt:
Jak mogliśmy przewidzieć taki rozwój wydarzeń przed ślubem, nie żartuj.
Młodzi ludzie w ogóle są mało przewidujący.
Ja oczywiście "skłoniłem" się na początku do NPR. Od samego początku!!!
Przeczytaj od początku to co opisałem. Koniec był żałosny, tak jak i początek.

Muszę dziś już kończyć. Przepraszam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:36, 14 Gru 2007    Temat postu:

pinky napisał:
darus napisał:
oj pinky, pinky...Tobie puszczaja nerwy i zachowujesz się niemiło względem Raybana...

Facet musi mieć honor! Nerwy mogą puścić, ale mówienie żonie na okrągło, że się ma kochankę i jedzie się z nią na urlop to jest przemoc psychiczna!
Rayban napisał:

No i wybuchła afera. A ja ani na chwilę nie chciałem ustąpić.
Po tygodniu szlochów , histerii, zaangażowaniu całej rodziny z obu stron, afery na 100 fajerek doszło do decydującej rozmowy.
Pytała czy dam jej szansę. Ja tak jeśli założysz spiralę i rozpoczniemy normalne współżycie małżeńskie. Ona, że nigdy, bo to niezgodne z jej wiarą. To ja na czym ma polegać ta szansa. No na poprawieniu jedynej słusznej metody NPR. Ja, zapomnij. To mniej niż zero.
Raniłem ja celowo, opowiadajac, że nieraz z jakąś przyjaciółką więcej razy kochaliśmy się niż my w naszym małżeństwie. Deptałem po tym bezdusznym NPR a ona nic. No i postawiłem na swoim. Po miesiącu zbliżały się wakacje. Oświadczyłem, że wspólny wyjazd nie ma sensu i wyjeżdząm na urlop z przyjaciółką.

Ty ją zwyczajnie dręczyłeś. A to już jest chyba przestępstwo!
Czy tak zachowuje się facet?? To jest jakieś zwyrodniałe!
Można się nie zgadzać z czyimiś poglądami, ale należy je szanować! A Rayban nie potrafił uszanować własnej żony!
Rayban napisał:

Moja ex jest gotowa rozbić małżeństwo broniąc tej idiotycznej, przeklętej metody.

Broniła swoich przekonań. A małżeństwo rozbiłeś Ty - swoją zdradą...
Powiem Ci Rayban, że nie uważam Cię za prawdziwego mężczyznę, mimo że wiesz co to "żabka"...

pinky, podpisuje sie rekami i nogami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16675
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:46, 14 Gru 2007    Temat postu:

Zazwyczaj nie zgadzam się z pinkim, ale teraz podpisuję się pod jego słowami!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
darus
nauczyciel NPR



Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: slask

PostWysłany: Pią 11:16, 14 Gru 2007    Temat postu:

pinky napisał :"Ty ją zwyczajnie dręczyłeś. A to już jest chyba przestępstwo"
a czy żona go nie dręczyla przez lata??? to nie było przestępstwo? może nie, bo ona postępowała zgodnie z tym co kościól nakazuje???
Pinky napisał cyt. " A Rayban nie potrafił uszanować własnej żony! " a czy jego żona szanowała jego, jako męża, mążczyznę , człowieka, zanim doszło do zdrady? przecież on próbował z nią być...
Nikogo nie można zmuszać, żeby myślał i robił tak jak my chcemy!! zresztą kościół widział wyjscie z tej sytuacji, ale ona nie przyjęła tego!!!
zdrada, dręczenie, ubliżanie, poniżanie...to są brzydkie zachowania, okropne wręcz i grzeszne!! nic tego nie tłumaczy! nie ma na to przyzwolenia, a jednak takie rzeczy maja miejsce! i to wcale nie w patologii, ale u ludzi, których wcale nie podejrzewałoby sie o to. mówi się, że od miłości do nienawiści jest niedaleko...i to jest prawda, bo te dwa uczucia sa niezwykle mocne!
nie rzucałabym kalumni na Raybana...małżeństwo sie rozpadło z przyczyny dwóch osób...i on wcale nie mówi, że jest niewinny! godzi się z tą sytuacja, zgadza sie na unieważnienie małżeństwa, choć wewnętrznie na pewno czuje niedosyt! próżno teraz gadać, że jest mięczakiem ,zwyrodnialcem itp. nie byliśmy u nich w domu i nie znamy całej prawdy.
jestem pewna, że i Rayban i jego żona odczuwali cała sytuację jako dramat. zreszta Rayban nie pisał, że jest z siebie dumny, że tak postępował...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnnaMaria
za stara na te numery



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:44, 14 Gru 2007    Temat postu:

darus napisał:
pinky napisał :"Ty ją zwyczajnie dręczyłeś. A to już jest chyba przestępstwo"
a czy żona go nie dręczyla przez lata??? to nie było przestępstwo? może nie, bo ona postępowała zgodnie z tym co kościól nakazuje???
Pinky napisał cyt. " A Rayban nie potrafił uszanować własnej żony! " a czy jego żona szanowała jego, jako męża, mążczyznę , człowieka, zanim doszło do zdrady? przecież on próbował z nią być...
Nikogo nie można zmuszać, żeby myślał i robił tak jak my chcemy!! zresztą kościół widział wyjscie z tej sytuacji, ale ona nie przyjęła tego!!!
zdrada, dręczenie, ubliżanie, poniżanie...to są brzydkie zachowania, okropne wręcz i grzeszne!! nic tego nie tłumaczy! nie ma na to przyzwolenia, a jednak takie rzeczy maja miejsce! i to wcale nie w patologii, ale u ludzi, których wcale nie podejrzewałoby sie o to. mówi się, że od miłości do nienawiści jest niedaleko...i to jest prawda, bo te dwa uczucia sa niezwykle mocne!
nie rzucałabym kalumni na Raybana...małżeństwo sie rozpadło z przyczyny dwóch osób...i on wcale nie mówi, że jest niewinny! godzi się z tą sytuacja, zgadza sie na unieważnienie małżeństwa, choć wewnętrznie na pewno czuje niedosyt! próżno teraz gadać, że jest mięczakiem ,zwyrodnialcem itp. nie byliśmy u nich w domu i nie znamy całej prawdy.
jestem pewna, że i Rayban i jego żona odczuwali cała sytuację jako dramat. zreszta Rayban nie pisał, że jest z siebie dumny, że tak postępował...


podpisuję się pod tym

Cytat:
W tych latach wielu ludzi wyjeżdzało na "saksy" za chlebem. Na urlop, potem bezpłatny, tak dwa, trzy miesiace. Wracasz stęskniony i spragniony do domu a tam termometr, pomiary, badania śluzu, jeszcze nie można i jedż z powrotem bez niczego. Zaczynało juz boleć.


czy to nie jest dręczenie??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:47, 14 Gru 2007    Temat postu:

tyle, ze rayban z premedytacja postepowal , wiedzac, ze to, co robi jest zle, a jego zonabyla swiecie przekonana ze robi dobrze. ocena moralna jest tu wiec rozna. jesli ktos kogos dreczy, ale robi to nieswiadomie, jak zona raybana, to trudno mowic o dreczeniu w scislym sensie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnnaMaria
za stara na te numery



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:19, 14 Gru 2007    Temat postu:

kukułka napisał:
tyle, ze rayban z premedytacja postepowal , wiedzac, ze to, co robi jest zle, a jego zonabyla swiecie przekonana ze robi dobrze. ocena moralna jest tu wiec rozna. jesli ktos kogos dreczy, ale robi to nieswiadomie, jak zona raybana, to trudno mowic o dreczeniu w scislym sensie


jak to nieświadomie??nie mówił jej o swoich pragnieniach i o tym jak cierpi?? nie mówil o tym , zeby iśc do poradni??ano mówił i według mnie jego żona postępowała w pełni świadomie. A czy jego zachowanie pod wpływem emocji, lat upokorzeń i cierpień jest działaniem z premedytacją?? ja nie usprawiedliwiam jego zdrad ale również nie usprawiedliwiam jego żony, która w sposób w pełni świadomy zabijała swoje małżeństo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 70, 71, 72  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 70, 71, 72  Następny
Strona 9 z 72

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin