Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy NPR daje szczęście?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tato
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:30, 12 Lip 2006    Temat postu:

Jeżeli chodzi o szansęspotkania to sadze ze swobodnie mozna wykazac jakies kilkadziesiat błędnych wnioskow wysnutych przez Knotza

ale wracjąc do cytatu podawnego wyzej chcialem zwrocic uwage na taki fragment :

Cytat:

Wspominając o możliwości nadużyć nie można zapominać, że poszukiwanie bliskości cielesnej nie zawsze wypływa z chęci użycia drugiej osoby dla własnej satysfakcji seksualnej.


Co to znaczy NIE ZAWSZE ?
Przeciez używanie osoby to nie jest norma tylko patologia!
Przeciez takie pisanie swiadczy raczej o spaczonej wizji pożycia małżeńskiego w ktorym z reguły małżonkowie poszukują bliskości cielesnej z chęci użycia drugiej osoby ale łaskawie autor zaważa że to NIE ZAWSZE tak jest.
Jaki to błędny a wręcz obraźliwy dla małżonków język !!!!!!

A my się tu cieszyny że O. Knotz napisał coś takiego.
Zobaczcie jaki fałszywy obraz małżeństwa kryje się pod tym tekstem !

Ciekaw jestem jakby się księża poczuli gdybym napisał analogicznie (nawiązując do licznych skandali w ostatnich latach ) że
Cytat:
Nie zawsze zainteresowanie księdza młodzieżą wynika z jego skłonności pedofilskich


Wiem ze to mocno brzmi ale wlasnie w taki sposob O. Knotz pisze o małżeństwach!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12396
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 22:06, 12 Lip 2006    Temat postu:

czasami mam wrazenie ze usilnie chcecie cos nadinterpretowac....

i powiem tak.. w taki sposób mozna by sie zawsze "czepic" jakiegos słowka i na tej podstawie dobudowac jakąs tezę...

ok, juz nie wklejam zadnych fragmentow, dam sobie spokój....

tato

chyba warto by przeczytac całosc by zrozumiec sens zdania..

Ponieważ najpierw pisza o naduzyciach.......

Cytat:
W wyniku zbyt częstego doprowadzania się do orgazmu poza stosunkiem seksualnym pojawia się u małżonków, w jakiejś perspektywie czasu, coraz większa niemożność panowania nad własnymi popędami, zanika zdolność do samokontroli.


a dopiero potem to.....

Cytat:
Wspominając o możliwości nadużyć nie można zapominać, że poszukiwanie bliskości cielesnej nie zawsze wypływa z chęci użycia drugiej osoby dla własnej satysfakcji seksualnej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tato
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:50, 12 Lip 2006    Temat postu:

Nie sądziłem ze tak duży fragment tekstu jest wyrwany z kontekstu Mr. Green

Ok, musze przeczytac całość.


Ostatnio zmieniony przez tato dnia Śro 23:01, 12 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tato
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:55, 12 Lip 2006    Temat postu:

Cytat:
W wyniku zbyt częstego doprowadzania się do orgazmu poza stosunkiem seksualnym pojawia się u małżonków, w jakiejś perspektywie czasu, coraz większa niemożność panowania nad własnymi popędami, zanika zdolność do samokontroli.


Dona jak myślisz na jakiej podstawie Knotz sformułował tak odważne stwierdzenie ?

Wg mnie wyłącznie na podstawie obiegowych opinii i własnych przemysleń, natomiast sadze ze nawet na tym forum szereg osob zaswiadczy iż w tym zdaniu Knotz sie głęboko mysli.

Zauważ jak kategoryczne jest to zdanie!
Prosta zasada orgazm poza stosunkiem = brak samokontrolii

Czy rzeczywiscie życie jest tak proste jak przedstawia to O. Knotz ?
Czy może taka (fałszywa)prostota jest wygodna (i niezbędna) do uzasadniania nauki Kosciola ???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 8:22, 13 Lip 2006    Temat postu:

słuchajcie, mam wrażenie że temat się dubluje z "argumentacja kościoła"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kajanna
za stara na te numery



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:33, 13 Lip 2006    Temat postu:

Dona napisał:


kajanna- czytam sobie "szansespotkania" i bynajmniej zaden ze fragmentów nie swiadczy tam o tym, ze ze Kosciól mowi ze seks jest zły i brudny

jest wręcz zupełnie przeciwnie!!!!!!!!!!!!
.


Wczoraj już nie dałam rady odpowiedzieć.
Może rzeczywiście to, co napisałam, zabrzmiało zbyt brutalnie.
Stronę szansa spotkania znam, tak jak i kilka innych pozycji np. Wołochowiczów. Absolutnie się zgadzam, że KK zrobił ogromny krok naprzód w stosunku do tego, czego nauczał przez ostatnie 2000 lat, kładąc teraz ogromny nacisk na jednoczącą funkcję aktu małżeńskiego. I to jest strasznie fajne, bo jeszcze niedawno seks,nawet w małżeństwie, był dla niektórych kompletnym tematem tabu, czymś wstydliwym i gorszącym. KK stara się z tego wycofać, no i wspaniale.
Tylko że nie mogę się oprzeć wrażeniu, że w jakiejś mierze nie do końca porzucił dawne utożsamianie seksu (a już na pewno pożadania) z grzechem), a już na pewno uważa tę sferę za teren bardzo grząski. Ten lęk przed seksualnością gdzieś tam głęboko tkwi i wyłazi w takich kwiatkach jak ten zacytowany przez tatę.
Jest swoistym paradoksem, że zbliżenie małżonków, o ktorym ojciec Knotz pisze jako o modlitwie, zjednoczeniu z Bogiem i małżonkiem, z drugiej strony przedstawia jako istne pole minowe, gdzie wykroczenie poza sztywno wyznaczone ramy (na jakiej podstwie Kościół je ustalił? w Biblii nie ma o tym ani słowa?) grozi grzechem ciężkim.
Dona, mi chodzi o ten podskórny prekaz, to co się kryje miedzy wersami.
Z większość dokumentów (o Humanae vitae rozmawiamy na innym wątku) i tych tekstów Knotza z szansy wyłania się wizja człowieka jako jakiejś chutliwej istoty, która bez przerwy musi panować nad swoimi popędami, pożądliwością. To popęd seksualany jest postrzegany jako coś negatywnego, co trzeba stłamsić, bez przerwy opanowywać, bo inaczej grozi to uprzedmiotowieniem drugiej osoby. To wywołuje u większośći ludzi poczucie winy, rodzi frustrację. Spójrz na reakcje dziewczyn wyżej na ten fragment. One też to odbierają tak, ze Kościół usiłuje im wmówić, że to, co robią z mężem, ich bliskość, jest złe, chociaz one tak tego zupełnie nie odczuwają. Dlaczego o tym ma rozstrzygać jakiś zewnętrzny autorytet?
Moim zdaniem takie podejście przyczynia się właśnie do zohydzania tego, co może być piękne, rodzi poczucie winy.

I tylko o to mi chodziło, o ten wydźwięk, ale tu oczywiście możesz mi zarzucić, że to moje subiektywne odczucia.
Smile

Pisałam już chyba, że moim zdaniem takie drobiazgowe wartościowanie sfery w zasadzie technicznej, zamiast relacji między osobami, jest zupełnie bez sensu, bo nijak się do siebie nie ma. A już wytaczanie armaty grzechu ciężkiego? Nie pojmuję tego.

Uff, mam nadzieje, że to będzie zrozumiałe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kajanna
za stara na te numery



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:37, 13 Lip 2006    Temat postu:

Juka, nie rozumiem, co masz na myśli?
Możesz wyjaśnić, bom jakaś niepojętna?
Może jeszcze śpię? Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12396
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 10:47, 13 Lip 2006    Temat postu:

no dobra...ja wszystko rozumiem...
zastanawiam sie tylko.. jak to się stało, ze majac takie samo zdanie jak wiekszosc z Was.. stałam sie tu nagle takim "obozem przeciwnym".. hehe...naprawde nie wiem jak to sie stało...

Byc moze , ze na innym forum od razu na takie moje zdanie, zaraz rzucilo sie kupe "obrońców"

A tutaj chyba takowych nie ma... to postanowiłam sama "wystapic"...

A moze nie do konca...
Cóz, ja naprawde chce zrozumiec nauke Koscioła w tym temacie.. ostatnio tylko wokół tego kraża moje mysli, działania, hmmm lektury, dyskusje.. itd.

ja padłam ofiara, bo nagle "uświadomiono mi", ze całe moje małzenstwo jest grzeszne ......, potforne wyrzuty sumienia.....
cały czas żyję w rozdarciu, nie moge zrozumiec jak.."bliskość" z moim męzem, nie zawsze we współżyciu, automatycznie odetnie moją więź z Bogiem...
nie rozumiem, dlaczego musze tak wybierać.....
jestem w jakimś błędnym kole, naprawde nie wiem co robić...

(moze jedynie modlic sie, zeby faza plodna skróciła sie z dwudziestukilku do czternastu dni, to sie jakos da wytrzymać)


Z jednej strony idealistyczne opisy, jak to pieknie sie zyje zachowujac czystosc małzenska.. z drugiej dylematy... bo mi nie jest pieknie, ale okropnie cięzko.....


ja szukam prawdy i szukam szczescia
wiem ze bez Boga tego szcześcia nie znajdę...
a skoro nauka Kościoła tak i tak mówi o tej sferze zycia.. więc co mam zrobic, nie potrafie tak sobie jej odrzucic......

probuje zrozumieć......
próbuje.....

wiecie, ze mi w tym wcale nie pomagacie Smile

Chyba dlatego wybrałam takie "stanowisko obronne "
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kajanna
za stara na te numery



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:32, 13 Lip 2006    Temat postu:

No tak, trudno polemizować z sobą samym!
Dlatego dyskusja z tatą się nie klei, bo w zasadzie nikt nie wyraża zdecydowanego sprzeciwu, więc nie może rozwinąc swoich talentów polemicznych (jeśli to przeczyta, to proszę podejść z humorem
Smile ) i zapodać większej ilości kapitalnych porównań (ja już chyba go czytałam na innych forach, może się mylę).

Dona, naprawdę rozumiem cię.
I dlatego mi przykro, że nauka Kościoła stawia ludzi, którzy chcą być blisko Boga, w takiej rozdarciu wewnętrznym. Bo moim zdaniem z tej sytuacji nie ma dobrego wyjścia. Jak sie ma krótkie, regularne cykle, pół biedy, można jakoś wybrnąć. A jak nie? Już gdzies pisałam - ja mam średnio 30 dni do przeczekania! No toż idzie się wieszać.
Można wyprzeć się tych pragnień, ale jakim kosztem? I czy to jest uświęcjaące? Czy Bóg pragnie takich wyrzeczeń z naszej strony?
ja tylko pytam i moje odpowiedzi brzmią - nie.
Mam wrażenie, że Kościół nie rozumie, jak ważne jest to zjednoczenie małżonków i jak ogromnego cierpienia przysparza, reglamentując ilość zbliżeń i każąc się wstydzić tego, co wydaje nam się piękne.

Nie wiem, może to zależy od wychowania, od wpojonego systemu wartości.
Ja jednak przykładam najwiekszą wagę do własnego sumienia. Wklejałam ten fragment rozmowy z księdzem Hryniewiczem wcześniej w tym wątku.
Ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy tak potrafi, chce. Naprawdę to rozumiem, że może być trudno.

To forum jest faktycznie okropne
Very Happy , bo tu same krytykantki z lmm trafiły.

Ja chyba jestem ostatnia osobą, która powinna coś ci radzić...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:10, 13 Lip 2006    Temat postu:

kajanna napisał:
Juka, nie rozumiem, co masz na myśli?
Very Happy


mam na mysli to, że oba tematy dotycza w zasadzie tego samego rodzaju problemów Very Happy .

a co istoty rzeczy, moje odczucia są podobne do odczuć Dony. nie do końca się zgadzam z tym co mówi tato, że kościół narzuca swoje poglądy: jak każda wspólnota ma swoje prawa, a też nie jest tak, że nieprzestrzeganie ich stawia cię poza kościołem (np. małżeństwa niesakramentalne). nawet zapisując się do partii poltycznej masz raczej małe szanse na to żeby wewnątrz niej realizować swoje całkiem inne pomysły na politykę...
inna sprawa, czy pomysł kościała na seksualność małżeństwa rzeczywiście działa dla jego (małżeństwa) dobra... moim zdaniem nie zawsze, choć często tak. ponieważ nie jest to kwestia dogmatyczna mam prawo o niej dyskutować, być może kiedys te poglądy się zmienią, ale oczekiwanie żeby kościół teraz natychmiast zaakceptował nasze zdanie jest oczekiwaniem żeby mieć ciasteczko i zjeść ciasteczko....pamiętajcie że wewnątrz kościoła są też ludzie którzy głoszą i realizują znacznie bardziej surowe podejście niż głosi oficjalna nauka. wszystkim dogodzić się nie da.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kajanna
za stara na te numery



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:23, 13 Lip 2006    Temat postu:

Juka - ja się jak najbardziej zgadzam!
A temat sie dubluje, fakt. Jakieś zaćmienie miałam chyba.

Dona - jednak się nie powstrzymam, okropna jestem, wiem. Smile
Nie wiem, czy znasz forum Wychowanie w Wierze na gazecie wyborczej?
Jeśli nie, to może spróbuj tam zajrzeć. To jest fantastyczne miejsce, gdzie piszą głęboko wierzące osoby, bardzo moim zdaniem mądre, bardzo życzliwe. Taka rodzinna atmosfera tam panuje, a poziom dyskusji też wysoki.
Tam piszą dziewczyny prawdziwie "uczone w Piśmie" Smile , myślę, że z powodzeniem możesz z nimi pogadać na takie tematy. czasem sobie podczytuję i o npr jako takim nie pamiętam wątków, ale na pewno było coś o konfliktach sumienia, niezrozmieniu nauki Kościoła, jak sobie radzić. To jest naprawdę Boże miejce!
Jeśli nie znasz tego forum, to gorąco polecam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 12:49, 13 Lip 2006    Temat postu:

właśnie myślałam o "uczonych w Piśmie" Very Happy , fajnie jakby się jakiś fachowiec wypowiedział...
Powrót do góry
tato
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:39, 13 Lip 2006    Temat postu:

kajanna napisał:
J
Nie wiem, czy znasz forum Wychowanie w Wierze na gazecie wyborczej?
Jeśli nie, to może spróbuj tam zajrzeć. To jest fantastyczne miejsce, gdzie piszą głęboko wierzące osoby, bardzo moim zdaniem mądre, bardzo życzliwe. .


Mialem okazję przeczytac na tym forum wywody tych "mądrych osób" (moderatorzy forum !)
które przekonywały - podpierając się Pismem Świętym - że karanie dzieci poprzez klapsy i bicie to właściwy, skuteczny a wręcz niezbędny środek wychowawczy
I się kompletnie załamałem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mag_dre
za stara na te numery



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:43, 13 Lip 2006    Temat postu:

tato napisał:
kajanna napisał:
J
Nie wiem, czy znasz forum Wychowanie w Wierze na gazecie wyborczej?
Jeśli nie, to może spróbuj tam zajrzeć. To jest fantastyczne miejsce, gdzie piszą głęboko wierzące osoby, bardzo moim zdaniem mądre, bardzo życzliwe. .


Mialem okazję przeczytac na tym forum wywody tych "mądrych osób" (moderatorzy forum !)
które przekonywały - podpierając się Pismem Świętym - że karanie dzieci poprzez klapsy i bicie to właściwy, skuteczny a wręcz niezbędny środek wychowawczy
I się kompletnie załamałem...



Boze są jeszcze tacy ludzie którzy klapsy uważają za niezbędny srodek wychowawczy?? Niech no się tylko MOPS dowie a będą mieć kłopoty Yellow_Light_Colorz_PDT_02
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tato
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:44, 13 Lip 2006    Temat postu:

kajanna napisał:
(ja już chyba go czytałam na innych forach, może się mylę).


Pewnie miałaś okazję na lmm.pl
a tak na serio to na pewno mnie czytałaś
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 7 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin