Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

mąż a npr
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
espree
za stara na te numery



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10140
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 17:05, 05 Lip 2006    Temat postu: mąż a npr

Trochę natchnęła mnie Besabe, trochę książki o npr'rze:

Czy Wasi mężowie biorą czynny udział w obserwacjach npr'owych?

To znaczy czy podają Wam termometr, zapisują tempki, interpretują wyniki? A jeśli nie, to jaki mają do tego stosunek?

Bo w książce Kippley'ów reklamuje się duży udział męża - żeby to właśnie on rano budził żonę, podawał jej termometr, zapisywał wyniki i interpretował kartę.
A na przykład Besabe nie mówi mężowi, że bada szyjkę.
Czyli jednak nie można wszystkich radośnie i beztrosko ustawić w jednej linii.
Ja najpierw chciałam włączyć w to mężą, ale potem stwierdziłam, że w sumie po co? Do badania temperatury rano nie potrzebuję pomocy, śluz badam sama w łazience, więc sama też zapisuję wyniki. Tak samo z szyjką (mąż wie, że ją badam, jak kąpiemy się razem badam przy nim bez problemu Yellow_Light_Colorz_PDT_03 ), ale np. nie wyobrażam sobie, żebym przy nim miała swój śluz oglądać Embarassed
A skoro ja wszystko badam i zapisuję, to miałabym oddać mu najlepsze, czyli interpretację?! Za nic! Yellow_Light_Colorz_PDT_08
Cieszę się, że on to akceptuje, że jest zainteresowany (szczególnie tym, "kiedy wreszcie będzie 3 faza" Yellow_Light_Colorz_PDT_31 ), że słucha mnie jak mu o tym opowiadam i pokazuję wykresy. I dla mnie taki układ jest bardzo ok. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yonkaa
pierwszy wykres



Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 18:00, 05 Lip 2006    Temat postu:

Mój nie bierze czynnego udziału ale ja się cieszę że w ogóle toleruje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16674
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:03, 05 Lip 2006    Temat postu:

Mam podobnie jak Ty (no teraz to mam przerwę Yellow_Light_Colorz_PDT_03 ) Nie widzę najmniejszego powodu, żeby włączać w to męża. Wystarczy mi, że akceptuje npr, ogólnie się orientuje i zostawia mi pole działania Yellow_Light_Colorz_PDT_05
Owszem zdarzało się, że podawał mi termometr, jesli akurat szedł na II zmianę, ale zawsze wolałam, żeby zamiast tego robił mi śniadanko Yellow_Light_Colorz_PDT_01 Ciekawa jestem jak miałby mi podawać termometr, gdy wstaje o 4.30, gdy ma I zmianę (a ja mierzyłam o 6.10), albo gdy wracał z nocki o 7.00 Confused I dlaczego on miałby interpretować, skoro to ja mam doświadczenie Shocked
Chyba tylko w książce Kippleyów jest taki nacisk na męża, w Roztzerze nic takieg nie zauważył. W ogóle zresztą podręcznik Kippleyów jest nieco kosmiczny, jeśli chodzi o ideologię (co ma zresztą odbicie na forum lmm - zauważcie postawę instruktorów z ramienia lmm) typu wstrzemięźliwość w czasie menopauzy itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18860
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:40, 05 Lip 2006    Temat postu:

moj narzeczony (no jeszcze nie maz, ciekawe kiedy bedzie hehe ) podaje mi rano termometr na spiaco i zawsze mowi to samo:
-uwazaj, zeby sie nie stukl!
potem oddaje mu termometr Mr. Green

wie wszystko na czym to mniej wiecej poleca, ale ja nie wymagam wiecej. zreszta po co? A sluz, szyjke wszystko moge przy nim robic, nie mam w ogole zadnego wstydu Yellow_Light_Colorz_PDT_02

a tolerancja npr z jego strony? No w koncu jest seks, bo przy tabletkach to mi sie wogole nie chcialo Wsciekly Przerwy specjalnie nie robimy w fazie plodnej bo gumki, wiec taki uklad jest super, bo te 8-9 dni mozna na calego Yellow_Light_Colorz_PDT_06
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Betsabe
pierwszy wykres



Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:47, 05 Lip 2006    Temat postu:

yonkaa napisał:
Mój nie bierze czynnego udziału ale ja się cieszę że w ogóle toleruje


własciwie moglabym sie podpisac pod tym, co napisala yonkaa

moj maz tak naprawde nie mialby nic przeciwko drugiemu dziecku, wiec pewnie wolalby spontaniczny seks

na moje argumenty, ze dzisiaj nic z przytulanek, bo faza II ( a wie, ze na razie nie chce miec drugeigo maluszka) proponuje prezerwatywy Confused

moje wykresy lubi ogladac, ale jego interpretacje sprowadzaja sie do tego, ze mowi, ze juz na pewno jestem po owulacji i nie ma na co czekac

o sluzie nie chce sluchac ( w sumie tez za bardzo nie chce mu szczegolow opowiadac)

moze jednak mialabym mniej obsesji na punkcie NPR, gdyby moj maz uczestniczyl ze mna aktywnie, no ale go do tego nie zmusze, a on wyraznie nie jest tym zaintersowany :sad:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yonkaa
pierwszy wykres



Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 19:11, 05 Lip 2006    Temat postu:

Wg mnie to troche naciągane to angażowanie męża Yellow_Light_Colorz_PDT_17 . Mnie jakoś nie męczy podniesienie termometra i włożenie do ust Smile Ja próbowałam mojemu tłumaczyć na czym to wszystko polega, ale on polega na mnie Very Happy I twierdzi że nie ma przy tym żadnych stresów dotyczących ewent. ciąży (a oboje chcemy to na razie odłożyć w czasie). W każdym razie ja dałam mojemu mężowi link do ff Yellow_Light_Colorz_PDT_02 i może sobie sprawdzić kiedy chce, ale zazwyczaj wyczuwa kiedy się zbliża III faza i pyta czy to już.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tato niezalogowany
Gość






PostWysłany: Śro 19:23, 05 Lip 2006    Temat postu:

w jakiejs katolickiej audycji slyszalem ze chodzi o to zeby to mąż podejmował na podstawie objawów decyzję o wspolzyciu

jak tlumaczyl jakis ksiądz wtedy w przypadku wpadki nie bedzie on mógł obwiniac żony za brak zabezpieczenia - sprytne prawda !

a dalej przeciez mężczyzna nie umie przyznać się do błędu wiec bedzie sie przekonywal ze w zasadzie to chcial aby poczęło sie dziecko i latwiej bedzie mu to zaakceptowac

ładne prawda ???
Powrót do góry
gosia
pierwszy wykres



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: BB

PostWysłany: Śro 19:59, 05 Lip 2006    Temat postu:

tato niezalogowany napisał:
w jakiejs katolickiej audycji slyszalem ze chodzi o to zeby to mąż podejmował na podstawie objawów decyzję o wspolzyciu

jak tlumaczyl jakis ksiądz wtedy w przypadku wpadki nie bedzie on mógł obwiniac żony za brak zabezpieczenia - sprytne prawda !

a dalej przeciez mężczyzna nie umie przyznać się do błędu wiec bedzie sie przekonywal ze w zasadzie to chcial aby poczęło sie dziecko i latwiej bedzie mu to zaakceptowac

ładne prawda ???


Shocked no to spoko
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yonkaa
pierwszy wykres



Dołączył: 27 Cze 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 20:17, 05 Lip 2006    Temat postu:

tato niezalogowany napisał:
w jakiejs katolickiej audycji slyszalem ze chodzi o to zeby to mąż podejmował na podstawie objawów decyzję o wspolzyciu

jak tlumaczyl jakis ksiądz wtedy w przypadku wpadki nie bedzie on mógł obwiniac żony za brak zabezpieczenia - sprytne prawda !

a dalej przeciez mężczyzna nie umie przyznać się do błędu wiec bedzie sie przekonywal ze w zasadzie to chcial aby poczęło sie dziecko i latwiej bedzie mu to zaakceptowac

ładne prawda ???


Trochę to śmieszne, bo jak kobieta się pomyli, np. w swoich odczuciach dotyczących niektórych objawów płodności to interpretacja męża w niczym tu nie pomoże. Wg mnie to namawianie by mąż brał udział w stosowaniu npr można by porównać do sytuacji, gdyby żona brała pigułki i mąż podawał szklankę z wodą do popicia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frejda
za stara na te numery



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:18, 05 Lip 2006    Temat postu:

No to ja się wyłamię.
Mój narzeczony jest bardzo zainteresowany NPRem.
Zawsze gdy przyjeżdża ogląda moj aktualny cykl i sie wypowiada. Zwykle trafnie. Wesoly
Nie wyobrażam sobie, gdy już będziemy małżeństwem, aby nie brał udziału, na ile warunki pozwolą, w badaniu szyjki czy sluzu!
Choćby po to, żeby nie było sytuacji, że on sie napali na ładny wieczór, a ja za pięć 12 powiem mu: STOP. Chyba facet powinien znac cykl kobiety, żeby choćby na 3 noc Wesoly wyższych temperatur zaaranżowac jakiś fajny wieczór - kino, kawiarnia i spacer...

Frejda
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosia
pierwszy wykres



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: BB

PostWysłany: Śro 20:29, 05 Lip 2006    Temat postu:

Mój narzeczony też jest zainteresowany. Powiem więcej: to on zamówił książkę o NPR i razem ją czytaliśmy. Zna NPR tak samo jak ja. Ba, nawet śluz widział i wie o nim tyle co trzeba Yellow_Light_Colorz_PDT_02 .

Cytat:
Chyba facet powinien znac cykl kobiety, żeby choćby na 3 noc wyższych temperatur zaaranżowac jakiś fajny wieczór - kino, kawiarnia i spacer...


Hmm, mi się wydaje, że na 3 noc wyższych temperatur kino, kawiarnia i spacer to byłby ostatni pomysł mojego przyszłego męża Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12399
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 20:47, 05 Lip 2006    Temat postu:

A wiec...

Będąc pod wrazeniem tych wszystkich "mitów", o tym jak to maz aktywnie uczestniczy w obserwacjach i interpretacjach cyklu.....
bardzo chciałam, aby moj maz przeczytał, choc "domowy kurs NPR", (juz ksiązke bym mu darowała..... Very Happy ) i razem ze mna analizował cykle..

zalezalo by mi na tym, zeby on tez mial jakas wiedze i potrafił ze mna dyskutowac o objawach.

Ksiazke zaczal czytac, ale nie skonczył...
mniej więcej wie o co chodzi, jaki jest sluz płodny jaki nie, i ze trzeba znalezc 3 wyzsze temperatury od szesciu nizszych (czasami mu sie to myli )

Ale cały obowiazek obserwacji spoczywa na mnie- nie no, kocham go za to, ze wstaje w nocy do synka, zebym nie miała zaburzonych pomiarów...

Ale brakuje mu tej wiedzy, która ja mam, aby podyskutowac o objawach, ja mu cos mówie, czegos nie jestem pewna, wydaje mi sie, ze nie powinniśmy sie kochać, no a on mi wierzy..

On chce zebym ja mu o wszystkim mowiła i go uczyła...

I troche mnie to wkurza...
Bo ja chce miec partnera do dyskusji a nie ucznia, ja sama boje sie decydowac, dla mnie kazda niepewnosc objawow= zero seksu, a on to przyjmuje na wiare...
A moze ja sie myle? Moze on miałby inne zdanie na ten temat...

oj widze ze Wasi męzowie niekonicznie podzielaja zainteresowanie NPR-em, wiec chyba odpuszcze mojemu..

Tym bardziej ze wiem, ze to wszystko z braku czasu

Ale lubi słuchac, jak mu opowiadam o obserwacjach
/Ale jak zaczynam narzekac to juz niekoniecznie/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:57, 05 Lip 2006    Temat postu:

mój narzeczony jest za NPR o tyle że nie chce bym jadła chemię, ale posty w II fazie mu nie po nosie Wesoly
ale "podawanie termometru kobiecie do łóżka" wydaje mi się śmieszne - trzeba budzić męża by podał to co samemu można wziąć .. hihi

Cytat:
On chce zebym ja mu o wszystkim mowiła i go uczyła...

I troche mnie to wkurza...
Bo ja chce miec partnera do dyskusji a nie ucznia


mi się wydaje że mężczyźni tacy sa.... wolą jak my ich uczymy, niż czytać jakieś podręczniki Very Happy


Ostatnio zmieniony przez Niania dnia Śro 21:07, 05 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frejda
za stara na te numery



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:58, 05 Lip 2006    Temat postu:

gosia napisał:

Hmm, mi się wydaje, że na 3 noc wyższych temperatur kino, kawiarnia i spacer to byłby ostatni pomysł mojego przyszłego męża Wink


w księżycową jasną noc oczywiście Wesoly
Ale wydaje mi się, że choćby dlatego jest sens angażowanie męża w npr.
Ja nwet nie wyobrażam sobie, że może być inaczej.

Frejda
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gagusia
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5159
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:28, 05 Lip 2006    Temat postu:

hihi, najpierw bym musiała dobudzić mojego męża, co zwykle trwa na tyle długo, że mógłby być zakłócony pomiar Very Happy
zaangażowany jest o tyle, że pyta czy już można, czy trzeba się zadowolić pieszczotami albo gumą. generalnie wie o co w tym chodzi, akceptuje (bo po odstawieniu pigułek moje libido gwałtownie wzrosło Smile ) i jakoś nam idzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Idź do strony 1, 2  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin