Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dzieci zbliżają czy oddalają małżonków
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Gdy nie ma dzieci w domu, to... :)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14379
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:05, 14 Lis 2011    Temat postu:

kukułka napisał:
buba, z maluchem sie wszystko da Wesoly


Mam nadzieję, że tak! Wesoly
Tylko byleby nie było to ze szkodą dla niego (chodzi mi tu głównie o brak czasu, bo akurat tego własnym dzieciom za nic nie chciałabym szczędzić).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:07, 14 Lis 2011    Temat postu:

agu napisał:
Zbliżają. Mamy mniej czasu, ale nas to motywuje, żeby ten czas maksymalnie wykorzystywać. Wesoly


A no, zgadza się. Myślimy podobnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19912
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:18, 14 Lis 2011    Temat postu:

Nie zawsze się da. Pierwszy dzień pielgrzymki był bardzo słoneczny i gorący, w kolejny temp spadła i padało. Zaraziliśmy się oboje nie wiadomo czym - ja prawie 40 st gorączki, mały chyba podobnie bo był strasznie rozpalony. On wylądował na ostrym dyżurze. Mi jakoś okładami mąż zbił trochę temp, że obyło się bez wzywania karetki w środku nocy. Confused - dobrze, że pierwszy nocleg pielgrzymki jest tylko kilka km od naszego domu i tam nocowaliśmy, bo inaczej koledzy medyczni by nas odwieźli karetką do szpitala i jeszcze by mi dogryzali.

Ostatnio zmieniony przez strzyga dnia Pon 22:20, 14 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:20, 14 Lis 2011    Temat postu:

buba napisał:

Mam nadzieję, że tak! :)
Tylko byleby nie było to ze szkodą dla niego

moi nei maja szkody tylko frajde :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:24, 14 Lis 2011    Temat postu:

Napiszmy może tak, w większości wypadków da się, u nas wypady z małymi dziećmi się zazwyczaj udawały choć raz była totalna katastrofa, którą wspominam do dziś z mężem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10110
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:37, 14 Lis 2011    Temat postu:

buba napisał:

Agu, cieszę się, że napisałaś o tej pielgrzymce, fajnie wiedzieć, że nawet z maluchem się da.

Ja znam parę, która wędruje z dziećmi od lat, w tym roku szli z czwórką, najstarsze ok. 11 lat, najmłodsze- niemowlę, w tym jedno dziecko niepełnosprawne umysłowo. Do tego jeszcze grają i śpiewają podczas pielgrzymki w zespole muzycznym :>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:41, 14 Lis 2011    Temat postu:

Dla chcącego i zaprawionego nic trudnego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agu
za stara na te numery



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:49, 14 Lis 2011    Temat postu:

micelka napisał:
buba napisał:

Agu, cieszę się, że napisałaś o tej pielgrzymce, fajnie wiedzieć, że nawet z maluchem się da.

Ja znam parę, która wędruje z dziećmi od lat, w tym roku szli z czwórką, najstarsze ok. 11 lat, najmłodsze- niemowlę, w tym jedno dziecko niepełnosprawne umysłowo. Do tego jeszcze grają i śpiewają podczas pielgrzymki w zespole muzycznym :>

podziwiam. my się w nic nie włączyliśmy... może następnym razem się poprawimy Mruga Tak na prawdę to ja całą drogę nie mogłam uwierzyć, że się udało, a udało się i to bardzo. Nam pogoda dopisała koncertowo, na szczęście mała dużo spała w wózku pod daszkiem w czasie największego słońca. W ogóle mamy bezproblemowe dziecko, nigdy nam nie chorowała, gorączkowała tylko przy ząbkowaniu. Wiadomo, jakby coś było nie tak, dzwonilibyśmy po kogoś i wracalibyśmy do domu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:50, 14 Lis 2011    Temat postu:

Też wychodzę z założenia, że wszystko się da, jak się tylko chce Wesoly Z mężem też bardzo lubimy podróżować, pakować się ot tak w 5 minut i jechać przed siebie, kiedy tylko mamy wolne i mam nadzieję, że jak będzie dziecko to się nie zmieni. A najbardziej denerwuje mnie, jak tylko słyszałam na wakacjach od mamy..."tak pojedźcie bo później się nie da"..."później będzie dziecko i nie pojedziecie"...a co to przepraszam dziecko? Kula u nogi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:57, 14 Lis 2011    Temat postu:

Gdzie tam kula u nogi, fajnie z dzieciakami ruszyć zadek. Tylko moim zdaniem to zależy od charakteru rodziców. Jak są aktywni od zawsze to i wpoją to dziecku i nie będą się ograniczać oczywiście z rozsądkiem wszystko. U nas była dziwna sytuacja, bo ogólnie jestem matką kwoką, która chroni, chucha, dmucha a żeby nóż nic się nie stało i wogóle wariowałam i nie specjalnie miałam jakoś chęć gdzieś jechac z małymi, na dodatek jak słyszałam namiot, kemping- o nie, to było dla mnie straszne, bałam się o dzieci. Za to mąż jak to mój mąż, żuk wędrownik jak go zwię zaszczepił we mnie chęć czegoś nowego i ..pojechaliśmy daleko, daleko. I jak zobaczyłam, że jest super, nic się nie dzieje, dzieci ok, ja tez ok, to jest to pomyślałam i opory mnie opuściły. Od tego czasu wszędzie nas pełno, choc moja mama sceptycznie do tego podchodzi muszę powiedzieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:03, 14 Lis 2011    Temat postu:

No właśnie moja mama jest z tych chuchających i dmuchających, a namiot to be i w ogóle Zresztą ma swoje lata, więc się nie dziwię Mruga
My uwielbianmy jeździć pod namiot i o ile dziecko nie będzie jakieś strasznie chorowite to na pewno z nim pojedziemy.
Mój mąż do dzisiaj wspomina jak byli kiedyś mali i pojechali z rodzicami nad morze, ale przez jeden dzień nie znaleźli noclegu i spali w samochodzi i się wtedy cieszył jak głupi

Zresztą ile lat mam to mam, a mama do dzisiaj jak gdzieś jedziemy to pyta czy nocleg mamy, a gdzie będziemy spać, a jak to tak w ciemno, a jak mogliśmy spać w samochodzie, że się nie boimy i inne takie Mruga


Ostatnio zmieniony przez ika dnia Pon 23:05, 14 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
espree
za stara na te numery



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10140
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:14, 14 Lis 2011    Temat postu:

Dziecko kulą u nogi nie jest, ale wyjazdy z nim i bez niego to zupełnie inna bajka. Twoja mama wie co mówi Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:18, 14 Lis 2011    Temat postu:

No wiadomo, że to co innego niż we dwoje, bo ednak trzeba pilnować i tego i tamtego, żeby dziecko zjadło, a jak śpi w dzień to też, a jak pieluchy jeszcze nosi to przebierać i dużo absorbujących rzeczy jednak, no i zawsze trochę na wyjeździe ogranicza. No ale w wersji mojej mamy to było zawsze że nigdzie nie pojedziemy BO DZIECKO. Może i jest trudniej i mniej swobodnie, ale w końcu rodziną jesteśmy Wesoly Zresztą chyba raz do roku któreś z dziadków weźmie wnuka na parę dni, żebyśmy sobie sami pojechali
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:02, 15 Lis 2011    Temat postu:

ika napisał:
Też wychodzę z założenia, że wszystko się da, jak się tylko chce :) Z mężem też bardzo lubimy podróżować, pakować się ot tak w 5 minut i jechać przed siebie, kiedy tylko mamy wolne i mam nadzieję, że jak będzie dziecko to się nie zmieni. A najbardziej denerwuje mnie, jak tylko słyszałam na wakacjach od mamy..."tak pojedźcie bo później się nie da"..."później będzie dziecko i nie pojedziecie"...a co to przepraszam dziecko? Kula u nogi?

mamy i mielismy identycznie, przy drugim ci od "mądrych rad" juz skapitulowali
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16674
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:29, 15 Lis 2011    Temat postu:

Do tych optymistycznych przewidywań dołożę szczyptę realizmu. Sami jesteśmy z tych, co lubią zwiedzać i jeździć. Dobrusia była bezproblemowa, długa podróż samochodem od początku nie była jej straszna. Franek okazał się jej przeciwieństwem. Nikomu nie życzę jazdy samochodem z wrzeszczącym histerycznie dzieckiem przy braku możliwości zatrzymania się albo jazda odcinkami po 15 min. W tym roku już jest ok, ale i tak znosi najbliższych paru lat np. nie pojedziemy w ukochane góry, bo dzieciaki za ciężkie na noszenie a za małe na trasy. Patrząc pod ich kątem - pojedziemy gdzieś nad jezioro. Tak samo - do 3 lat nie ma co brać dziecka na spływ kajakowy, bo nie usiedzi w kajaku tak długo, wierci się o wywrotkę nie trudno.
No i my jeszcze wychodzimy z założenia, że urlop spędzamy zawsze z dziećmi. Do cioci na wieś to moga jechać jak my chodzimy do pracy, ale urlop to czas dla rodziny, czas dla dzieci. Dlatego tez przyznam nie rozumiem tych rodziców, którzy albo wysyłają dzieci do dziadków albo szukają ośrodków z zapewnioną opieką dla dzieci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Gdy nie ma dzieci w domu, to... :)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 8 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin