Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lulu
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 31 Gru 2014
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:30, 16 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Koszatniczko nie wolisz by ci lekarz prowadzi ciąża? a gdzieś czytałam ze we Francji można w domu rodzić?
Co ty misia tak nie chcesz brać żelaza wszystkiego nie da się dieta jest taki program na tvn style o matko i własnie ostanio był odcinek o anemii itp i tam lekarz mówi ze lepiej brać żelazo w tabletkach i można wiecej jeść buraków miesą itp
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
babajaga
za stara na te numery
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:35, 16 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
W Polsce przecież też można rodzić w domu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
lulu
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 31 Gru 2014
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:37, 16 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
nawet nie wiedziałam ale ja i tak bede w szpitalu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Polly
za stara na te numery
Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:25, 16 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Miśka napisał: | Polly!! Opowiadaj sen! I to ze szczegółami!  |
Hehe, Miśka, już dzisiaj tak dokładnie nie pamiętam Spotkałyśmy się gdzieś i mi opowiadałaś, że musisz jeść więcej żelaza, a ja Ci doradzałam. I jeszcze Ci mówiłam, że Ci zazdroszczę, że taki piękny czas przed Tobą. A z wyglądu, to chyba byłaś mojego wzrostu (czyli dość niska) i miałaś włosy do linii brody
|
|
Powrót do góry |
|
 |
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:13, 16 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
ano w Polsce można, a we Francji są z tym problemy... Bo ubezpieczyciel nie chce takiego porodu ubezpieczać. I zonk!
Z tą położną to jeszcze zobaczę, w sumie znam tu tylko jednego lekarza - mojego gina... No i lekarza ogólnego, ale on mi raczej nie pomoże
Wiem, że powinnam się z jakąś położną skontaktować, te rozmowy z nią to cos w stylu szkoły rodzenia. No i potem może być przy porodzie co ja bym sobie ceniła
Mnie już przeszło na porody domowe - jak oglądam mieszkanko to nie czułabym się tu komfortowo. Muszę się zorientować czy tutaj jest jakiś dom narodzin. Wypasione salki, poród w wodzie...
Babajaga - a ty? Wiesz gdzie będziesz rodzić? z połozną?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:19, 16 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Polly, ale sen!!!
Miśka a duże masz braki? Moja gin gdy miałam na początku słabą morfologie to nie dała tabletek ale kazała wprowadzić dietę właśnie. Bo żelaza żołądek może w pierwszych tyg nie przyjąć... I po diecie tak mi się morfologia poprawiła, że dopiero w ostatnim miesiącu było gorzej, ale wtedy też piłam sok z pokrzywy czy inne takie i normę łapało jeszcze. Lekarz się zgadzała.
Tak więc spróbuj. Sok z pokrzywy średnio może smaczny, ale pomaga. Dużo zielonego. Ale najlepiej świeże i prawdziwe a nie spędzone. No i jest zasada. Jak jesz mięso to musi być coś zielonego. Bo zielone (natka na przykład) pomaga w przyswajaniu i zatrzymaniu żelaza z mięsa. Chodzi chyba o kwas foliowy, ale nie pamiętam na pewno. Ale ten kwas miał pomagać przyswajać żelazo.
A i cukry trzeba odstawić.
Ostatnio zmieniony przez emma dnia Pią 18:20, 16 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:23, 16 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
o tak tak, miałam ci to Miśka napisać
Jak masz wąty co do moczu to:
1. Żurawina lub Żurawit (taki preparat, mozna kupić w aptece)
2. Duużo wody
3. Mniej słodyczy...
Bo bakterie lubia słodkie
Ach! I najważniejsze
Siku po seksiku
Ostatnio zmieniony przez koszatniczka dnia Pią 18:24, 16 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
lulu
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 31 Gru 2014
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:28, 16 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
a taki dom do rodzenia czy jakoś tak to kosztuje czy za darmo sa?
a co we Francji nie badaj co wizytę jak u nas? pytam bo ciekawa jestem mnie np wkurza to ciągle badanie pochwy i szyjki
emma a jak robi się sok z pokrzywy?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
babajaga
za stara na te numery
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:30, 16 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
koszatniczka napisał: |
Mnie już przeszło na porody domowe - jak oglądam mieszkanko to nie czułabym się tu komfortowo. Muszę się zorientować czy tutaj jest jakiś dom narodzin. Wypasione salki, poród w wodzie...
Babajaga - a ty? Wiesz gdzie będziesz rodzić? z połozną? |
Mi generalnie bardzo się podoba idea porodów domowych, ale uważam że mam trochę za daleko do szpitala, więc odpada. Są też inne czynniki, co by się pukały w głowę na ten pomysł.
Zatem planuję rodzić w szpitalu i tak się fajnie składa, że ten do którego mam najbliżej, ma fajne opinie i dość pozytywne podejście do rodzenia w zgodzie z naturą, można też w wodzie jak ktoś chce.
Nie umawiałam się na indywidualną opiekę położnej. Nie jest to jakiś duży szpital więc wydaje mi się że nie będzie takiej "masówki" jak w dużych miastach na porodówkach, więc liczę że dyżurująca wtedy położna znajdzie dla mnie czas. I chyba bym nawet nie chciała żeby ktoś cały czas nade mną stał. No i kasy trochę szkoda.
Ostatnio zmieniony przez babajaga dnia Pią 18:31, 16 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:42, 16 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Lulu nie wiem jak się robi sok z pokrzywy. Kupowałam w zielarskim.
W Polsce faktycznie jest wymóg iluś tam km od szpitala inaczej nie ma zgody. Choć mojej znajomej znajoma się uparła i rodziła w domu trzecie dziecko. I sciemniła że z porodem nie zdążyła...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:43, 16 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
a no to fajnie Babajaga, pozytywnie
u nas wszysko ubezpieczenie pokrywa.
Lulu, we Francji badają, tylko mój gin zapisuje tak jak widać
Jak chcesz sobie poczytać o porodach i ogólnie to polecam:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 18:48, 16 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Ja cie, Koszatniczko, wszystko ubezpieczenie?! Trzecie rodze we Francji!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
lulu
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 31 Gru 2014
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:22, 16 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
To dobrze macie z tymi porodami we francji..a boicie się porodu?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Polly
za stara na te numery
Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:29, 16 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Hej, dziewczyny, ale o co chodzi, przecież w Pl też prowadzenie ciąży jest na ubezpieczalnię? Ja nawet szkołę rodzenia miałam na nfz. Na prowadzenie ciąży nie wydałam ani grosza.
Lulu, domy narodzin są i państwowe, i prywatne. Inna sprawa, że nie każdy poród się tam kwalifikuje, wcześniej jest chyba rozmowa z położną i ona decyduje, czy to nie jest za duże ryzyko (czyli podobnie jak w przypadku porodów domowych).
Babajaga, ja nie miałam opłaconej położnej, a 2 położne były ze mną przez cały poród (tylko że ja długo nie rodziłam). Potem poprosiłam jedną i pomogła mi przystawić dziecko do piersi. W moim przypadku wykupienie położnej to byłaby strata kasy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:22, 16 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Polly, ja na ciążę wydałam tyle co na dzieci przez te pięć lat pewnie nie.
Nie miałam nikogo dobrego na nfz. Więc wszystko prywatnie. Usg (masakra), morfologia, wizyty. Ech.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|