..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

El

Dwójka doprowadza moje akumulatory do stanu zerowego, ale... ja znów o tej trójce myślę.
Mąż na to w życiu nie pozwoli, ale myśleć chyba sobie mogę?

ewcia87

El... mięciutka kaczuszko Mruga

Polly

Urabiaj męża, urabiaj

El

Tu się już więcej urobić nie da Smutny

On uważa, że go już w Juniora wrobiłam. O trzecim mówi otwarcie "NIE!".

Ewcia, no jak nie jestem, jak jestem

A może adopcja Mruga

albo cc, jak już stabilna hemolitycznie będę. Mam rok na ogarnięcie tematu.

ewcia87

Tak sobie myślę, że muszę dla postronnego obserwatora naprawdę głupio wyglądać, siedząc i z uśmiechem gapiąc się na własny brzuch. Który żyje własnym życiem. I to dosłownie.

Busola

ewcia87 - każda ciężarna tak ma Wesoly

El

Potwierdzam. I to jest właśnie w ciąży piękne!

gam

Ja jeszcze długo po każdej z ciąż, odruchowo kładłam rękę na brzuchu i go głaskałam

Nie zwracałam na to uwagi, dopóki mąż mi o tym nie powiedział Very Happy

ewcia87

Kolejny kosmiczny sen dzisiaj

Najpierw zobaczyłam wyraźnie odcisk rączki na brzuchu, a potem słońce mi jakoś tak poświeciło na brzuch, że go prześwietliło i zobaczyłam Małą Wesoly

(niech mi tylko ktoś powie, dlaczego miala cienie pod oczami?? Taki jeden dziwny, niepasujący szczegół) i nawet takie dokładne to prześwietlenie było, że mogłam jej dotknąć, podłożyć pod nią rękę, a ona machała kończynami Wesoly

Wczoraj za to pierwszy raz dostało za swoje żebro (oczywiście prawe, prawa strona jest najlepsza!). Najwyraźniej Żuczkowi się za ciasno zrobiło. Postanowiła ponaciągać sobie lokum. Jeden punkt na rzeczonym żebrze. Drugi z lewej strony na dole brzucha. I tak jak zwykle takie rozciągnięcie trwa chwilę, a potem się chyba męczy i wraca do skulonej pozycji, tak teraz chyba się jej udało ustawić w jakiejś wygodnej, niemęczącej pozycji, wyprostowane kolanka?

i tak tkwiła chyba z godzinę. Jak jej sugerowałam ręką, żeby zeszła mi z żebra, to na chwilę się odsuwała i zaraz znowu było to samo.

Cera

Mi się nigdy dzieci nie śniły za to koszmarne porody owszem, albo że urodziłam i mi dziecko zabrali.

ewcia87

Nie narzekam, bardzo mi się ten sen przydał - tydzień był ciężki, a piątek szczególnie. Energia od razu poszła w górę. Mam nadzieję, że koszmarów porodowych mieć nie będę, dość się na jawie już o to nadenerwowałam i pewnie to jeszcze wróci Mruga

Dziś jej nie dałam za dużo okazji do ruchów - ja się ruszałam

Już czuję, że nadrabia. Będzie fajny wieczór Wesoly

Lubię ją czuć, kiedy zasypiam...

Polly

Jak dajecie radę w te upały? Ja już nie wyrabiam, nie mogę spać, myśleć, nic zrobić Smutny

Lato w mieście jest zdecydowanie nie dla mnie.

bakteria

Oj, Polly, a III trymestr dopiero przed Tobą, lato dopiero się rozkręci... współczuję!

ewcia87

A ja optymistycznie: zapowiadają ochłodzenie Mruga

Póki co radzę sobie tak, że... chodzę do pracy. Klimatyzacja tu jest. Po dojeździe chwilę dochodzę do siebie i jest w sumie OK. W weekendy gorzej, ale staram się uciekać do lasu, póki daję radę.

Cera

A komary Ci nie straszne? Ja od lasu daleko, strasznie gryzą czy rano czy poludnie czy wieczór.