..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

koszatniczka

Heidi, imbir pod każdą postacią
I leżenie

Lekko się odżywiaj. Kurka ja już te moje wyparłam... ale grudzień wspominam jakoś tak szaro...

A i w sumie spacer na świeżym z imbirem kandyzowanym w kurtce. To też działało

heidi

Niestety w pierwszej ciąży nic nie pomagało...

W ciągu dnia się poprawiło. Ale obawiam się, że na dniach się rozkręci...

koszatniczka

No tyle pocieszenia że wiesz że jest ok. Mruga

Ja w ciąźach ktore się nie utrzymały czulam się fantastycznie. A na ruchy jeszcze poczekasz więc może mdłości nie takie złe Mruga

Dobra są beznadziejne, no ale to taki nasz durny spadek po przodkach

elemka

A ja nie wspominam jakoś tragicznie wymiotów

Dawały mi one pewien spokój. A poza tym jakieś takie śmieszne to było

aaa i mi nie pomagało nic . Ani na zgagę ani na wymioty.

aleen

W pierwszej ciąży pierwszy raz zwymiotowałam ostatniego dnia pierwszego trymestru. Potem jeszcze ze 4 razy się zdarzyło. Mdłości miałam po każdym śniadaniu. Po jedzeniu musiałam się na chwilę położyć. W drugiej ciąży zwymiotowałam raz w busie. Za bardzo mnie wytrzęsło.
Koleżanka z pracy wymiotowała w ciąży na samo słowo "jajecznica". Mąż robił pokazy dla kolegów Mruga

Cieszę się że znów ruch w "Ploteczkach" się zrobił. :*

heidi

Na razie mam popołudnia i wieczory wolne od mdłości

Ale w poprzedniej ciąży dostałam później, w 6/7 tc. Przynajmniej w tym wszystkim cieszę się, że jestem "kurą domową", mogę sobie rano poleżeć, w razie czego położyć się, postękać Wink

Wtedy musiałam wstawać o 6:00 i zasuwać przez całe miasto zatłoczonymi tramwajami na uczelnię, teraz bardzo się podziwiam, że miałam na to siły Shocked

panna_cotta

Heidi, a jak opieka nad Pierworodnym? Bo przyznam, że mnie właśnie bardziej przeraża, że będę w domu z dzieckiem (i tu nie ma jak odpocząć), niż jeżdżenie do pracy w pierwszej ciąży (godzina w jedną stronę)...

krówka

panna-cotta tego nie da sie przewidzieć Wesoly

ale sama byłam zaskoczona jak to jest przejsc z jednego na dwoje dzieci Wesoly

Teraz jak mam pod ręką tylko jedno to "wakacje". spokojnej ciazy i wszystkiego dobrego dziewczyny oby było nudno Wesoly

heidi

Młody jest grzeczny, więc nie narzekam Wink

krówka

heidi ja tez miałam grzeczne dziecko Wesoly

a po narodzinach drugiego dziwne rzeczy...
nagłe cofnięcie ubrać, podać jeść, zaprowadzić do wc, podciagać gacie... a jeszcze wszystko to w czasie kp albo przewijania... Przy braku szybkiej reakcji płacz i zal... Potem cisza a teraz zwracanie na siebie usilnie uwagi... Jeszcze mniejsze i wieksze akcje przy bracie...

Karafka

Jak ja nie lubie tego określenia " grzeczne / niegrzeczne dziecko " wrrrr

Trzymaj sie heidi

Ja miałam przez cała ciąże mdlosci, po paru miesiącach ( nie 12 tygodniach;) ) zmalały a potem znow sie zwiększyły. Nie za milo to wspominam Mruga

koszatniczka

Heh, ja wiem że nie powinno się tak mówić, ale jestem tak przyzwyczajona że sama często tak określam spokojne dzieci Mruga

Za to nie lubię jak ktoś chce pochwalić córę za to że jest spokojna, "ale ty jesteś grzeczna!".
A jakby latała w te i spowrotem to już niegrzeczna?
Nie mówiac o tym że zaraz komuś dziecko płaczące przeszkadza, ech...

heidi

Mój lata w te i z powrotem, ale nadal jest grzeczny

I czasem płacze, i jest marudny.

Dla mnie grzeczny to taki, co jakichś cudów na kiju nie wyczynia... Ale też nie przepadam za tym określeniem, a szczególnie w momencie "byłeś grzeczny?"

Zobaczymy, jak to będzie. Na razie jest w porządku

Busola

Mój starszy jest bardzo grzeczny. Dla mnie niegrzeczne dziecko to takie co z czystą premedytacją robi coś złego albo coś o czym wie że mu nie wolno. Mój broi i jest ruchliwy ale nie jest to celowo ani złośliwie. Tylko naprawdę nie może się powstrzymać albo nie rozumie. I jeszcze robi coś natychmiast jak to wymyśli.

hermiona

Mój jest niegrzeczny