..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

babajaga · Wysłany: Nie 23:41, 12 Mar 2017 Temat postu:

Hermiona ale po drzemce musi być zupka. Już tu i teraz, bo jak nie to jest marudzenie i nic się nie da spokojnie zrobić, ale na ile mogę na tyle drzemkuje.

koszatniczka · Wysłany: Pon 14:33, 13 Mar 2017 Temat postu:

Znam to! Ammmmm!!!!
Ja odsypiam wieczorami, o 21 mąź przejmują młodą a ja już śpię.

hermiona · Wysłany: Pon 20:20, 13 Mar 2017 Temat postu:

Karafka · Wysłany: Pon 22:07, 13 Mar 2017 Temat postu:

O 21 młoda jeszcze nie spi? Olaboga

babajaga · Wysłany: Śro 16:07, 22 Mar 2017 Temat postu:

Urobilonogen w moczu wyszedł mi 1, norma jest 0,2
Jest się czym przejmować?

aleen · Wysłany: Czw 11:21, 23 Mar 2017 Temat postu:

Może być podwyższony w ciąży. Jednak warto to sprawdzić
Kiedy masz wizytę?

koszatniczka

Humory w ciąży. Miała któraś z was? Czy to rzeczywiście mija po porodzie?
Bo mnie chyba dopadło Confused

No serio, wściekam się, smucę, placzę, zloszczę jak nie ja Smutny

byle co wytrąca mnie z równowagi. Zaczynam się martwic że to jednak cecha charakteru, więc zloszczę się sama na siebe.

aleen

Miałam głównie w pierwszym trymestrze. Potem trochę słabsze. W połogu trochę nasilone. Teraz chyba jest ok. Mruga

Miśka

Ja w pierwszrej ciąży nie miałam, ale za to pół roku po ciąży szalałam z humorami jak wściekła, Aż sama ze sobą nie wytrzymywałam Confused

W drugiej zdarzało się mieć wahania nastrojów, ale dało się żyć, a po porodzie różnie, ale na pewno krócej niż po pierwszym. Ale to jest masakra jak sobie przypomnę co się działo po pierwszej ciąży, to mi słabo

koszatniczka

To mówicie że jest szansa że wrócę do siebie?
Mąż nawet mi powiedział że on czeka aż urodzę, zakocham się w maluszku i bede taką szczęśliwą oazą spokoju Laughing

Dobra. Czyli wdech i wydech, czekamy do porodu. Jak ze wszystkim. Cukrzyca, ociężałość, chroniczne zmęczenie.
Ciąźa to nie choroba

Miska martwisz mnie tym powrotem humorów pól roku po porodzie Mruga

Miśka

Koszatniczko, spokojnie, u mnie było gorzej po pierwszej ciąży. Po drugiej już lepiej, bo... musiałam ogarnąć tyłek, bo przecież miałam już dziecko, które i tak przeżywało, że nie jest już jedynakiem, to jeszcze miałabym mu matkę-prawie wariatkę fundować ? No i mąż mnie do pionu częśto doprowadzał Wesoly

A! No i latem łatwiej się ogarnąć, więc spokojnie Wesoly

heidi

A ja już zaczynam żałować, że jestem w ciąży. Zaczęły mi się mdłości. Dzieci powinien przynosić bocian Sad

panna_cotta

Heidi współczuję! Wiem, że teraz moze być inaczej ale jak dlugo miałaś mdłości poprzednio?

Mój Mąż na moje:"Niedobrze mi" odpowiadal: "To chyba dobrze?" (tzn. że raczej nagłe ustąpienie objawów mogłoby martwić) i to często, przynajmniej psychicznie, pomagało ( a czasem wręcz przeciwnie, ale kto trafi za kobietą w ciąży

).

aleen

Heidi gratuluje. Umknęła mi wiadomość o Twoim stanie błogosławionym Mruga

Panna cotta

heidi

Dzięki

Do 14. tygodnia... Przypominam sobie, dlaczego nie śpieszyło mi się do kolejnego dziecka