Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

utrata wiary
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
abeba
Gość






PostWysłany: Pią 19:01, 10 Kwi 2009    Temat postu: utrata wiary

No własnie..... Triduum paschalne a mi już wszsytko jedno.
Spowiedz odkładam od stycznia i wcale mi się nie chce iść teraz w tłumie.
W Wlk. Czwartek nie poszłam do kosciola bo mały sie rozryczał, dziś - bo spał i w końcu poszedł tylko mąż. Może jutro....
W ramach rachunku sumienia wychodzi mi że fakty faktami, ale wszystko mi jedno, nie mam w ogóle poczucia że raniłam Boga, kogoś kto mnie kocha. abstrakcja....
Zaczęłam czytać "Boga urojonego" Dawkinsa i zaczyna mnie wciagać...
Powrót do góry
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10110
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 10:02, 11 Kwi 2009    Temat postu:

U mnie też było kiepsko ostatnio pod tym względem, ale dziś poszłam do spowiedzi i wierzę, że będzie lepiej Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19920
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:16, 11 Kwi 2009    Temat postu:

U mnie z wiarą to w ogóle kompletna klapa...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karola
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 11:43, 11 Kwi 2009    Temat postu:

Ja długo też tak funkcjonowałam ale................
............w końcu przełom Wesoly

Zaczęliśmy w Niedzielę Palmową rekolekcje - no i rewelacja!!!
Przeżyliśmy oboje mszę z modlitwą o uzdrowienie i coś pękło.

Teraz przeżywamy Triduum Paschalne razem z okropnie zachowującym się w kościele dzieckiem.
Na szczęście opiekunka zgodziła się zostać z Kasią w nocy w Wielką Sobotę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 11:45, 11 Kwi 2009    Temat postu:

u mnie z "poczuciem" bywało różnie, ale myslę ze nie ono jest najważniejsze w sprawie relacji z Bogiem. dobrych wyborów wszystkim wątpiącym
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12399
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 17:40, 11 Kwi 2009    Temat postu:

juka, myslisz, ze nie "poczucie" jest najwazniejsze?

Karola napisał:

Przeżyliśmy oboje mszę z modlitwą o uzdrowienie i coś pękło.



Ja tez przezylam taka modlitwe w trakcie rekolekcji wielkopostnych.. jakoś bez "rewelacji"...

W uroczystościach Triduum nie uczestnicze od lat.. powiecie pewnie ale ze mnie katoliczka..

Bylam dzis poswiecic pokarmy..

W sumie, jest jeszcze szansa na msze Wielkosobotnią....

abebo..

nie wiem co Ci powiedziec.. nie wiem czy czytasz najlepszą lekture, czasami boje sie, ze gdybym ja "sie wciagneła' w taka ksiązke to tez ciezko byłoby mi wrócic do Boga,
czasami wydaje mi sie, ze brakuje tak niewiele, zebym zupełnie przestała wierzyc...i taka lektura przepełniłaby "kielich"...

Wielokrotnie mam wrazenie ze to w czym uczestnicze, to tylko rytuały, tradycja, przyzwyczajenia itd.

I tylko te przyzwyczajenia mnie jeszcze trzymają przy Kosciele....

.. ale czy przy Bogu....?


Pocieszyłyscie mnie, ze jednak nie tylko ja miewam zwatpienia...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19920
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:37, 11 Kwi 2009    Temat postu:

ja to w ogóle się boję tych świąt...
na razie zostałam sama i mam duuuużo czasu na przemyślenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:35, 14 Kwi 2009    Temat postu:

juka napisał:
u mnie z "poczuciem" bywało różnie, ale myslę ze nie ono jest najważniejsze w sprawie relacji z Bogiem. dobrych wyborów wszystkim wątpiącym

podpisuję się rekami i nogami
tez miewalam kryzysy, w tym roku akurat nie, ale co zauwazylam, to to, ze poczucie ranienia Boga bierze sie u mnie z... modlitwy, tzn - poki nie bylo codziennej modlitwy (u mnei to akurat jest 15 min dziennie, ale takie, z enie ma zmiluj, chocby sie walilo i palilo), nie bylo tez poczucia wiezi, relacji
teraz te wiezi czasdmes ana sucho, czasme takie nijakie, jak to w zyciu z emoacjmi bywa, ale jets jakies takie poczucie wiezi wlasnie mimo wsyztsko. i to mi pomaga budowac relacje.
slowem - mnie stawiaja na nogi 3 rzeczy- modlitwa, Eucharystia z KomuniąŚw i rozmowa z kims, kto duchowo wiecej przeszeld niz ja i sie nie poddal, ostatnio mam taka bratnia dusze, dziewczyne niesamowicie przez zycie poraniona, ale wcfiaz wierzaca i sie nie poddajaca. no i tak sie mobilizujemy nawzajem typu: sms: nei chc emi sie modlic: modl sie< Jezus nie mowil, z eMu sie nie chce za Ciebie na Krzyz isc
itd itp. mnie to mobilizuje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:23, 14 Kwi 2009    Temat postu:

poczytajcie sobie Jana od Krzyża albo innych mistyków - długie lata nie mieli tego "poczucia", a więź z Bogiem najwyższej jakosci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:33, 14 Kwi 2009    Temat postu:

takoz Faustyna Teresa z Lisieux czy avila wreszcie matka Teresa z Kalkuty polecam dział Mistycy Karmelu na stronie voxdomini są obszerne fragmenty tekstów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Wto 14:36, 14 Kwi 2009    Temat postu:

hmmm, to mi sie dziwne wydaje. nie mieli poczucia że są grzesznikami? mieli poczucie że są grzesznikami takie jak ja mam czyli "wiem że zgodnie z katechizmem K Kat. to to i to bylo niezgodne z przepisami, więc to mogę wyznać ale specjalnie tego nie żałuję"? to jak wyglądała ich miłość Boga?
Kukułko piszesz, ze Ciebie trzyma m.in. eucharystia - a ja nie mam z nią kontaktu bo nie idę do spowiedzi. nie idę do spowiedzi by jej nie odbębniać bo mam poczucie ze moje kilka ostatnich spowiedzi to i tak były szopki. eucharystia byłaby czymś co mogłoby mnie trzymać przy Bogu, bo mogę podejść do Komunii nawet z ryczącym dzieckeim na ręce i potem ją przezyć - ale nie mam dostępu bo inne sfery leżą i kwiczą.

Może mi zaszkodziło kilka wywiedzi/porad dotyczących porządnej spowiedzi...
Dawkins póki co jest mało przekonywujący, ale ks. prof. który wczoraj w radio opowiadał o zmartwychwstaniu był jescze mniej przekonywujący.
Powrót do góry
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 15:39, 14 Kwi 2009    Temat postu:

poczucia kontaktu z Bogiem i doświadczenia jego miłosci nie mieli. co do grzeszności nie wiem dokładnie, czy to chodziło o poczucie czy o świadomość, bo jedno z drugim nie musi iść w parze, choc milej jak idzie . wg nich, tak bardzo upraszczając, codzienna praca nad relacją z Bogiem przynosi lepsze owoce niż okazyjne fajerwerki miłości czy skruchy, które w sumie od nas nie zależą. moim zdaniem bardzo sensowne podejście również w relacjach z ludźmi.

Ostatnio zmieniony przez juka dnia Wto 15:41, 14 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:10, 14 Kwi 2009    Temat postu:

owocem wierności Bogu mimo braku odczuć było u nich poczucie małości niegodności względem Boga a jednocześnie ufności w Jego miłosierdzie. Co do Eucharystii ją bez niej umieram. Po prostu. Miałam ostatnio kilka kiepskich spowiedzi. Myślałam że znalazłam spowiednika potem się okazało że jednak facet w sprawach dla mnie najistotniejszych wiązanych z Eucharystia właśnie by mnie nie zrozumiał. U mnie lekarsuwem na kiepskie spowiedzi jest modlitwa do Ducha Św na kilka dni przed. Poza tym przygotowanie przed rachunkiem sumienia. Np medytacja ignacjanska albo rekolekcje z netu. Polecam stronę jezuici-pl dział modlitwa w nim dział do posłuchania. Zwłaszcza zbiór Pt Przypatrzcię się powołaniu waszemu. Fajne też są rozważania w portalu wiara pl lub starych numerach gościa niedzielnego z postu o 7 grzechach głównych. Też dostępne w necie. Linków nie mogę w tej chwili dać bo pisze z komórki a to się nie da tak ale w wolnej chwili mogę wrzucić. To mnie osobiście pomaga. Aha i odniesienie życia do Słowa Bożego tak na co dzień. A ono to potrafi człowieka osądzić oj potrafi. No ale klucz to modlitwa do Ducha Św o światło i za spowiedź i za spowiednika. Ją jak tak podeszłań to już kilka razy po serii kiepskich spowiedzi trafiałam na takich ks że tylko Bogu dziękować. Ostatnio np właśnie od modlitwy zaczęłam i postanowiłam iść do ks pierwszego z brzegu. Facet niemalże czytał mi w myślach. To była taka armata duchową że masakra. I doświadczam tego prawie zawsze gdy tak właśnie do spowiedzi podejde.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 16:20, 14 Kwi 2009    Temat postu:

tak sobie myślę jeszcze o tych mistykach i grzechach w ogóle. Że poczucie bycia grzesznym takie konstruktwyne skłaniające do zmiany siebie to efekt BLISKOŚCI BOGA A NIE POCZUCIA JEGO BLISKOŚCI. bo Bóg może być i jest blisko nawet gdy się Go nie czuje. A czasem właśnie tym bardziej jest wtedy blisko. Bliskość Boga faktyczną nawet bez jej poczucia ukazuje człowiekowi kontrast między jego kondycja a świętością Boga. Jak światło ukazuje brud na szybie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Wto 17:40, 14 Kwi 2009    Temat postu:

no to już w ogóle abstrakcja dla mnie czuć się małym wobec Kogoś/czegoś co raczej nie istnieje....
podobnei jak poświęcanie godin na medytacje i rozważania. jak mam wolną chwilę to myślę nad tym ilewynosi debet na koncie.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin