..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

juka

"Ty to potrafisz trafić w moje klimaty i pocieszyć..."
ano. też lubię pocieszanie. jakbym się na przykład rozpiła, to pamiętaj, mów mi zawsze "nie martw się, wszystko będzie dobrze i samo się ułoży"

. broń boże nie używaj brzydkich słów w rodzaju "nie pij tyle bo umrzesz". oooo, tego to nie zniosę. i będę pić jeszcze więcej jak mi tak powiesz, bo co mi pozostanie...

a co do sakramentów sie zgadzam Cool

micelka

Abebo, bardzo dobrze to ujęłaś (to o sakramentach).

kukułka

juka jesteś świetna. Abeba zgadzam się w kwestii sakramentów. Zresztą tak twierdzi też i Kościół. a Duch wieje gdzie chce Ale w sakramentach mamy 100 proc pewności że to On.

fresita

ja przynajmniej jak narazie najsilniej odczuwam moc sakramentu małżenstwa. Wtedy gdy pojawiaja sie problemy, czuje nie wiadomo skad duza sile by je pokonywac wspolnie z mezem, mam taka wiare, ze wszystko bedzie mimo kłód dobrze.
a w temacie kryzysu, to chyba cierpi na niego moj maz. Pewnie przyczynila sie do tego zmiana pracy(jak pracowal w systemie nocnym, nie chodzil czasami na msze i przestal przystepowac do komunii i na prawde widze jak niedobre skutki zaczelo miec to dla naszego malzenstwa) teraz ma szanse chodzic w niedziele na kazda msze, a jakos tak opornie mu to idzie, o spowiedzi nie wspomne... Smutny

ale wierze, ze z pomoca Ducha Św jak sie przeprowadzimy i bedziemy juz wszyscy razem, to cos da sie zrobic w tej materii Mruga

darus

Dla mnie właśnie Biblia jest czymś, co daje mi poznać Boga i pozwala mi wierzyć w Niego... kiedy wątpię, wystarczy że tam zajrzę i wracam na "właściwe tory"... sakrament jest dla mnie pieczęcią, znakiem zjednoczenia, "przyznawania" się do Boga. Rozumiem to tak jak w tym fragmencie:

Łuk. 8:45-48
(45) Lecz Jezus zapytał: Kto się Mnie dotknął? Gdy wszyscy się wypierali, Piotr powiedział: Mistrzu, to tłumy zewsząd Cię otaczają i ściskają. (46) Lecz Jezus rzekł: Ktoś się Mnie dotknął, bo poznałem, że moc wyszła ode Mnie. (47) Wtedy kobieta, widząc, że się nie ukryje, zbliżyła się drżąca i upadłszy przed Nim opowiedziała wobec całego ludu, dlaczego się Go dotknęła i jak natychmiast została uleczona. (4

Jezus rzekł do niej: Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!"

Wielu się Jezusa dotykało, ale tylko ta, która dotknęła się z wiarą, została uzdrowiona. I dla mnie tak "działa" sakrament. Jezus wyraźnie powiedział, że to wiara uleczyła, a nie samo dotknięcie Jego ciała.

I Biblia też mówi nam skąd bierze się wiara:
Rz.10:16-17
" (16) Ale nie wszyscy dali posłuch Ewangelii. Izajasz bowiem mówi: Panie, któż uwierzył temu, co od nas posłyszał? (17) Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa. "

I jak nie zaglądać do Pisma Swiętego? Przecież tam są odpowiedzi dla naszego życia...

kukułka

sakramenty
[link widoczny dla zalogowanych]

fiamma75

Sakramenty i Pismo Św. - to jak dwa skrzydła wiary - na jednym się daleko nie poleci

(wyczytałam gdzieś takie porówanie i uważam, ze jest świetne).

kukułka

Super sformułowanie, Fiamma

Dracena

Rzeczywiście, ładne.

Tylko, czy to nie jest parafraza encykliki "Fides i ratio", która mówi, że rozum i wiara to dwa skrzydła wiary. Czy tych skrzydeł jest więcej? Mruga

abeba · Gość

fresita, ja myślę, ze u mnie to też mogło zacząć sie od rozluźnienai związku z sakramentami. Najpierw bo jeszcze usiłowaliśmy prowadzić życie seksualne i oczywiście to było nie w zgodzie z objawam płodności (jak jest okazja raz na 2 tygodnie bo dziecię spi to nie będę kruszyć kopii o zasady), po 2 czy 3 odbębnonych spowiedziach nie miałam ochoty iść do spowiedzi jak najszybciej i ją odkładałam. Jak już nie mogłam do eucharystii to np. lesny spacer w niedzielę stał się wazniejszy "a do koscioła pójdziemy po powrocie u nas" - tylko jakoś nie udawało nam się dojechać na 18 do naszego miasta....
ten opór przed spowiedzią.... raz stałam na mszy koło konfesjonału i tak zaczęłam mysleć o spowiedzi, robić rachunek, zangazowałam się w to, ale nie odważyłam pójść i ksiądz sobie poszedł. Kilka tygodni póxniej jak znów się zbierałam do spowiedzi (znów bezskutecznie - przecież nie odwalę spowiedzi w wielkotygodniowej masówce) to zupłenie nie mogłam sobie przypomnieć grzechów ani kiedy ostatni raz byłam - zupełnie jakbym tamtą spowiedź odbyła i "wykasowała licznik".

kukułka

a dzisiaj niedziela Miłosierdzia, jak ja lubie to święto Wesoly

a apropos Sakramentów - mną wstrząsneło to:
[link widoczny dla zalogowanych]
wlasnie czytam to
[link widoczny dla zalogowanych]
moim zdaniem swietny tekst, protestancki, ale mysle, ze nie tylko dla protestantow

kukułka

mk,

bardzo poruszająca historia...
cuda się zdarzają codziennie tylko my ich nie widzimy, wiecznie zabiegani zapracowania nie mamy czasu na prawdziwą modlitwę.......

Trulek

Czytam bardzo fajną książkę:
"Zbyt zajęci, by się nie modlić" Bill'a Hybels'a
Na razie jestem w połowie ale już gorąco polecam Wesoly

Moim zdaniem coś w niej jest z tego tematu - właściwie wskazówki są jak się odbić Mruga