..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Smużka

Dziś było ciut lepiej.. Nie wiem, czy więcej przerw było (trudno mi się zorientować), czy to może coś innego.. ale udało nam się znieść wszystko i wyszliśmy nawet dość zadowoleni.
Liczba osób nadal mnie przytłacza. Z jednego końca sali na drugi nie dało się przejść.
No wykładach podczas studiów aż tylu osób nie pamiętam.

Wykład o NPR bardzo pobieżny - ale czego oczekiwać po tak krótkim spotkaniu.
Fajnie, że babeczka zaznaczyła, że wstrzemięźliwość bywa trudnym czasem i należny starać się go wykorzystać... i takie tam.. Nie mówiła, że dni płodnych jest tylko kilka, nie mówiła, że jest cukierkowo i idealnie. Mówiła bardzo neutralnie.
Z tym, że przez jakieś 1,5godz wykładu słowa "seks" nie użyła ani razu! Mówiła "zbliżenie małżeńskie", "spotkanie małżeńskie", ewentualnie "współżycie".
Za to jako przerywnik mówiła "tak?" I powiedziała to 194 razy. Sorry, mam spaczenie jeszcze z czasów studiów i gdy na wykładzie ktoś zaczyna to mówić, od razu na marginesie kartki stawiam kreseczki. To silniejsze ode mnie!

silva

kukułka

dobre z tymi kreskąmi. Mnie okropnie irytuje jak ktoś mówi "tak?"

fresita

tak? a ja tam czesto mowie

lepsze to niz yes yes yes Mruga

silva

yyyyy mówisz? tak? yyyyy ja yyyy tam yyyy nie lubię yyyyy gdyyyyyy na wyyyyykładzie yyyyy słyszę yyyy ciągle "yyyyy"
już wolę "tak?"
tylko na "tak?" po którymś razie zaczynam głośno reagować "tak!" i potem muszę się chować w rzędzie, bo czasem to dość głośno odpowiadam - taki mój Ups

następnym razem pomyślę o kreseczkach, to bezpieczniejsza metoda

Smużka

Mówiła też "prawda?" - ale rzadko - tylko 34 razy. Mruga

P.S.
Nauki chyba nie były tak złe, jak mi się wydawało.
Mąż mi się prawie nawrócił!!
Zaczyna się zastanawiać,czy nie zacząć chodzić w niedzielę do kościoła i żałuje seksu przed ślubem!
Normalnie ZONK! Podmienili mi faceta! Wesoly

silva

fajnie...

Aniąt

to masz prawie rok postu, jesli tak

Smużka

7,5 miesiąca...
Ale i tak nie zgodzę się na życie w czystości!
Mnie argumenty ojczulka wcale nie przekonały.

kukułka

a co jeśli Wojtka by przekonały?będziesz go na siłę namawiać?

Smużka

Myślę, że tak - będę go namawiać. Nie wiem, czy na siłę (raczej nie, bo przecież go kocham i nie chcę działać przeciw niemu), ale jednak nie odpuszczę łatwo.
Zresztą nie biorę czystości na serio pod uwagę.
On nie wytrzyma. Wczoraj pół nocy gdybał, że może warto by się nad tym zastanowić, że przecież to ma sens i takie tam..
Dziś rano zrobił "przerwę" w rozważaniach na poranny seks, a potem znów mówi, że może trzeba żebyśmy o tym porozmawiali i się zastanowili.
hmm...
Jeśli on NAPRAWDĘ będzie chciał zrezygnować z seksu do ślubu, to uważam, że trzeba przesunąć ślub na za 2-3 mies. Do maja czekać NA PEWNO nie będę.. Znaczy pewne sa tylko śmierć i podatki, ale nie planuję czekania do maja.. choć nie jestem jasnowidzem i wszystko może się zdarzyć.

Smużka

P.S. Dowiedziałam się wczoraj, że "ślub z osobą niewierzącą" jeśli owa niewierząca osoba jest ochrzczona - i tak jest sakramentem dla nich obojga! Nawet jeśli osoba niewierząca nie jest tego świadoma!
Wow! Nie miałam pojęcia.. I po co rozważałam tą opcję kiedyś, jeśli ona prawie nic nie zmienia?

Karafka

bardzo sie ciesze, ze nie musielismy chodzic na takie nauki, ufff Laughing

co do mowienia tak, to u nas jest ciagle "ja"

fresita

ja? a nie nicht wahr? u nas notorycznie na kazdym wykladzie bylo"nicht wahr" Mruga

kukułka

u nas jakoś nie było przerywników na wykładach Wesoly

znam facta, ktory jako przerywnik uzywa "aber", to jest dopiero komedia Laughing