..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

ika

Przecież koło można regulować sobie, to jest tylko pasek, który sobie ustawiasz w zależności od potrzeb i upodobań.

gosica502

Ja właśnie też miałam koło przy sukience i nawet w tańcu bardzo dobrze się wszystko układało, nie odznaczało się Wesoly

Dziewczyna na filmiku po pierwsze ma za wysoko koło a po drugie za cienki materiał w sukience jak do koła Wesoly

Smużka

Umówiłam się na czwartek na ponowne mierzenie.
Poproszę, żeby mi dali jeszcze ze 2 jakiekolwiek inne sukienki - w innym stylu.
Skoro inne mi się nie podobają, to obojętnie, co mi dadzą, bo ja sama i tak bym tego nie wybrała.
Porównam sobie.
Pokażę się siostrze i współlokatorkom.

Rozmawiałam przez tel. z jakąś inną dziewczyną i była b.sympatyczna. Ciekawe na kogo trafię w czwartek.

szarotka

aż przejrzałam moje zdjęcia ślubne pod względem koła - ja tam go nie widzę u siebie na zdjęciach - a było w halce Wesoly

Karafka

to juz nawet o to nie chodzi do konca, tylko ze jak sie idzie to kieca sie sztucznie rusza. no ale ja juz nic nie mowie, poprstu mam zwichrowane na tym punkcie

mamma

ja też miałam koło

nie odznaczało się, było prawie samym dołem w halce, a poniżej była doszyta niewielka falbanka z bardzo sztywnego materiału i dzięki niej właśnie nic nie było widać na zewnątrz, początkowo bałam się właśnie że koło będzie się zbyt odznaczać i wszystko będzie sztucznie wyglądać kombinowałam z różnymi sztywnymi halkami, jednak miałam dość ciężki materiał do tego na nim różne koraliki naszyte i bez koła nie dało jej się ładnie ułożyć, ale najbliźsi zauważyli koło dopiero jak wsiadłam do samochodu bo w środku było troszkę maławo miejsca i musiałam go trzymać pionowo i bardzo się dziwili że jednak koło jest

Smużka

hmm..
Dowiedziałam się, że moja "cioteczna bratowa" kupiła suknię z tym samym salonie (2 lata temu) i była niesamowicie zachwycona obsługą, krawcową i dosłownie wszystkim!
Wow!
Widocznie trafiłam na czyjś zły humor.

Kropla

Ja też miałam koło w halce, bo spódnica układała się w taki dzwon. Na zdjęciach sukienka ukladala się ślicznie, nie było nic widać, ale jak oglądam nagranie i zwracam na to uwagę to widać je mocno, np. przy wchodzeniu do Kościoła, czy podczas wywijańców, gdzie zachowuje się jak hula hop Smutny

Karafka

no wlasnie o to mi chodzi. tiul tez moze ladnie uniesc sukienke a nie robi tego efektu. panna go zreszta tak nie widzi jak ludzie z zewnatrz Mruga

Smużka

Myślę, że po to wymyślili i tiul i koła, żeby każdy wybrał, co mu pasuje. Mruga

P.S.
Zaraz idę pokazać suknię rodzicom i siostrze..
Niestety mama też się załapała. Nie udało mi się jej wyperswadować tego z głowy, co mnie martwi i koszmarnie stresuje. Smutny

maniusa1

Bardzo ładna sukienka Smużka:) Wydaje mi sie ze ta sukienka z filmu faktycznie to 1 wartswa materialu i dlatego to tak wygladalo. A twoja sukienka Smużko ma duzo materialu ina pewno nie bedzie tego kola widac!

A co do pan obslugujacych salony slubne to moim zdaniem jest totalna porazka. Ja w styczniu tego roku szukajac sukienki w kilkunastu salonach zostalam potraktowana jak gowniara, ktora nie stac na sukienke slubna!! Kobiety zazwyczaj podawaly mi sukienki najtansze i zarazem brzydkie, poniewaz chciaalma skromna sukienke wiec one myslaly ze tania (skromnosc=tania)!! Wesoly

To bylo o kropne jak musialam latac w bielixnie (w zimie) po sklepie zeby sama poprzegladac sukienki. A jak zapytalam o sukienke z wystawy to kobieta mi jej nie podala tylko odpoiwedizla za jest droga... Oczywoscie poxniej ja przymierzylam ale niesmak pozostal...

Dziwna rzecz panuje, bo ja sie okropnie cieszylam na mysl przymierzania tylu pieknych sukienek slsubnych a tak na prawde to byla najokropniejsza rzecz dotyczaca przygptpwan slubnych:(

ale ostatecznie wybralam taka sukienke:)
[link widoczny dla zalogowanych]

mamma

ja z kolei miło wspominam przymierzanie sukni w salonach, choć pewnie panie nie były by takie miłe gdyby wiedziały, że przyszłam pooglądać tylko

pamiętam to uczucie kiedy założyłam pierwszą piękną białą suknie ach...

Smużka

Byłam, wróciłam.
Mam suknię! Wesoly

Rodzicom się spodobała i tata od razu zapłacił zaliczkę (suknia ślubna to prezent od rodziców, którzy nie dorzucają nam się do obiadu weselnego).

Tym razem była inna pani - przesympatyczna!!!
Okazało się, że suknię da się tak upiąć, żeby nikt mi jej z tyłu nie musiał trzymać.
Dało się pokazać i dobrać odpowiednie bolerko itd..
Było bardzo miło, cudownie!
Zostałam zmierzona i mam zadzwonić w marcu.

Wesoly

silva

i po raz kolejny okazuje się, że chcieć, to móc!

Smużka

Aaaaa... Okazało się, że suknia jest ecru.
Dopóki pani mi tego nie powiedziała, nie miałam pojęcia! Jest zupełnie biała, tylko nie niebiesko-biała, a po prostu "ciepło-biała".
Dlatego też ma wstążkę ecru (ale takie kawa z mlekiem - ciemne).
Wstążka może być w dowolnym kolorze, ale ta bardzo mi się podoba i nic nie będę zmieniać.
Do tego koronkowe bolerko 3/4 rękawa będzie - z tej samej koronki, co jest na sukni.
Już się nie mogę doczekać!