..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

elemka

Też czasem tak miewam. I nie wiem od czego to jest zależne. Ale bardzo mnie to irytuje. Nie mówiąc o M. Zwykle wtedy pada zdanie, którego nie znoszę. On mnie przeprasza bo myślał, że ja mam ochotę. No żesz ...!!

Smużka

U nas to samo. Potem W. się odwraca na drugi bok, bo mówi, że nie umie mnie wyczuć i idzie spać.
A ja nie mogę zasnąć, bo mam poczucie winy, że go nie wiem.. rozczarowałam, zawiodłam wysyłając mylne sygnały.

elemka

Dokładnie. Ale jak powtarza się taka sytuacja to nie potrafię się powstrzymać. ehh

Dona

ika

Ogólnie to nam się chce zawsze, ale są momenty, że jestem padnięta i mam ochotę iśc spać, ale po głowie mi seks chodzi i nieraz tak na pół śpiąco coś zaczynamy, ale w sumie nikt nie ma siły pójść dalej i zwykle zasypiamy.

strzyga

Smużka

Tak ze zmęczeniem, to cos zupełnie innego. Ja w III fazie czuję ogromny opór, niemal wstręt przed penetracją. Już wolę mężowi zrobić dobrze w inny sposób. Sama nie potrzebuję wtedy orgazmu i zwykle dopieszczać się też nie pozwalam.
A jednak mimo tego fizycznego oporu, mam ogromną psychiczną potrzebę. Zwariować można. Smutny

kukułka

a nie sądzisz że źródło tego oporu też może być w psychice?

fiamma75

Mi się w III fazie zdarza często nie mieć fizycznej ochoty, choć emocjonalną chęć to i owszem. Ale zwalam to na hormony, na kp i na zwyczajne zmęczenie. Nie jest to niechęć, tylko b. niskie libido. Nie wysyłam jednak mylnych sygnałów.

hermiona

Fajny temat.. wczoraj miałam dokładnie tak samo jak Ty Smużka. Nie wiem co na to poradzić. uroki III fazy. teraz korzystamy z FAMu i mogę się wyszaleć w i i II fazie (bo wtedy nie mam żadnych problemów z libido;) ) ale w III to jakaś masakra.
Tylko zastanawiam się jak tak długo wytrzymałam na orto-NPR

Jak mam taki rozdźwięk między potrzebą psychiczną a niechęcią fizyczną to zwykle mówię M, żeby ignorował mój brak zapału i kontynuował ale on tak nie chce i kończy się spaniem.

fantada

My nie korzystamy z II fazy, więc nie mam porównania, ale uczucie, że chce emocjonalnie-psychicznie-duchowo, a nie za bardzo fizycznie jest u mnie częste. Z reguły jednak podporządkowuję ciało woli, mówię mężowi, że jest mi ciężko, ale chcę, bo za nim tęsknię. Staram się odprężyć i z czasem fizycznie też nabieram ochoty, a później bardzo dużej nawet

Ale ostatnio jest dziwnie... Pozycja, która była idealna i wydawało się, że tak zostanie na zawsze nagle mi się "znudziła". I ogólnie mam więcej kłopotu z osiągnieciem orgazmu w trakcie zjednoczenia - może to stresy, zmęczenie... Po prostu jakiś czas temu miałam tak gigantyczne i oszałamiające orgazmy, że mnie one rozpieściło i jak są słabsze to się dziwię... No, ale organizm kobiety jest dość zagadkowy (nie tylko dla mężczyzny), więc staram się to akceptować i przyglądać, co dalej.

Smużka

Karafka

kp to karmienie piersia.

mam jak fiamma, no oprocz kp Mruga

Smużka

Tak myślałam, że to może o to chodzi, ale że jak ognia unikam wątków ciążowo-dzieciowych, to nigdy w życiu nie spotkałam się z takim skrótem.

walecznaS

ja tam aż takich problemów z III fazą nie mam, ostatnio nawet nie potrzebuję żadnych żeli ale mam porównanie z seksem w II fazie, i trochę mi żal, że ta przyjemność II-fazowa już za mną... na zawsze...

a ostatnio w III fazie kombinuję z różnymi zapachami, tzn. perfumami (próbki bo jakbym kupowała od razu cały flakonik to wiecie, trzeba by mieć fortunę) no i nic, a w II fazie to spryskam się byle czym a i tak co najmniej raz mąż mi mówi, że ładnie pachnę
wkurza mnie to