Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nerwica spowodowana katolicką etyką seksualną
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 48, 49, 50 ... 53, 54, 55  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:54, 28 Gru 2010    Temat postu:

ika napisał:
Susa, mam pytanie inne, czy po tych załóżmy 5 latach oszczędzania, kiedy będzie Was stać na jakieś małe mieszkanko, czy będziesz w stanie zostawić mamę samą i się wyprowadzić?

To zależy od tego, czy mama będzie chciała sama mieszkać, i czy jej stan zdrowia będzie na to pozwalał, czy już w tym wieku nie będzie potrzebowała naszej opieki.
adwersarz napisał:

Wiec życie na styk mniej więcej wystarczy że każde z was będzie zarabiać 1000zł, tak da się żyć bez pomocy rodziny ale na dziecko już cię stać nie będzie

A ja chciałabym mieć przynajmniej jedno dziecko, a piszesz że przy takich zarobkach już nie stać na dziecko. I zarzucane jest mi myślenie antykoncepcyjne, ze ograniczam liczbę dzieci do jednego, a przyznajesz, że dziecko kosztuje i trzeba mieć na utrzymanie dziecka. Przydałaby mi się więc pomoc matki w opiece nad dzieckiem, tym bardziej że nie chcę tracić trzech lat na urlop wychowawczy, lecz chcę wrócić do pracy.
adwersarz napisał:
dlatego pisze że najlepiej się przekwalifikować na coś co daje jakąś w miarę konkretną kasę.
Nie wiem kim tam jesteście z zawodu ale jeśli np filozofem i historykiem to życia może wam nie starczyć na znalezienie pracy.
Mam zawód księgowej, więc teoretycznie nie powinno być problemów ze znalezieniem pracy, ale nie mogę jej znaleźć.
A narzeczony szuka pracy fizycznej, ale jest problem gdy w zakładach są przestoje i są zwalniani z powodu trudnej sytuacji finansowej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:03, 28 Gru 2010    Temat postu:

Ulala, ale sie uczepiłaś zdolności kredytowej, teraz masz pole do popisu, naprawdę. Cała susa- jedno zdanie wywleczesz i ciągniesz bo tak wygodnie.
Nikt Ci ani rzucać chłopaka nie każe, ani brać kredytu tym bardziej. Luźna propozycja to była z mojego punktu widzenia.

Moim zdaniem 1000 zl to na jedna osobę dość duża kwota, no chyba, że tak jak pisałam, chcesz żyć na wysokim poziomie. Jeśli cię nie stać nie jedziesz w góry, rekolekcje też odpuszczasz-to proste. Trzeba umieć wybrać to lub to. My tak robimy i na dodatek jeszcze potrafimy z tych pieniążków odklożyc- nie dużo a jednak. Nie od razu trzeba sroki za ogon wszystkie ciągnąć. Mieszkanie od zera robiliśmy i do tej pory (popatrz na suwak) na wczasach nie byliśmy z mężem. Dopiero w tym roku może coś się uda. Nie płakałam, nie narzekałam, tylko zaciskałam pasa i wszystko co mieliśmy inwestowaliśmy. Teraz mamy gotowe mieszkanie, czas na mini urlop być może.

Z resztą zgadzam się od a-z z adwersarz. Ja w zasadzie tylko kupuje w Biedronie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania M
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 22:07, 28 Gru 2010    Temat postu:

A jak mama nie będzie chciała mieszkać to co? (zakładając, że nie jest osobą lezącą i nie potrzebuje opieki 24h)
wybierasz to co chce mama czy to co jest dobre dla małżeństwa?
To mąż ma być ważniejszy nić mama a z Twoich wypowiedzi to wcale nie wynika.
Mama powie, że nie chce sama mieszkać (a mamy są do tego zdolne chcąc zatrzymać dziecko przy sobie jak najdłużej) i Twój mąż nie będzie już miał wiele do powiedzenia bo tak chce mama.
Po 5 latach mieszkania z nią możecie być już uzależnieni od jej zdania i nie mieć własnej tożsamości jako małżeństwo niestety
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:13, 28 Gru 2010    Temat postu:

AniaM, zgadzam się z Toba.

Susa, tak przypomniało mi się, że czytałam, że dawałaś pieniądze swojej mamie. Możesz zdradzić dlaczego?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:20, 28 Gru 2010    Temat postu:

Małgorzatka napisał:

Moim zdaniem 1000 zl to na jedna osobę dość duża kwota, no chyba, że tak jak pisałam, chcesz żyć na wysokim poziomie. Jeśli cię nie stać nie jedziesz w góry, rekolekcje też odpuszczasz-to proste. .

A moim zdaniem za 1000 zł niemożliwe jest opłacenie wszystkich rachunków i by zostało coś na życie. To za mało. Tyle to ledwo mi wystarcza na własne potrzeby, ale za to bym nie wyżyła.
Ja bym nie potrafiła odpuścić sobie rekolekcji czy wyjazdu w góry. Po wyczerpującym dniu pracy taki wyjazd gdziekolwiek gdzie przyroda jest potrzebny.
W tym roku nigdzie nie byłam na wakacjach, bo miałam umowę-zlecenie. Ale wykorzystałam weekend majowy na wyjazd na rekolekcje. Na jednodniowe wycieczki też. Dużo kasy wydałam też na dentystę, na leczenie kanałowe u dobrego specjalisty poszła cała wypłata na jeden ząb a tych zębów było więcej do leczenia.

Małgorzatka, skoro mieszkam z mamą to powinnam dawać coś na utrzymanie, zeby nie być darmozjadem. Poza tym zmarł mi tata, i powinnam mamie pomóc, bo brakuje jej teraz przed wypłatą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Moderator



Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:34, 28 Gru 2010    Temat postu:

właściwie z dziewczynami w większości się zgadzam
już parokrotnie wyraziłam się, co myślę o "wszystkochcącej planować i mieć" Susie
z drugiej strony to ciekawe, ileż tu osób Susie jest gotowym rad udzielać
jeden post Susy dosłownie elektryzuje to forum

do tematu się nie wtrącam, bo nic nowego nie dodam i widzę, że każda wypowiedź jest tu jak woda na młyn - któraś z Was zauważyła, że czasem napisze się tu coś
i faktycznie potem ktoś się uczepi jednego zdania, i go ciągnie przez 4 strony

chciałam tylko wtrącić niegroźne trzy grosze Kwadratowy

PS. to że pracująca córka, która mieszka z mamą, daje jej jakąś część swojej pensji jako wkład we wspólne gospodarstwo jest bardzo na miejscu - mnie by oburzyło, gdyby nic mamie co miesiąc z tej swojej pensji nie dawała...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:41, 28 Gru 2010    Temat postu:

A susa ja uważam, że za 1000zł na osobę da się wyżyć. Tak żyjemy z mężem już od prawie dwóch lat i na wszystko nam wystarcza i wcale nie żyjemy skromnie, do tego odkładamy. Fakt, że czynszu nie mamy ogromnego, ale jakbyście poszukali, to nawet z kimś obcym na spółkę można mieszkanie duże wynająć. I jest różnica między mieszkaniem z mamą a kimś obcym na pół, bo obcemu jesteś w stanie odmówić i powiedzieć, że Ty i mąż inaczej to widzicie, natomiast mamie możesz nie być w stanie odmówić i to właśnie jest to, co może zniszczyć tak często przytaczaną przez Ciebie "jedność małżeńską".
Teraz wydałaś na dentystę, więc później nie powinnaś już tyle wydawać, wiem jakie to są duże koszty, ale raz się to zrobi i powinno być ok.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14379
Przeczytał: 12 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:52, 28 Gru 2010    Temat postu:

Cóż, ja sama nie wiem co w tym wątku napisać.
Raczej unikam tu wypowiedzi, ale mimo wszystko też rozumiem obawy Susy.
Przed nią nowy, niezany etap w życiu i może nie zdawać sobie sprawy, że "da się", może czuć się niepewnie w związku z perspektywą samodzielnego utrzymywania się, niepewną sytuacją finansową własną i narzeczonego.
Nie uważam, że takie nadmierne rozdrabnianie każdego problemu, analizowanie od trzech stron jest dobre i cokolwiek wnosi, ale staram się zrozumieć.

Mam nadzieję Susa, że przykłady dziewczyn jednak Cię przekonają i choć trochę rozwieją Twoje obawy, skoro podjęliście już decyzję o małżeństwie, po prostu zaufaj Bogu.
Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miu miu
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 1200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jawor

PostWysłany: Wto 22:54, 28 Gru 2010    Temat postu:

Hmmmmm...my mamy 1500zł na 3 osoby i dajemy radę, trzeba tylko wszystko planować, można też coś odlozyć co miesiąc. Czy żyjemy w ubóstwie? Nie sądzę, mam wszystko czego potrzebuję, mąz i córa też, teściowie dorzucają jakies soczki dla małej jak mają kaprysa.
Ja nie podważam mozliwości mieszkania z rodzicami po slubie, wiele małżeństw tak zyje i musi być ok bo nie może byc inaczej. My mielismy od razu moje lub męza mieszkanie, bylismy na swoim, ale uważam, że będąc razem mozna pokonać wiele trudności, nie bez powodu pismo mówi: lepiej jest dwojgu niz jednemu, bo jak jeden upadnie to drugi go podniesie.
Suso myślę, że dacie radę, jesli chcecie być razem z czasem wszytko jakoś się układa.
Czy wszystkie byłyście tak mocno przygotowane do wszystkiego co wiąrze się z małżeństwem? Ja tam nie, pomimo, że mielismy swoje mieszkania, ja po prostu chciałam być z tym męzczyzną, wiedziałam, ze to jest to i reszta mnie nie obchodziła. Czy byłam niedojrzała? Może i byłam, ale jestem szczęsliwa a to jedyna odpowiedź na to pytanie.
Mama mamą, ale współzycie i wspólne zycie, czułość wiąże z męzem bardziej niz z mamą, taka jest natura.
Teraz sie pewnie gromy posypią


Ostatnio zmieniony przez miu miu dnia Wto 22:56, 28 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16676
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:54, 28 Gru 2010    Temat postu:

Małgorzatka napisał:
susa napisał:
Do usamodzielnienia się potrzebowałabym co najmniej 2000 zł miesięcznie.


My na 4 osobową rodzinę mamy 1600 zł ! Na jakim poziomie chcesz żyć? Na wysokim chyba bardzo.


Bez przesady, Małgorzatko! U mnie więcej wynoszą różnego rodzaju opłaty (kredytu nie mamy).

Za 1000 zł na głowę da się przeżyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:58, 28 Gru 2010    Temat postu:

Ja już tam nie wiem susa czy mieszkałaś sama w tej kawalerce czy z mamą-w jednym poscie piszesz tak, w innym inaczej, no nie ważne, nie będę się głupio licytować.
Wiedź tylko jedno, że czasami trzeba (finansowo w tym przypadku) w małżeństwie jeśli chce się coś mieć, do czegoś dojść a ma się określoną, nie duża kwotę trzeba umieć sobie odmówić przyjemności, by cieszyć się tym co się ma bardziej. To moje zdanie. Najgorsze co może być to narzekanie, że się nie ma nic, do niczego nie doszło a wydawanie bez głowy pieniążków, gdyż nie potrafiło się odmówić przyjemności.

Powodzenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:04, 28 Gru 2010    Temat postu:

fiamma75 napisał:
Małgorzatka napisał:
susa napisał:
Do usamodzielnienia się potrzebowałabym co najmniej 2000 zł miesięcznie.


My na 4 osobową rodzinę mamy 1600 zł ! Na jakim poziomie chcesz żyć? Na wysokim chyba bardzo.


Bez przesady, Małgorzatko! U mnie więcej wynoszą różnego rodzaju opłaty (kredytu nie mamy).

Za 1000 zł na głowę da się przeżyć.


Nie kochana, nie przesadzam. Tyle zarabia moj mąż. Z tej kwoty opłacamy media (bez czynszu bo mamy dom prywatny), na życie na normalnym poziome tez mamy i jeszcze odłożymy na konto. Da się, byle wszystko z głową było. Tak jak piszę, do czasu kiedy było na tapecie mieszkanie zaciskanie pasa było dość spore ale się dało i mamy teraz własny kąt nie taki mały na dodatek. Teraz jest lżej. Uwierz, tak zyją ludzie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:07, 28 Gru 2010    Temat postu:

Zawsze powtarzam, że moich rodziców na to czego mnie nauczyli bede po rękach całować. Między innymi gospodarowania, oszczędności, zaprawiania weków. Mąż tez z takich na szczęście. Dużo kupować też nie muszę, mam swoje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16676
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:21, 28 Gru 2010    Temat postu:

Małgorzatko, wiem dobrze, że ludzie i za mniejsze kwoty przeżywają. Chodzi mi o to, że nie jest to jednak ideał, do którego należy zachęcać susę
Ale w dużym mieście nie jest to takie proste utrzymać rodzinę za tę kwotę. Czynsz za własne mieszkanie to nie 10 zł ani 100zł, media opłaca się również. Kupować niestety trzeba (żywność), bo swojego się nie ma.

Zresztą największy koszt to jednak opieka nad dziećmi (przedszkole+opiekunka). Z drugiej strony jednak można liczyć to jako koszt własny, bo dzięki temu można zarabiać.

Oszczędzać można, a nawet trzeba. Przyznam jednak, że po latach oszczędzania odechciało się mi oszczędzania na jedzeniu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Moderator



Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:23, 28 Gru 2010    Temat postu:

nie wytrzymałam

biorąc ślub nie mieliśmy nic - dosłownie => NIC!
ja studiowałam i dorabiałam na waciki, mąż studiował i pracował na etacie
[ale na swoje M odkładaliśmy sumiennie co miesiąc już dwa lata przed ślubem!]

po ślubie sypnęło nam z nieba, czego przecież nie byliśmy w stanie przewidzieć i NIE PRZEWIDZIELIŚMY, ŻE NAM SIĘ TO STANIE NAWET W DNIU ŚLUBU!:
- po dwóch tygodniach od ślubu mieliśmy używanego 4-letniego "Malucha", czyli Fiata 126p
- po dwóch miesiącach od ślubu remontowaliśmy nasze pierwsze M
- po czterech miesiącach od ślubu wprowadziliśmy się do swojego M
- po 8 latach od ślubu staliśmy się pełnoprawnymi właścicielami naszego pierwsze M
- po 8 latach od ślubu wprowadziliśmy się do większego-nowego M, zachowując własność do pierwszego M, które teraz wynajmujemy studentom
- po (może) 30 latach o ślubu staniemy się właścicielami naszego drugiego M, które zawsze możemy wykupić wcześniej w przypadku tragicznych zdarzeń losowych, sprzedając pierwsze M

Bóg obdarza małżonków nawet materialnie, serio, serio...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 48, 49, 50 ... 53, 54, 55  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 48, 49, 50 ... 53, 54, 55  Następny
Strona 49 z 55

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin