Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nerwica spowodowana katolicką etyką seksualną
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 53, 54, 55  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:03, 23 Lis 2010    Temat postu:

gaga napisał:
A na jakiej podstawie wnioskujesz, że fakturzystka to na pewno niewykwalifikowana?

Tutaj o tym napisałam
Cytat:
Fakturowania może nauczyć się dziewczyna po liceum, a do księgowania trzeba w końcu mieć jakies kwalifikacje (przynajmniej ukończony kurs).

Czynności fakturowania są proste i można nauczyć się ich bez kwalifikacji. Taka praca nie daje możliwości rozwoju. Dopiero praca w pełnej księgowości dawała by możliwość rozwoju.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hermiona
za stara na te numery



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 4082
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 10:11, 23 Lis 2010    Temat postu:

(pogadałybyśmy wreszcie o czymś innym..)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gaga
nauczyciel NPR



Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 10:13, 23 Lis 2010    Temat postu:

Mylisz się, ale nie zamierzam rozwijać tematu bo mnie już palce bolą.

To co miałam ci do przekazania przekazałam, a że ty przyjmujesz do wiadomości tylko to co jest po twojej myśli to już twój problem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:18, 23 Lis 2010    Temat postu:

gaga, każdy planuje ścieżkę rozwoju zawodowego jak uważa. Ty rób co uważasz, ja będę też robic co uważam.
Z przeszło dwuletnim doświadczeniem w biurze rachunkowym w księgowości praca jako fakturzystka nie dawałaby mi możliwości rozwoju, a wręcz stagnację. Ja dalej chcę się rozwijać w tym kierunku, bo w końcu na studia, kursy wydałam mnóstwo kasy. Nie mogę brać każdej pracy jaką mi dają lecz mam prawo określić mój cel zawodowy.
Poza tym Ty miałaś wiele szczęście znajdując stałą pracę, ja ufam, że kiedyś uda mi się znaleźć stałą pracę w księgowości i osiągnąć stabilizację. Wiara w siebie jest krokiem do osiągniecia celu.
PS. Startuję w konkursie na stanowisko urzędnicze na referenta księgowości na pół etatu. Stanowisko jest już chyba obsadzone-jak to bywa na konkursach, ale zależy mi na tej pracy, nawet gdybym miała dostać połowę najniższego wynagrodzenia, bo praca daje mi możliwośc zdobywania doświadczenia i rozwoju.


Ostatnio zmieniony przez susa dnia Wto 10:22, 23 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:25, 23 Lis 2010    Temat postu:

susa, chyba za dużo byś na raz chciała. Musisz wybrać czego chcesz w tej chwili od życia. Czy mieć super pracę i doświadczenie zawodowe, czy może nieco skromniejsze życie, ale rodzinę. Traktujesz te wszystkie problemy, jakbyś tylko Ty je miała, jakby nie było rozwiązania, chcesz tylko planować i planować. Przestań przeliczać, kalkulować. Podejmij w końcu decyzję. Znajdź sobie tą dobrą pracę i rozwijaj swoją karierę, ale nie zamęczaj faceta ślubem, skoro masz takie nieuzasadnione obawy co do dzieci. Martwisz się, że nawet jak znajdziesz dobrą pracę, to zajdziesz w ciążę i stracisz pracę. To nie zachodź, to nie jest aż takie trudne. Nie jesteście zwierzętami. Tylko zwierzęta nie potrafią pohamować swoich instynktów. Jesteś homo sapiens, więc będziecie mogli się powstrzymać od seksu, jeśli będzie Wam na tym zależało. Albo po prostu znajdź pracę, która jest mniej ambitna, nie w zawodzie. Przynajmniej w razie czego, nie będzie Ci jej szkoda. Musisz wybrać, bo nie da się złapać wszystkich srok za ogon.
Ja też przed podjęciem decyzji o dzieciach miałam dylematy, teraz, czy nie teraz, a jak później, to nie będę miała pracy w zawodzie, a kto mnie przyjmie z dzieckiem. To jest nie ważne! Życie i tak pokaże swoje.

P.S. Życzę Ci żebyś dostała tą wymarzoną pracę.
P.S.2
Mam kuzyna po studiach, doktora, który wykładał na uniwersytecie. Wykupiła ich inna uczelnia i wymienili całą kadrę. PO tym pracował w hipermarkecie, a teraz na stacji benzynowej i jest zadowolony, że w ogóle ma pracę. Nawet nie szuka nowej, bo pogodził się z sytuacją.


Ostatnio zmieniony przez ika dnia Wto 10:29, 23 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:37, 23 Lis 2010    Temat postu:

susa napisał:
kukulko napisał:
to nie zakladaj rodziny, tylko sie poswiec pracy
pS nie za dobrze bys chciala?
strasznie nierealistycznie patrzysz na rzeczywistosc

kukulko chciałam Ci zwrócić uwagę na co napisałam w poście
susa napisał:
Ale jesli uczyłam się zawodu, tracę czas i umiejętności pracując jako fakturzystka. Poza tym dla pracodawców liczą się umiejętności i doświadczenie. W momencie utraty pracy dla fakturzystki bez doświadczenia w księgowości trudniej będzie znależć dobrą pracę niż dla księgowej z doświadczeniem w zawodzie. Fakturowania może nauczyć się dziewczyna po liceum, a do księgowania trzeba w końcu mieć jakies kwalifikacje (przynajmniej ukończony kurs).Jeśli ma się doświadczenie w zawodzie łatwo można znaleźć nowe źródło zatrudnienia. I właśnie na tym doświadczeniu mi najbardziej zależy, nawet kosztem tego, że warunki pracy będą mniej atrakcyjnie.


Chodzi o to, że księgowej z doświadczeniem w zawodzie zawsze będzie łatwiej znaleźć pracę niż niewykwalifikowanej fakturzystce.

i c z tego, skoro na razie pracy nie msz i tak zadnej a doswiadczenie male
zapętlilas se, nie widzisz tego?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:38, 23 Lis 2010    Temat postu:

susa napisał:
gaga, każdy planuje ścieżkę rozwoju zawodowego jak uważa. Ty rób co uważasz, ja będę też robic co uważam.
Z przeszło dwuletnim doświadczeniem w biurze rachunkowym w księgowości praca jako fakturzystka nie dawałaby mi możliwości rozwoju, a wręcz stagnację. Ja dalej chcę się rozwijać w tym kierunku, bo w końcu na studia, kursy wydałam mnóstwo kasy. Nie mogę brać każdej pracy jaką mi dają lecz mam prawo określić mój cel zawodowy.
Poza tym Ty miałaś wiele szczęście znajdując stałą pracę, ja ufam, że kiedyś uda mi się znaleźć stałą pracę w księgowości i osiągnąć stabilizację. Wiara w siebie jest krokiem do osiągniecia celu.
PS. Startuję w konkursie na stanowisko urzędnicze na referenta księgowości na pół etatu. Stanowisko jest już chyba obsadzone-jak to bywa na konkursach, ale zależy mi na tej pracy, nawet gdybym miała dostać połowę najniższego wynagrodzenia, bo praca daje mi możliwośc zdobywania doświadczenia i rozwoju.

powtorze z uporem muła - nie wychodz za maz
bo przy tym podejsciu to zanim ty zyskasz zawodowa stablizizacje, nie zdazysz miec dzieci, bo Cie menopauza zastanie


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Wto 10:40, 23 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gaga
nauczyciel NPR



Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 10:39, 23 Lis 2010    Temat postu:

[quote="gaga] Życie to szuka wyboru.
Zdobywaj doświadczenie w zawodzie, i daj sobie spokój ze ślubem i dziećmi.
[/quote]

Toż ci przecież napisałam, żebyś poświęciła sie pracy skoro tak ważny jest dla ciebie rozwój zawodowy.
Dla mnie ważniejsza jest rodzina i dlatego pracuję tu gdzie pracuję. Nie twierdzę, że to szczyt moich ambicji. Szczytem moich ambicji jest wychować dobrze córkę, mam nadzieję, że jeszcze kolejne dziecko (dzieci?). Chcę być przy niej, wspierać JEJ rozwój to daje mi poczucie spełnienia, a obecna praca umożliwia (pracuję na zmiany więc mam w ciągu tygodnia więcej wolnego).
Zaczynasz kumać o co biega czy tracimy czas?


Ostatnio zmieniony przez gaga dnia Wto 10:41, 23 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:40, 23 Lis 2010    Temat postu:

kukułka napisał:

i c z tego, skoro na razie pracy nie msz i tak zadnej a doswiadczenie male
zapętlilas se, nie widzisz tego?

mam dwa lata doświadczenia, wykształcenie, kursy, umiejętności. W ogłoszeniach czasem wystarczy rok doświadczenia. Więc mogę już aplikować z wiarą w siebie na takie stanowiska.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misiczka
mistrz NPR-u



Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:10, 23 Lis 2010    Temat postu:

gaga napisał:
(wszystkie osoby które znam dobrze zarabiające na wysokich stanowiskach są singlami)


Praca w tzw. korporacji rzeczywiście nie za dobrze komponuje się z rodziną (i to niezależnie od płci, jeśli to mężczyzna tak pracuje, to jest nieobecny w życiu rodziny - znam wiele sytuacji, gdzie kończy się to rozwodem), ale bez przesady, nie znaczy to, że chcąc mieć rodzinę, dzieci trzeba zrezygnować ze wszystkich planów zawodowych, rozwoju, etc. Jestem adwokatem, jest to praca dająca satysfakcję intelektualną, dochody zależą od tego, czy pracuję mało czy dużo (plus własnej działalności), mam 2 dzieci - nie jest łatwo to godzić, ale da się. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy, oczywiste że nie da się pracować np. bezpośrednio po porodzie, teraz też pracuję nieco mniej niż przed drugą ciążą, ale nie wyobrażam sobie zawiesić pracy na kołku, tracić kontakt z zawodem i nie mieć do czego wracać. Co więcej, wiele kobiet podejmuje pracę taką, by mieć dużo czasu dla rodziny, nie łączącą się z nadmierną odpowiedzialnością, koniecznie na etacie (bo macierzyński, wychowawczy itd.) - i wszystko dobrze, o ile mąż zarabia, bo zwykle jednak są to prace niezbyt dobrze płatne. A co jeśli z jakichś względów przestanie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:19, 23 Lis 2010    Temat postu:

gaga napisał:
Zaczynasz kumać o co biega czy tracimy czas?

Ja rozumiem, ze gdy jest się przyciśniętym brakiem pracy posiadając rodzinę to bierze się każdą pracę (choćby to miało być w kiosku z hotdogami czy na produkcji dla pracowników niewykwalifikowanych). Gdy nie miałam doświadczenia w księgowości szukałam każdej pracy biurowej. Z tym, że pracownik biurowy często oznacza telemarketing. A tego w stanie nie byłam zaakceptować, a tak oszukiwano ludzi. Dlatego pokończyłam kursy z księgowości i szybko znalazłam pracę w biurze rachunkowym. W tym momencie szukanie pracy innej niż w księgowości byłoby dla mnie rzeczywiście traceniem czasu i namieszaniem sobie w CV, a tak z moim CV mogę ubiegać się o takie stanowiska i powinnam to wykorzystać. W koncu szukam pracy przed zawarciem związku małżeńskiego, potem gdy będę miała już doświadczenie, można nawet pomyśleć o własnym biurze i to zapewni mi w przyszłości stabilizację. Jeśłi natomiast byłabym po urlopie macierzyńskim i ciężko mi było znaleźć pracę, brałabym każdą pracę. Ale obecnie taka jest moja sytuacja na rynku pracy ze szukając pracę inną niż w księgowości tylko traciłabym czas i popsułabym sobie CV.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misiczka
mistrz NPR-u



Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:23, 23 Lis 2010    Temat postu:

susa, a nie lepiej brać pracę taką jaka jest i sobie spokojnie szukać fajniejszej? takie dziury w CV też za dobrze nie wyglądają
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hermiona
za stara na te numery



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 4082
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:26, 23 Lis 2010    Temat postu:

susa jak wiem gdzie byś się nadawała - w planowaniu strategicznym.. ciagle tryb przypuszczający u Ciebie występuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:26, 23 Lis 2010    Temat postu:

Ale gdy pracuję na pełnym etacie nie mam możliwości chodzenia na rozmowy kwalifikacyjne.
Poza tym poprzednio szukałam pracy tylko miesiąc, wierzę więc że teraz też znajdę szybko odpowiednie źródło zatrudnienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
silva
Moderator



Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 5903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:29, 23 Lis 2010    Temat postu:

Susa chce na wstępie:
1. bogatego doświadczenia zawodowego i dobrze płatnej pracy na umowę na czas nieokreślony z interesującym systemem szkoleń umożliwiającym bogaty rozwój zawodowy
2. bogatego męża
3. bogatego życia duchowego
4. bogatego życia małżeńskiego we wszystkich jego sferach
5. max dwoje dzieci, bo nie ma pracy jak w p. 1, męża jak w p. 2

dziwię się, że już jesteśmy na 27 stronie
o czym tu dalej gadać z osobą, która do wszystkiego przyjmuje postawę roszczeniową, nawet od losu, życia, Boga...
nazwijcie to jak chcecie

to jest walenie grochem o ścianę, bo Susa i tak wie, czego chce, czego oczekuje, czego jej trzeba i co jest dla niej najlepsze
a lęka się, bo może się okazać, że jej wyobrażenia są nierealne i nie dostanie tego, czego chce, czego oczekuje, czego jej zdaniem trzeba

koniec końców nerwica jest całkowicie uzasadniona i nieuleczalna, aż pewnego dnia Susa odważy się zrezygnować z tego, czego ona chce, czego ona oczekuje, czego jej trzeba

przecież to etap emocjonalny dziecka, które nie potrafi ze skierowanego ślimaczka skoncentrowanego na "ja" rozwinąć się na zewnątrz... trwa w postawie społecznie ułomnej, nieprzydatnej i nierozwiniętej...

to nie jest dyskusja z osobą dojrzałą o odmiennych poglądach, to jest dyskusja z dzieckiem, któremu się wydaje, że wszystko wie i zna cały świat, a "abrakadara" zapewni, że świat będzie taki, jak się go samemu zaczarowało...

o czym tu deliberować?!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 53, 54, 55  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28 ... 53, 54, 55  Następny
Strona 27 z 55

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin