Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kwestie doktrynalne - dyskusje
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:55, 09 Gru 2009    Temat postu:

kukułka napisał:
nie z całego. A miłość i odpowiedzialność Wojtyły to co?

kukułko czemu nie przeczytałaś tekstu do którego dałam Ci linka z analizą wpływów Augustyna u Wojtyły?
Zależało mi na Twojej opinii...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:57, 09 Gru 2009    Temat postu:

no to co że się rozplaczesz. Wątpię że to by zdziwiło księdza ją wiele razy płakałam na indywidualnych rozmowach. To pomaga nawet
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:00, 09 Gru 2009    Temat postu:

uważam że to nadinterpretacja widzieć także i tam Augustyna w takiej formie. Wg mnie to już niezdrowe wszędzie szukać tego Augustyna. A na nadinterpretacje jako filolog jestem przewrazliwiona szczególnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:03, 09 Gru 2009    Temat postu:

mówię o nadint w ścisłym sensie. Nie na zasadzie że mnie się wydaje że to nadint tylko takiej w ścisłym sensie definiowanej przez Eco
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:07, 09 Gru 2009    Temat postu:

może najpierw przeczytasz, zanim wydasz ocenę tekstu... chociaż widzę że ocenę i tak już masz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:09, 09 Gru 2009    Temat postu:

czytałam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zojka
początkujący NPR-owicz



Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:17, 09 Gru 2009    Temat postu:

kukułka napisał:
no to co że się rozplaczesz. Wątpię że to by zdziwiło księdza ją wiele razy płakałam na indywidualnych rozmowach. To pomaga nawet


Może by pomogło. Myślę, że w końcu pójdę z tym do spowiedzi indywidualnej bo tylko w ten sposób mogę w tym wypadku uspokoić swoje sumienie. Problem w tym, że ja mam trudności z otwarty mówieniem o swoich osobistych sprawach tak twarzą w twarz. Na forum internetowym jest jednak o wiele łatwiej.
Księdza to na pewno nie zdziwi bo wiem że ludzie przychodzą do niego z ogromniastymi problemami i on się zawsze z troską nad nimi pochyla. To wspaniały człowiek, choć młodszy ode mnie, to ma w sobie jakąś taką mądrość (może uczą ich tego na studiach).
Im dłużej o tym myślę tym bardziej przekonuję się, że powinnam się przełamać i iść. Zwłaszcza, że nie jestem dla niego anonimową parafianką. Dyskutowaliśmy parę razy także przez internet na tematy biblijne. Z grubsza zna moją sytuację rodzinną, ale o problemach mu nigdy nie mówiłam. Taki mam głupi charakter Wsciekly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:02, 09 Gru 2009    Temat postu:

każdy tak na początku ma. Takie opory. Każdemu na początku chyba trudno.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:05, 09 Gru 2009    Temat postu:

Zojka napisał:
Maria napisał:
Ja sie zgodze, grzechy seks zajmuja duzo w moich myslach a to z tego powodu, ze wlasciwie ciezko popelnic inne grzechy ciezkie tak po prostu i gdyby nie seks/npr to bym sie o komunie nie martwila. I z pewnoscia nie tylko ja tak mam.


Jak to ciężko popełnić? No może ja jakaś dziwna jestem ale czasem pewne rzeczy są silniejsze ode mnie i np. mam skłonność do oceniania ludzi pochopnie (...).


Zojka, napisalam grzechy ciezkie- smiertelne, a wiec wg KK to co juz pisalysmy, wazna materia itd itd, zupelna dobropwolnosc, swiadomosc itp.

To o czym piszesz, to oczywoscie grzech, ale komunia i zal za grzechy go gladza.


Ostatnio zmieniony przez Maria dnia Śro 16:06, 09 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Smużka
za stara na te numery



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:28, 09 Gru 2009    Temat postu:

Zojka napisał:
Maria napisał:
Ja sie zgodze, grzechy seks zajmuja duzo w moich myslach a to z tego powodu, ze wlasciwie ciezko popelnic inne grzechy ciezkie tak po prostu i gdyby nie seks/npr to bym sie o komunie nie martwila. I z pewnoscia nie tylko ja tak mam.


Jak to ciężko popełnić? No może ja jakaś dziwna jestem ale czasem pewne rzeczy są silniejsze ode mnie i np. mam skłonność do oceniania ludzi pochopnie i czasem jak słyszę jak np. ktoś wygaduje jakieś głupoty to czuję do niego pogardę. Uważam że to grzech i w moim sumieniu nie dają mi takie rzeczy spokoju. Mam też jeden grzech który mi szczególnie leży na sumieniu, a mianowicie nie umiem wybaczyć pewnej bliskiej mi osobie krzywd które mi wyrządzała parę lat temu. Wiem że powinnam wybaczyć a nie hodować w sobie tę urazę, ale nie potrafię i ciągle mam żal i ciągle to rozpamiętuję w myślach. To bardzo trudne bo chodzi o moją mamę i wiem że chociażby z szacunku do rodziców powinnam jej wybaczyć, bo ja przecież też pewnie nie raz ją zraniłam. Jak dla mnie to przy tym to czy ktoś zastosuje gumkę albo nawet pigułkę to pikuś (zakładając oczywiście że traktuje to jako grzech i że stosuje kwalifikacje na grzechy lekkie i ciężkie).


A ja nie mam szacunku dla swojej matki... i cała moja nieczystość przedślubna i planowana nieczystość poślubna... są w sumie na marginesie w porównaniu z całą masą rzeczy... o których zdaję się nie pamiętać, bo KK krzyczy zewsząd o seksie...
Tymczasem ja klnę prosto w twarz kobiecie, która mnie urodziła.
Kocham ją i wiem, że wszystko, co ona dla mnie robiła i robi wynika z jej troski, ale.... Ale owa świadomość nic nie zmienia.
Mam w sobie duże pokłady zawiści i nienawiści...
Tak więc rozważania o swoich wyczynach łóżkowych chyba powinnam odstawić.... bo w kolejności to dopiero 6 przykazanie...
ech..

Chyba się nigdy nie nawrócę...
A znów czuję, że Bóg mnie woła.
Znów tak nagle bez powodu pojawiły mi się dziś w głowie podczas jazdy autobusem słowa jednej z oazowych piosenek o kochającym Bogu...
Tym razem to nie ze mnie wychodzi tęsknota... Tym razem czuję się, jakby to sam Bóg za mną tęsknił. Te dzisiejsze myśli w mojej głowie były słodkie i kuszące... Były dobre. Niczym nie zmącone - ani żalem, ani strachem, niczym... Były czyste i piękne...
Ale nic na razie nie zrobię.... Jak kocha, to poczeka...
Smutny

Cały czas wydaje mi się, że zmiana wyznania tylko ze względu na kilka drobiazgów.. nie ma większego sensu... zwłaszcza, że jestem pewna, że to TEN SAM Bóg... i tak samo mnie kocha...

Zagmatwałam sobie wszystko...

I do tego święta... Nieznoszę świąt, bo czuję się winna, że odwróciłam się od Boga, a On chciałby się we mnie narodzić...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:16, 09 Gru 2009    Temat postu:

Smużka, ja kiedyś w podobnej sytuacji, tj. poczuciu, że to Bóg mnie woła, mimo mojej niechęci i odwrócenia od niego, czytałam Księgę Jonasza, bardzo mnie podnosiła na duchu - Bóg od zawsze wybierał sobie takie oporne egzemplarze, cierpliwie czekał.
Albo przypowieść o synu marnotrawnym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:23, 09 Gru 2009    Temat postu:

też w życiu miałam czas gdy wolał a ja uciekałam. Gdy kazałam Mu czekać. Gdy czułam że On za mną tęskni. Robiłam pół kroku do przodu i się cofałam. Też nie lubiłam świat bo czułam się dokładnie jak to Smużko opisujesz. Latami. Jakieś 7 lat. Może 8 nie wiem. A potem też co jakiś czas w innych sprawach już. Ale wciąż na nowo. Te myśli dobre jasne itd takie inne- wiem o czym mówisz. Powiem z własnego doświadczenia i życia jedno -to co mówił Jeremiasz: " Uwiodłeś mnie Panie, a ja pozwoliłem się uwieść" Jr 20,7 Warto dać się Mu uwieść...zresztą On i tak ciągle uwodzi na nowo. Taki już jest...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12399
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 0:23, 10 Gru 2009    Temat postu:

walecznaS napisał:
kukułka napisał:
bywa że się dziwią że npr naprawdę stosujemy i że to działa

Ja będąc ostatnio w szpistalu miałam okazje (chyba po raz pierwszy) przyznać się do npr i potwierdzić, że "działa". Dziewczyna, która leżała ze mną na sali patrzyła na mnie z niedowierzaniem a właściwie jakby dziwadło przedpotopowe zobaczyła Laughing Teraz to jej niepotrzebne bo jest w ciąży ale może na coś nasza dyskusja się przyda jednak? Zwłaszcza, że na lateks jest uczulona a z tabletkami ma niemiłe doswiadczenia... kto wie...


hehe, ja mialam kilka takich "coming outów" hehe, fajne skojarzenie Mruga

ostatnio po kilku drinkach znajoma przy burzliwej dyskusji spytała ze zdziwieniem, "a co, wy moze tak zawsze tak jak Kościół każe, według kalendarzyka...."?

musiałam powiedziec, ze to nie kalendarzyk..Mruga.. a nie chciałam tak naprawde...

/unikam, bo bym musiała powiedziec tez wszystko najgorsze o npr, a nie chce /

przy okazji wyszło, ze nagminna metoda, za która "dostaje" sie małzonkom w konfesjonałach to ........ stosunek przerywany...


kurcze, ja tam sie zdziwiłam, ze niektórzy wierza , ze to jest jakas "metoda".. Confused


a jeszcze doczytałam ten fragment, cyt. Olenkita

Cytat:
zgrzeszylam przeciwko czystosci malzenskiej


dla mnie to za barrdzo szerokie pojecie.. pod to mozna "podciagnac" kazdy grzech........ze zdrada małzeńska na czele, bo to jest cos przeciwko czystości małżeńskiej........


Ostatnio zmieniony przez Dona dnia Czw 0:40, 10 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:32, 10 Gru 2009    Temat postu:

w kwestii ogólnosci stwierdzenia o grzechu przeciw czystości małż mam identyczne zdanie jak Dona-bo w tym pojęciu mieści się wszystko-od używania antykoncepcji po masturbacje pornografię i zdradę. Ba,jakby się uprzec to i inseminacja by się zmieściła. A ostatnio czytałam gdzieś w jakimś poradniku nt spowiedzi że zbyt ogólnych i pojemnych stwierdzeń nie należy używać bo to jest takie mówienie by w gruncie rzeczy nie powiedzieć nic. Ba, nie powinno się nawet mówić:byłem pyszny np, bo pycha to postawa serca a grzech to konkret, czyli lepiej powiedzieć: chciałem by mnie ciągle chwalono,chciałem cos dyktować Panu Bogu, uważałem że wiem lepiej niż On itd itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Smużka
za stara na te numery



Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: W-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:52, 10 Gru 2009    Temat postu:

Dona napisał:


przy okazji wyszło, ze nagminna metoda, za która "dostaje" sie małzonkom w konfesjonałach to ........ stosunek przerywany...


kurcze, ja tam sie zdziwiłam, ze niektórzy wierza , ze to jest jakas "metoda".. Confused


Ale jeśli to nie byłaby jakaś metoda, to w takim razie jest to "jakaś" otwartość na życie...
W sumie ja tak to rozumiem.... bo my przerywamy (tak poza oralem) w dni płodne... od roku, a dzidziusia nie ma... Chyba że coś nie tak z naszą płodnością (w styczniu pójdę się gruntownie przebadać, bo zaczynam sobie coś wkręcać czytając o tym, że przerywając to już dawno powinnam zaciążyć).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 12, 13, 14  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 9 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin