..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

elemka · Wysłany: Czw 20:59, 29 Mar 2012 Temat postu:

O jejkuś. Nie było mnie chwilkę, a tu tyle. Wesoly

To i ja się dołączam do kupujących mieszkanie. Pieniędzy jeszcze nie mamy przelanych- troszkę uzbierane, troszkę ze sprzedaży ziemi i zabudowań- a znaleźliśmy super mieszkanie. Idealne po prostu. Ale klapa, bo ludzie nie mają zamiaru czekać. Chcieliśmy się umówić z nimi, że za miesiąc przelew będą mieli, ale nie zgodzili się. Powiedzieli, że jeśli trafi się ktoś z gotówką już to nie będą na nas czekali. Smutny

kurczę. A kredytu nie dostaniemy nigdy w życiu. Mamy zarobki- te które można wykazać- zbyt niskie. A reszty, która by podbiła, wykazać się nie da. Smutny

A z drugiej strony wziąć kredyt i spłacać dwa razy tyle, to nie chcę.
Trochę zła jestem na to... tyle czasu szukaliśmy mieszkania, w którym się zakochamy. Najlepsze jest to, że Ci ludzie chcą sprzedać to mieszkanie już ponad pół roku i nie mają nikogo. Co ich zbawi ten jeden miesiąc?

bakteria · Wysłany: Czw 21:09, 29 Mar 2012 Temat postu:

ale przecież duże szanse, że za miesiąc to mieszkanie nadal będzie Wesoly

choć przykra sytuacja, zwykle wystarczy umowa przedwstępna i się czeka na kasę - normalna sprawa. ale nie dla wszystkich...

elemka · Wysłany: Czw 21:26, 29 Mar 2012 Temat postu:

Jolu mam taką cichą nadzieję. Okolica taka o jakiej zawsze marzyłam. Czynsz 300 zł razem z ogrzewaniem- bez pomierników. BOMBA. Wesoly

Do tego trzy pokoje w bardzo niskiej cenie jak na kryteria w moim mieście.

konstancja · Wysłany: Czw 21:40, 29 Mar 2012 Temat postu:

elemka, miej nadzieję że takich z całą gotówką to w obecnych czasach za dużo nie ma;) a naprawdę nadziani nie kupują mieszkań w blokach chyba że na wynajem. Trzymam kciuki Wesoly

I zazdroszczę że potraficie tak bez kredytu uzbierać cała sumę.
najbidniejsze mieszczuchy co ani skraweczka gruntu nigdzie nie mają

walecznaS · Wysłany: Czw 21:45, 29 Mar 2012 Temat postu:

elemka · Wysłany: Czw 21:51, 29 Mar 2012 Temat postu:

Konstancja wcale tak wiele nie uzbieraliśmy. Kredyt też musimy dobrać. Nie duży. Ale zawsze kredyt. A wiele nas to odkładanie kosztowało.
Nie chodziło mi o gotówkę konkretnie, ale o wzięcie kredytu w szybszym czasie czy coś.

konstancja · Wysłany: Czw 21:56, 29 Mar 2012 Temat postu:

aaa, to zrozumiałam że nie musicie w ogóle brać kredytu. A co do wyrzeczeń to wiem coś o tym

bakteria · Wysłany: Czw 21:59, 29 Mar 2012 Temat postu:

ja wiem, że one nie przypominają dżdżownic

i nie cierpię dziadów!!

konstancja

własnie wróciłam z budowy. Tynkują wewnątrz i na zewnątrz

pierwszy raz weszłam na balkon, dużo większy niż sobie wyobrażałam Wesoly

bakteria

a my z tamtego mieszkania zrezygnowaliśmy... jednak bliskość wielkiej ulicy/przelotówki pod oknami nas przeraziła. a to by było okno małego - ani go otworzyć, ani przewietrzyć... ale wczoraj znaleźliśmy TO MIESZKANIE!! 0 wątpliwości, super układ, miejsce cudowne!! jest do remontu, ale cena super! dość nerwów, tylko szybko kupić i remontować... ale jestem szczęśliwa

Nana

Jola! to kupujcie szybciutko i niech Wam się dobrze mieszka! Wesoly

bakteria

Mąż pojechał do faceta oglądnąć dokumenty dot. mieszkania. Ale przez telefon rano powiedział "jak się zgodzicie na moje warunki, to będziemy dalej rozmawiać". jakie, do cholery, warunki?? czy on coś kręci Smutny

? proste jak drut - kupujemy za ustaloną cenę, akt notarialny, spółdzielnia, przelew. i po sprawie. ja nie chcę, żeby coś nie wypaliło, żeby kręcił Smutny

zobaczymy, o co mu chodzi. może o jakąś głupotę?... oby.

strzyga

oj, czasem są jakieś takie duperele i nerwy. pamiętam jak myśmy mieszkanie sprzedawali - MASAKRA! Gość, który kupował był po prostu pierdolnięty (za przeproszeniem).

bakteria

już wiem. w mieszkaniu jest zameldowany i ma prawo wieczystego użytkowania prawa własności ojciec właściciela, który jest obłożnie chory. od 3 lat nie ma z nim kontaktu, jest sparaliżowany, całą dobę ktoś się nim opiekuje. cholera by wzięła Smutny

właściciel proponuje pewne rozwiązania, ale musimy sprawdzić u prawnika, czy są możliwe i zgodne z prawem. wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!

---------
oczywiście ten ojciec od lat tam nie mieszka, rodzina się nim opiekuje. ponoć jest w stanie agonalnym. nie życzę chłopu śmierci, ale dopóki żyje, dopóty to prawo ma.