..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

[szpaczek1]

Klocia fajnie/nie fajnie ze w badaniach cos wyszlo. Teraz bedziecie mogli skoncentrowac sie na leczeniu.

Mowimy o dobrym czasie na dziecko, ale wlasnie co to oznacza? Ja mam swiadomosc, ze Bog tak mnie zawsze ustawia/zmusza do myslenia. Kiedys myslalam ze bede miala moze 1 dziecko, a teraz bym chciala 3

Mysle o pasku. Ale mam uczucie, ze jedyna rzecz o ktora bym potrafila sie modlic zebym miala sile na to co jest przede mna i nie zapomniala o tym co juz mam.

Zastanawiam sie czy nie poszukac jakies grupy wsparcia dla kobiet po poronieniu. Bo to wciaz jest we mnie, a nawet nie mam z kim poromawiac bo zawsze mam uczucie ze moge zranic moimi myslami druga osobe.

Poprzednim razem jak bylam w rzymie bylam w ciazy. Ale to byl sam poczatek i chyba po 10 dniach od testu dostalam okresu. Ech.

[Gitka]

Widzisz, ja z kolei chciałam 3, mąż 2, a teraz to myślę, że jakbyśmy tylko chociaż jedno mieli, to bym się ogromnie cieszyła zobaczymy co czas przyniesie
Dobry czas, no właśnie, co to oznacza? Chyba dla każdego coś innego wprawdzie nie mamy własnego mieszkania, a wynajmujemy, nawet samochodu nie mamy, bo mimo że by się przydał, to uważam, że za dużo pieniędzy by pochłaniał. Jeżeli chodzi o kwestie finansowe, to można powiedzieć, że ja utrzymuję dom, z polskich zarobków męża w UK nie wiele da się kupić, co najwyżej część opłat zrobić. Jest wprawdzie nadzieja, że będzie lepiej, ale to nic pewnego. Mimo wszystko całym sercem oboje pragniemy maleństwa wiem, że mimo nie zbyt sprzyjających okoliczności, jest to dla nas najlepszy czas
Z tą grupą wsparcia to może być dobry pomysł nie powinno się długo tłumić emocji, a z kimś kto coś podobnego przeżył, może będzie Ci łatwiej rozmawiać.
Wczoraj dostałam pasek wraz z modlitwami. Może to dziwne, ale zrobiło mi się lżej na sercu, bo wiem, że jesteśmy w dobrych rękach i otoczeni modlitwą. Już nie jesteśmy sami z problemem, mamy wstawieników u Pana. Do tej pory tylko moja przyjaciółka wiedziała, że się staramy, chcieliśmy uniknąć pytań o rezultaty. Jakoś lżej mi na sercu, że z kimś jeszcze się tym podzieliliśmy. Teraz i nawet ta przyjaciółka obiecała modlitwę

[koszatniczka]

Szpaczku

[link widoczny dla zalogowanych]

[turante]

Idealnego czasu nigdy nie będzie, choć u nas to prawie do ideału dobrnęliśmy. Mieszkanie jest, mąż stałą pracę ma, ja niestety tylko dorabiam, ale z pensji męża spokojnie daje się żyć. Latka mi lecą. Chciałam przed 30 conajmniej dwójkę już mieć, ale szanse na to się zmniejszają z każdym cyklem. Ale wierzę, że On wie co robi.
Szpaczku, szukaj wsparcia, Myślę, że warto wyrzucić z siebie to, co ciężkie.
Owocnych starań, kobietki :*

[elemka]

Szpaczku czytaj proszę uważnie. Opisałam sytuację mojego brata. Uogólniania nawet w tym nie było. Chociaż gitka po części opisała moją myśl przewodnią .
Bo nie ma dobrego czasu! Tak jak piszecie. Najpierw dach nad głową= kredyt. Potem spłata kredytu, lepsza praca itd. itd.

[Gitka]

Jak tam dziewczyny, co słychać?
Dziś zrobiłam badanie prolaktyny, wyniki w czw, trzymajcie kciuki

[Mirunia]

Ja czekam na okres, kolejny cykl w plecy

Gitka oby badanie wyszło dobrze

[Gitka]

Mirunia, dzięki a skąd wiesz, że w plecy? Można podejrzeć Twój wykres?
Ja też coś czuję, że @ niedługo zawita

[Jagoda]

U mnie cisza, to i nie piszę, bo nic się nie dzieje. Staram się nie wchodzić na fora, nie czytać, nie nakręcać się. To mi pomaga. Do tego zewsząd atakują mnie informacje o ciążach. Ostatnio koleżanka... która oznajmiła mi to słowami "Wiesz wpadliśmy, ale jak już się stało, to się cieszymy.". Dziewczyna, która regularnie pali jointy, zachodzi ot tak. A Ty się człowieku staraj, łykaj garść tabletek, mierz temperaturę... Eh...może trzeba zacząć palić na wyluzowanie, bo już sama nie wiem
A tak poważnie, to jakiś gorszy okres, może jesień sprzyja nastrojom depresyjnym, może po prostu straciłam nadzieję. Taki czas widocznie. Mąż też jakieś doły łapie, na tle zawodowym i osobistym pewnie podświadomie też. Przez to wszystko praktycznie się nie kochamy i kolejne @ jakoś mniej bolą, bo z pełną świadomością, że nic z tego. Za wszystkie staraczki trzymam mocno kciuki!

[Mirunia]

Mało czytelny wykres, bo w środku cyklu byłam przeziębiona. Nie sądzę by było coś z tego.

enpr.pl/2499

Jagoda świetnie Cię rozumiem. Choć u mnie to dopiero początek starań, a już źle znoszę niepowodzenia

[Gitka]

Akurat dziś o Tobie Jagoda myślałam dobrze, że się odezwałaś
ja też mam wrażenie, że naookoło pełno ciężarnych... W szoku byłam jak siostra wypaliła, że będę znów ciocią. Niecałe 2 ms wcześniej u niej na weselu byliśmy... a my nadal nic, ehh...
Dziewczyny, wiem że to nie łatwe, ale nie traćcie nadziei
słyszałyście o pasku Św. Dominika?

Chyba tez założę sobie bana na forum, bo coraz więcej czasu na nim spędzam termometr idzie w odstawkę

Miruniu, nie widziałam u Ciebie oznaczeń śluzu. Nie obserwujesz go?

[klocia87]

Mi się udało cudem znaleźć endokrynologa na 25 września. To szybko - nawet prywatnie czeka się około 1,5 miesiąca. Mam nadzieję, że szybko zbije mi testosteron i wrócę do ginekologa z ustawianiem owulacji. Trzymam kciuki za wszystkie Babeczki

[Jagoda]

[Gitka]

[klocia87]

Dziękuję

A co do cudów - to prawda i potwierdzam. Nauczyłam się też, że wszystko co się w życiu dzieje jest po coś. Choć czasami to trudne i nie rozumiemy po jakiś czasie okazuje się co dana sytuacja oznaczała. Ja wierzę, że wszystko się ułoży! Nam wszystkim