..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

[ika]

A to skoro tak to idziemy na całość

[szpaczek1]

Ika wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!! Spełnienia marzeń.

Witam gorąco wszystkie dziewczyny nowe na forum - anbi, sisetka. Powodzenia w staraniach.

Maniusa1 - ja od czasu do czasu też myślę, że może jestem w ciąży... I jak by to było, gdyby to było...ech ... Ja przez kilka dni straciłam apetyt ... niestety już wszystko wróciło do normy. Ja też zaczęłam 6 cykl...

A ja myślałam, że dłuższa przerwa w stosunkach poprawia jakość spermy...i już miałam zarządzić wdrożenie tej metody od następnego cyklu...

Ja coraz bardziej oswajam się z myślą nie mierzenia temp. i coraz lepiej się z tą świadomością czuję... ciekawe jak pójdzie dalej. Przed nami święta, zakupy prezentów, wigilia u znajomych...

Mi ostatni cykl naprawdę dał w kość... i to jeszcze nawet przed owulacją (mój mąż to zawsze i wszędzie, ale niestety ja tak jestem zrobiona że nie mogę na rozkaz ... dalej nie będę pisała jak nasze amory się skończyły), a o tym co było przed okresem to nawet nie wspomnę...

W ogóle ostatnio zauważyłam, że mi się opis zmienił.. jestem już "z NPR za pan brat " - zawsze się zastanawiałam, co trzeba zrobić żeby dostać taki fajny opis:D

W ogóle przed rozpoczęciem starań (i właściwie nadal) miałam trudności z definiowaniem i określeniem, dlaczego ludzie mają dzieci i dlaczego ja chcę mieć dzieci. Ostatnio przeczytałam wywiad z Cusk (czy jakoś tak) w Wysokich Obcasach i ona powiedziała, że u niej decyzja na dzieci była związana z chęcią zrobienia czegoś nowego i doświadczenia czegoś nowego. Bardzo mi się takie podejście podoba, bo warto się przy takim założeniu starać i pracować nad tym, ale jak się nie uda to nie ma tragedii bo życie daje wiele możliwości rozwoju.

Pewnie jak przez rok nie uda mi się zajść to zmienię zdanie:( jak wiele zależy od indywidualnych doświadczeń człowieka.

A do tego przeczytałam bardzo fajny tekst w weekendowym wydaniu Plus i Minusa z rzeczypospolitej [link widoczny dla zalogowanych] Zaczyna się, jak zwykłe biadolenie na singli i tych co nie mają dzieci, a kończy się całkowicie inaczej. I co najciekawsze jest to bardzo prawdziwy obraz...

Chciałabym uwierzyć, że brak powodzenia w staraniach nie jest porażką ...

[Olenkita]

[okoani]

[maybe]

okoani chętnie posłuchamy


ja tylko powiem, że od kilku miesięcy mieszka z nami pewna osoba i dzielą nas tylko drzwi, gdy jest to pokój przechodni, to jest dopiero jazda ale niestety działa na nas fatalnie, także mamy czas dla siebie tylko w weekend, czyli wychodzi kilka razy w miesiącu, więc starania są ograniczone bardzo

[Olenkita]

No

[okoani]

maybe - uuu... to rzeczywiście niefajnie. Co innego jak to jest kilka dni, a co innego jak tak macie niemalże codziennie...

A więc... to było niedługo po ślubie (2gi cykl) jak odwiedzili Nas moi rodzice. Traf chciał, że wypadło to akurat na III fazę (mocno wyczekiwaną)... Parę dni nawet wytrzymaliśmy, ale w końcu jednej nocy nie daliśmy już rady
Teraz jeszcze wspomnę, że spaliśmy w 4 w jednym pokoju: rodzice na łóżku w jednym rogu pokoju, a my na materacu w drugim po przekątnej. Jak dobrze, że byliśmy cicho, a rodzice mają twardy sen Teraz bym się już nie odważyła na coś takiego

[sisetka]

o to hard core jak dla mnie

[Olenkita]

Wow, dla mnie niewykonalne, dla meza to juz w ogole...

[Maria]

My z M tez kiedys podobny numer odstawilismy

[Olenkita]

Dobrze, ze nikt nie zauwazyl Chociaz powiem Wam szczerze, nie chcialabym byc na miejscu tych spiacych snem sprawiedliwego Nawet gdybym nic nie zauwazyla to jednak swiadomosc, ze ktos to robil w tym samym pokoju...

[okoani]

[adwersarz]

Ja się dopisuje do starających. Ale coś tego nie widzę w tym miesiącu żeby się udało bo za bardzo się nakręcam. Ktoś mi powinien dać bana na wszystkie strony i fora o dzieciach i ciąży itp W grudniu nic z tego bo nie będziemy się widzieć w dni płodne wiec dopiero w styczniu będą następne próby
W ogóle się zaczynam zastanawiać jakim cudem jest tyle niechcianych ciąż skoro tak trudno zajść za pierwszym razem i to w środku okresu płodnego

[szpaczek1]

My akcje hardcore’ową mieliśmy przed ślubem. Rodzice męża co roku wyjeżdżają na 3 tygodniowy urlop. W domu zostawało dwóch braci (mój przyszły mąż i jego brat). W osobnym domku dziadek i babcia – pokój męża na górze i dziadek nigdy tam nie wchodził. Na pewien weekend brat męża wybył na urlop, więc stwierdziliśmy że zostanę na noc.

W nocy zapala się światło i wchodzi dziadek Do końca nie wiemy, czy dziadek stwierdził że lepiej udać że nie widzi że w łóżku jego wnuczka leży kobieta.... czy faktycznie mnie nie zauważył. Mąż mnie trochę zasłonił, a ja się schowałam pod kołdrę...

Dziadek wszedł na górę bo się bardzo czymś zdenerwował (nie mógł znaleźć klucza do bramy, a wujek chciał pożyczyć jego samochód żeby jechać po rodzinę na dworzec)... pierwszy raz w życiu....

[maybe]

fanie poczytać takie historie oderwać się od myślenia o staraniach

adwersarz witamy w wątku i powodzenia! Zero stresu przede wszystkim