..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Naima

a teraz po diagnozie tego drugiego decydujesz się na przejście do niego na stałe? ciekawi mnie jak kazał Ci dawkować ten Acard i Nospę - nigdy o tym nie słyszałam, że tak się robi.
luka, ile cykli starań masz już za sobą?

luka

Naima nie wiem. Teoretycznie ten jest chyba 10 lub 11 ale wiem, że w 3 cyklach mogliśmy nie trafić w owulację bo nie byly w żaden sposob monitorowane (testy, wykresy) Napewno trafilismy w pierwszym cyklu po slubie bo seks byl non stop

Akard możecie sobie z powodzeniem brać jak tylko skończy się okres. 1x1 przez 10 dni. No-spę od 9 dnia przez 10 dni 3x1 tabletka - wow dużo wlasnie doczytałam. Do tego kazał brać kwas Omega-3.

Tak decyduję się na niego. Bo chce mi pomóc. Nie bagatelizuje problemu. A to jest dla mnie najważniejsze.

Naima jeszcze raz... Jak Twój Cie leczy??? Jaką diagnozę postawił i na jakiej podstawie skoro miałas tylko jedno usg???

ika

ginekolog Naimy faszeruje ją Clo i nie robi monitoringów, tak właśnie ją leczy. Dla mnie to karygodny błąd i tyle.

Szpaczek chyba tez jadł Acard po tym jak miała tą ciąże biochemiczną, ale nie wiem na co to dokładnie było.

Trzymam za Was obie kciuki dziewczyny, za ciążę i żebyście wreszcie były zadowolone z jakieś fachowego lekarza, bo Ci co są na razie to jacyś niedouczeni

kariga

Luka trzymam za Ciebie kciuki!! Cieszę się, że wiesz już na czym stoisz - wreszcie jakiś krok w przód!! Teraz będzie tylko lepiej Wesoly

U nas bez zmian... ten cykl mam jakiś mega dziwny!!!Od przyszłego zaczynam monitoring - no oczywiście jeśli teraz się nie udało - więc liczę, że nie będę musiała iść Wesoly

luka

Ika ja tez nie będę miała z Clo monitoringu. Mam przyjść tylko na zastrzyk w połowie cyklu z Pregnylem i tyle.
Z ciekawości zmierzyłam tempkę dzisiaj rano. 37. A jakby tego było mało wczoraj wieczorem zapomniałam wziąć Duphaston. Więc co tę temperaturę podwyższa skoro ani ciałko żółte ani torbiel???? Niedługo człowiek sam zacznie sie leczyć a do lekarza bedzie chodził tylko po receptę na leki, które sam sobie wymysli. Paranoja jakaś żeby nie mozna było lekarzom zaufać. Co lekarz to opinia.
A Akard jest na ukrwienie narządów rodnych.

Smużka

luka, ano paranoja.. Też nie rozumiem, co u Ciebie się dzieje.

luka

Wiecie czego sie najbardziej boję??? Ze jak on mnie tak nafaszeruje hormonami - no bo trochę mi tego naprzepisywał, to po ich odstawieniu moje jajniki w ogóle sie rozleniwią i przestaną pracować. A może problem tkwi np we wrogim śluzie. I biegam po tych forach i czytam i mam miesznae uczucia. Teraz nawet zaczynam się zastanawiac po co tamten dał mi Duphaston skoro nawet nie zapytał jaki mam poziom progesteronu w drugiej fazie cyklu!!! A przeciez mam bardzo dobry bo robiłam kilka cykli temu. I dlaczego specjaliści z noVum twierdzą, że dobry poziom progesteronu w drugiej fazie cyklu jest najlepszym wyznacznikiem wystąpienia owulacji? A co z torbielami, które tez produkują progesteron???

buba

Wiecie co, internet jako kopalnia wiedzy dla pacjenta, to nie zawsze taka super sprawa.
Co się nie dzieje, to się wchodzi i szuka informacji (często sprzecznych i bardzo poważnych), nic tylko zwariować.

Może lepiej byłoby jednak nie czytać, tylko zaufać lekarzowi?
Wiem, że to kusi, żeby wiedzieć co, gdzie i jak, tylko może się okazać, że zaczniesz się Luka jeszcze bardziej nakręcać.

walecznaS

luka, a Ty chodzisz to ginekologa takiego "nprowego"? czy nie?
tak z ciekawości pytam

luka

Wiem Buba, masz rację. Mnie zastanawia tylko jedno. Dlaczego Ci lekarze nie przeprowadzą szczegółowego wywiadu. Nie zlecą najpierw badań??? Tylko od razu masowo takie same leki wszystkim. Te same leki dostaja kobiety którym robia się trobiele, te same te kobiety, którym w ogóle pęcherzyki nie rosną i te same tym kobieta które mają normalne owulacje.. Aj tam.

tamten nie był NPRowy ale jak szedł na urlop to sie jednak o wykres zapytał co na nim widac. Ten obecny nie wiem. Ale ja mu mówiłam o spadku tempki itp to kiwał głową i mówił, że pęcherzyk 18mm to za mały - ok za mały ale testy LH dopiero kilka dni później były pozytywne.
W 18dc pęcherzyk mógł mieć 26mm

buba

luka

No właśnie nie, bo tem który ostatnio mi powiedział, że widzimy się w ciąży to był właśnie młody.

Smużka

Chyba powinnam przestać czytać ten wątek, bo mnie to coraz bardziej przeraża.
Nie chcę zacząć się leczyć. Nie chcę się utopić w tej machinie.
Boję się przeogromnie! Smutny

Wyniki Wojtka dopiero jutro (nie wiem, czemu tak długo trzeba czekać).
Waham się, czy jednak najpierw nie iść do lekarza, a potem dopiero zrobić takie badania, jak mi zleci.
A tak naprawdę to mam ochotę uciec.
Zostawić to wszystko. Porzucić starania. Zapomnieć o problemie.
I zrobiłabym to na pewno, gdybym było młodsza.. chociaż o 5 lat. Smutny

\
A tak czuję się zmuszona, by coś robić.
Czuję się strasznie zestresowana (co zapewne nie pomaga w staraniach). Czuję silną presję, której źródłem jestem ja sama głównie, nawet nie środowisko, rodzina...

Sorry, że się wyżalam, ale mam gorszy dzień.
Fakt, że od miesiąca praktycznie pada cały czas dołuje mnie strasznie.
Uwielbiam ciepłe, słoneczne lato, a jest szaro i mokro.
Parki w mojej okolicy zamieniły się w mokradła. Woda stoi wszędzie.
Mam mniej strzyżeń, mniej pracy, a więcej czasu na myślenie..
Dziś mam dopiero na 16 do pracy, a poranek tak paskudny, że chyba wrócę spać.

walecznaS

Smużka

Ja byłam u siostry Woźnej. Naprawdę się zna na NPR (chyba też się endokrynologią bardzo interesuje, albo coś mylę).
Ale po 1. liczy sobie za to ładnie.
Po 2. nie ma usg.