..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

[Naima]

luka, przesyłam tonę pozytywnych myśli w Twoją stronę daj znać, jak sytuacja się klaruje.

[luka]

Nie jest dobrze. jest beznadziejnie. Moje jajniki śpią.
Pęcherzyk był ale się zmył. Wchłonął się nie uwalniając jajeczka. Nie ma płynu w zatoce, nie ma ciałka żółtego... Nie ma nic. Kciuki możecie puścić. W tym cyklu w ciąży nie będę.

Ale... dobrze, że pojechałam do mojego starego lekarza. Powiedział, że nie ma na co czekać. W następnym cyklu zaczynamy stymulację. Mam barać Clo, Bromergon (nie na obnizenie prolaktyny, tylko na wspomaganie przysadki czy coś w tym stylu -tłumaczył ale nie pamietam), po miesiączce Akard na ukrwienie narządów rodnych, no-spę od 9 dc na rozkurczenie jajowodów (stres czasem powoduje, że się zaciskają i nie przepuszczaja plemników), oczywiście Pregnyl na pęknięcie a po owulacji Duphaston i Luteinę dopochwowo. Aaa i kazał brać kwas Omega-3. Czyli mam cały arsenał leków. Oby pomogły bo kiepsko sie robi. Dzisiaj przepłakałam pół nocy. Miałam nadzieję, że obejdzie się bez leków. Jesli sie nie uda zrobi mi HSG... Trochę chciał mnie pocieszyc i opowiedział jak przyszła do niego ostatnio pacjentka po 4 inseminacjach nieudanych a on jej w dwa cykle pomógł. Powiedział tez, że nie powinno się czekać z szukaniem problemu, bo po wielu nieudanych próbach dochodzą jeszcze czynniki psychologiczne, które jest już trudniej wyleczyć.


Ok 16 sierpnia idę na zastrzyk więc 28 sierpnia (rocznica) prawdopodobnie będę wiedziała, czy się duało czy nie. A od 20 sierpnia wyjeżdząmy na wakacje... przynajmniej nie będę przed kompem świrowała.

I jak na złość mam zapalenie cewki moczowej. Boli jak nie wiem..

[Justek]

wesoło faktycznie nie jest arsenał leków niezły ale z tego co piszesz to i lekarz niezły więc wie co robi. Wiem że w tej chwili jesteś pewnie załamana ale będzie dobrze! Trzymaj się :* Jestem z Toba!

A na cewkę moczową najlepsza jest żurawina. W aptece można nawet sok czysty kupić i rozrabiać z wodą i miodem. Testowałam na sobie, pomógł mi szybciej niż furagina

[luka]

O to muszę kupić..

A lekarz zobaczymy czy neizły. Ale porownując usg które tamtem mi robił i ten to różnica jest kolosalna. Dostałam 3 zdjęcia z opisem. Samo usg trwało chyba ze 20 min. Ogladał wszystko dokładnie. Pooglądałam sobie jego gabinet. Sprzęt ma kosmiczny. Mam nadzieję, że nam pomoże.

[buba]

Luka, bardzo mi przykro, że pojawiają się takie komplikacje.
Mimo wszystko teraz jesteście już bliżej, niż dalej, bo ta wizyta, to ogromny krok naprzód w staraniach.
Rzeczywiście dobrze, że zmieniłaś lekarza, ten widać, że nie olewa sprawy.
Trzymaj się!

[ika]

Luka tak mi przykro Ale bardzo dobrze, teraz może coś się zacznie dziać. W końcu się ktoś za Ciebie weźmie porządnie, więc ogólnie to nie jest chyba tak źle. Niestety wszystko wymaga czasu, a wiadomo jak czekanie daje w kość Trzymaj się mocno, Przytulam

[luka]

Powiem Wam, że jadąc do niego trochę miałam nadzieję, że tej owulacji nie było.. Bo oznaczałoby to, że problem tkwi gdzieś głębiej... I wtedy musielibyśmy w końcu udac się do kliniki bezpłodności... Tymczasem jest szansa, że po stymulacji w końcu się uda. Stram się myśleć pozytywnie ale coraz ciężej mi to wychodzi.

Mam nadzieję, że u mnie będzie podobnie jak u Maniusy i na rocznicę dostaniemy wspaniały prezent.

[buba]

No dokładnie, widzisz u Maniusy taka sama sytuacja, wystarczyło podać leki i jak znalazł w pierwszym cyklu ciąża!

[luka]

Lanolina oglądam Twoje cykle i widzę, że brałaś też Clo i pęcherzyki rosły a potem miałaś opis, że brak pęcherzyka. Ale owulacja była czy się wchłaniały tak jak u mnie???

Szukam wszędzie gdzie się da powteirdzenia, że Clo i Pregnyl pomagają ale w większości przypadków i tak @ sie kończy... Eh..


dziewczyny czy Duphaston wpływa na poziom progesteronu naturalnego we krwi? jest sens go teraz wyznaczać? Nie orientujecie się? Pytam, bo wyczytałam jak się lekarz z Novum wypowiadał, że tylko poziom progesteronu w 7 dniu po skoku może potwierdzic lub wykluczyć owulkę. Że na obrazie usg często nie ma śladu po owulacji ani po pęcherzyku a owulacja jednak była. Siedze w necie od rana i szukam bo mi ten spadek i potem skok tempki spokoju nie daje... I wiele dziewczyn miało taki przypadek jak mój. Że np ciałko żółte pojawiało się dopiero 7 - 8 dni po skoku! A wcześniej go w obrazie usg nie było widać... ani nic świadczącego o owulacji

[maniusa1]

luka nastaw sie pozytywnie - to na prawde dziala! ja do dziisaj pamietam uczucie spokoju jak wyszlam wtedy z gabinetu - jest problem - ale jest i na niego sposob Teraz bedzie juz tylko lepiej starania dla Ciebie zaczynaja sie od nowa - nastepny cykl bedzie pierwszym - i tego sie trzymaj Bede sie modlic za Ciebie ale najwazniejsze jest pozytywne myslenie

[luka]

Fajnie to ujęłaś. Że następny cykl będzie pierwszym -masz rację Staram się myśleć pozytywnie

[Naima]

kurcze, ale się wkurzyłam na tego Twojego lekarza starego! idziesz do nowego na pierwszą wizytę i bardziej się przejmuje i więcej robi niż Twój stary, który przecież wie od jak dawna się starasz!!!!! jak to dobrze, że postanowiłaś zmienić lekarza. życzę Ci, żeby był "sprawcą" Twojej (Waszej) ciąży !!

natomiast uświadomiłam sobie coś - że jestem głupia i powinnam co najmniej umówić się na konsultację do innego. jestem teraz zła na mojego gina... mój mi tylko raz zrobił USG w 12dc, a teraz myślę sobie - a może moje pęcherzyki też nie pękają??!!?! i teraz sama mam się o to pytać?!?! i tak sobie myślałam - e tam, pewnie ma powód, żeby mi nie robić USG później, może w tym cyklu się uda. a teraz sobie myślę, że sama się oszukuję i to, że lubię tego pana i traktuje mnie z szacunkiem wcale nie znaczy, że dobrze mi pomaga!!! i do tego od kilku dni myślę by poprosić o HSG i tak mi jest głupio, żeby on sobie nie pomyślał, że ja mu się rządzę i podważam jego autorytet. jaka ja głupia jestem!!!

jestem za tym, co napisała maniusa1 - wyczyść konto i zacznij od nowa liczyć. z tego, co rozumiem prawdopodobnie nie miałaś szans w ostatnich m-cach na ciążę - więc starania nie miały nawet szansy! we wrześniu minie 2 lata odkąd z mężem jesteśmy bez zabezpieczenia - ponad pół roku cykle były bezowulacujne (wg mojego gina) i co z tego, że się staraliśmy - wielkie nic. nie chcę pamiętać niczego przed npr i clo- i lepiej się psychicznie czuję. zaczynam 4 cykl i tyle. idę pogadać z moim ginem i na konsultację. i mam nadzieję, że kiedyś to wszystko się w końcu skończy. tego nam wszystkim staraczkom życzę.

[Smużka]

A ja się pogubiłam w tych lekarzach luki.
Który to był ten teraz?
A jaki był wcześniej? Ilu ich w sumie było?

Dobrze, że coś ruszyło. Trzymam kciuki!

[Ania000]

Luka ja bym nie była taka pewna, że u Ciebie nie było owulki.

Skąd by się wzięły wyższe tempki?

Ciałko żółte czasami dla ludzkiego oka pojawia się dopiero kilka dni po owulacji, płyn mógł już się wchłonąć.

A nawet jak nie było owulacji, to jak te tempki poszły Ci do góry to pęcherzyk w takich sytuacjach bez pękania przekształca się w ciałko żółte (zespół LUF). Czyli lekarz mógł jeszcze po prostu nie widzieć ciałka zółtego (czy była owu czy nie ono i tak tam powinno być).

Duphaston nie wpływa na wynik badania progesteronu więc zrób badanie

[luka]

Ania własnie to wyczytałam na bocianie!!! Myślę, że lekarz pospieszył się z diagnozą. Dzięki za info odnośnie duphastonu. Dziewczyna na bocianie opisała identyczny przypadek jak moj i wlaśnie dopiero kilka dni po skoku pokazało się w obrazie ciałko żółte. Zobaczymy.

Smużko ja mam dwóch lekarzy. Do tego co byłam wczoraj przestałam chodzić bo po pierwsze jest starej daty więc stwierdziłam, że nie idzie z postepem medycyny, po drugie dlatego, że kieruje do Matki Polki w Łodzi a po trzecie bo chcę rodzić na Żelaznej i znalazłam sobie gina który tam kieruje. No ale skoro mnie zawiódł to ze spuszczoną głową wróciłam do poprzedniego. Wiecie, że jak mu powiedziałam, że kto inny mnie monitorował od kilku cykli to wcale nie był chętny mnie leczyć? Powiedział, że nie chce się wtrącać w leczenie poprzednika. Musiałam go poprosić...