Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wskaźnik Pearla dla NPR - modyfikacja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Skuteczność w zapobieganiu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Busola
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:20, 30 Paź 2017    Temat postu:

nie ma i nie będzie - bo trzebaby te wskaźniki obliczać indywidualnie dla każdej pary. Jedni mają owulację najczęściej 15 dni, inni 17, a jeszcze inni mają spory rozrzut np. od 13 do 20 albo mniejszy rozrzut od 15 do 17 - równie często. A zawsze mogą się jeszcze pojedyncze anomalie zdarzyć. To nie jest kalendarzyk, tylko met, objawowa, patrzysz na objawy i reagujesz adekwatnie do sytuacji. na tym się skuteczność opiera, na reagowaniu, a nie na statystykach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beacia96
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 29 Paź 2017
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:22, 30 Paź 2017    Temat postu:

W sumie to na statystykach opiera się metoda wyznaczania niepłodności względnej, ale ostatecznie i tak objawy mają pierwszeństwo. Z tym wskaźnikiem powyżej to jak najbardziej się zgadzam. Jakby tak sporządzić kombinację wielu par (ile dni przed owulacją współżyją bez zabezpiecznia, kiedy najczęściej wypada owu, ile dni dla pewności dodatkowo sobie odejmują), to pewnie byłoby kilkanaście/ kilkadziesiąt wartości PI i początkujące kobiety chyba by zwariowały. Wesoly

Ostatnio zmieniony przez Beacia96 dnia Pon 22:25, 30 Paź 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muflon
za stara na te numery



Dołączył: 05 Gru 2015
Posty: 1562
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:53, 30 Paź 2017    Temat postu:

Nika12321 napisał:
Poza tym, dla całego cyklu uznajmy ten wskaźnik 99,4. Dla III fazy jest zero, to dla pierwszej automatycznie musi być wyższy, żeby wyszła skuteczność 99,4.


Może ja już nie kontaktuję, bo jakaś zmęczona już jestem, ale wydaje mi się, że to nie jest poprawne rozumowanie. Skoro w III fazie ciąża jest niemożliwa, to taką samą szansę na nieplanowaną ciążę mają pary korzystające z I i III, co (teoretyczne) pary korzystające tylko z I. Mówiąc inaczej: dołożenie do równania III fazy nie zmniejsza szansy na ciążę w porównaniu z samą I. Chyba więc nie należy na to patrzeć jak na jakąś średnią z PI dla I i III fazy, tylko właśnie jak na skuteczność fazy I.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nika12321
znawca NPR



Dołączył: 14 Lut 2017
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:02, 30 Paź 2017    Temat postu:

Ja to rozumiem tak:
I faza np. skuteczność 98,6%
III faza skuteczność 100%
(98,8+100)/2=99,4

Dobra, nie do końca tak, musiałaby być średnia ważona, bo I i III faza mają różne długości, ale np. pierwsza 6 dni dla kobiety początkującej, III jak wyjdzie, załóżmy 10 dni, to trzeba by policzyć średnią ważoną.


Ostatnio zmieniony przez Nika12321 dnia Pon 23:08, 30 Paź 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muflon
za stara na te numery



Dołączył: 05 Gru 2015
Posty: 1562
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:08, 30 Paź 2017    Temat postu:

Po pierwsze: jeśli już średnia, to dlaczego nie ważona długością I i III fazy? Mruga [EDIT: to już nieaktualne, bo w międzyczasie dopisałaś o ważonej ]

Poza drugie: jeśli raz w każdym roku bierzesz udział w loterii, w której szanse na wygraną są np. 5% (a przez resztą roku nie bierzesz, więc masz szansę 0%), to jaka jest szansa, że w danym roku wygrasz na tej loterii? Oczywiście udział w loterii nie jest tu analogią seksu, to w ogóle nie jest analogia do NPR-u, tylko do tego typu obliczeń.


Ostatnio zmieniony przez Muflon dnia Pon 23:12, 30 Paź 2017, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nika12321
znawca NPR



Dołączył: 14 Lut 2017
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:29, 31 Paź 2017    Temat postu:

Hmmm, wiem, że to nie jest analogia do npr, ale ja to rozumiem inaczej:

Początkiem miesiąca biorę udział w loterii, której organizator okazał się cwanym i przedsiębiorczym człowiekiem. Założył, że zorganizuje dwie loterie. W pierwszej będzie 10 losów, w którym będzie 1 wygrany - czyli prawdopodobieństwo, że jak kupię los, to wygram to 10%.
Drugie losowanie jakie przewidział organizator, to takie, w którym założył 100 000 losów, w tym 1 wygrywający, czyli załóżmy do rozważań, że mam szansę 0%.

Organizator zrobił plakat, że biorąc udział w dwóch loteriach, średnio na jedno losowanie ma się aż 5% szansy na wygraną. Nie informował, że w pierwszym losowaniu ma się szansę na wgraną, a w drugim nie (ktoś ma, ale procent szansy jest pomijalnie mały).


Nie wiem, czy rozumiesz, o co mi chodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16675
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:09, 31 Paź 2017    Temat postu:

Dodam tylko, ze to sławetne "0" jest dla niepłodności bezwzględnej ale od 4 dnia wyższej temp. (ile z Was tak stosuje?).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beacia96
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 29 Paź 2017
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:13, 31 Paź 2017    Temat postu:

Myślę, że początkujące obserwatorki pewnie dla pewności liczą od 4 i to wcale nie jest głupie, skoro owulacja może zajść nawet do 3 dni po skoku temperatury. Ale też raz czytałam na forum, że ktoś liczył od 5 albo 6, bo był panikarzem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Busola
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:26, 31 Paź 2017    Temat postu:

Im dłużej obserwuje forum tym bardziej się cieszę że wychodziłam za mąż mając uregulowaną sytuację i będąc zdrowa. I mogłam stosować fam/npr nie bojąc się wpadki bo ta wpadka nie pokomplikowałaby mi życia. Wygodniej i przyjemniej jest nie bać się dzieci niż bać się dodawać dni i co miesiąc czekać na okres jak na zbawienie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beacia96
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 29 Paź 2017
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:29, 31 Paź 2017    Temat postu:

Mi by skomplikowała, bo studiuję i jestem niestety częściowo zależna od rodziców. Ale nie ma co gdybać, bo jestem singielką i do związku mi nie spieszno. Mruga Fajnie mieć podejście, że w razie czego jak metoda nie wypali, to tragedii nie będzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Busola
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:46, 31 Paź 2017    Temat postu:

Dokładnie.
Bo jak widzę jak tutaj się ludzie autentycznie boją .... - nie wiem czy się śmiać czy płakać, choć to wcale nie jest śmieszne. Jeśli ktoś ma poważny powód - np. jest poważnie chory to rozumiem jak się boi, ale wtedy stosowałabym jakieś dodatkowe zabepieczenie. A nieuregulowana sytuacja? Czy aby na pewno to zawsze dziecko jest tragedią? Większość ludzi wychodzi jakoś z takiej sytuacji - np. pomagają im rodzice, znajduje się jakiś sposób, żeby normalnie w nowej sytuacji żyć.
Jesli ktoś jest młody, nie ma męża żony (czyli nie "musi" uprawiać seksu) i na 100% nie chce dziecka to nie powinien uprawiać seksu. A jeśli jednak to robi, to znaczy że się zgadza na to minimalne ryzyko i ma "plan B" na okazję jakby na niego to ryzyko padło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beacia96
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 29 Paź 2017
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:50, 31 Paź 2017    Temat postu:

Wiele kobiet (zwłaszcza takich, które dopiero co osiągnęło pełnoletność) boi się ciąży z powodu utraty figury czy społecznego napiętnowania ("dała dupy, to teraz ma")- zwłaszcza w małych miejscowościach, gdy wszyscy się znają. Sama pochodzę ze wsi i widzę jaki jest stosunek do nastolatek w ciąży. Nawet jeśli młoda kobieta planowała ciążę, to sąsiedzi wiedzą najlepiej, że zaszła z przypadkowo poznanym mężczyzną i pewnie planuje pozbyć się dziecka. To jest chore...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muflon
za stara na te numery



Dołączył: 05 Gru 2015
Posty: 1562
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:07, 31 Paź 2017    Temat postu:

Nika12321 napisał:
Hmmm, wiem, że to nie jest analogia do npr, ale ja to rozumiem inaczej:

Początkiem miesiąca biorę udział w loterii, której organizator okazał się cwanym i przedsiębiorczym człowiekiem. Założył, że zorganizuje dwie loterie. W pierwszej będzie 10 losów, w którym będzie 1 wygrany - czyli prawdopodobieństwo, że jak kupię los, to wygram to 10%.
Drugie losowanie jakie przewidział organizator, to takie, w którym założył 100 000 losów, w tym 1 wygrywający, czyli załóżmy do rozważań, że mam szansę 0%.

Organizator zrobił plakat, że biorąc udział w dwóch loteriach, średnio na jedno losowanie ma się aż 5% szansy na wygraną. Nie informował, że w pierwszym losowaniu ma się szansę na wgraną, a w drugim nie (ktoś ma, ale procent szansy jest pomijalnie mały).


Nie wiem, czy rozumiesz, o co mi chodzi.


OK, ale i tak moim zdaniem nie powinno się wyciągać średniej, tylko inaczej liczyć. Może to też uproszczenie, co napiszę niżej, ale wydaje mi się, że bardziej uzasadnione matematycznie.

Prawdopodobieństwo zajścia w ciążę w ciągu roku współżycia w I fazie to p1 (czyli skuteczność I fazy to s1 = 1 - p1, np. 0,005 (0,5%) i 0,995 (99,5%)). P-stwo zajścia w ciążę w ciągu roku współżycia w III fazie to p3, skuteczność – s3. Przyjmijmy, że to zdarzenia niezależne (chyba w ogólnym przypadku nie jest to specjalnie naciągane, oczywiście może być tak, że jak ktoś się wyszaleje w III fazie, to mniej korzysta z I, ale jakiś model musimy przyjąć...). Prawdopodobieństwo zajścia w ciążę w ciągu roku w I lub III fazie to p-stwo, że zawiedzie I lub III faza, czyli zdarzenie przeciwne do zdarzenia „nie zawiodła I faza oraz nie zawiodła III faza” (potrzebujemy „oraz” zamiast „lub”, żeby móc mnożyć p-stwa, bo zdarzenia są niezależne). Czyli:

1 - (1 - p1) * (1 - p3) = 1 - s1 * s3.

Jeśli przyjmiemy s3 = 1 (100% skutecznośći III fazy), to mamy 1 - s1 * 1 = 1 - s1 = p1 -> skuteczność całęj metody to skuteczność I fazy. Jeśli s3 < 1, to faktycznie będzie to jakaś wypadkowa (może coś bardziej skomplikowanego, bo tutaj jednak jest bardzo prosty model) obu skuteczności, ale nie średnia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beacia96
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 29 Paź 2017
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:10, 31 Paź 2017    Temat postu:

Muflon, świetnie to rozgryzłaś. Wesoly Jednak matma jest przydatna w życiu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muflon
za stara na te numery



Dołączył: 05 Gru 2015
Posty: 1562
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:30, 31 Paź 2017    Temat postu:

Jeszcze w temacie tego strachu to się w sumie zgadzam z Busolą mimo mojego mocno anty-dzieciowego nastawienia. Nie postrzegam ciąży i macierzyństwa jako punktu obowiązkowego w moim życiu, wręcz przeciwnie. Nigdy nie widziałam siebie w przyszłości jako matki, nie wyobrażałam sobie swoich dzieci itp. Przez długi czas myślałam, że jestem za młoda na ciąg do macierzyństwa, że kiedyś przyjdzie czas na taką potrzebę, ale ostatnio zdałam sobie sprawę, że już nie jestem taka młoda – najbliższe urodziny będą trzydzieste – a nic się w tej sprawie nie zmieniło. Do tego biorę prawie cały czas leki, które komplikują sprawę. Oczywiście mam jeszcze czas (chociaż kto to wie, jak u mnie może być z płodnością albo czy stan zdrowia w razie czego pozwoli – ale w razie czego jest zawsze adopcja), ale na ten moment brak dzieci jest bardzo realnym scenariuszem.

Jednocześnie myślę, że jedyny 100% skuteczny sposób na uniknięcie ciąży to abstynencja. Nic innego nie daje takiej pewności, nawet przy połączonej sterylizacji obojga partnerów, gumach i czym tam jeszcze będzie jakiś promil szansy, który przy (nie)odpowiednim nastawieniu będzie spędzał sen z powiek. Nie mam na ten moment ochoty/potrzeby być matką, i dokładam wszelkich starań (w granicach rozsądku i światopoglądu), żeby nią nie zostać. Ale jednocześnie wiem, że „w razie czego” mam męża, rodziców, dobre warunki lokalowe, i (o ile nie jestem psychopatką) odpali się instynkt macierzyński i koniec końców też będę zadowolona.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Skuteczność w zapobieganiu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 10, 11, 12  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 3 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin