..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Dracena

Dziewczyny, najgorszy Wujek Dobra Rada może sie zreformować. Wesoly

Dzisiejszy dialog z teściową:

Ja: "nie jest głodny, bo się niecałą godzinę temu opił mleka" (i już szykuję się na standardowe: "no, ale chyba będziesz go już odstawiać, przecież taki duży...")
a ona: "ale ci, Antek, dobrze, że masz ciągle mleko od mamy!"

a potem: "no, córeczka córki sąsiadki znowu jest chora, a Antek to pewnie dzięki tobie jest zdrowy"

Normalnie, nie mogę! Jeszcze tydzień temu standardem było suszenie głowy, że roczne dziecko, że to, że siamto, a tu proszę! Pełna zmiana frontu! Wesoly

abeba · Gość

moe byla u spowiedzi

ale oby to byla zmiana na dluzej

Dracena

Hehe, potem słyszałam, jak sobie z nim gugała: "no, ciekawe, kiedy Antoś będzie siedział na nocniczku, chyba już niedługo!"

Oficjalnie nie słyszałam, żeby zachować dobry humor. Cool

novva

Skarżyłam się teściowej, że Jaś nadal ma problemy z brzydkimi kupami. No i już wiem, skąd się to wzięło! Dowiedziałam się mianowicie, że chodzę z nim na spacery i przeziębiam pokarm Laughing

A jak dziecko zje zimne mleko, to potem tak właśnie ma. Rada: opatulać piersi pieluszką Hyhy

Wiecie co, kocham swoją teściową. Naprawdę z wielką troską do tego podeszła, bez najmniejszej złośliwości, a to przecież nie jej wina, że naprawdę wierzy w takie rzeczy.

Dracena

Dobre, dobre. Wesoly

A może by tak podgrzać po spacerze? Wesoly

Np. na minutkę do mikrofalówki?

Maria

No co Ty novva, tesciowa ma racje, nie wylazi sie na dwor zima z odkrytym biustem, no chociaz pieluszke!

(

sweterki i kurtka chyba dadza rade, co?)

vanillka

Ja jednak proponuję przed wyjściem na spacer zostawiać biust w domu. Tak będzie bezpieczniej.
Yellow_Light_Colorz_PDT_29

Aniąt

micelka

Świetne, Novva Laughing

Moja teściowa wczoraj na moich oczach omal nie wcisnęła Jasiowi chleba do buzi Shocked

espree

Uwielbiam moją teściową, ale:
- przeżywała, że Małemu na pewno zimno skoro ma dłonie zimne
- jak miałam zapalenie piersi to powiedziała, że dobrze, że gorączka w miarę szybko przeszła, "żeby nie doszło do przepalenia pokarmu". profilaktycznie nie pytałam co to wg niej znaczy Mruga

- uraczyła nas opowiadaniem jak to jakaś-tam kobieta zauroczyła jej pierwsze dziecko, bo nie miała czerwonej kokardki przy wózku Laughing

. pomogła jej podobno znajoma pielęniarka (!) przeciągając dziecko 3 razy przez spódnicę

Ale uważam, że jest świetną kobietą, bo swoje dzieci karmiła długo w latach 70/80tych, a wszystko dlatego, że mimo nakazów 'karmić co 3h' stwierdzała, że "dziecko zegarka nie ma, chce jeść częściej to niech je". Brawa!

micelka

Ja po rozmowach z różnymi starszymi ode mnie mamami mam wrażenie, że w sposobach karmienia, wychowania i pielęgnowania dziecka zaszła przez kilkadziesiąt, a nawet kilkanaście lat ogromna zmiana. Staram się więc wziąć poprawkę na te wszystkie dziwactwa, które słyszę z ust "życzliwych".

Gagusia

Ja studentom, z którymi mam zajęcia m.in. na temat laktacji, zawsze tłumaczę, że mają się nie słuchać w tym zakresie swoich mam i teściowych...

Bo to właśnie od nich, mimo że często w najlepszej wierze, ale pochodzą te różne bzdurne pomysły, które nieraz bardzo skutecznie kończą laktację, a w każdym razie mogą ją nieźle zaburzyć... No bo co myśli sobie taka biedna dziewczyna niezbyt zorientowana w temacie, która słyszy od swojej matki: "No weź ty nakarm porządnie to swoje dziecko (tzn. daj butelkę mieszanki), bo przecież ono ciągle płacze, na pewno masz za chudy pokarm"? Że jest matką do niczego. I zaczyna się błędne koło Mad

A to np. po prostu zwykły kryzys laktacyjny, który jak wiadomo przechodzi po paru dniach.

paola

Ja się nie mogłam opędzić od teściowej jak koniecznie chciala wnusie napoić latem, bo w upał to przecież dziecko musi się napić herbatki... Myslała,że ją zupełnie odwodnię i jak była o tym przekonana to naprawdę musiałam z nia ostro walczyć....

Karola

Edwarda

A ja się dowiedziałam od teścia, że najlepsze dla dziecka jest świeże mleko prosto od krowy, takie jeszcze cieplutkie

Bo jak od ciotki Wandy córka miała dziecko to takie mleko właśnie dla półroczniaka brała i nic mu nie było! To się wkurzyłam i zapytałam czy ktoś widział jak dawała temu dziecko to mleko, bo może tylko dla świętego spokoju brała, żeby się nie tłumaczyć "oświeconym", dlaczego nie da.