Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wujek Dobra Rada
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 33, 34, 35  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16674
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:33, 20 Sty 2010    Temat postu:

Frejdo, też nie lubię ograniczania wolności ale wyrosłam już z przekonania, że dzieci się przyzwyczają - takie myślenie to pokłosie zimnego wychowu np. z lat 70tych w naszej kulturze. A nawet jeśli się przyzwyczają, to co wielkiego się stanie? Jak zaczynaja chodzić, to sie same wyrywają z rąk Laughing
Nie jestem chustomaniaczką, uwazam, że da się żyć bez chusty i że nie jest ona dla każdego Laughing (a bez wózka nie), ale nie uważam, że będę limitować dziecku noszenie, tulenie, kołysanie itd. Noszę, ile mogę, albo jakoś inaczej zapewniam bliskość.
Chodzi mi o to, żeby nosić, tulić czy kołysać tyle, ile dziecko chce a nie kierować się myśleniem naszych mam czy babć, że się przyzwyczai. Są dzieci, które potrzebują tego więce, inne mniej - kwestia wsłuchania się w potrzeby malucha
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:08, 20 Sty 2010    Temat postu:

zgadzam się z fiamma (no poza stwierdzeniem że bez wózka żyć się nie da Mruga poza tym jak dziecko nie chce to nie uważam że je trzeba nosić na siłę. Ale jeśli chce- trzeba. Jeśli nosić nie można to tulic hustajac na fotelu na rękach itd. Ja akurat nosić lubię bo mam 2 w jednym. Robię cos np w domu i tule dziecko. Co do przyzwyczajenia- mój np od lata ma etap że choćby nie wiem jak był zmęczony, o 23, a potem ok 1 lub 3 w nocy przychodzi do nas. O 23 jeszcze nie śpimy więc go odprowadzan do niego i usypiam go u niego. Za drugim razem kładzie się obok mnie i śpi dalej. Przyzwyczaił się ale co z tego? Czuje się bezpiecznie, a przecież nie będzie przychodził tak do matury. Zamówiliśmy nowa sofe niedawno. Szerokość specjalnie największą jaką była. Żeby nie było cyrku stresu itd i żebysmy się zmieścili w 4 jeśli oboje dzieci zechce nas w nocy nawiedzać. Ps mój starszy od urodzenia do ok roku czy półtora spał zawsze sam. Potem mu się odmieniło. Jego prawo. Ale usypia od zawsze u siebie ( przy mojej pomocy,ja wychodzę gdy śpi) Jak dorośmie by spać sam i samemu sobie radzić z koszmarami to pewnie przestanie się budzić. Najważniejsze że we 3 udaje nam się wyspać i że ja nie śpię z dzieckiem z dala od męża(jestem przeciwniczka spania z dzieckiem gdy mąż osobno). A zasady że się przyzwyczai mnie nie ruszająMruga przecież to nie jest przyzwyczajenie na wieki a on ma w końcu tylko i dopiero 2 lata z hakiem Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:02, 20 Sty 2010    Temat postu:

E tam, przyzwyczają. Szlag mnie trafia, jak słyszę to słowo, szczególnie w połączeniu "przyzywczai do noszenia", "przyzwyczai do spania z wami". Szczyt był, jak kiedyś młody się popłakał, jak wyszłam, na co babcia zatroskana stwierdziła, że "niedobrze, bo się przyzwyczaił, że z nim ciągle jestem" .


Kukułka, też ostatnio się zastanawialiśmy na zmianą łóżka na szersze. Wesoly Ale ja niestety za bardzo lubię obecne, żeby ryzykować zmianę.


Ostatnio zmieniony przez Dracena dnia Śro 20:04, 20 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
userQa
pierwszy wykres



Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:45, 20 Sty 2010    Temat postu:

oj niech was tak szlag nie trafia Mruga
rózne sa dzieci, mój synek miał troszke problemów zrowotnycch, jeszcze się za nim ciągna, nosilismy bez umiaru, tulilismy i spalismy z nim, problem w tym ze moje dziecko jest CWANIAKIEM ... manipulator jakich mało, niestety mi kręgosłup wysiada, ciezki moze nie jest bo 13 kg ale jeśli on noga ziemi dotknąc nie chce to chyba przyznacie ze coś jest nie tak? wyprawa po zakupy: ubieram go trzymając na kolanach, zanosze do samochodu, wsadzam do fotelika, wyjmuję, na rękkach nosze po sklepie, na podwórku to samo, bo albo wyje albo z miejsca się nie ruszy.... ciepła imiłości mu nie brakuje i ni ebrakowało, po prostu trafiło mi się dziecię które świetnie manipuluje, stawia na swoim i wszystko chce robić po swojemu

takze przy kolejnym dziecku będę musiała jakos wyposrodkować teorie o noszeniu Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
walecznaS
Moderator



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:48, 20 Sty 2010    Temat postu:

userQa napisał:
niestety mi kręgosłup wysiada, ciezki moze nie jest bo 13 kg

nie ciężki? Ja bym nie dała rady nosić 13kg dziecka! Wziąć na ręce - na chwilę - tak ale nosić?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 18953
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:49, 20 Sty 2010    Temat postu:

bedac kiedys na imprezie dostalam opiernicz od mamy jednej 5 miesiecznej uroczej dziewczynki ktora lezala w foteliku i lapka sobie podrzucala zabaweczki wiszace, zaczelam do niej zagadywac, ona wyciagnela rece, wiec moj naturalny odruch to taki ze ja ja siup na rece i do zabawy, przytulania, calowania(wiem, okropna jestem, ale ja sie nie potrafie powstrzymac, moj maz tez obcalowywuje wszystkie dzieciaki) i uslyszalam"natychmiast ja poloz do fotelika, bo sie przyzwyczai i ja bede ja musiala nosic... Smutny smutno mi sie zrobilo i ja odlozylam...to jest dopiero zimny wychow...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
novva
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Wieś przy Drodze

PostWysłany: Śro 21:26, 20 Sty 2010    Temat postu:

fiamma75 napisał:
Są dzieci, które potrzebują tego więce, inne mniej - kwestia wsłuchania się w potrzeby malucha

Otóż to, zgadzam się z fiammą. To jedyna rzecz, jaką uznałam za godną zapamietania po przeczytaniu książki Tracy Hogg - wsłuchiwać się w dziecko, a ono już samo wszystko powie Mruga
Nosiłam z umiarem, dłużej zwłaszcza w sytuacjach, kiedy z wózkiem było niewygodnie (kościół) albo kiedy Młody ewidentnie potrzebował (ząbkowanie). Ale umiałam też dostrzec, kiedy miał dosyć siedzenia na rękach i w chuście. Od kiedy skończył rok, chusty nie użyłam ani razu, bo Jasiek już nie chciał, a poza tym dla mnie był już za ciężki. Mój kręgosłup nie jest w najlepszym stanie i teraz odczuwam go nawet wtedy, kiedy muszę na chwilę podnieść Jaśka, żeby go posadzić w krzesełku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:40, 20 Sty 2010    Temat postu:

userqa mój też jest po poważnych problemach ze zdrowiem-3 operacje, zagrożenie życia itd. Mój też dawał znać gdy zamiast chusty wolał iść. Ale na zmęczenie i zły humor, na chęć przytulemia do mamusi- chusta idealna
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frejda
za stara na te numery



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 11:34, 21 Sty 2010    Temat postu:

novva napisał:
Nosiłam z umiarem


Też tak zamierzam.
A co do przyzwyczajania, chyba się z Wami nie zgadzam.
Jest wiele rzeczy, które dziecko by chciało ale tego nie robimy bo się przyzwyczai. A wtedy byłoby nam niewygodnie. Choćby spanie z nami w łóżku. Izunia szybko załapała, ze z nami jest duużo lepiej. I co? Mam jej pozwolić, bo chce i gnieść się we trójkę, czy wyrzucić męża na kanapę?

A poza tym fiammo, pewnie piszesz tak, bo masz takie doświadczenia z Frankiem, który nie zabawi się sam.
Jak moja daje mi godzinkę dla siebie, a potem druga, gdy śpi, to wiadomo, że jej nie będę nosić.

Jak zwykle, każdy pisze to, co podsuwa mu życie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:12, 21 Sty 2010    Temat postu:

a co zrobisz z tym umiarem jak ci 2 latek zacznie do łóżka przychodzić od połowy nocy a odprowadzany do siebie będzie wracał co godzinę? Zamek w drzwiach zrobisz? Słyszałam o takich co w drzwiach pokoju dziecka bramkę zamontowali a dziecko stało przy niej jak w klatce i płakałó kilka godzin
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kajanna
za stara na te numery



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:16, 21 Sty 2010    Temat postu:

Frejda napisał:
novva napisał:
Nosiłam z umiarem

Też tak zamierzam.


I ja. Wesoly Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Szymek miała różne fazy i zawsze starałam się jakoś dostosować. Przez pierwszy miesiąc odkładany spał gdzie bądź i nie domagał się przytulania. A potem nagle chciał non-stop wisieć na mnie, więc on sobie spał, a ja czytałam, oglądałam filmy na słuchawkach itd. A od momentu, gdy zaczął siadać, nie mówiąc już o raczkowaniu, kiedy zaczął odkrywać świat, taki bliski kontakt z mamą nie był mu już potrzebny. Od roku, kiedy sam chodził już całkiem nieźle, na ręce w ogóle nie chciał, wolał wszędzie biegać sam. Więc "nie przyzwyczaił się" przez te kilka miesięcy ciągłego lulania, widać akurat wtedy tego potrzebował. Przyznam szczerze, że nie wyobrażam sobie noszenia non-stop 12kilowego klocka.

Zobaczymy, jaki model rafi mi się tym razem.
Na pewno chcę chustować, bo przy starszaku polegiwanie z książką czy na filmie odpada. Ale też nie cały czas, chciałabym przyzwyczaić młodą do wózka i np. spacerów wózkowych, wystawiania w wózku do ogródka itd. żeby jednak móc czasem trochę odsapnąć od słodkiego ciężaru. Ciekawe, jak to będzie tym razem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frejda
za stara na te numery



Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:19, 21 Sty 2010    Temat postu:

Nie wiem co zrobię, to zależy od jego reakcji. Na pewno trzeba będzie dość dlaczego tak się dzieje i pomóc.
Ale to zupełnie inna sytuacja niż świadome branie noworodka do łóżka.

kukułko, a Krzyś spał z Wami w łóżku od urodzenia?

Rozumiem, że dziecko, gdy zaczyna chodzić, to juz tego mniej potrzebuje, tak jak zanika odruch ssania.
Ale chodzi o te początki właśnie. Mam w rodzinie przypadek, gdy dziecko tylko u mamusi chciało, a potem tata nawet nie mógł wziąć na ręce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kajanna
za stara na te numery



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:21, 21 Sty 2010    Temat postu:

kukułka napisał:
a co zrobisz z tym umiarem jak ci 2 latek zacznie do łóżka przychodzić od połowy nocy a odprowadzany do siebie będzie wracał co godzinę?


A po co zaraz takie czarne scenariusze? Ja tam bym chciała, żeby mój chciał z nami spać. Laughing
Ale za nic się nie da przekonać, woli swoje łóżeczko. Laughing Tak szybko to zleciało, dobrze, że zaraz pojawi się następne. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:42, 21 Sty 2010    Temat postu:

Hmm...dzieci nieprzyzwyczajone do spania z rodzicami (tzn poplacze i mama wezmie do lozka) najczesciej do rodzicow nie przychodza, to z obserwacji dziesiatek rodzin, ktore znam, ale moge sie mylic. A jezeli przychodzi bo spalo w ten sposob czesto, to ja sie dziecku wcale nie dziwie, tez bym przychodzila

Natomiast spanie z dzieckiem dluzszy czas i nagle zamontowanie bramki to jakas masakra Shocked


Ostatnio zmieniony przez Maria dnia Czw 12:46, 21 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:53, 21 Sty 2010    Temat postu:

frejda pisałam przecież wyżej że do 1.5 roku spał zupełnie sam. Tak więc teoria Marii poszła. Nie był przyzwyczajony do spania z nami nigdy. 2 latki mają taki etap (wiele z nich) nie wiadomo dlaczego. Mają i już. Nie wytłumaczysz nie przeskoczysz, możesz sobie dochodzić jak to się dzieje, a dziecko i tak przyjdzie. Nie zaradzisz temu tak po prostu. A ci co założyli bramkę nigdy z dzieckiem nie spali.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 33, 34, 35  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 33, 34, 35  Następny
Strona 18 z 35

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin