Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

spanie w nocy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 60, 61, 62  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:34, 24 Lut 2011    Temat postu:

Nana napisał:
mam nadzieję, że na takim odreagowaniu się zakończy. bo tamtych nocy na pierwszy ogień poszedł mój mały. łazienka była zakończeniem.

mialam podobnie, tyle ze w dzien. nastepnym razem odwrtoc kolejnosc. albo wyjdz na 10 min z domu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nana
za stara na te numery



Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:37, 24 Lut 2011    Temat postu:

kukułka napisał:

mialam podobnie, tyle ze w dzien.


chyba o to mi po trosze chodziło, żeby ktoś mi napisał, że TEZ TAK MIAŁ. Że nie jestem jedyna sfrustrowaną matką na świecie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
okoani
za stara na te numery



Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Roztocze ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:38, 24 Lut 2011    Temat postu:

Nano - ależ na pewno nie jesteś!!! Nie zdziwię się jak za parę m-cy, to ja Wam się będę żalić Kwadratowy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vanillka
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:45, 24 Lut 2011    Temat postu:

Nana napisał:
kukułka napisał:

mialam podobnie, tyle ze w dzien.


chyba o to mi po trosze chodziło, żeby ktoś mi napisał, że TEZ TAK MIAŁ. Że nie jestem jedyna sfrustrowaną matką na świecie

Nana, też tak miałam. Po wszystkim nie poznawałam samej siebie i dziwiłam się jak mogłam się na dziecko złościć Sad Niestety nie potrafię nic mądrego poradzić, trzeba przetrwać. Mi żadne rady typu wyjdź do innego pokoju nie pomagały, bo i tak wiedziałam, że tam obok dziecko płacze. Z domu nie mogłam wyjść, bo przecież nie zostawię płaczącego dziecka samego, a nie miałam go z kim zostawić. Nawet jak mąż brał małego to też niewiele mi pomagało, bo i tak słyszałam, że on płacze.
Trzymaj się, będzie lepiej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:02, 24 Lut 2011    Temat postu:

Nana napisał:
kukułka napisał:

mialam podobnie, tyle ze w dzien.


chyba o to mi po trosze chodziło, żeby ktoś mi napisał, że TEZ TAK MIAŁ. Że nie jestem jedyna sfrustrowaną matką na świecie

no pewno ze nie jestes jedyna
pociesze Cie, ze , o dziwo, przy dwojce jest lepiej i frustracja mniejsza (mimo ze starszak nie chodzi do przedszkola).


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Czw 11:14, 24 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:07, 24 Lut 2011    Temat postu:

vanillka napisał:
Mi żadne rady typu wyjdź do innego pokoju nie pomagały, bo i tak wiedziałam, że tam obok dziecko płacze. Z domu nie mogłam wyjść, bo przecież nie zostawię płaczącego dziecka samego, a nie miałam go z kim zostawić.

ja maz byl w pracy akurat to tez tak mialam, wtedy pomagalo dziecko wziac w chuste i zaczac... odmawiac rożaniec albo koronke. Podwojny pozytek - wycisza, skupia mysli na czym innym niz wkurzajace dziecko, a przy okazji korzysc duchowa
w ogole modlic sie jak czlowieka cos wkurza, to - ostatnio zauwazam - dobry system
nie zawsze rozaniec itp, czasem zwykle obrazkowe rozwazanie fragmentu Ewangelii (zwlaszcza jakies obrazki ( w wyobrazni) z męki Jezusa, no cos jak kadry z filmu Pasja, np przy myciu garów jak maz mnie okropnie wkurzy) - skutki to ma bezcenne. wiem, brzmi jak absurd, ale niedawno ktos mi taki system polecil i... dziala, nastawia na wlasciwe tory. powoli tak sie zaczynam do tego przyzwyczajac, ze nie umiem sie bez tego obyc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agrafka
za stara na te numery



Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1796
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:40, 24 Lut 2011    Temat postu:

vanillka napisał:
Nana napisał:
kukułka napisał:

mialam podobnie, tyle ze w dzien.


chyba o to mi po trosze chodziło, żeby ktoś mi napisał, że TEZ TAK MIAŁ. Że nie jestem jedyna sfrustrowaną matką na świecie

Nana, też tak miałam.


Nana, ja też się wściekałam czasem na dziecko, że marudny, że się po raz kolejny ulał i go muszę przebierać... O takie głupstwa się wściekałam!! Zastanawiałam się czasem, co się ze mną dzieje, skąd we mnie tyle złości?!

Ostatnia spowiedź bardzo mi pomogła... Staram się panować nad emocjami... Ale wiem, że jak mi Pan Bóg nie pomoże, to sama nie dam rady. Sama już próbowałam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bakteria
za stara na te numery



Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 11:59, 24 Lut 2011    Temat postu:

Nana - no jasne, że nie jesteś sama! Ja przecież mam tak samo... Czasami są koszmarne dni, koszmarne noce... Do tego z kilku względów ostatnio bywam z małym sama jak palec od 6 rano do 20 wieczorem - wtedy wraca mąż, kąpiemy Witka, usypiamy, a potem muszę pracować. Idziemy spać o 23, zamieniwszy kilka zdań. Jest się na co frustrować, na co złościć... Trzeba sobie dać do tego prawo, byle próbować nie obracać złych emocji przeciwko maluchowi. Mi pomaga, jak sobie mówię, że on nie robi tego (płacz, marudzenie itp.) ze złośliwości, że inaczej nie umie sobie poradzić ze swoimi problemami/emocjami. Trzymaj(my) się!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nana
za stara na te numery



Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:30, 24 Lut 2011    Temat postu:

Dziewczyny, dzięki za słowa wsparcia.
Ogólnie takie czarne chwile wzięły mnie wtedy nocami. Za dnia jest cudownie

Kukułko, ile to już koronek zaczęłam i nie skończyłam w nerwach. Nie potrafię wyłączyć wzburzonych myśli i skupić się na modlitwie. Nigdy mi się to nie udało.
Wyjście na spacer. Chętnie. A co z dzieckiem, skoro większość dnia jesteśmy sami w domu? można z dzieckiem, ale w moim przypadku dochodzi do największych awantur podczas ubierania - jeśli na uspokojenie miałabym wyjść - to zanim bym wyszła ryk syna by mnie dobił

Jola, pewnie, że to nie dziecka wina. Ale jakoś w środku nocy żadne argumenty nie działają. I nad emocjami trudniej zapanować.

Ważne, że dziś noc była spokojna. Do północy mały spał u siebie, potem z nami. Zepchnęłam go trochę na połowę łóżka męża, żeby mi było wygodniej : Jeszcze tylko muszę kiedyś zorganizować sobie dzień wolny (może mąż coś wymyśli z okazji zbliżającej się rocznicy) i odpocznę. i byle do wiosny

jeszcze raz dzięki :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19920
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:08, 24 Lut 2011    Temat postu:

Nana, jeśli Cię to pocieszy, to ja też raz w nocy płakałam w łazience jak mały był wyjątkowo nieznośny. wróciłam dopiero jak mąż go uspokoił.

no i jakoś nie mam wyrzutów z tego powodu, że się czasem pozłoszczę na dziecko.

dużo dzieci jest delikatnie mówiąc 'niezadowolone' z powodu ubierania - zwłaszcza teraz, jak jest zima. ja jeśli już widzę, że bez płaczu się nie obejdzie, to ubieram jak szybko się da, próbując w międzyczasie zatkać go smoczkiem. Cool


Ostatnio zmieniony przez strzyga dnia Czw 15:13, 24 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nana
za stara na te numery



Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:28, 24 Lut 2011    Temat postu:

strzyga napisał:
Nana, jeśli Cię to pocieszy, to ja też raz w nocy płakałam w łazience jak mały był wyjątkowo nieznośny. wróciłam dopiero jak mąż go uspokoił.

no i jakoś nie mam wyrzutów z tego powodu, że się czasem pozłoszczę na dziecko.

dużo dzieci jest delikatnie mówiąc 'niezadowolone' z powodu ubierania - zwłaszcza teraz, jak jest zima. ja jeśli już widzę, że bez płaczu się nie obejdzie, to ubieram jak szybko się da, próbując w międzyczasie zatkać go smoczkiem. Cool


my nie uzywamy smoczka
ale dobrze wiedzieć, że nie jestem wyjątkiem z tymi nocami Wesoly (co nie oznacza, że się cieszę, że dzieci innych rodziców też wykańczają nerwowo)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19920
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:20, 24 Lut 2011    Temat postu:

mój mąż przyjął metodę, że najpierw uspokaja mnie, potem ew. dziecko Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nana
za stara na te numery



Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:05, 25 Lut 2011    Temat postu:

strzyga napisał:
mój mąż przyjął metodę, że najpierw uspokaja mnie, potem ew. dziecko Mruga


tez chce takiego meza Wesoly)))
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misiczka
mistrz NPR-u



Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:25, 25 Lut 2011    Temat postu:

Nana.. u nas ostatnio jest podobnie.. wrzask-bujanie na rękach-zasypia-odkładanie-wrzask... i tak potrafi ponad godzinę.. chodzimy z oczami na zapałki.. ewakuacja do drugiego pokoju, żeby chociaż jedno z nas się wyspało mi nic nie daje bo póki mała beczy ja nie zasnę.. najdziwniejsze jest to, że starszy w ogóle się nie budzi na te jej beki (za to regularnie zaczął w środku nocy przychodzić do nas - nieprzytomny ładuje się pod kołdrę mamrocząc, że się przestraszył)..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misiczka
mistrz NPR-u



Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:27, 25 Lut 2011    Temat postu:

najgorsze jest to, że zaczynamy fukać na siebie zamiast się wspierać Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 60, 61, 62  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 60, 61, 62  Następny
Strona 8 z 62

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin