Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pobudki w nocy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:08, 23 Lis 2007    Temat postu:

lepiej nie wysnuwać Laughing

trochę żartuję z tą teorią, ale tak naprawdę myślę, że dostajemy w życiu tyle trudu ile jesteśmy w stanie znieść. i tyle, żeby wysiłek w pokonywaniu problemów nas rozwijał. dlatego uważam, że to nie przypadek, że moje pierwsze dziecko cierpi na ADHD - byliśmy młodzi, silni i przygotowani teoretycznie - lepiej że jest nasza a nie kogoś kto by nie był w stanie jej kochać. i nie przypadek, że trzecie jest prawdziwym aniołkiem, i nie przypadek, że tak naprawdę nie mamy innych problemów. mam taką koleżankę, która przeżyła 2 poronienia, jedno koszmarne małżeństwo, teraz ma 4 dzieci z czego dwoje poważnie chorych i również chorego męża. ja bym padła, a ona jest oazą pogody ducha i problemy powodują że jest coraz mądrzejsza i dojrzalsza. nic się dzieje bez przyczyny, oto moja odkrywcza teoria Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kajanna
za stara na te numery



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:18, 23 Lis 2007    Temat postu:

Juka, ja to samo chciałam napisać, ale zaczekałam na Twój wpis. Very Happy
Cały czas wszystkim powtarzam, że mam takie kochane dziecko, bo jestem strasznie nerwową i egoistyczną babą i z żadnym innym bym nie wytrzymała po prostu. A i tak na początku było mi bardzo ciężko Embarassed i zastanawiałam się po co mi to było...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:30, 23 Lis 2007    Temat postu:

a ja sobie mysle, ze moze nasz Krzys dlatego taki spokojny,ze moze Bog tam u gory czuwalk, by nam i jemu nie dokladac trudnosci, skoro ?Krzys urodzil sie z wada i tyle przeszedl, a my razem z nim. moze to taka zapobiegawcza dzialalnosc Boga na zapas, bysmy sie nie wystraszyli drugiego dziecka...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16674
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:30, 23 Lis 2007    Temat postu:

No to ja rozumiem czemy mamy małego brojka Daje mi niezłą szkołę cierpliwości. A z drugiej strony jest to nad wyraz pogodne dziecko, co jest miłą odmianą przy moim pesymizmie Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:36, 19 Gru 2007    Temat postu:

an ja juz wiem, czemu Krzys sie budzi nad ranem czesciej - uzaleznienie od piesi. doszlo do tego, ze o zadnej poorze dnia nie potrafi spac inaczej jak przy piersi, aponiewaz nie zawsze sie tak da, jest niewyspany i przemeczony. no i mnie zyc nie daje, hccac wisiec 24/7 na mnie. ja wiec wzielam sie za sprawe z pomoca ksiazki tracy hogg. wczoraj odkladalam krzysia 130 razy do lozeczka, od 19.30 do polnocy; dzis przed poludniem juz tylko ok 20 razy, ale zajelo mi to prawie 6h, dzis wieczorem od 18.30 do 21. ok 10 razy (dzis juz tak doladnie nie liczylam jak wczoraj). I Krzys zupelnie spokojnie zaypia sam w lozeczku. pewnie wojna bedzie jeszcze niejedna, ale maly powoli chyba zaczyna rozumiec, czym sie roznbi mama od smoczka (z tym ze ten ostatni notorycznie wypluwa i nie chce go uznac za substytut maminej piersi).
jak dzis tak spokojnie na mnie patrzyl, ze moglam mu w lozeczku powiedziec dobranoc i go zostawic, to az mi sie na sercu cieplo zrobilo... no i sie ciesze, ze sie udalo. ale wojna byla, oj byla. a bedzie jeszcze wieksza, bo usypianie w dizen to wiekszy problem.
ntomiast nigd nie zostawie Krzysia juz na kilka minut by poplakal, mam wwyrzuty sumienia i boje sie,z e czuje sie niekochany i ukarany za cos (tak mowi tracy hogg, ze tak mzoe sie czuc dziecko). natomiast jak go podnosze z lozeczka, aon wpada w histerie, bo chce pierrs, a ja mu nie daje, tylko go tzrymam na rekach, on wrzeszczy nawe godzine non stop, to wyrzutow nie mam: bowiem, ze to dzialanie wychowawcze, ze on sie czuje bezpiecznie, a tylko domaga sie tego, do czego sie przzywczail i nie musi dodatkowo plakac z powodu mojej nieobecnosci. naprawde, wole go 130 razy wkladac do lozeczka...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16674
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:32, 19 Gru 2007    Temat postu:

W wieku 2 miesiecy to normalne, że dziecko kocha cycusia! To nie jest żadne uzależnienie To tak jakby napisać, ze jesteś uzależniona od oddychania, bo nie możesz się bez niego obejsć.
Dla mnie odmowa piersi, bo tak pisze Tracy, to chore! Dziecko w tym wieku ma prawo być głodne nawet co godzinę. Co innego, gdybyś pisała o dziecku sporo starszym. Nie rozumiem jak możesz go w ten sposób rpzetrzymywać - dla mnie, wybacz ostre słowa, ale to znęcanie się nad dzieckiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 7:57, 20 Gru 2007    Temat postu:

zgadzam się całkowicie z fiammą.
to że dziecko ci "żyć nie daje" to jest absolutnie prawidłowe z punktu widzenia jego rozwoju. to ty jesteś całym jego życiem, źródłem pokarmu, ciepła i jeśli nie odpowiadasz na jego wołanie, on to odczuwa jako zagrożenie życia. w tym wieku dziecka się nie wychowuje, trzeba po prostu zaspokajać wszystkie jego potrzeby. na socjalizację przyjdzie czas później.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12396
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 8:01, 20 Gru 2007    Temat postu:

mi sie Tracy hogg podobała pod wieloma wzgledami..
jednak nie do zaakceptowania dla mnie (nas) bylo karmienie co 3 godziny...

kłóciło sie to z ogolnie przyjeta koncepcją karmienia na ządanie

Wiec ja tez karmiłam na żądanie..


reszte rad próbowałam stosowac, z lepszym lub gorszym skutkiem, niemniej jednak... cycus był zasze, kiedy tylko piotrus chciał..


Ostatnio zmieniony przez Dona dnia Czw 8:03, 20 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16674
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:36, 20 Gru 2007    Temat postu:

juka napisał:
zgadzam się całkowicie z fiammą.
to że dziecko ci "żyć nie daje" to jest absolutnie prawidłowe z punktu widzenia jego rozwoju. to ty jesteś całym jego życiem, źródłem pokarmu, ciepła i jeśli nie odpowiadasz na jego wołanie, on to odczuwa jako zagrożenie życia. w tym wieku dziecka się nie wychowuje, trzeba po prostu zaspokajać wszystkie jego potrzeby. na socjalizację przyjdzie czas później.


A wiesz, że to Ty wbiłaś mi to do głowy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16674
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:40, 20 Gru 2007    Temat postu:

Dona napisał:
mi sie Tracy hogg podobała pod wieloma wzgledami..
jednak nie do zaakceptowania dla mnie (nas) bylo karmienie co 3 godziny...

kłóciło sie to z ogolnie przyjeta koncepcją karmienia na ządanie

Wiec ja tez karmiłam na żądanie..


reszte rad próbowałam stosowac, z lepszym lub gorszym skutkiem, niemniej jednak... cycus był zasze, kiedy tylko piotrus chciał..


Robilam podobnie jak Dona. Książka Tracy pomogła mi zrozumieć zachowanie małej, a z rad odnośnie karmienia przyjęłam tylko bezlękowe podawanie mojego mleka w butli o 1 karmienie = 1 pierś (ale i tak bym to zrobiła, to chyba instynkt bo okazuje się że przy nadmiernym wypływie pokarmu zaleca się ten sposób karmienia ).
wszelkie autorytety odnośnie laktacji oraz wiele zwykłych mam odradza wiele rad Tracy odnośnie karmienia piersią - zwl. rezygnację z karmienia na żądanie.
Dobrusia zawsze była dzieckiem, które chciało jeść często, ale raczej niezbyt wielkie porcje. Stosując się do rad Tracy zagłodziłabym ją, bo mała dlugo jadła co 1,5 godz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 8:45, 20 Gru 2007    Temat postu:

fiamma75 napisał:
A wiesz, że to Ty wbiłaś mi to do głowy


nie miałam takich planów żeby ci coś wbijac Laughing

z moją pierwszą córką przez jakiś czas próbowałam postępować podobnie jak teraz kukułka i okazało się (po czasie Sad ) że to bardzo zły pomysł, dlatego to piszę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16674
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:53, 20 Gru 2007    Temat postu:

juka napisał:
fiamma75 napisał:
A wiesz, że to Ty wbiłaś mi to do głowy


nie miałam takich planów żeby ci coś wbijac Laughing


W każdym razię dziekuję.
Też przez kilka pierwszych tygodni miałam ochotę "wychowywać" małą, na szczęście mi przeszło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 9:42, 20 Gru 2007    Temat postu:

parę przydatnych informacji o rozwoju psychicznym niemowlaków:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16674
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:12, 20 Gru 2007    Temat postu:

Bardzo ciekawe - Dobrusia jest ewidentnie w fazie 5
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:13, 20 Gru 2007    Temat postu:

dziewczyny, ale ja nie mialam kiedy nawet zjesc!!!!!!!!!!!!!!przez caly dzien.poza tym on nie wolal piersi co 1,5 godz tylko co 15 min. a hustany na rekach zasypia bez jedzenia. zreszta ja mu nei daje co 3 h, tylko co 2, gora 2,5. ja musialabym spac dzien i noc z nim na siedzaco, bo on na lezaco jesc nie umie, a mnei neistety jesc tez nikt nie zrobi, bo przewaznie jestem w domu sama. naorawde do tej pory nie jadlam po calych dniach, wyjscie do WC bylo problemem, a krzys nawet wiszac na mnie i spiac przy piersi byl neiwyspany i przemeczony, bo w ktoryms momencie musialam go przeciez odlozyc i wyjsc cos zjesc.
naprawde, gdybym sie chciala calkowicie dostosowac do niego musialabym nei spac, nie myc sie i nie jesc. nie przesadzam. juz wole robic tak jak mowi tracy niz zostawic malego wrzeszczacego wnieboglosy na 10 min, bo ja musze sie umyc i zjesc. dla mnei to by bylo znecanie sie.
dziewczyny,z robilam tak, bo nei wiedizalam, co innego moge zrobic. wystraszylyscie mnei niemilosciernie, bo juz i tka, jak wiecie, z innych wzgledow boje sie, ze krzys moze miec zwichrowana emocjonalnosc. to ja juz naprawde nie wiem, co mam robic. pzreciez musze spac i jesc.
naprawde chcialam karmic na kazde zadanie, ale u mnei to po rpostu niewykonalne.
poza tym nie uwazam ze Tracy hogg jest bogiem. nigdy w zyciu nei zamierzam oduczac Krzysia nocnego wstawania na karmienie.
jak rozwiazlybyscie moj problem? bo po tym, co napisalyscie, jestem nei na zarty wystrasozna. a niekarmienie non stop to nie jest kwestia mojej wygody. ja naprawde musze cos jesc chocby minimum.poza tym zauwazylam, ze im dalej, tym bardziej skraca sie czas wolania o piers., az doszlo do tych 15 min. po tym jak zje, aj nawet tych 15 min nie mialam, bo on wtedy zasypial wiszac na mnie i budzil sie, gdy odkladalam gon i oczywiscie plakal. i tak wkolo. a naprawde jak zostawiam go placzacego, bo ja musze zjesc, to dla mnei to to jest znecanie sie. a tak przynajmniej wiem,z e spokojnie spi i nie placze, gdy mnei nie ma w poblizu. nie zostawiam go nigdy lzacego i placzacego, gdy nei ma mnie obok, bo to dla mnei horror.
pwoeidzcie co mam zrobic, co wy byscie zrobily, bo ja naprawde sfiksuje. wystraszylyscie mnie.


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Czw 10:22, 20 Gru 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 38, 39, 40  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 38, 39, 40  Następny
Strona 2 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin