Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pierwsza klasa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Addis
za stara na te numery



Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 4573
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Czw 21:11, 17 Wrz 2015    Temat postu:

O rany, szacun, fiamma. Twój płynnie czyta a mój co najwyżej obłsuguje youtube'a. Zaswsze tak się niecierpliwił, że nawet jak wypożyczyliśmy coś z serii Czytam sobie, to końćzyło sie na tym, że czytałam ja. Naprawdę nie wiem jak zmusić dziecko do czytania, te czytanki są tak nudne, że ja sama tracę chęci Smutny
Mój w szkole zdążył poznać L, jutro pozna A. (Tego, że zna parę innych liter w ogóle nie kojarzy). Na żądanie nauczycielki przedwczoraj o 22. mąż kupował zeszyt w trzy linie kolorowe (najwyraźniej niebieskie pogrubione nie były dość dobre do pisanai litery L), ale póki co zeszyt nadal pusty.
Opowieści ze szkoły są typu "Pani od angielskeigo zapomniała po nas przyjść" (nie chodzi na religię, czekają w świetlicy). W planie są zajęcia komputerowe, ale "nie było dla nas miejsca w sali, bo były tam już 2 inne klasy". WF się nie odbył "bo już nie ma na to czasu" (jakoś tak to powiedział, że słychać było cytat z pani). Syn najbardziej lubi świetlicę.
Po szkole interesują go takie zagadnienai jak defibrylator albo "czy człowiek do zwierzę", ale szkoła to normalnie jakaś dla głąbów chyba jest skierowana, nie wiem jaki to ma sens, skoro wszystkie dzieci są po min. rocznym przedszkolu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
espree
za stara na te numery



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10140
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:25, 17 Wrz 2015    Temat postu:

Addis, moj sie nauczyl czytac na komiksach

Nasza wychowawczyni tez polecala te zeszyty z kolorowa liniatura, ale ja gdzies czytalam, ze wcale nie sa takie dobre, bo dziecku szybciej meczy sie wzrok i mu wszystko lata przed oczami.
No i kupilam juz zwyczajne, nie zamierzam ich wyrzucac.

A dlaczego nie chodzi na religie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Addis
za stara na te numery



Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 4573
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Czw 21:59, 17 Wrz 2015    Temat postu:

Ja nie mogę patrzeć na ten wzór kartek.

Nie chodzi, bo nie chcę. Generalnie wymiękłam przy ofiarowaniu Izaaka w Biblii dla dzieci, nie umiem tego wytłumaczyć ani jemu, ani sobie. Mam wiele krytycznych uwag do efektów religii w przedszkolu. Nie zamierzam uczestniczyć w pierwszokomunijnej szopce. Będzie szukał, to może się zainteresuje religią jako dorosły człowiek. Może dzięki temu będzie dobrym chrześcijaninem, jak np. kukułka, a nie takim jak ja.
Oczywiście na razie nic nie wiadomo o zapewnieniu lekcji etyki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krówka
za stara na te numery



Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:03, 18 Wrz 2015    Temat postu:

Addis ostro jest az tak źłe?
Lekcje katechezy to nie uświadamianie religijne to tematy do realizacji wg programu dydaktycznego dla danej klasy. Wszysko zalezy od prowadzącego dany przemiot jak to będzie reazlizował. Mnie osobiście wydaję się ze izolacja dziecko czyni więsze szkody niż tematy na takiej lekcji. Zwłaszcza rodziców katolików. I Komunia Sw.nie musi być szopką wszystko zalezy od nastawienia i oczekiwań.
Masz rację, ze dziecko samo powinno dążyć do konaktu z Bogiem, szukać drogi do nawrócenia i realizacji w świecie jako prawdziwy katolik a nie taki zaprogramowany. Jednak to poszukiwanie to droga na potem, teraz kształtują się inne relację m.in w grupie z rówieśnikami. Czy przebywanie na swietlicy mu słuzy i tam bardziej się realizuje niz w swojej klasie?, ale zeby nie poczuł się wyobcowany z powodów których on nie pojmuje i nie potrafi zrozumiec. Nie oceniam Twojego postępowania, sama mam dość programu w szkole, ale chodzi mi bardziej o dziecko. Czy to sobie dobrze zaplanowałaś czy nie chcesz czasem uszczęsliwić dziecka na siłe wg swojej teroii? zrobisz jak zechcesz twoje dziecko i wasze zycie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Addis
za stara na te numery



Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 4573
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 8:02, 18 Wrz 2015    Temat postu:

Jakby powiedział, że chce chodzić na religię, to mu nie zabronię, ale uświadomię, że to oznacza również, że co niedzielę idzie ze mną do kościoła zamiast siedzieć z tatą w domu. (Tym bardziej, że pewnie za brak karteczek, pieczątek czy naklejek z kościoła będzie pała z religii).

Ja nie umiem przekazać żywej wiary, bo sama jej nie mam. Więc nie chcę by dostał suchą i bezlitosną katechizację. Brak katechizacji nie uczyni mojego dziecka złym człowiekiem.

Podam przykład. Byliśmy ze 2 lata temu na pogrzebie kogoś z rodziny w kościele p.w. św. Rodziny w Kozienicach (żeby nie było, że zmyślam, można pojechać i prześledzić dekorację). Widząc w lewej nawie witraż z małym Jezusem i Józefem wbijającymi gwoździe w drewno w warsztacie a obok 11.stację drogi krzyżowej, mój syn pyta "Czy to tatuś Jezusa go przybija do krzyża?". Jaka jest prawidłowa odpowiedź, jaką odpowiedź moje dziecko usłyszałoby na religii?
a) Tak, to Bóg Ojciec tak chciał
b) Nie, to źli żydzi go przybili
c) Nie, to Ty Go przybiłeś swoimi złymi uczynkami
Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie...

Ma chodzić na religię wyłącznie dla relacji z rówieśnikami? Helloł, czysty konformizm. Póki co raczej sie zdarzyło, że dziecko, które ma chodzić na religię pierwsze się zgłosiło, że on nie idzie.

Póki co nie mam pojęcia o co chodzi, bo w planie nie ma religii przed angielskim, a wychowawczyni raczej by nie zapomniała. Ogólnie jego relacje ze szkoły nie trzymają się kupy. Dziś rano usłyszałam, że nie wiemy o pracy domowej, bo wczoraj jej powiedział, że nie ma dzienniczka (miał).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krówka
za stara na te numery



Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:13, 18 Wrz 2015    Temat postu:

Nie dla samej relacji z rówieśnikami ale m.in.
Chodzenie na katecheze to równiez chodzenie w nd i swięta do koscioła to jasne.
Jak zostaje z tatą w domu to nie ma sensu ciągnąc go na siłę do kościoła.
Roznie nasze postępowanie wpływa na dziecko.

Badania naukowe potwierdzają ze na wychowanie w religii, duchowść i religijność bardziej wpływa postawa ojca niż matki.

Temat cierpienia i odkupienia Jezusa za nasze grzechy to kwestie o które spierają się ojcowie kośćioła i teologowie od stu leci i raczej nadal beda się spierac. Trudno dziwić się tobie a co dopiero tłumaczyć to dziecku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iskra
za stara na te numery



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wlkp
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:19, 18 Wrz 2015    Temat postu:

krówka napisał:

Badania naukowe potwierdzają ze na wychowanie w religii, duchowść i religijność bardziej wpływa postawa ojca niż matki.

Masz może jakiś link do tych badań. Chętnie bym poczytała Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krówka
za stara na te numery



Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:46, 18 Wrz 2015    Temat postu:

Iskra oczywiście podrzuce linki muszę poszukać póki co daje publikacje autorstwa:
Jacka Pulikowskiego, Mieczysława Guzewicza - nie podaje konkretnych tytułów bo oni w swoich ksiązkach powielają rózne kwestie a nie podam gdzie jest najwięcej o roli ojca jako przewodnika duchowego dla rodziny.
Steve Biddulph - Męskość, innych konkretnych nie mam pod ręką ani w pamięci ale coś jeszcze miałam na ten temat.
do tego rozważania i konferencje ks. Piotra Pawlukiewicza, o.Adama Szustaka, o. Sylwestera Haśnika, p.JP2

zobacz tutaj
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Kiedyś czytałam pracę "Rola męzczyczyny w wychowaniu religinym w rodzinie" lub bardzo podobny tytuł ale nie mam juz dostępu do jej bibiliografii
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Addis
za stara na te numery



Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 4573
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 10:05, 18 Wrz 2015    Temat postu:

krówka napisał:
Nie dla samej relacji z rówieśnikami ale m.in.
Chodzenie na katecheze to równiez chodzenie w nd i swięta do koscioła to jasne.
Jak zostaje z tatą w domu to nie ma sensu ciągnąc go na siłę do kościoła.

Hej, mój ojciec nigdy nie chodził do kościoła (został ochrzczony potajemnie wbrew woli rodziców przez babcię. Jako ochrzczony musiał przed ślubem kościolnym przejść bierzmowanie albo inne jakieś przyspieszone deklaracje - generalnie, to nie były czasy gdy osoba niewierząca mogła uczciwie stanąć na ślubnym kobiercu, jak to można sobie wywalczyć teraz). A jednak mnie nikt nigdy siłą do kościoła nie ciągał do ok 15 r.ż. Jako urodzona prymuska i perfekcjonistka jak już praktykowałam, to robiłam to na 6: schola, jasełka, spec. wyróżnienia proboszcza itp. Ale w tym nie było w ogóle wiary, miłości do Boga. Nie chcę tego dla mojego syna. Wierzę, że uda mi się go wychować tak, że np. w wieku 15 lat nie będzie ćpał ani sypiał z koleżankami, nie ze strachu, że musi się z tego wyspowiadać, tylko dlatego, że to nierozstropne i niegodne zachowania. Jak ma chodzić do kościoła, to niech chodzi z własnej potrzeby, a nie z dzienniczkiem stoi z kumplami w przedsionku i czeka na podpis.

Właściwie pozostaje mi tylko się zapytać jakiegoś księdza, czy ta decyzja oznacza, że odcinam się od sakramentów - w sumie to jest jawne złamanie przysięgi małżeńskiej, więc pewnie tak. Przynajmniej przestanę sie NPRem przejmować. Tylko muszę pogadać z księdzem spoza naszej parafii, by jego opinia była uczciwa a nie podyktowana finansowym interesem parafii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krówka
za stara na te numery



Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:25, 18 Wrz 2015    Temat postu:

Addis twoja /wasza decyzja.

W wychowaniu religijnym najważniejszy jest przykład z góry, czyli dla dziecka rodzice a zwłaszcza ojciec.
Dla nas ludzi dorosłych dobrym przykładem jest głowa kościoła Wesoly i jego narzędzia a z tym jest jak jest. Osobista relacja z Bogiem to też rodzaj łaski, bo wiara jest łaską. Ta łaska jest dana kazdemu ale my wybieramy czy ja chcemy czy nie. Z drugiej strony nasza praca w polepszanie naszej realcji Człowiek - Bog.
Niemiecki porządek tu nic nie pomoże jak nie masz miłosci i otwartości to bieganie z kólka rózańcowego na próby chóru nie pomogą same w sobie. To wszystko da się odhaczyć i robić po swojemu. Liczy się nasze "serce słuchające" to jest coś czego można uczyć dziecko ale tylko na własnym przykładzie.
Zapytaj księdza czy to coś zmienia jak dziecko nie chodzi na lekcje katechezy. Ja się na tym nie znam.
Wartości uniwersalnych możńa uczyc w oparciu o Biblię albo inne żródła. Nie wiem co jest skuteczniejsze.
Pozdrawiam. Dobrych wyborów zyczę.


Ostatnio zmieniony przez krówka dnia Pią 12:03, 18 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Addis
za stara na te numery



Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 4573
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 10:39, 18 Wrz 2015    Temat postu:

krówka napisał:

Zapytaj księdza czy to coś zmienia jak dziecko nie chodzi na lekcje katechezy. Ja się na tym nie znam.

"Czy chcecie przyjąć i po katolicku wychować...." czyż nie?
Właściwie jak ktoś z góry zakłąda, że nie będzie po katolicku wychowywać to powinna być przesłanka wystarczająca do uznania nieważności małżeństwa.

Pamietam że jako nastolatka jak nie chodziłam na katechezę przez rok, to był problem - tzn mojego sumienia, moja mama nie wiem nawet czy o tym wiedziała, bo mieszkałam wówczas u babci i wyszło na kolędzie. Laughing co nie przeszkodziło mi w międzyczasie isć do bierzmowania a wpóźniejszej klasie chodzić i na religię, i na etykę, choć była o 7:00.

Ale wracając do tematu: czy tylko ja mam wrażenie, że ta pierwsza klasa jest jakaś do kitu? czy to z moim dzieckiem jest problem, że nie kumate?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krówka
za stara na te numery



Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:46, 18 Wrz 2015    Temat postu:

Wiele zalezy od naszych oczekiwań względem dziecka i porówanie do innych dzieci znajomych.

U dziecka to róznie głownie dojrzałość szkolna - emocjonalna i intelkualna i równieśnicza. Wszystko też zalezy czy dziecko jest z usposobienia otwarte czy zamknięte. Wychodzi wiele w trakcie pierwszej klasy, bo to nowe doswiadczenie dla dziecka, czyli człowieka. Dziewczynki są raczej bardziej społeczne ale to nie reguła.
Zalezy tez czy syn z początku roku czy końca. bo to tez ma znaczenie. Kazdy miesiąc w tym wieku ma znaczenie.
Jeszcze początek roku wszystko się uciera, zmienia i trzeba sie dopasaowac w nowe ramy. Cierpliwości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iskra
za stara na te numery



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wlkp
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:50, 18 Wrz 2015    Temat postu:

dziękuję Krówko Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Addis
za stara na te numery



Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 4573
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pią 12:31, 18 Wrz 2015    Temat postu:

On jest przeterminowany, odroczony maj 2008, więc moja cierpliwość już się kończy.... Przygotowanie przedszkolne robił 2razy, zeszyty ćwiczeń z pkola były trudniejsze niż ten podręcznik do pierwszej klasy. Z nudów można umrzeć wprowadzając litery trzeci rok to samo... A efektów brak.
To jest dziecko, które pyta samo z siebie czy skoro defibrylator uruchamia zatrzymane serce, to czy uruchomi też zatrzymany żołądek. Ale czytać nie umie, nie chce się uczyć, z zapisanie drukowanymi swojego prostego nazwiska ma problem. Boje się że szkoła go znudzi lub zniszczy, zamiast podsycac ciekawość świata.

Espree, a zdradzisz jakie konkretnie komiksy? B T.ulubione np ninjago, Hot wheels odpadają- za trudne, angielskie imiona.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krówka
za stara na te numery



Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:39, 18 Wrz 2015    Temat postu:

Addis a jak mogę zapytac to na jakiej podstawie syn został odroczony? Ten rocznik urodzeni do końca czerwca powinni być teraz w drugiej klasie. Jednak wiele matek na siłe odraczało dziecko, zeby poszło rok później.

Czy syn ma problemy adaptacyjne, trudno mu się skupić na miejscu, a do tego w wybranych swoich dziedzinach jest wybitnie błyskotliwy?


Ostatnio zmieniony przez krówka dnia Pią 12:42, 18 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 6 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin