Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

kiedy dziecko naciska na rodzeństwo
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Addis
za stara na te numery



Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 4574
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Śro 10:06, 25 Mar 2015    Temat postu:

Hermiona, bardzo chce drugiego dziecka, chce od 4 lat i z mijej strony zrobilam niemal wszystko co moglam b tak bylo. Mialam idealny moment zawodowo i organizacyjnie wokol mnie. Dziecko wiwczas nu kosztowalo by nas nic (tam gdzie bylam zasilek n dziecko bl wiekszy niz koszt zakladowego zlobka, poki bym karmla, niemal rowny- gdy dziecko zaczeloby w zlobku jesc).
Niestety, ten idealny dla mni czas moj maz spedzal bezrobotny na utrzymaniu moim i moich rodzicow, w depresji. A ja naczytawszy sie n forach o wszelkich mozliwych ciazowych komplikacjch nie odwazalm si ryzykowac utraty zrodla dochodow (tam nie bylo 100% platnego chorobowego w ciazy).
I teraz ja i syn cierpimy, ja wiem ze to moje ostatnie lata. A mezowi sie nie spieszy.
Wiec musze syna(i siebie) przekonac zeby przestal sie ludzic i skupil sie na czym innym. Na mezu jego slowa nie wydaja sie robic wrazenia...Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bakteria
za stara na te numery



Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:10, 25 Mar 2015    Temat postu:

Zgadzam się z Nianią. Jeśli ma nie być rodzeństwa - nie zwodź go.
Ostatnio na placu zabaw chłopiec 9-letni patrzył na moje dzieci, gadał ze mną, opowiadał o sobie (aż nazbyt dużo) i w końcu pyta: "Wie pani, co jest moim największym smutkiem w życiu?" ja zaskoczona mówię, że nie. "że nie mam brata ani siostry".
Rodzeństwo to kłopot, ale to też całe morze radości dla tego starszaka - czy by miał 2, 5 czy 10 lat.
Ale decyzja jest Wasza, Wy jesteście rodzicami.
Trudno się jednak dziwić synkowi, że brakuje mu towarzystwa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:19, 25 Mar 2015    Temat postu:

Ja bym nie powiedziałą dziecku, ze juz rodzęństwa nie i koniec.
jako dziecko czułabym się okropnie: klamka zapadła i koniec. "Porzuć wszelką nadzieję". Tak bym to zrozumiała.

Nigdy nie mówilismy dzieciom, czy planujemy, czy nie planujemy kolejnych ciąż. Mimo planowania zawsze odpowiadamy: "zobaczymy".
Bo przeciez nei wiemy, jak się zycie potoczy.
Jako mam powiedziałabym: zobaczymy. nawet jesli bym nie planowała już.
Bo tez i nigdy nei wiemy, jak zmienią sie okoliczności, stan finansów, mieszkania itp itd.
Koniec - mówię serio- to uważam, ze jest po menopauzie.
Nigdy nie wiemy, jak się zycie potoczy (i nie mówie tu o nieplanowanej ciązy, a o zmnianie stanu majątkowego np). Pieniadze to rzecz względna i dość płynna... dziś są, juto ich mei ma. Albo odwrotnie.
A depresja to okropna choroba - znam ja az za dobrze, jest w rodzinei, z której pochodze.
Ale wiem tez, ze leczona nie przekresla wsyztskiego, a leczenie pomaga odbudowac wszytsko albo przynajmniej bardzo duzo.


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Śro 10:27, 25 Mar 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:28, 25 Mar 2015    Temat postu:

jakbym powiedziała moim dzieciom "zobaczymy" - to by zrozumieli to jako tak i gnębili mnie kiedy.
to chyba zalezy od dziecka.
ważne - nei oszukiwać i nie zwodzić. po prostu mówić prawdę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16675
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:33, 25 Mar 2015    Temat postu:

A ja powiedziałam dzieciom, że koniec i już Wesoly Tylko, że u nas rzeczywiście koniec.
Ale jeśli nie wiesz na pewno, powiedz, że w tym roku nie, że "zobaczymy" później.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:48, 25 Mar 2015    Temat postu:

Niania napisał:
jakbym powiedziała moim dzieciom "zobaczymy" - to by zrozumieli to jako tak i gnębili mnie kiedy.
to chyba zalezy od dziecka.
ważne - nei oszukiwać i nie zwodzić. po prostu mówić prawdę

moi by tak nie zrozumieli.
zalezy od dzieci chyba.
Dla mnie "zobaczymy" oznacza "zobaczymy". Dzieci tez tak to rozumieją.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10110
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:07, 25 Mar 2015    Temat postu:

Ja bym powiedziała po prostu "nie wiem".
Dla mojego syna siedem lat młodsza siostra też nie będzie raczej kompanem do zabawy, niemniej jego radość z jej narodzin była i jest ogromna, a ja mam poczucie, że to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu /pomimo różnych trudności, choć akurat nie finansowych/.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Addis
za stara na te numery



Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 4574
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Śro 11:20, 25 Mar 2015    Temat postu:

Moj syn ma naprawde klopot z rozumieniem czasu, od sierpnia planowal sniegowa imprezke, od gwiazdki - urodziny. Dla niego 2 dni czy 2 mce nie ma roznicy. Na informacje, ze poki co nie bedzie mial brata odpowieada"aha, no tak bo dziecko musi sie ulepic jak.kulka sniegowa" (wlaczcie sobie odpowiedni odcinek Bylo sobie zycie). Jak mam mu wytlumaczyc, ze nie chodzi o kulke tylko o kase? Rece opadaja. Poza tym przykto mi,ze meza to nie rusza, ze ja mam sie z tym sama mierzyc, podczas gdy to naprawde nie moja wina i w koncu wypale mu ze nie.ma brata z winy taty.
Nie ma potrzeby uzgadniac czy informowac jak sie rodzi dziecku rodzenstwo zanim ono umie mowic.
Bankowi mozna zglosic bankructwo, ciaza i bezrobocie nawet bylyby przydatnym uzasadnieniem takiego wniosku, ale rodzinie? To jest tak.okropne uzaleznienie, czuje sie ubezwlasnowolniona przez ta kase. Nie wiem jak.inni maja czelnosc oznajmiac ze sie sodziewaja dziecka, ze sie sprowadzaja rodzicom do domu, ze splodzili kolejne. Ja sie czuje jak szceniara, ktorej wstyd ze sypia z mezem skoro sobie nie radzi z utrzymaniem rodziny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agu
za stara na te numery



Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:06, 25 Mar 2015    Temat postu:

Addis, a jest szansa, żeby zamieszkać razem z mężem w kraju bardziej przyjaznym rodzinom z dziećmi? Albo chociaż się przekwalifikować?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Addis
za stara na te numery



Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 4574
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Śro 13:52, 01 Kwi 2015    Temat postu:

W kraju przyjaźniejszym już mieszkaliśmy, tylko że tam mąż siedział w domu i nie umiał nawet szukać pracy (nie licząc próbnych godzin, za które nikt nie zapłacił oraz udziału w 2. etapie kilkumiesięcznej rekrutacji do magazynu Amazona).
Niestety mieszkając zdala od dziadków (zresztą też wszyscy pracują) choć jedno z nas musi mieć pracę, która pozwoli odbierać dziecko z pkola/szkoły, zostawać z chorym itp. Mój mąż zajął pozycję "tego dyspozycyjnego", więc moje możliwości przekwalifikowania się zostały mocno ograniczone.

Ech, jutro, w związku z nałożeniem się zobowiązań zawodowych moich i męża, miał młodego odebrać wujek (ojciec kilkumiesięcznej kuzyneczki). Nastawiliśmy młodego, ze się pobawi, pytał "A czy będę ją mógł pogilgotać?" itd... Niestety, młoda została odesłana do babci, ehhhh.

Szukamy dziecka do towarzystwa Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
babajaga
za stara na te numery



Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:35, 01 Kwi 2015    Temat postu:

Skąd jesteś?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Addis
za stara na te numery



Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 4574
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Czw 8:34, 02 Kwi 2015    Temat postu:

z okolic Warszawy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ciotka
pierwszy wykres



Dołączył: 24 Sie 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:05, 14 Kwi 2015    Temat postu:

Myślę, że nie ma sobie co wyznaczać terminów: "teraz albo nigdy". Tak naprawdę nie wiadomo, co będzie jutro... Kukułka ładnie Ci podpowiada:
kukułka napisał:
Nie wiem, czy jestes wierząca, ale ja mysle, ze jak człowiek ma jakąs koncepcje itd (tzn nie siedzi i nei patrzy w niebo az manna spadnie), to Pan Bóg pomaga, błogosławi i daje konstruktywne rozwiazania i pomysły. (...) Słowem: modlic sie jakby wszystko zależało tylko od Boga, a działac (np w kwestii zmiany pracy itp) tak, jakby wszystko zależało od nas.

Czy Twój mąż wie, co przeżywasz?
Tak poza tym, to chciałabym mieć podobne do Twoich dylematy: mieć drugie dziecko czy nie mieć? Bo ja więcej dzieci, niż jedno (dziękuję Bogu, że choć ono jest) mieć nie będę - z przyczyn zupełnie ode mnie niezależnych, a pragnienie, by jeszcze być mamą, pozostało i dodatkowo boli. Bardzo boli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jadzia
mistrz NPR-u



Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:04, 14 Kwi 2015    Temat postu:

Po pierwsze siedmioletnie dziecko powinno zrozumieć już wytlumaczenie tej sytuacji, czyli że nie będzie miał na razie rodzeństwa ze względów finansowych, ale nie jest to ostatecznie wykluczone. Powinnaś mu to po prostu szczerze mówić. Ja zawsze staram się dorosłe problemy tłumaczyć tak, żeby dla córci to było zrozumiałe, ale jednak mówić prawdę. Dzieci bardzo cenią szczerość dorosłych, a wyczuwaja fałsz. Po prostu w rozmowach mów szczerze o problemach, oczywiście w przystępny dla małego sposób. Moja córka niespełna pięcioletnia na pewno by zrozumiała w miarę taką sytuację.
Co do różnicy wieku, naprawdę lepiej miec rodzeństwo 15 lat mlodsze/starsze niż nie mieć wcale. Też wychodzę z założenia, że rodzeństwo to nie kolega/koleżanka, ale osoba z jednej rodziny na całe życie, nie trzeba się razem bawić, czy jakoś specjalnie przyjaznic, po prostu się jest... Znam przypadki naprawdę dużych różnic wieku.
Może po prostu nie nastawiaj się, że teraz albo nigdy. Dajcie sobie czas na uporządkowanie spraw, a u syna na pewno zaraz się zaczną przyjaźnie szkolne...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Addis
za stara na te numery



Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 4574
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Śro 12:14, 15 Kwi 2015    Temat postu:

Mysle, ze maz nie wie, jak bardzo mi zalezy na czasie, coz, n bedzie mogl zostac ojxem nawet po mojej smierci, dla mnie to juz za malo czasu na vzekanie z sprawy sie poukladaja. Poza tym wiem jak sprawy sie skopaly blyskawicznie po urodzeniu pierwszego, wiec c z tego ze wyszlibysmy teraz z dlugow, jak wpadniemy w nie znowu zaraz po macierzynskim.
. Na puerwsze dziecko to on bardziej naciskal, teraz on nic nie mowi. To ja bardziej staje na glowie, by spotykac sie z jego kolegami, z dziecmi moich kolezanek, on chetni bierze mlodeho do kina, obowiazkowa na superprodukcje w kinoplexie plus popcorn ( koszt z 70 pln! za 2h siedzenia na tylku)
Meczy mnie ze tak jak NPR zmusza mnie do sterowania naszym wspolzyciem, tak te decyzje o dziecku tez ja bede musiala podjac. Chcialabym byc idiotka, ktora umie po prostu isc d lozka, zajsc w ciaze powiedziec ups, stalo sie, musisz wziac za nas odpowiedzialnosc. I o nic si nie musi martwic, pracowac, kombinowac, bo ona jest blogoslawiona za sama ciaze, a on ma wziac na siebie caly klopot.
Moj maz jak m nie powiem wprost to mi za przeproszeniem f... nie wsadzi, tylko sie bedzie ocieral jak pies o oparcie kanapy, tak go moja nprowa schiza ubezwlasnowolnila w sferze sexu ( nigd nie wie cz mozna, czy nie mozna, cz nie mozna ale ja chce wiec poprosz o gumke, cz nie mozna i mam wyrzuty sumieni, ale mam ochote, wiec jest cien szansy na sex oralny, nic nie zainicjuje, wszystko na mojej glowie. Jak go prosze by si staral to po 2 tygodniach slysze ze sie staral, ale mnie si ni da namowic - i ma 100% rcji, b ja mam zerowe libido w fazie nieplodnej i naprawde wszelkie wysilki ida na marne.Chcialabym od niego uslyszec wprost, ze bardzo by chcisl miev z mn kolejne dziecko, ale wiem ze tego nigdy nie powie... i jeszcze dopytany wyjasni, ze chcial, ale nigdy tego nie powiedzial, by mi nie robic przykrosci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin