 |
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mk,
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 6818
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: Sob 8:00, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
kajanna napisał: | No chyba jednak nie do końca tak jest - właśnie po to się informuje dentystę, że się jest w ciąży/karmi, żeby dobrał odpowiednie znieczulenie, jak najmniej szkodliwe dla dziecka. |
właśnie po to sie mówi dentyście o ciąży i karmieniu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
szpaczek1
mistrz NPR-u
Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:29, 17 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Uf przeczytałam cały wątek i mam dwa pytania do Was.
1. Sabinka ma takie dni, że je 2-5 min. i wypluwa pierś. Ze względu, że jest modelem jem-płaczę-śpię, zazwyczaj zaczyna płakać. Czasami pomaga zmiana pozycji/zmiana piersi. Nie płacze zbyt mocno. Jaka może być przyczyna?
W wątku czytałam, że może to być kolka. Chyba kolki Sabinka nie ma (bo nie płacze godzinami), ale jakieś niewielkie problemy z brzuszkiem są. Jak jest bardzo marudna to dajemy kropelki.
2. Sabinka zapada w twardy sen tylko w porze 15/16 - 23/01 (w tym czasie dwa karmienia - na początku i w połowie). W tym czasie możemy kłaść ją do łóżeczka, rozmawiać przy niej ... Poza tymi godzinami uśpienie jest bardzo trudne, a nawet jeżeli uśnie to budzi się na każdy hałas. Ze mną nie chce się "bawić" w ciągu dnia i zazwyczaj dnie spędzamy w łóżku. Czy można jakoś przesunąć te spanie na późniejsze godziny lub zwiększyć ich ilość??
Po 00 zazwyczaj budzi się co dwie godziny ... z tego względu tylko raz próbowałam odkładać ją do łóżeczka, a następnego dnia byłam nieprzytomna bo zmiana pieluchy/karmienie/odkładanie trwało godzinę ... a w nocy budzi się zazwyczaj co dwie godziny.
Co do smoczków to wypróbowaliśmy trzy. Jeden powiedzmy, że toleruje. Czasami uda mi się go wepchnąć jej. Usypia, a po 10 minutach spania wypycha i znowu ryk ...
Sabinka generalnie non stop wisi na piersi. Na generalne karmienie siadam w krzesełku (mam marzenie, że kiedyś będzie spała tylko w swoim łóżeczku i mam nadzieję, że te jedzenie na siedząco będzie pierwszym krokiem do normalności). Czasami przy karmieniu zasypia, ale jeżeli nie jest to 16-23 to przy odkładaniu do łóżeczka się wybudza i jest ryk. Próbowałam przez jedną noc karmienia-usypianie-odkładanie do skutku, ale po takiej nocy byłam nieprzytomna, więc dałam sobie spokój. Po karmieniu na siedząco kładziemy się do łóżka i tam łapie pierś i traktując ją zazwyczaj jak smoczek zasypia. Sutki bolą, ale na szczęscie nie krwawią po takich zabawach jeszcze.
Sabinka obecnie zaczeła 2 miesiąc i gdyby nie mój mąż, który gotuje i robi mi kanapki to chyba bym zwariowała. Ile jeszcze Sabinka będzie tak się zachowywała i ile wytrzymam ja?? zanim zwariuje??
Przez pierwszy miesiąc dawałam jedną pierś i póżniej na okres ciumkania tą pierś to generalnego protestu ze strony Sabinki. Teraz stwierdziłam, że może źle robiłam i generalnie daje obie piersi (zaczynając od tej na której Sabinka nie wisiała przed karmieniem), ale na razie nie zauważyłam spektakularnych różnić.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16726
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:37, 17 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
do pkt. 2 Moja dwójka była typem nocnym i niestety nie dało się przesunąć tych godzin tzn. przy starszej próbowaliśmy, ale było to bezskuteczne.
Starsza była też takim cycozwisem. Jadała w dzień co 1,5-2 godz. i zajmowało jej to 40-60 min. I tak na okrągło. Gdzieś w ok. 3-4 mies. przerwy się wydłużyły. Po prostu leżałam z nią, czytałam książki, czasami udawało mi się wymknąć, czasami nie. Z synkiem były nieco inaczej - nieco, bo jak był młodszy mozna było go odłożyć do łóżeczka a potem się zmieniło i on jak zasypiał przy piersi na dzienne drzemki, to musiałam leżeć z nim i żadnego wymykania się, bo inaczej krzyk.
Sabinka jest jeszcze b. malutka. nie wymagaj od niej za dużo. Przecież niedawno cały czas była z Tobą, nic dziwnego, zę tego chce nadal.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10120
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 20:50, 17 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ja z moim synkiem miałam tak jak Fiamma z córką- w pierwszych miesiącach karmiłam co 1,5 h po 40-60 min. Odkładanie na drzemkę do łóżeczka rzadko się udawało, więc zazwyczaj czytałam z nim przy piersi, odpoczywałam. Z czasem było coraz lepiej.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AnnaMaria
za stara na te numery
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:22, 17 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Sabinka nie jest ewenementem. U mnie podobnie...mały wisiał mi na piersi cały czas...do tego kolki, płacz, refluks i mało snu...poprawiło się dopiero po trzech miesiącach...musisz uzbroić się w cierpliwośc i po prostu dawać małej to co chce i kiedy chce
|
|
Powrót do góry |
|
 |
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:59, 17 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ja w nocy to może parę razy tylko karmiłam na siedząco, na początku, jak miałam nieunormowaną laktację i chciałam przystawiać na różne sposoby aby zastoje się nie robiły, czasami karmiłam pod górkę żeby dziecko się nie zakrztusiło jak pierś przepełniona a czasu na odciągnięcie nie ma bo ryk, wtedy to więcej kombinowania.
A tak poza tym to zawsze karmiłam na leżąco przysypiając często a dziecko przeważnie podawał i odkładał mąż...
I w ten sposób jakoś przetrwałam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
szpaczek1
mistrz NPR-u
Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 8:48, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
uf dzięki za wpisy - pewne pocieszenie to fakt że inne dzieci też tak miały. Wpadałam już w dołek bo wszystko jest na głowie męża już od miesiąca, a myślałam że po miesiącu się poprawi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:52, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Szpaczek, mam nadzieję, że Sabinka trochę Ci ułatwi macierzyństwo.
Na pewno jesteś już bardzo zmęczona, ale myślę, że będzie lepiej, naprawdę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 13:47, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
ja też Cię rozumiem i wiem, ile takie głosy pocieszenia znaczą
nie mam jeszcze wielkich doświadczeń, ale z tych, co mam, wynika jedno - trzeba się dostosować i czekać na lepsze czasy u nas jedzenie długo trwało tylko na początku, potem naprawdę (uwierz!) dziecko je szybciej, inne rzeczy je interesują itd.
Mi pomagało dystansowanie się - pogadanie z przyjaciółką (o jej sprawach), poczytanie czegoś, nawet chwila TV. Po prostu trzeba sobie wytłumaczyć, że to tylko przejściowe, że to minie, że nie będziesz na zawsze niewolnicą dziecka (ja się tak czułam momentami, nasz synek to wymagający chłopiec - uważam tak przez porównanie z dziećmi moich koleżanek).
Przyznam, że ja zawsze małego brałam na karmienie na poduszkę-rogala, karmiąc na siedząco. Praktycznie nigdy z nami nie spał, ale wydaje mi się, że on to sam niespecjalnie lubi. Nie twierdzę jednak, że karmienie na leżąco czy spanie z dzieckiem jest złe - to wybór indywidualny.
Zobaczysz, że normalność wróci! Na razie próbuj się cieszyć karmieniem, choć wiem, że to może nie jest rewelacja w tym momencie.
Uwierz, obecne problemy miną pewnie pojawią się inne, ale będziecie mocniejsi o obecne doświadczenia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 17:14, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
szpaczek1 napisał: | uf dzięki za wpisy - pewne pocieszenie to fakt że inne dzieci też tak miały. Wpadałam już w dołek bo wszystko jest na głowie męża już od miesiąca, a myślałam że po miesiącu się poprawi. |
to ciesz się, że masz męza do pomocy...
bo ja to w większości sama musiałam sobie radzić z powodu pracy męża (oczywiście wieczorem i w nocy pomagał ale cały dzień od ok. 8 do 19 sama)
na początku mama wpadała obiad ugotować i to tyle
a reszta - sama...
Ostatnio zmieniony przez walecznaS dnia Nie 17:15, 18 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
szpaczek1
mistrz NPR-u
Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:21, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Z męża się cieszę bardzo Jest naprawdę kochany.
Teraz mam przerwę
|
|
Powrót do góry |
|
 |
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:22, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
szpaczek1 napisał: | Z męża się cieszę bardzo Jest naprawdę kochany.
|
tylko czasami praca nie ma nic do tego czy mąż kochany czy nie...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agrafka
za stara na te numery
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 1797
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:23, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Szpaczku u mnie było z tym "wiszeniem" na piersi to samo. Syn jadł namiętnie, uwielbiał spać przy piersi. Bywały dni, że udało mi się zjeść dopiero wtedy, gdy mąż wrócił z pracy. Karmiłam na leżąco, brałam sobie książki, gazety i jakoś to było. Ale nie ukrywam, było naprawdę momentami ciężko. Czasem sie zastanawiam, czy ja aby na pewno nie miałam depresji poporodowej. Bo psychicznie byłam wykończona. I wyładowywałam się na mężu. Choć męża mam super.
Czasem, gdy już miałam dosć tego leżakowania nosiłam małego w chuście. Na szczęscie lubił.
Szpaczku, trzymaj się.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16726
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:27, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
no wlaśnie, Agrafka wspomniała o chuście - może spróbujesz? Wiele mam sobie b. chwali to rozwiązanie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:44, 19 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Czy miałyście tak że dziecko po pół roku przerzuciło się na nocne "piersiowanie"? W dzień ona nawet nie jest mocno zainteresowana piersią, tzn pije wtedy gdy jest naprawdę głodna a w nocy chyba chce nadrobić czułości i budzi się co dwie godziny. Jako niemowlę budziła się co 4-5 godz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Rodzina=dzieci,mąż Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 25, 26, 27 ... 351, 352, 353 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 25, 26, 27 ... 351, 352, 353 Następny
|
Strona 26 z 353 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|