..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

elusiaczek

Dzisiaj jak chlusnęła to nie tylko cały rękaw sobie ubrudziła, ale moje spodnie też i na kanapę też poleciało. Eh, mam nadzieję, że u niej też nie zrobi się z tego nic poważnego Smutny

ika

elwira jeszcze nie masz powodów do obaw. Jeszcze ma prawo do chlustania.
A ja się pochwaliłam, bo Leon dzisiaj cały dzień coś ulewał po trochę. A już bardzo długo nie ulewał nic a dzisiaj po każdym jedzeniu niemal i się zastanawiam, czy to moze dlatego, ze wczoraj mu mąż dał sztuczne raz bo byłam w teatrze i na bankiecie i mu mleka zabrakło

Zobaczymy jutro...

Nana

Elwira, to się zdarza. Moja też już dwa czy trzy razy tak chlusnęła. (na szczęście na dyżurze z tatą, więc ominęło mnie sprzątanie

)

Ika, to pewnie reakcja na nowe. Na pewno nic z tego więcej nie będzie.

Justek

U mnie młoda też kiilka razy tak chlusnęła, tez się przestraszyłam nie na żarty ale na szczęście to były jednorazowe wypadki

ika

Chyba to faktycznie przez mleko bo tylko w ten dzień po każdym karmieniu ulewał. Na drugi dzień już spokój i norma. Kupy tez miał zreszta dziwne po tym sztucznym mleku. Ale na szczęście już ok Wesoly

sylwuska90

Nie wiedziałam w jakim wątku to napisać, pomyślałam, że chyba w tym najlepiej..
Trochę będzie żalu i smutku i trochę prośby o Wasze sugestie..
Od jakiegoś czasu, krótkiego.. córka jakby "wolała" babcie i ciocie, bardziej niż mnie. Jak jest ze mną to jest wszystko ok. ale jak przyjdzie babcia, czy ciocia to idzie do nich. Gdy ją zabierają na spacer czy do siebie (bo czasami chcą ją wziąć na trochę, to się zgadzam), to jak później ją przynoszą to nie chce do mnie iść.... Smutny

bardzo mi wtedy smutno i źle.. dziś to nawet płakałam... ciągle myślę, że zła ze mnie matka... i z każdym dniem to się nawarstwia... przecież dzieci, zwłaszcza w tym wieku rozwojowo chcą do matek, a nawet płaczą jak jest daleko mamy... a moja nie...
Czy którekolwiek z Waszych dzieci tak miało? Czy minęło i czym to może być spowodowane?
Myśląc nad tym, pomyślałam że może nad nią nadskakują i dają to czego chce... ale nie wiem sama...

Niania

hm, moje tak mają - oboje, z tymże są starsi i zaczeli później babciować

ale babcia to atrakcja - coś nowego nie szara powszednia mama Wesoly

tak to traktuj
ale w sytuacji gdy coś się dzieje zlego, jest jakieś zagrożenie - dzieci wybiorą matkę, tą właśnie powszednią Wesoly

bo my jesteśmy od brudnej roboty, a babcie - to jak wyjście do kina Mruga

silva

moje dzieci uwielbiają babcię (szczególnie jedną) i pewną ciocię również Wesoly

nie chcą wracać do domu i są u nich tak szczęśliwe, że czasem aż przykro, ze nie widuję ich takimi w domu codziennie
to normalne, że Cię ściska serce, ale korzystaj z tych wolnych chwil i wypoczywaj
dobrze, że są osoby, z którymi córa lubi spędzać czas

fiamma75

Moje też uwielbiają swoje iocie chrzestne i nie chcą ich wypuszczać a najlepiej to by się z nimi zabrałt i to niemal od początku Wesoly

Na Twoim miejscu bym się tym nie przejmowała, tak to jest.

bakteria

spokojnie,u nas tez byl taki okres. wkurzalam sie, bo ukochana babcia byla tesciowa. a ona chodzila dumna. ale uwielbienie przeszlo: )

Justek

Ciesz się chwilą wytchnienia od dziecka. Ja od malutkiego staram się żeby była "w różnych rękach" pomyśl, dzieci które chcą tylko mamy boją się potem obcych a jak ma kontakt ze wszystkimi to nawet ktoś bardzo nowy nie jest kimś strasznym. Moja ma takie "fazy" to na męża to na któregoś z dziadków no i czasem na mnie. Tak jak Nana pisałą, mama jest kimś powszechnym, babcia, ciocia są atrakcją. Ale pewnie wieczorami i tak wraca do Ciebie? Mruga

i wtedy mamusie są najkochańsze Mruga

Edwarda

Chyba Niania, justku Mruga

Mój też ma swoje ulubione "typy", choć zawsze chętnie do mnie wracał Wesoly

Ale nie wszystkie tak chętnie rozstają się z atrakcjami Mruga

Myślę, że to nic groźnego u Twojej córeczki

Justek

Oczywiście, miałam na myśli Nianię Wesoly

Nana

justek wiedziała co pisze. chciałam napisać mniej więcej to samo. Wesoly

babcie od tego są, żeby rozpieszczac i uzaleniac od siebie dzieci. prawda jest taka., że babcia czy ciocia są z dzieckiem mniej lub bardziej okazjonalnie. wtedy są z nim na 200 procent. a dzieci to kochają. a my., matki, musimy kiedyś coś ugotować, posprzątać., czy nawet odpocząć. jesteśmy z naszymi maluchami mniej intensywnie. to nic dziwnego., że maluchy czasem wolą odmianę. Nic się nie przejmuj ta sytuacja i nie płacz po kątach tylko wykorzystaj chwile bez dziecka na siebie Wesoly

Edwarda