Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

doić czy nie, czyli o pomocy rodziny
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Pogaduszki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kajanna
za stara na te numery



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:30, 20 Paź 2006    Temat postu:

talitha napisał:
Ale normalnie Psie Pole na wspaniałą komunikację z centrum - autobusy pośpieszne, zwykłe, nocne, 5-6 na godzinę w szczycie każdy.


Jak ktoś przez całe życie mieszkał pod Poltegorem (a mieszkałam), to Psie Pole zawsze będzie dla niego końcem świata. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Pią 8:44, 20 Paź 2006    Temat postu:

on studiuje zaocznie, to duży postęp w jego przypadku, zaliczył I rok, podoba mu się i w ogóle ok, wiec wyjazd odpada. Pomijając, że byłoby mi strasznei smutno z tego powodu.
pożyczka z pracy ? co to da? czy z pracy pożyczają ludziom 300 tys. pln? nie słyszałam o tym. No i moja praca jest poza polskim prawem wiec chyba nie ma takich udogodnien.
w sumie coraz bardziej dochodzimy do bezczelnej decyzji o dziecku. Potem będziemy czekać, by Bóg dał i NA dziecko. a jak nie da to przynajmniej będę mogła sie z czystym sumeiniem na Niego obrazić. Bo na to by mój mąż mógł utrzymać własne dziecko nie mam chyba co liczyć. Na pomoc rodziców - nawet jeśli zmienie zdanie i zacznę prosić nie mam co liczyć bo już się zakredytowali na mieszkanie siostry i własny samochód. Już nie ma co rozgrabić, hehe.
Powrót do góry
talitha
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 15:11, 20 Paź 2006    Temat postu:

Obrażanie się to kiepski pomysł - bo co Ci to da ?

Próbuję Cię zainspirować korzystając z własnego doświadczenia. Bo my też nie mieliśmy złamanego grosza na mieszkanie, żadnej pomocy rodziny a pracował tylko mąż bo ja dziennie studiowałam.
Nie twierdzę, że firma pożyczy całą kwotę - ja mówię o próbie uciułania pieniędzy skąd sie da.
Mój mąż pojechał na miesiąc za granicę i zarobił na połowę wkładu własnego (bo kiedy kupowaliśmy mieszkanie nie było 100 proc. kredytów, co najwyżej 80%, 20% trzeba było mieć własnych), drugie pół pożyczył z firmy i było 20 %. Reszta z banku. Pożyczkę firmową spłaciliśmy z ulgi budowlanej. A teraz są tu jakieś udogodnienia czy ulgi ?
A moze masz kogoś z dalszej rodziny skłonnego pożyczyć ? (samotną ciotkę itp)
A rozważaliście TBS ?
Acha, i czemu od razu 300 tys, kawalerki w Warszawie już tyle kosztują ?

Kajanna, i Ty zdradziłaś Wrocław na rzecz Warszawy ?! Very Happy
A ja wynajmowałam na Krzykach, na Racławickiej Very Happy [/url]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
novva
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Wieś przy Drodze

PostWysłany: Pią 15:24, 20 Paź 2006    Temat postu:

talitha napisał:

Acha, i czemu od razu 300 tys, kawalerki w Warszawie już tyle kosztują ?

Uhm :sad: Kawalerki albo dwa małe pokoje (rynek wtórny, sensowna lokalizacja). Choć dziś znalazłam ofertę 3-pok. za mniej niż 300 tys. Do ceny mieszkania dolicz jeszcze koszty wszelkich formalności i remontu/urządzenia. Powalające. ](*,)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 15:46, 20 Paź 2006    Temat postu:

abeba napisał:
juka, zakup mieszkania jest racjonalniejszy ekonomicznie od wynajmu, moje osobiste poczucie szczęścia nie ma tu wiele do rzeczy. Ok? Przecież nei idę sie chlastać po zyłach z tego powodu. Dla Ciebie może zycie to emocje, dla mnie to kwestia uwarunkowań i racjonalnego podejmowania decyzji, prawie jak biznes. Niestety, póki co, mój wspolnik jest niewypłacalny;)


no, przyznaję się bez bicia: jak piszesz o "czuciu się źle", o tym że "chcesz się czuć miło" to wnioskuję że chodzi o emocje Mr. Green . zwłaszcza że mówisz o dyskomforcie w większości (chyba) swoich wypowiedzi tutaj, niezależnie od tematu.
a co do mnie - gdybym kierowała się w zyciu wyłącznie emocjami a nie rozumem, jak sugerujesz, to pewnie nie udawało by mi sie w miarę dobrze funkcjonować. a jednak fakty na to wskazują - jakoś ciągnę Yellow_Light_Colorz_PDT_06
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kajanna
za stara na te numery



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:51, 20 Paź 2006    Temat postu:

talitha napisał:

Kajanna, i Ty zdradziłaś Wrocław na rzecz Warszawy ?! Very Happy


Na studia mnie wyniosło i już zostałam. Very Happy
Ale kiedyś na pewno wrócę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnnaMaria
za stara na te numery



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:28, 20 Paź 2006    Temat postu:

jesli chodzi o dojazdy to autobusy w tygodniu mam co 15-20 minut...wieczorami 30-60 minut...ostatni autobus mam o 24...zawsze mogę nocować u znajomych, wziąć samochod albo wracać pierwszym autobusem o 4 nad ranem...we wrocławiu nie jest lepiej. Mojego kolegi dziewczyna mieszka hen za marino i nie mam tam w ogole bezpośredniego autobusu a ostatni tam jedzie o 22. Jesli chodzi o ceny w mieszkaniu to koleżanka kupiła na 25 lat kredytu za 250 tyś złotych 60 m2. O razu zaznaczam , że nie w centrum...w tej chwili za m2 cena nie schodzi ponizej 6 tys zł...i wszystko idzie w góre...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Pią 21:29, 20 Paź 2006    Temat postu:

talitha - póki mąż nie pracuje nie mamy zdolności kredytowej nawet na 50% mieszkania, więc ciułanie wkładu własnego nic nie pomoże. Na TBS trudno sie załapać (kolega jest zapisany w jednym.... 500 albo 1000 kandydatów na 50 mieszkań) i chyba ciężko wziąć na to kredyt hipoteczny, bo w TBS nie ma KW, nie ma własności którą mozna by przekazać bankowi.
juka, bo mnie frustruje że źle robię! Podkreslam: nie wiem czy kupno mieszkania (szczegolnie takiego kiepskiego na jakie ew. będzie nas stać) uczyni mnie szczęśliwą, watpię. ale będzie to rozsądny krok w kierunku rozwoju naszej rodziny, dzieci, stabilizacji (a jakże, bo mając kredyt nad głową trzeba będzie przestać wybrzydzać i zastanawiać sie co ja bym chciała robić w życiu, tylko harować) itp. Przynajmniej przestanę czuc sie aż tak gorsza w pracy. I może to mi pomoże. skoro we nie nie ma sczęścia to może pryjdzie z zewnątrz, choc namiastka, choć głupie zwykłe zycie. A nie taka wegetacja i szarpanina.
Powrót do góry
talitha
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 9:31, 21 Paź 2006    Temat postu:

No toteż piszę, że najwazniejsze by mąż znalazł pracę, szczerze powiedziawszy uważam że jakąkolwiek, byle uczciwą, a nie na czarno.
Po prostu musicie podjąć decyzję, że sprawa mieszkania jest teraz priorytetowa i robić wszystko by zaoszczędzić jak najwięcej pieniędzy. Nastawić się na jak najmniejsze wydatki. Odkładać każdą oszczędzona złotówkę na specjalne konto/lokatę, żeby ich nie przejeść. Wiadomo, że dziś, jutro, nie kupicie. Ale za rok ?

A rodzice męża ? I szerzej pojęta jego rodzina ?

Nie wiem, czy będziesz szczęśliwsza mając mieszkanie. Ja pamiętam, że bez własnego kąta czułam się głęboko nieszczęśliwa i to rzutowało na wszelkie inne sfery życia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Sob 17:53, 21 Paź 2006    Temat postu:

rodzina meża jest uboga,żyją z zasilku przedemerytalnego ojca.... i właśnie przenoszą sie do 70 kw. nowego mieszkania komunalnego, bo im się należy Wsciekly
lokata jest oprocentowana max 4,5% (mówię o takich bez funduszy, bo w koncu nigdy nie wiadomo kiedy pzyjdzie wypłacać). Odkładamy, ae cóż z tego, skoro mieszkania drozeją po 15-20% rocznie? Takie jak byśmy chcieli zdrożało o 100tys. w ostatnie 10 mcy - tego lokatą nie dogonisz.
Powrót do góry
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10110
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:01, 21 Paź 2006    Temat postu:

Abebo, a może mieszkanie pod Warszawą byłoby tańsze?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Sob 19:32, 21 Paź 2006    Temat postu:

i pewnie na tym się skończy, ale obecnie i na POD wawą nas nie stać. Pod Warszawą sa obecnei w takeij cenie jak chcieliśmy kupić w mieście, kiedy jeszce pracował. to naprawdę chory wyścig, nie wiem ile trzeba zarabiać, by móc kupić np. mieszkanie za 400tys. czy naprawdę wiele osób mże sobie na to pozwolić? albo jak nowe meiszkania są po 9 tys za metr i sa ludzie których stac na 70metrów, albo więcej. Przecież to jednostki! co mają zrobić zwykli ludzie? chyba jeszce rok - dwa temu te ceny nie odstawały tak bardzo od pensji i para zarabiająca 2x2000 - 2500 mogła coś kupić, teraz to tragedia. a ja naprawde nie kończyłam studiów z myślą że mi sie kokosy należą, uwazam że zarabiam adekwatnei do tej pracy. Nie wiem co i gdzie musiałabym robić żeby zarabiać wiecej.
stać chyba tylo miesjcowych, ktorzy mają co sprzedać by kupić większe. albo - wlasnie dzięki rodzicom, którzy sami już mają domy/mieszkania, dzieci wyhcodzą z domu i jest nagła oszczędność i nadal zarabiając mogą przeznaczyć znaczne środki dla dzieci. Nie mam watpliwości, że moich rodziców stac bylo na kupno mieszkania siostrze, bo ja przestałam być na ich utrzymaniu. smutne.
Powrót do góry
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10110
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:57, 21 Paź 2006    Temat postu:

Łooo matko, 9 tysięcy za metr?!!!
Shocked

Ceny mieszkań położonych w centrum Poznania kształtują się na poziomie od 2500 do 4900 zł za m kw., w zależności od standardu lokalu...Może Twoja firma ma oddział w moim mieście? Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
espree
za stara na te numery



Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10140
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:09, 21 Paź 2006    Temat postu:

abeba napisał:
jak nowe meiszkania są po 9 tys za metr


9 tys. za metr?? Abeba, naprawdę musisz szukać mieszkania w centrum? Albo w najbardziej obleganych dzielnicach Warszawy (co nie znaczy, że najładniejszych)??!!

Sorry, ale tutaj trochę przesadzasz.
Mu kupowaliśmy mieszkanie jakiś czas temu, ceny były trochę mniej szalone, ale nawet przez myśl nam nie przeszło, żeby w ogóle sprawdzać ceny w śródmieściu.
Woleliśmy za te pieniądze mieć większe mieszkanie, kredyt tylko na nas, bez włączania w to rodziców.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10110
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:16, 21 Paź 2006    Temat postu:

Jak bym miała wydać 400 tyś. na mieszkanie w Warszawie, to wolałabym za tą kasę wielki dom na wsi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Pogaduszki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 6 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin