Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

NPR a argumentacja kościoła
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> NPR
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mateola
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:32, 13 Lip 2006    Temat postu:

Color napisał:
mateola napisał:
Stanowisko tego ksiedza trzyma sie kupy. Jest spójne.

Ale nieludzkie i, chciałoby się rzec - oderwane od rzeczywistości.
Witam wszystkich uciekinierów z LMM! Wesoly

Nie przeczę i również witam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18863
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:40, 13 Lip 2006    Temat postu:

Przepraszam ze po niemiecku, ale po krotku dla nie niemckojezycznych

masturbacja-wzrost testosteronu-wiecej ochoty na seks.


Wissenschaftliche Untersuchungen bestätigen klar, dass nach dem Masturbieren der Testosteronspiegel im Körper deutlich ansteigt. Und die gesteigerte Produktion des Männerhormons bewirkt wiederum, dass man weitaus mehr Lust auf Sex verspürt – eine ideale Wechselwirkung.

Masturbacja-zmniejszy stres i poprawia syszem immunologiczyny


Wer nicht das Bedürfnis nach Selbstbefriedigung spürt, der hat ein Problem“, sagt Robert Pollack. Denn mit Hilfe von Solo-Sex kann man ganz hervorragend Stress abbauen und nebenbei außerdem noch das Immunsystem stärken. Der amerikanische Selbstbefriedigungs-spezialist und Buchautor Dr. Harold Litten geht sogar so weit, zu behaupten: „Selbstliebe ist eine wichtige Grundlage für jegliche geistige Gesundheit.“





prawie 100 procent facetow sie masturbuje, 87 procent nie widzi w tym zadnego zastepstwa stosunku, tylko samodzielna forme seksualnosci.

Wissenschaftliche Untersuchungen bestätigen das genauso wie die große Men's-Health-Umfrage. Fast 100 Prozent aller Männer befriedigen sich selbst. Eine aktuelle Studie der Uni Koblenz-Landau zeigt, dass 87 Prozent der Befragten in der Masturbation keine Ersatzhandlung sehen, sondern eine eigenständige Form von Sexualität.

Psychologowie sa przekonani, ze masturbacja moze poprawiac seks z partnerem, bo gdzie jak nie przez masturbacje, mozna bez stresu poznac swoje upodobania odkryc i nastepnie przekazac je partnerowi.

Psychologen sind überzeugt, dass die Beschäftigung mit sich selbst den Sex mit dem Partner verbessern kann. Denn wie, wenn nicht durch Selbstbefriedigung, soll man ohne Stress die eigenen Vorlieben herausfinden und anschließend gegenüber dem Partner äußern?


Czytalam kieys wielkie badania na temat pozytywnego wpylywu masturbacji, ale nie moge go znalezc niestety. a to przetlumaczylam po krotce, zeby bylo ogolnie zrozumiane. Takich tekstow jest troche do znalezienia. Oczywiscie przy masturbacji trzeba rozroznic ta ktora jest chorym nalogiem. Ja tu mowie o takich momentach "zwatpienia"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tato
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:55, 13 Lip 2006    Temat postu:

Nane napisał:
Wybacz ale co ma piernik do wiatraka. Piszemy na konkretny temat. Możesz się nie zgadzać, może ci sie to nie podobać ale tak jest w życiu że czasem człowieka zaskakuje - niekoniecznie pozytywnie.


Nane akurat w tym przypadku bardzo dużo.

Piszesz o zagrożeniu jakie niesie z sobą uzywanie prezerwatywy.
W mojej opini to zagrożenie jest minimalne. Patrząc chciażby na to jak duży zbieg okoliczności musiałby się zdazyć aby to o czym piszesz miało wogole miejsce.

Aby unaocznić ci o jak małym - wręcz zaniedbywalnym ryzyku piszesz spytałem się o liczby i o badania, ktorych nie podasz co jest kolejnym dowodem że opisana sytuacja ma wiecej wspolnego z teorią niż z praktyką.

Ale OK. Możesz napisać że ryzyko jest i że nawet jeżeli wynosi ono 1 do miliarda to ty wolisz tego ryzyka uniknąć. Ale wypadałoby abyś pisząc o takim zagrożeniu pisała też o tym jak realne ono jest - a jest praktycznie nierealne!

Ok. Rozumiem takie jest twoje podejście do ryzyka wiec ciekaw jestem czy jestes konsekwentna w swoim postępowaniu.
Jeżeli tak małe ryzyko powstrzymuje ciebie od działania i sprawia że innych ostrzegasz przed tym zagrożeniem to ciekaw jestem jak podchodzisz do innych ryzyk - o wiele większych które nas spotykają w życiu?
Biorąc twoją awersję do ryzyka jestem sklonny przypuszczac ze nie podejmujesz sie zadnego dzialania ktore niosloby ze soba jakiekowliek ryzyko np. jazda samochodem, krojenie chleba, odkecanie kurka z gazem aby podgrzac zupę, wejscie na drabinę aby cos zdjac z gornej półki itd.
Wiem ze dziwnie to brzmi ale logiczny wniosek jest wlasnie taki.

Klasycznym przykładem jest branie leków. Czy uwazasz ze kobieta (ktora nie jest w ciąży!) która bierze jakiekolwiek lekarstwa nie moze wspołżyc ?
Przeciez jest ryzyko ze jak bedzie wspolzyla to zajdzie w ciąże i wtedy te brane lekki zaszkodzą dziecku !
Jest to bardziej realne zagrozenie niz ten przyklad z prezerwatywą !

Rozwijając dalej wątek minimalizowania ryzyka dojdziemy do wniosku ze kobieta w ciąży nie powinna pracować, w zasadzie nic nie robic i tylko lezec w lóżku.

Nana ja doskonale wiem ze w zyciu wielokrotnie podejmujesz ryzyko.
Czasami całkiem spore ryzyko. Kazdy z nas je podejmuje.
Wiec dlaczego akurat w przypadku prezerwatywy to minimalne ryzyko tak eksponujesz ???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tato
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:58, 13 Lip 2006    Temat postu:

Nane napisał:
Mi sie zawsze wydawało, że masturbacja prowadzi do uprzedmiotowienia człowieka a nie do nauki sexu. Bo co to ma współnego z sexem ... hmmm


A mnie sie wydawalo ze masturbacja ma akurat bardzo duzo z seksem wspolnego - chociażby orgazm.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tato
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:01, 13 Lip 2006    Temat postu:

kasik napisał:

Czytalam kieys wielkie badania na temat pozytywnego wpylywu masturbacji, ale nie moge go znalezc niestety. a to przetlumaczylam po krotce, zeby bylo ogolnie zrozumiane. Takich tekstow jest troche do znalezienia. Oczywiscie przy masturbacji trzeba rozroznic ta ktora jest chorym nalogiem. Ja tu mowie o takich momentach "zwatpienia"


Sytuacja z masturbacją przypomina mi trochę sytuację z Galileuszem kiedy to nauka swoje a kościół swoje.

Psychologowie twierdzą że to normalny sposob rozladowania napiecia seksualnego szczegolnie w wieku dojrzewania a kosciol z robi z tego niewiadomo jak wielką sprawę, wyzwanie itd.
A fakty pozostaną faktami. Prawie 100% nastolatków w historii tego swiata sie masturbowało, masturbuje i będzie się masturbować. Ot po prostu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nane
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:10, 13 Lip 2006    Temat postu:

tato napisał:
Nane napisał:
Mi sie zawsze wydawało, że masturbacja prowadzi do uprzedmiotowienia człowieka a nie do nauki sexu. Bo co to ma współnego z sexem ... hmmm


A mnie sie wydawalo ze masturbacja ma akurat bardzo duzo z seksem wspolnego - chociażby orgazm.


noo taki sam na sam Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18863
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:22, 13 Lip 2006    Temat postu:

masturbacja to taka forma seksualnosci ale nigdy nie zastapi stosunku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nane
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:22, 13 Lip 2006    Temat postu:

Cytat:

Aby unaocznić ci o jak małym - wręcz zaniedbywalnym ryzyku piszesz spytałem się o liczby i o badania, ktorych nie podasz co jest kolejnym dowodem że opisana sytuacja ma wiecej wspolnego z teorią niż z praktyką.


Nie piszę bo ich nie znam - co napisałam. Wiem że są i tyle. Pewnie w internecie są gdzieś opublikowane tylko że zależy też kto te badania przeprwadza bo jeśli weźmiesz 5 ośrodków aby przeprowadzily to samo badanie to będzie 5 zupełnie różnych wyników.

Cytat:

Jeżeli tak małe ryzyko powstrzymuje ciebie od działania i sprawia że innych ostrzegasz przed tym zagrożeniem to ciekaw jestem jak podchodzisz do innych ryzyk - o wiele większych które nas spotykają w życiu?


Ostrzegam bo tak może być. Tak samo jak prezerwatywa nie chroni przed zajściem w ciążę w 100% tak samo akurat ten jeden chory plemnik może sprawić że dziecko pocznie się z chorobą.


Cytat:

Biorąc twoją awersję do ryzyka jestem sklonny przypuszczac ze nie podejmujesz sie zadnego dzialania ktore niosloby ze soba jakiekowliek ryzyko np. jazda samochodem, krojenie chleba, odkecanie kurka z gazem aby podgrzac zupę, wejscie na drabinę aby cos zdjac z gornej półki itd.
Wiem ze dziwnie to brzmi ale logiczny wniosek jest wlasnie taki.

Zdziwiłbys się jak czesto podejmujęowo ryzyko:
-jestem zapaloną miłośniczką samochodów i lubię szybko jeździć
-chleb jem codziennie
-gazu w domu nie używam
-na drabinę wchodziłam- po drzewach też chodziłam

To nie brzmi logicznie. Mówisz tu o ZUPEŁNIE inym ryzyku nie majacym nic wspólnego z krojeniem chleba czy chodzeniem po ziemi!

Cytat:

Klasycznym przykładem jest branie leków. Czy uwazasz ze kobieta (ktora nie jest w ciąży!) która bierze jakiekolwiek lekarstwa nie moze wspołżyc ?
Przeciez jest ryzyko ze jak bedzie wspolzyla to zajdzie w ciąże i wtedy te brane lekki zaszkodzą dziecku !
Jest to bardziej realne zagrozenie niz ten przyklad z prezerwatywą !


A gdzie napisałam, że kobieta biorąca jakiekolwiek lekarstwa nie moze współżyć?? Inaczej podchodzi się do tematu będąc juz w ciąży niz przed. Ludzie często zmieniają sposób życia gdy sie o tym dowiadują.

Cytat:

Rozwijając dalej wątek minimalizowania ryzyka dojdziemy do wniosku ze kobieta w ciąży nie powinna pracować, w zasadzie nic nie robic i tylko lezec w lóżku.

I znowu "lekka" przesada ale fakt - czasem kobieta musi leżeć przez większą ciążę a łóżku.

Cytat:

Wiec dlaczego akurat w przypadku prezerwatywy to minimalne ryzyko tak eksponujesz ???

żeby pokazać że jest choć niektórzy twierdzą że nie ma. Zgodzisz się ze mną, no nie Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:00, 13 Lip 2006    Temat postu:

Cytat:
Wissenschaftliche Untersuchungen bestätigen das genauso wie die große Men's-Health-Umfrage. Fast 100 Prozent aller Männer befriedigen sich selbst. Eine aktuelle Studie der Uni Koblenz-Landau zeigt, dass 87 Prozent der Befragten in der Masturbation keine Ersatzhandlung sehen, sondern eine eigenständige Form von Sexualität.


no z tym 100% to przesadzili... chyba że w niemczech... w Polsce statystyki mówia o 60-70%

Cytat:
kasik napisał:

Czytalam kieys wielkie badania na temat pozytywnego wpylywu masturbacji, ale nie moge go znalezc niestety. a to przetlumaczylam po krotce, zeby bylo ogolnie zrozumiane. Takich tekstow jest troche do znalezienia. Oczywiscie przy masturbacji trzeba rozroznic ta ktora jest chorym nalogiem. Ja tu mowie o takich momentach "zwatpienia"


Cytat:
Sytuacja z masturbacją przypomina mi trochę sytuację z Galileuszem kiedy to nauka swoje a kościół swoje.

Psychologowie twierdzą że to normalny sposob rozladowania napiecia seksualnego szczegolnie w wieku dojrzewania a kosciol z robi z tego niewiadomo jak wielką sprawę, wyzwanie itd.
A fakty pozostaną faktami. Prawie 100% nastolatków w historii tego swiata sie masturbowało, masturbuje i będzie się masturbować. Ot po prostu.


tak jak napisała kasik - masturbacja nie cukierek, można sie uzaleznić. więc za propaganda hip hip hura nie jestem, co nie znaczy że nie uważam że masturbacja nie pomoże w doświadczeniu orgazmu łechtaczkowego w czasie współżycia. natomiast minusem masturbacji jest to że blokuje ona umiejętność przezywania orgazmu pochwowego /dane seksuologiczne, nie katrolickie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:02, 13 Lip 2006    Temat postu:

Nane --<<A gdzie napisałam, że kobieta biorąca jakiekolwiek lekarstwa nie moze współżyć?? Inaczej podchodzi się do tematu będąc juz w ciąży niz przed. Ludzie często zmieniają sposób życia gdy sie o tym dowiadują. >>

współżyjąc z prezerwatywą też jesteś przed ciążą Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tato
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:30, 13 Lip 2006    Temat postu:

Nane napisał:

A gdzie napisałam, że kobieta biorąca jakiekolwiek lekarstwa nie moze współżyć?? Inaczej podchodzi się do tematu będąc juz w ciąży niz przed. Ludzie często zmieniają sposób życia gdy sie o tym dowiadują.


kurcze, wydawalo mi sie ze wyłożyłem kawe na ławe i prosciej juz nie mozna ale jeszcze raz spróbuję

Nane
branie leków przez kobietę jest takim samym zagrożeniem dla dziecka ktore moze sie potencjalnie począć ze wspolzycia jak stosowanie prezerwatywy z środkiem plemnikobójczym!

I w jednym i w drugim przypadku istnieje ryzyko że gdy dziecko sie pocznie to będzie chore, upośledzone. (osobiscie uwazam ze w przypadku brania lekarstwa - wielokrotnie wieksze ryzyko)

Pytanie brzmi:
dlaczego w jednym przypadku uważasz że nie należy współżyc (prezerwatywa) a drugim (kobieta na lekarstwach) można współżyć ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tato
mistrz NPR-u



Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:32, 13 Lip 2006    Temat postu:

Nane napisał:

noo taki sam na sam Confused


Niekoniecznie
o ile sie nie mylę
Kosciol Katolicki za masturbację uznaje kazde pobudzanie prowadzace do orgazmu poza stosunkiem

a wiec mozesz miec masturbację wzajemną małżonków - lub cos takiego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nane
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:29, 14 Lip 2006    Temat postu:

tato napisał:
Nane napisał:

noo taki sam na sam Confused


Niekoniecznie
o ile sie nie mylę
Kosciol Katolicki za masturbację uznaje kazde pobudzanie prowadzace do orgazmu poza stosunkiem

a wiec mozesz miec masturbację wzajemną małżonków - lub cos takiego


Na LMM jest wątek mężczyzny który zaprzestał współżycia z żoną gdyż jak napisał:
Cytat:
a ja nie zamierzam się więcej onanizować żoną
bo ona nie miała ochoty na sex. Ciekawe że sam to zauważył i nie podobało mu się to.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niania
Site Admin



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:42, 14 Lip 2006    Temat postu:

no, Nane dziwne gdyby mu się to podobało .... przecież jest to wtedy uczucie wykożystyweania żony i robienia czegoś wbrew jej woli... a współzycie jak nazwa wskazuje jest współnym byciem.

natomiast nijak to się ma do seksu bez penetracji gdy obydwie strony tego chcą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MaciejGnyszka
pierwszy wykres



Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 22:04, 21 Gru 2006    Temat postu:

kasik napisał:
ja juz sie wyleczylam i stwierdzilam, jezeli seks nas laczy, dodaje milosci to nie moze byc w nim nic zlego albo grzesznego. Jezeli obydwoje robimy to co pragniemy, nikt nikogo nie rani, nie widze w tym naprawde nic zlego. Nawet przed malzenstwem....nikogo nie zabijam, nie biore postinoru, nie robie nikomu krzywdy!!!! i nazywam sie katoliczka do jasnego gwinta Wsciekly juz od tego dochodzenia co jest grzechem, czego nie wolna ....ach poprostu nie pojme tego chodz bym bardzo chciala....niestety Confused


"Nie każdy kto mi mówi "Panie, Panie" wejdzie do Królestwa Niebieskiego" Moja droga, a zapomniałaś o takich cnotach jak pokora i posłuszeństwo? Pan Jezus nie powiedział do Marii Magdaleny: "Idź i rób to, czego pragniesz i nikogo nie rań", tylko "Idź i nie grzesz więcej".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> NPR
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin