Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ortodoksyjność
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
abeba
Gość






PostWysłany: Pon 11:29, 07 Sie 2006    Temat postu:

dlaczego by miało robić wrażenie postępowanie w jedyny słuszny sposób? to tak jakby chwalić sie na spowiedzi jałmużną czy czytaniem pisma św. Przecież to winna być norma, a nei żadne osiągniecie.
to własnei mi Bóg chciał powiedzieć, a nie że "tylko trochę sobie nie radzimy"
Powrót do góry
Edwarda
Gość






PostWysłany: Pon 11:39, 07 Sie 2006    Temat postu:

Z tym wrażeniem to może bardziej mi chodziło o to, że w ogóle nie wziął tego pod uwagę.

Może masz rację to trochę jak chwalenie się....
Ale wątpię czy spytałby o okoliczności gdybyś po prostu walnęła z "grubej rury"...
Powrót do góry
abeba
Gość






PostWysłany: Nie 20:47, 20 Sie 2006    Temat postu:

no i Józef nie pomógł.
Jakieś wstrętne objawy płodności mi się pojawiły już w 4dc, no i żal było, bo potem na długo wyjeżdżam. Została ostatnia guma z okresu infekcji.... wolna niedziela, kot spał, więc nie mieliśmy czym się zająć....
taaaa, długo podziałała ta spowiedź :sad:
a na Mszy "Bóg jest lekarzem, chce nas uleczyć, tylko przynieście mu swoje problemy a on Was ukoi i posili swoim Ciałem "itd. itd. Przepraszam, ale w jaki spośób Bog ma mnie umocnić swoim ciałem, jeżeli ja 2 tygodni nie mogę wytrwać by nie stracić dostepu do owego Ciała? I jeszcze ksiądz mówił, że wraca "pelagianizm", wiara w to, że człowiek musi (i może) sam sie uzdrowić i podnieść nim przyjdzie do Boga.
A w jakiej niby ja jestem sytuacji, jak nie takiej że musze najpierw sama przestać grzeszyć by móc chodzić o Komunii? przecież nie mogę iść do Boga z takim grzechem na sumieniu. Może i Bóg jest jak lekarz, ale dostepny tylko dla "ubezpieczonych". To zamknięte koło.
i jeszce na koniec: "Nie bójcie sie przyjść do Boga z tym co w was huczy, proscie o pomoc kapłanów, o spotkanie". A to był ten sam ksiądz, ktory przed przedślubną spowiedzią zapomniał że sie ze mną umówił, kwestię spowiedzi generalnej olał a gdy powiedziałam że boję sie, ze po slubie nic się nie zmieni (chodziło mi o problemy z wstrzemięźliwością ale i o brak wiary w moc sakramentu) stwierdził "skoro wczesneij zyliście jak mąż z żoną to rzeczywiście sie nic nei zmeini". Tak, już wierzę jak on mnie doprowadzi do Boga.
Powrót do góry
Gagusia
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5159
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 6:40, 22 Sie 2006    Temat postu:

abeba napisał:

a na Mszy "Bóg jest lekarzem, chce nas uleczyć, tylko przynieście mu swoje problemy a on Was ukoi i posili swoim Ciałem "itd. itd. Przepraszam, ale w jaki spośób Bog ma mnie umocnić swoim ciałem, jeżeli ja 2 tygodni nie mogę wytrwać by nie stracić dostepu do owego Ciała? I jeszcze ksiądz mówił, że wraca "pelagianizm", wiara w to, że człowiek musi (i może) sam sie uzdrowić i podnieść nim przyjdzie do Boga.
A w jakiej niby ja jestem sytuacji, jak nie takiej że musze najpierw sama przestać grzeszyć by móc chodzić o Komunii? przecież nie mogę iść do Boga z takim grzechem na sumieniu. Może i Bóg jest jak lekarz, ale dostepny tylko dla "ubezpieczonych". To zamknięte koło.


pójście do Boga nie równa się pójściu do Komunii. do Boga może przyjść każdy, z całym swoim bagażem win i grzechów. i zawsze znajdzie MIŁOŚĆ. wierz mi, nie trzeba przyjmować co niedzielę Komunii, żeby być blisko Boga. On jest przy tobie stale, wcale nie jest tylko dla ubezpieczonych. jest tak jak rodzice, którzy zwykle więcej czasu poświęcają dziecku sprawiającemu kłopoty, niż temu co ich nie ma. mnie się wydaje, że Ty nie wierzysz, że On może Ci przebaczyć TAKIE grzechy. a On może wszystko. i chce tego. i może według Niego te grzechy wcale nie są aż TAKIE?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12399
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 21:58, 22 Sie 2006    Temat postu:

No własnie Gagusiu… nie do końca……..

Bynajmniej ja tak nie mysle, albo nie czuje…..

Miałyście może okazje przeczytac „Dzienniczki Siostry Faustyny”

Nie przeczytałam, ale przegladałam- zaintrygowały mnie niektóre fragmenty
, tam wyrażnie pisze u duszach, które zasmucaja Jezusa, bo nie chca przyjmować Jego Ciała, A Jezus ma dla nich tyle Łask, a one się od Niego odwracaja, a potem, to będzie juz za późno..

Oj niefortunnie to zacytowałam, ale mniej wiecej o to chodziło…
Albo porównanie miłości Boga do miłości matki do dziecka, które ta miłośc odrzuca….

Abebo- nie obrazaj się, nie chce jak kolejny ksiądz odsyłac cie do lektur, ale były tam dosc ciekawe fragmenty o Bozym miłosierdziu i przebaczeniu….
Może warto by sięgnąć?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gagusia
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5159
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:46, 22 Sie 2006    Temat postu:

Dona napisał:


Nie przeczytałam, ale przegladałam- zaintrygowały mnie niektóre fragmenty
, tam wyrażnie pisze u duszach, które zasmucaja Jezusa, bo nie chca przyjmować Jego Ciała, A Jezus ma dla nich tyle Łask, a one się od Niego odwracaja, a potem, to będzie juz za późno..



mnie nie chodzi o sytuację, że ktoś nie chce przyjmować Komunii. tylko właśnie o to miłosierdzie i przebaczenie o którym piszesz. na które według mnie ktoś taki jak abeba na pewno zasługuje, a ona chyba uważa że tak nie jest. może trochę nieudolnie to wytłumaczyłam, ale lepiej nie potrafię.
[/b]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Śro 18:27, 23 Sie 2006    Temat postu:

ja rozumiem o co Ci chodzi Dona.
Sama spotkałam sie ze stwierdzeniem że takie "średnie" grzechy oddalają od Boga nie swoją powagą, lecz tym, ze człowiek po nich mysli ze już sie odwrócił od Boga, obraził go - i dopiero wtedy, takim mysleniem naprawdę sie odwraca. A szatan sie cieszy, bo udało mu się kogoś przekonać do odejścia od Boga.
Lekarstwem na to ma byc częsta komunia.
Ale jak mam temu zapobiegać, jesli szatan w moim przypadku działa poprzez katolicką etykę seksualną? poprzez wszystkie katechizmowe definicje czystości i jedynie slusznego pożycia. Nie spełniam ich - i czuję sie jak skończony grzesznik - komunia byłaby świętokradztwem, i ze wstydu odchodzę.
jak mam błagać Boga o miłosierdzie, jesli wiem, że mam ogromną ochotę powtarzać te grzechy? to bylby falsz. Jak mam być pokorna, jeśli wgłębi uważam te reguly za niesłuszne? To nie jest słabość, to brak przekonania, niepodporządkowanie się.
Powrót do góry
gam
za stara na te numery



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:15, 23 Sie 2006    Temat postu:

Jeszcze kilka miesięcy temu, kiedy moje zainteresowanie npr bylo niewielkie a wiedza bardzo uboga, zanim odwiedzilam po raz pierwszy forum lmm nie wiedziałam np. że pieszczoty z orgazmem na które chętnie się decydowaliśmy w okresie płodnym to grzech!

Zwyczajnie nie przyszło nam to do głowy, uważaliśmy, że jest to tak naturalne zachowanie w małżeństwie które się kocha że nie może być inaczej.
Jeszcze nie potrafię sobie tego poukładać, narazie staram się i sądzę, że dla Boga to też jest ważne, że Go szukam choć teraz jeszcze błądzę .


Ostatnio zmieniony przez gam dnia Wto 13:20, 14 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18860
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:18, 23 Sie 2006    Temat postu:

Cytat:
Lecimy więc obydwoje do spowiedzi i spowiadamy się z czegoś czego nie żałujemy !!! Horror!!! Jak w takiej sytuacji wygląda odpuszczenie grzechów, przecież skrucha i postanowienie poprawy są konieczne!!!


dlatego juz nie chodzimy, a cholernie tego brakuje jednak Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12399
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 21:29, 23 Sie 2006    Temat postu:

abeba napisał:

Ale jak mam temu zapobiegać, jesli szatan w moim przypadku działa poprzez katolicką etykę seksualną? poprzez wszystkie katechizmowe definicje czystości i jedynie slusznego pożycia. Nie spełniam ich - i czuję sie jak skończony grzesznik - komunia byłaby świętokradztwem, i ze wstydu odchodzę.
jak mam błagać Boga o miłosierdzie, jesli wiem, że mam ogromną ochotę powtarzać te grzechy? to bylby falsz. Jak mam być pokorna, jeśli wgłębi uważam te reguly za niesłuszne? To nie jest słabość, to brak przekonania, niepodporządkowanie się.


oj abebo
jakże Cię rozumiem...

ja tez nie mam przekonania, i ja tez chcę popełaniać te grzechy.....
i podobnie jak gam.. daje mi to duuzo radości

No i jak tu zyc ze swiadomoscia, ze to grzech?
Ze niepopełnianie tego grzechu a usilne dystansowanie w dlugich fazach plodnych dopiero powoduje problemy, odddalanie sie itd.

Jak z tym zyc..
Chyba juz jestesmy skazane na ten układ- spowiedz- za tydzien - grzech, potem spowiedz-grzech...itd.......
i zero postanowienia poprawy

Czy musze myslec o sobie jak najgorzej, tylko dlatego ze pragne sprawić przyjemnosc mojemu męzowi, jejku ja to uwielbiam....

No dobra stop. Temat wałkowany miliony razy, nic to nie zmienia, trzeba po prostu jakoś z tym zyc...

Ps. gam skoro nie miałas swiadomosci ze popełniasz grzech.. to grzechu nie było.... grzechem jest świadome i dobrowolne odwrócenie sie od Boga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18860
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:32, 23 Sie 2006    Temat postu:

Cytat:
Jak z tym zyc..
Chyba juz jestesmy skazane na ten układ- spowiedz- za tydzien - grzech, potem spowiedz-grzech...itd.......
i zero postanowienia poprawy


no ale przeciez jak nie ma postanowienia to nie moze byc rozgrzeszenia, albo?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Śro 21:51, 23 Sie 2006    Temat postu:

no własnie, i dlatego coraz bardziej mi nie po drodze ze spowiedzią.
Powrót do góry
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12399
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 22:08, 23 Sie 2006    Temat postu:

ojej.. ja nie mialam intencji nikogo odciagac od spowiedzi.....
Jestem za....
a w takich skomplikowanych sytuacjach to potrzeba naprawde kogos madrego, przykro mi abeba ze nie mozesz nikogo takiego znalezc...

ale jak sobie pomyslałam o innych grzechach, nie tylko o tych seksualnych, to tak to własnie wyglada, niby nie chce grzeszyc, ale.... to z czym przyjde na następna spowiedz..
a jak pomysle sobie ze przeciez nie ma człowieka bez grzechu, i ze człowiek jest z natury skazany na grzech... to zaraz uswiadamiam sobie, ze ja, taki mały słaby grzeszny człowiek.. jak ja osiagne ideał, czymze on jest?

ideałem jest chyba zycie bez grzechu cięzkiego......
ale z grzechami lekkimi, ale zawsze grzechami.....

mysle, ze za wysoko postawiłam sobie poprzeczkę

Moge napisac na koniec tyle, ze było mi naprawde bardzo dobrze z tym, jak mogłam co niedziele przystąpic do komuni...
I czułam ze to daje siłę....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gagusia
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5159
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 7:54, 24 Sie 2006    Temat postu:

nasuwa się moje panie jeden prosty wniosek: najgorzej to za dużo wiedzieć :-k #-o Rolling Eyes Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gam
za stara na te numery



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 7:59, 24 Sie 2006    Temat postu:

Gagusia ja tą swoją wiedzą zaczęłam obdarowywać kobietki, które tak jak ja nie miały pojęcia o powadze spraw łóżkowych. Teraz są nieszczęśliwe tak jak ja, bo za dużo wiedzą. Tak w pewnych sytuacjach niewiedza nie jest taka zła Yellow_Light_Colorz_PDT_05 .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 6 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin