Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

NPR przyczyną rozpadu mojego małżenstwa, niestety
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 66, 67, 68 ... 70, 71, 72  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Edwarda
junior admin



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:24, 20 Gru 2015    Temat postu:

Kawały byś tam wrzucał
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grzegorz
pierwszy wykres



Dołączył: 27 Wrz 2022
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:40, 07 Lut 2023    Temat postu:

Ponieważ forum trochę podupadło, są zasady, że przed założeniem nowego wątku należy dodać 3 wypowiedzi to dodaję moją wypowiedź tutaj - bo w swoim czasie czytałem ten temat i chciałbym się podzielić moim świadectwem. W nawiasach kwadratowych daję tekst który po wpisaniu w wyszukiwarkę powinien zwrócić odpowiedni wynik Wesoly

Czego nie mowią na naukach NPR - moje świadectwo

Czego nie mowią na naukach NPR - moje świadectwo

Najpierw może trochę o mnie. Wiek mneij więcej chrystusowy, żonaty dekadę, dzieci więcej niż jedno. Aby nie wchodzić w dyskusję na temat wiary, co to oznacza wierzyć, można przyjąć, że jestem ateistą, ale moja żona jest osobą głęboko wierzącą. NPR stosowaliśmy od początku i czekaliśmy z seksem do ślubu. Za sobą z żoną mamy nie jedną terapię, osobiste terapie też za mną już z powodów różnych Wesoly. Wszystko poniżej to w więszkości moje opinie i moje widzimisie, nie jestem autorytetem, a anonimem z internetów Wesoly
Dlaczego piszę ten post? Piszę go ponieważ przed ślubem wchodziłem na to forum i czytałem Wesoly więc chciałbym podzielić się moimi przyśleniami Wesoly

Na początek może kilka odnośników do youtube:

Tutaj instruktorka mówi o wstrzemięźliwości u siebie przez półtorej tygodnia
[youtube: SEKS bez antykoncepcji i NPR nie taki straszny? O mitach na temat seksu rozmawiam z Magdą Kleczyńską] (polecam komentarze pod filmem)
Fajnie. Może i na wykresikach po fakcie komuś wychodzi nawet dwa tygodnie. Problem zaczyna się jak jest się w trakcie i często nie można stwierdzić, że jest płodny / niepłodny czas i czeka się kilka dni. Gorzej, jak w różnych przyczyn zamienia się to w kilka tygodni. Jak jeszcze dojdą problemy, nieregularne cykle itd. to też da się żyć, tylko wizyty u lekarza, prywatnie oczywiście, bo na NFZ to zapomnij. Jak nie mieszkasz w mieście wojewódzkim to też pojawia się problem, bo odpowiedni lekarze też nie są w każdym mieście powiatowym. Więc ten tego, ma być ekologicznie i ekonomicznie itd. ale jak masz problem to leczenie już nie jest tanie, bo czas, dojazdy i same wizyty. I też nie każdy problem da się rozwiązać - tzn. albo nie da się rozwiązać, albo bierze się leki i obserwuje się więcej niż jeden cykl - i myk pół roku poszło.

Jacek Pulikowski starał się o dziecko wiele lat - gdzieś z tyłu głowy mam, że 20, w każdym bądź razie wiele lat. Wziął ślub rocznikowo w wieku 24 lat.
Libido spada około 30. Nie neguję, tego, że jest specjalistą/atuorytetem w swoich dziedzinach, tylko zwracam na fakt, że osobiście mi jego świadectwo się nie podoba.
Więc tak jakby nie był w sytuacji takiej jak ja (lub ludzie mający problemy), gdzie była decyzja, aby być otwartym na życie, ale jeszcze to przesunąć w czasie.

Często też ludzie zachęcający do metody, powołują się na statystyki i spadek procentów w zależności od wierzenia, ślubu itd. Ktoś to sprawdził:
[salon24 pseudonauka-o-malzenstwach]
i wychodzi, że nie o to chodziło w źródłowym badaniu.

Więc często ludzie którzy o tym nauczają / zachęcają mają regularne cykle, okazuje się, że mieli problemy z płodnością i długo starali się o dziecko, czy też "nawrócili" się, tylko w wieku, gdzie u mężczyzn libido zaczyna naturalnie spadać. Nie piszę o kobietach, bo kobietą nie jestem Wesoly

Co do wstrzemięźliwości do ślubu wg. tego, z pierwszym razem warto się wstrzymać. Tylko nie koniecznie aż do ślubu Wesoly
[youtube Jak zbyt wczesny stosunek seksualny wpływa na poczucie miłości?]
Wydaje mi się, że jest tam w trakcie wspomniany miesiąc, ale nie mogę teraz tego fragmentu znaleźć. Tylko jeżeli potraktować to jako miesiąc spędzony razem w sposób szczery i uczciwy - czyli odliczamy oglądanie filmów, seriali, sen, ogarnianie domu, lekcje i inne czeczy to zostaje się sama szczera rozmowa, to licząc, że miesiąc ma 4 tygodnie, 5 dni pracujących, 2 godziny dziennie, otrzymujemy jakieś 40 godzin szczerego bycia ze sobą bez rozproszeń. Czyli dla zabieganych nie będzie to miesiąc a trzy Wesoly

A teraz jeszcze trochę o mnie i jak to u mnie wyglądało. Czekaliśmy do ślubu, potem NPR, oczywiście przed ślubem zdobywanie wiedzy, uczenie się itd. Przed ślubem były również "ciężkie" rozmowy, ale okazało się, że po pierwsze: pamiętamy je inaczej, po drógie: wyciągneliśmy dwa różne wnioski z tej samej rozmowy. Tzn. tak się kończy jak ma się więcej nadziei, więc jeżeli macie jakieś postanowienia przed ślubem, to radziłbym je spisywać w sposób prawniczy Wesoly. I nawet wtedy brac to z przymrużeniem oka, bo przed ślubem wielu rzeczy się po prostu nie wie i być może części warunków nie uda się dotrzymać (niektórzy też mają taką sytuację, że nie mogą porozmawiać o niektórych sprawach z kimkolwiek bliskim). Też na początku małżeństwa / przed ślubem chodziłem również po seksuologach, psychiatrach, psychologach i innych takich - lecz rozłożyli ręce no i w skrócie powiedzieli, że jeżeli mam problem z libido / frustracją to powinienem sobie z tym radzić bez farmakologii - którą można używać, ale dopiero jak będę miał jakiś wyrok za gwałt. Teraz po czasie wiem, że sugerowali zrewidowanie zdania Wesoly. Po ślubie jak są już dzieci to seksuolodzy, psychiatrzy i psycholodzy zalecają próbę akceptacji.
Są ludzie co mają problem z płodnością i tacy co są "hiper" płodni. Raz po pół roku odstępstwo od NPR'u, czy jak to mówią na kursach "sponatniczność" i "otwartość" i nie trzymanie się restrykcyjnie wszystkiego - no i ciąża. Dziecko nieplanowane, ale chciane Wesoly. Tylko pojawia się strach i problemy. Bo jak żona nie pracowała wówczas, to budżet rodzinny przestaje pozytywnie wyglądać. Ale daliśmy radę, miałem szczęście z wyborem zawodu. Więc tak powoli z postawy "otwartej na życie" i "spontanicznej" zaczynała zostawać tylko "otwarta na życie". Inny problem i żal: licząc pół roku - 182 dni, okres równe 4 tygodnie (28 dni), średnio 1 tydzień fazy niepłodnej, co daje w przybliżeniu 46 dni gdzie mogliśmy wyjść na randkę, napić się wina i po wszystkim się kochać. Przy dziecku tak się już nie da - tzn. da się, ale trzeba mieć rodzinę / znajomych którzy będą chcieli i mogli przenocować dziecko - samo dziecko też musi chcieć nocować gdzie indziej. Czuję się obrabowany z "młodości" - bo się to nie wróci. Kolejne problemy, strach, frustracja itd. Przy nauczaniu NPR było wspominane, że współżycie powinno być wysoko w priorytetach. Tylko nie wspominali o prozie życia, gdy np. w tygodniu nie ma szans się spotkać, a w weekend jest wyjazd na urodziny chrześniaka. Jeżeli ktoś nie ma problemów, czy jest to półtorej tygodnia wstrzemięźliwości to luzik. Lecz jeżeli para ma problemy i jest to jedna z nielicznych opcji od długiego czasu i nie wiadomo kiedy będzie następna okazja to człowiek na serio zaczyna się zastanawiać co jest ważniejsze. A później, życie się toczyło, kolejne dzieci, potwierdzenia tego, że jesteśmy bardzo płodni, powroty do płodności (tutaj przynajmniej ktoś zapowiedział, że będzie ciężko, ale ponownie płodność wracała bardzo szybko) itd. Więc teraz jestem po 30, nie chcę się rozwodzić, bo tylko w sferze seksualnej są problemy - ale chcąc, nie chcąc frustracja promieniuje na całą resztę życia. Jakby nie patrzeć ta sfera jest ważna, bo piramidy masłowa itd. ale nie zamierzam się nad tym rozwodzić Wesoly.

Gdybym mógł zrezygnowałbym ze swojej seksualności bo przez większość małużeństwa przynosi mi tylko problemy. Ja nawet bym chciał innych sposobów zapobiegania ciąży itd. ale przy każdej innej metodzie żonie poziom libido spada na podłogę i zaczyna kopać. Z powodu doświadczeń i przeszłości libido żony, czy też moje również nie startuje z jakiegoś wysokiego poziomu.

Jeszcze można wspomnieć, że część miłości do żony - jako kobiety - usycha / umarła - po prostu piękno żony jako kobiety zgasło w mych oczach. Jest za to dużo żalu za "młodością" i stratami.

Jako bonus dorzucę poradę co do miejsca zamieszkania i znajomych. Fajnie jest mieć gdzie podrzucić dzieci i zazdroszczę ludziom którzy mają rodzinę / znajomych gdzie mogą podrzucić dzieci nawet na kilka godzin by w spokoju posprzątać łazienkę.
Co do znajamych, warto zagadać czy ktoś inny nie planuje dziecka, po to by kobiety mogły pchać wózek na spacerach i pogadać. Bo jak ma się tylko znajomych którzy nie planują w najbliższym czasie dzieci to można się spotkać z realnym wykluczeniem w sposób bezpośredni lub pośredni poprzez brak zrozumienia.

Oczywiście nie oskarżam NPR o to, że nie działa - wg. mnie działa, tylko ludzi dla których to będzie ok jest mało - powiedziałbym, że szansa, na szczęśliwe życie i pożycie w takim małużeństwie jest jak szansa na przegrana w rosyjską ruletkę Wesoly. Mamy jeszcze z żoną inne problemy np. żona była wychowywana w przekonaniu, że mężczyzna jest prosty - bo w końcu ma jedną wajchę, czy też zrażenie do niektórych form wyrażania miłości. Ale wielu ludzi w Polsce będzie miało również podobne problemy - bo przez Polskę przetaczała się fala gwałtów w trakcie wojen (może dużo lat, ale jak policzyć w pokoleniach to już nie są to czasy tak odległe), alkoholizmu (PRL) który powoduje inne problemy u wszystkich członków rodziny, jak i stan Polskiej psychologii na NFZ, a prywatnie to też taka ruletka, a że chodzi o życie więc nawet trochę rosyjska.

Więc podsumowując, w wieku chrystusowym gdybym znalazł złotą rybkę to jednym z życzeń było by pozbycie się seksualności. Jeżeli miałbym dzisiejszą wiedzę przed oświadczynami, to bym się nie oświadczał. Dekadę temu raczej w myślach używałem sformułował "uprawianie miłości", "wyrażanie miłości", dzisiaj już jestem wulgarny. Moim dzieciom nie będę doradzał wstrzemięźliwości do ślubu, ani NPR.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Addis
za stara na te numery



Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 4574
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Śro 23:09, 08 Lut 2023    Temat postu:

Zgadzam się, że poradnictwo rodzinne w wykonaniu osób z trudnościami z poczęciem i osób, którym wpadki były niestraszne jest okrutnie nieuczciwe. Ja zagięłam panią z poradni parafialnej swoimi obserwacjami jeszcze przed ślubem, pytając ją o reguły, których nie znała. Niepłodni powinni owszem podzielić sie swoim świadectwem, niech młodzi zdają sobie sprawę, że mają 20% szans na takie problemy, ale jednak decydujące powinno być przygotowanie par do 80% szansy na zmaganie z unikaniem ciąży.
7 dni fazy niepłodnej to trochę krótko - może konsultacja lekarska i jakieś preparaty wydłużyłyby fazę lutealną i wyklarowały objawy, tak by szybciej jednoznacznie spełniać kryteria niepłodności postowu.
Grzegorzu, kawał życia przed Tobą, odpuść sobie, a nie marz o kastracji.
Klechom nie dogodzisz.
I trochę wiecej elastyczności. Bo jesli seks jest możliwy tylko jak sie pozbędziecie dziecka z domu (ktoś sie nim zaopiekuje przez całą noc), to faktycznie trudno sobie zorganizować taką okazję, nawet jakby się poddać sterylizacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grzegorz
pierwszy wykres



Dołączył: 27 Wrz 2022
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:06, 13 Lut 2023    Temat postu:

Co do wydłużania fazy niepłodnej - są kroki w tym kierunku, ale nie wiele to daje. Pytanie po którym cyklu / którym kolejnym tysiącu złotych sobie odpuścić?
Co do elastyczności to jest współżycie mimo braku zabierania dzieci na całą noc. Po prostu czuję się okradziony z czegoś - fajnie by było wyjść do kina / napić się wina i kochać się więcej niż jeden raz. Fajnie byłoby się kochać namiętnie - w przypadku czekania moje libido spada, w przypadku antykoncepcji jej libido spada. Co do libido to jeszcze po prostu dochodzi albo wiek, albo zniechęcenie całym tematem. Normalnie mamy problem z wysypianiem się, więc kolejna zarwana nocka nie pomoże - ani w relacjach, ani w wychowaiu, ani w pracy. Jak już wory i cienie pod oczami są ponad kwartał i chciałbym zadbać o ten aspekt życia przynajmniej.

Po prostu jestem bardzo rozgoryczony i gdy ja zastanawiałem się nad małużeństwem brakowało takiego świadectwa. Na ten moment uważam, że małużeństwo wówczas z tymi rozmowami / warunkami było błędem - dlatego też polecam prawnicze podejście by nie było wątpliwości (chociaż pamiętam, że po rozmowie ja nie miałem wątpliwości jak to interpetować ). Bo do tego dochodzi jeszcze niechęć do innego rodzaju współżycia niż "klasyczne", bycie "rozgwiadzą" i inne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Addis
za stara na te numery



Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 4574
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Nie 15:21, 19 Lut 2023    Temat postu:

A co to jest bycie rozgwiazdą? B) bo ja z nauk przedmałżeńskich zapamiętałam pozycję na krzyż, całkiem przyjemną, pomijając symbolikę sakralną. Ale o rozgwieździe nie słyszałam, natomiast nie sądzę, by była grzeszna, zakazana itp.
No niestety, wspólny wieczór poza domem, winko i cała noc tylko we dwoje to po prostu jest luksus, niezależnie od metody antykoncepcji. Masz jakaś wyidealizowaną wizje związku niczym z romantycznej komedii z Hollywood, jeśli myślisz ze inni to mają a Wy nie, i to właśnie z winy NPR. W rodzinie tak po prostu nie ma. Myśmy ostatnio mieli chwilę dla siebie na wczasach, jak dzieci wstały o 6:30 (!) i poszły się bawić w śniegu koło pensjonatu, a śniadanie wydawano dopiero od 8:30….


Ostatnio zmieniony przez Addis dnia Nie 15:25, 19 Lut 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Busola
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:35, 25 Lut 2023    Temat postu:

To dorzucę moje.
Kto chce może poczytać tu moje posty na forum. Obecnie mam 4 nieplanowane dziecko. I stałe od ok 4 lat stosuje npr. Z npr zyskałam spokój sumienia. I mniej seksu niestety to fakt p) . Natomiast da się. Teraz faktycznie nie chce już kolejnego dziecka. Z resztą 4 też nie planowałam a jest. Mimo wieku' coraz gorszego zdrowia ( choć nie najgorszego) problemów rodzinnych to jakoś żyjemy.
Moim zdaniem problem jest oszustwo którego dokonuje większość ludzi kościoła nie ucząc faktycznej nauki. Utrzmuje się ludzi w przekonaniu że seks im się należy. A tego nigdzie w nauce kościoła nie ma. Nic się nie mówi o wyrzeczeniu ascetyzmie pokucie które były kiedyś częścią przekazu kościoła fo ludzi a dziś nie są. A życie po prostu nie jest kolorowe nigdy nie było i nie będzie. Znaczy jest ale trzeba w to włożyć swój własny wysiłek i pracę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18863
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:31, 25 Lut 2023    Temat postu:

NPR to mozna stosować przed dziećmi. Potem nie wybrazam sobie mierzyć, czekać na trzecia fazę i akurat dziecko chore depresja murowana.

Wystarczajaco jest pod górkę jak dzieci sa na swiecie, dorabiać sobie samemu problemów? W zyciu na to bym nie poszła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19921
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:03, 26 Lut 2023    Temat postu:

Ja sobie nadal tabletek nie wyobrażam... każda metoda ma swoje plusy i minusy 🙄
Dla mnie najgorszy jest okres poporodowy, gdy npr nie da sie stosować. Fam-owi nie ufam i informacji o nim mało...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Addis
za stara na te numery



Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 4574
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Nie 14:13, 26 Lut 2023    Temat postu:

Wazektomia rulez, najmniej skutków ubocznych, najmniejszy wpływ na zdrowie i współżycie, no i religijna żona ma czyste sumienie. Grzegorzu - decyzja należy do Ciebie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18863
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:18, 26 Lut 2023    Temat postu:

I wazektomia jest legalna, a biedne kobiety musza sie sterylizować w Czechach czy w Niemczech…dziki kraj 🙄

Jak to mało jest o Famie strzygo?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19921
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:34, 26 Lut 2023    Temat postu:

Karafka napisał:
I wazektomia jest legalna, a biedne kobiety musza sie sterylizować w Czechach czy w Niemczech…dziki kraj 🙄

Jak to mało jest o Famie strzygo?


No jakoś nie potrafię nic wiarygodnego znaleźć Yellow_Light_Colorz_PDT_37 Yellow_Light_Colorz_PDT_37 Yellow_Light_Colorz_PDT_37
Ale może to też kwestia tego, że i tak bym sie chyba nie potrafiła przekonać 🙄
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18863
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:58, 26 Lut 2023    Temat postu:

Przeciez sensiplan (metoda niemiecka) ma pi dla czystego npr i fam. Lepszych źródeł chyba do tej pory nie ma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Addis
za stara na te numery



Dołączył: 05 Mar 2015
Posty: 4574
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 0:20, 27 Lut 2023    Temat postu:

A to nie tak, ze strzydze chodzi o LAM, lactation amenhorrea metod? Czyli ze określony tryb kp gwarantuje brak powrotu cyklu przez 6 mcy?

Grzegorz, polecam odsłuchać dzisiejszą audycję o związkach i seksie pt. 369 w radio 357.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19921
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:15, 27 Lut 2023    Temat postu:

Addis napisał:
A to nie tak, ze strzydze chodzi o LAM, lactation amenhorrea metod? Czyli ze określony tryb kp gwarantuje brak powrotu cyklu przez 6 mcy?

Grzegorz, polecam odsłuchać dzisiejszą audycję o związkach i seksie pt. 369 w radio 357.


No oczywiście, literki mi się przestawiły Laughing Yellow_Light_Colorz_PDT_37 Yellow_Light_Colorz_PDT_37 Yellow_Light_Colorz_PDT_37 Wstyd
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Busola
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:43, 27 Lut 2023    Temat postu:

Karafka napisał:
NPR to mozna stosować przed dziećmi. Potem nie wybrazam sobie mierzyć, czekać na trzecia fazę i akurat dziecko chore depresja murowana.

Wystarczajaco jest pod górkę jak dzieci sa na swiecie, dorabiać sobie samemu problemów? W zyciu na to bym nie poszła.


Też tak myślałam.

I też myślałam że się nie da stosować po porodzie. A teraz stosuję. Z jakim skutkiem to się okaże 😋😅


Ostatnio zmieniony przez Busola dnia Pon 22:47, 27 Lut 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 66, 67, 68 ... 70, 71, 72  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 66, 67, 68 ... 70, 71, 72  Następny
Strona 67 z 72

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin