Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jakie są ważne przyczyny pozwalające na unikanie poczęcia?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 32, 33, 34, 35, 36  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
okoani
za stara na te numery



Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Roztocze ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:25, 23 Lut 2011    Temat postu:

My też decydując się na starania nie zakładaliśmy, że dzieckiem będą zajmować się dziadkowie. Właściwie decydującym argumentem był właśnie fakt, że w najbliższym czasie i tak będę "siedzieć w domu", więc przynajmniej dziecko będzie mogło być wychowywane przez mamę, a nie babcie/żłobek. Dlatego też nie zwierzaliśmy się Im z Naszych planów. Ja bym nie mogła zdecydować się na dziecko wiedząc, że po tych paru m-cach więcej czasu w ciągu dnia będą z nim spędzać "obce" osoby. No i w końcu dziadkowie swoje dzieci już odchowali - ich zadaniem powinno być rozpieszczanie wnuków, a nie ich wychowywanie Wesoly Za to z pomocy babci będę korzystać, gdy przyjdzie mi jeździć na wykłady i wiem, że podejmie się Ona tego z prawdziwą radością. Ale ile rodzin, tyle rozwiązań - nie ma jakiegoś uniwersalnego Kwadratowy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aglaia
za stara na te numery



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 10:58, 24 Lut 2011    Temat postu:

kasik napisał:
Masz szczescie kukulko ze cie na to stac ale niestety wiele rodzin bez pomocy dziadkow ma problem. Wcale nie popieram dawania dzieci dziadkom. Ale jak dziadki maja czas i sile i ochote to czesto sa jedynym wyjsciem dla mlodych rodzin.


Tylko pytanie fantandy nie dotyczyło tego czy zostawiać dziecko dziadkom jak oni chcą się nim zajmować. Ja je zrozumiałam mniej więcej tak "chcielibyśmy ale dziadki mówią, że nie chcą się zajmować dzieckiem to może jeszcze poczekamy".

I moim zdaniem nie tak powinno się stawiać sprawę - po prostu nie można od własnych rodziców oczekiwać, że będą się zajmowali naszymi dziećmi i od tego czy będą uzależniać decyzji o potomstwie.

Jak dziadki chcą i mogą to bardzo proszę (jak my też chcemy) ale zawsze trzeba się liczyć z tym, że np. nagle ciężko zachorują i nie będą w stanie opiekować się maluchem i co wtedy?

Niektórzy wolą zostawić dziecko nani - w końcu to obca osoba, łatwiej jej zwrócić uwagę gdy coś nam się nie podoba itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
okoani
za stara na te numery



Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Roztocze ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:06, 24 Lut 2011    Temat postu:

Aglaia - popieram. Też mi się wydaje, że gdyby rodzice fantady pałali entuzjazmem do zajmowania sie dzieckiem, to problemu by nie było Wesoly Ale też wydaje mi się, że ona tego od nich nie oczekuje - po prostu nie wie jak rozwiązać problem opieki nad dzieckiem.
A co do zwracania uwagi opiekunom dziecka, to poruszyłaś ważną kwestię. Bo co zrobić jak zostawia się dziecko dziadkom, którzy mają swoją wizję wychowania? Mi by było jakoś głupio wymagać od Nich realizacji tylko moich "zaleceń"- w końcu dobrowolnie poświęcaliby czas dziecku... Za to z nianią nie miałabym takiego problemu - w końcu tą osobę po coś zatrudniam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:04, 24 Lut 2011    Temat postu:

Hehe, chyba nikt mnie do końca nie zrozumiał Laughing

Broń Boże, w żadnym wypadku nie jest tak, że uzależniamy decyzję o dziecku od rodziców czy teściów. Po drugie, kwestia definicji "zajmowania się" - mi nie chodzi o to, aby z rodziców zrobić pełnoetatową nianię. Chcę mieć wolny zawód, ale każda praca wymaga tego, aby co jakiś czas wyjść z domu. Albo chociaż wyjść sobie na randkę czasem. Fajnie jakby rodzice/teściowe wtedy byli pomocni na te kilka godzin raz na jakiś czas. To by bardzo odciążyło i ułatwiło.

Mi raczej chodziło o wsparcie takie emocjonalno-psychiczne. Decyzja jest nasza, ale co z tego: nie jest fajnie decydować ze świadomością, że rodzice patrzą na to krzywo. Fajniej jest mieć wsparcie. Po prostu. Już nam wystarczyło, że teściowa była strasznie nieprzychylna naszemu ślubowi.

Na pewno łatwiej decydować się na dziecko jak są chętni do pomocy - żeby wpaść, posiedzieć z dzieckiem 2 godziny niż jak się jest zdanym tylko na siebie (a na nianię nie stać).
Choć ja akurat wolę mniej zarabiać niż dawać dziecko nani albo do żłobka...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bakteria
za stara na te numery



Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:06, 24 Lut 2011    Temat postu:

okoani napisał:
Bo co zrobić jak zostawia się dziecko dziadkom, którzy mają swoją wizję wychowania? Mi by było jakoś głupio wymagać od Nich realizacji tylko moich "zaleceń"- w końcu dobrowolnie poświęcaliby czas dziecku... Za to z nianią nie miałabym takiego problemu - w końcu tą osobę po coś zatrudniam.


To też ważna kwestia. Dla mnie to trudne, ale jednak my wymagamy realizacji "zaleceń". Rodzice i teściowie czasami mają swoje pomysły, ale jednak wolimy, by nie mieszać dziecku w głowie i by "prowadzić go" (na razie to głównie opieka, elementy wychowawcze dopiero zaczynają się pojawiać) wg tego, co my ustalimy. Uważam, że jak w domu nie dostaje np. zabawek do rąk przy jedzeniu, to u dziadków też nie powiniem. Przykładów jest sporo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aglaia
za stara na te numery



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 13:34, 24 Lut 2011    Temat postu:

fantada napisał:
Hehe, chyba nikt mnie do końca nie zrozumiał Laughing

Broń Boże, w żadnym wypadku nie jest tak, że uzależniamy decyzję o dziecku od rodziców czy teściów. Po drugie, kwestia definicji "zajmowania się" - mi nie chodzi o to, aby z rodziców zrobić pełnoetatową nianię. Chcę mieć wolny zawód, ale każda praca wymaga tego, aby co jakiś czas wyjść z domu. Albo chociaż wyjść sobie na randkę czasem. Fajnie jakby rodzice/teściowe wtedy byli pomocni na te kilka godzin raz na jakiś czas. To by bardzo odciążyło i ułatwiło.

Mi raczej chodziło o wsparcie takie emocjonalno-psychiczne. Decyzja jest nasza, ale co z tego: nie jest fajnie decydować ze świadomością, że rodzice patrzą na to krzywo. Fajniej jest mieć wsparcie. Po prostu. Już nam wystarczyło, że teściowa była strasznie nieprzychylna naszemu ślubowi.

Na pewno łatwiej decydować się na dziecko jak są chętni do pomocy - żeby wpaść, posiedzieć z dzieckiem 2 godziny niż jak się jest zdanym tylko na siebie (a na nianię nie stać).
Choć ja akurat wolę mniej zarabiać niż dawać dziecko nani albo do żłobka...


Fantanda a wiesz co rodzice/teściowie mają na myśli mówiąc "my dzieckiem zajmować się nie będziemy". Może właśnie boją się, że chcecie z nich zrobić pełnoetatową nianię...
Myślę, że zostanie z wnukiem raz na jakiś czas zazwyczaj dla dziadków nie jest problemem?
A może macie w rodzinie jakieś młodsze rodzeństwo, kuzynowstwo, które mogłoby sobie w ten sposób dorobić - pewnie weźmie mniej niż niania a poza tym to zawsze swój. Ja mam np. dużo młodszą siostrę (13 lat różnicy) - jak rodzice chcieli gdzieś wyjść to z nią zostawałam ale dostawałam za to kasę (sami rodzice mi to zaporponowali) - to były moje pierwsze zarobione pieniądze i wtedy tak naprawdę poznałam ich wartość. Nie zostawałam sama z zupełnym niemowlakiem ale z takim 2-4 latkiem. Teraz myślę, że taki układ mogłabym zaproponować siostrze gdyby chciała.


Ostatnio zmieniony przez Aglaia dnia Czw 13:36, 24 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
okoani
za stara na te numery



Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 1873
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Roztocze ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:00, 24 Lut 2011    Temat postu:

Fantada - podejście dziadków może się też zmienić jak dziecko pojawi się na świecie Wesoly Prawda, że emocjonalne wsparcie jest ważne.
Jola - wiadomo, że konsekwentność to podstawa w wychowaniu dziecka Wesoly Ja mam nadzieję, że nie będę mieć problemów z dziadkami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamelia
pierwszy wykres



Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:52, 24 Lut 2011    Temat postu:

Bardzo wielu przyszlych dziadkow zastrzega ze nie bedzie sie zajmowalo wnukami zeby odwlec decyzje dzieci o potomstwie. I najczesciej jest tak, ze jak wnuki sie pojawiaja, to prawie kazda babcia i dziadek traci glowe i pragnie spedzac z wnukiem chocby pare godzin w tygodniu. Chyba ze sa naprawde jacys "nietypowi". Ja tez nie raz slyszalam od moich rodzicow i tesciow ze nie maja zamiaru zajmowac sie moimi dziecmi a dzis, gdy mam trojke, zoastawiam wszystkich gdy jest taka potrzeba i nikt mi nie placze ze za szybko dzieci urodzilam. Tak wiec warto sluchac tych "grozb" z przymruzeniem oka i robic swoje Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:45, 24 Lut 2011    Temat postu:

Kamelia, dzięki za głos. Mam nadzieję, że i u mnie tak będzie. Po rodzicach mogę się tego spodziewać. Gorzej z teściową, boję się, że jakakolwiek pomoc będzie nam później wypominana, ale może się uprzedziłam.

Zobaczymy jak przyjdzie co do czego Cool

Młodszego rodzeństwa nie mam (ani kuzynostwa). Mam starszą bezdzietną siostrę, ale ona mieszka na drugim końcu miasta (godzina jazdy) - choć pewnie w nagłych wypadkach pomoże. Mąż ma 3 rodzeństwa (dwoje bezdzietnych i nie w małżeństwach), ale na nich to kompletnie bym nie liczyła
Na pewno da się to wszystko jakoś ogarnąć. Ostatnio jestem dobrej myśli Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:16, 03 Mar 2011    Temat postu:

bebe napisał:
byłam dzisiaj na targach pracy, z pracuj.pl rozdawali prezerwatywy, na opakowaniu było napisane "we protect your career"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamelia
pierwszy wykres



Dołączył: 11 Lut 2011
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:56, 03 Mar 2011    Temat postu:

apropos tematu tego watku, wklejam link do fragmentu dyskusji z wczorajszej debaty w Krakowie o rozeznawaniu woli Bożej w plodnosci :
[link widoczny dla zalogowanych]
niecierpliwie czekam na calosc bo dyskusja byla goraca i bardzo ciekawa. czy ktoras z Was moze w niej uczestniczyla?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Czw 22:23, 03 Mar 2011    Temat postu:

Cytat:
Stosowanie NPR – nie róbcie z tego demonizacji. NPR polega na akceptacji wstrzemięźliwości seksualnej przez parę dni. Ta metoda polega na przesunięciu kontaktów pary małżeńskiej. Tak, jak się umawiają narzeczeni, mogą się umawiać małżonkowie. To przecież żaden heroizm. Nie ma mężczyzny, który nie jest w stanie zapanować nad swoimi pragnieniami.

A pani dr Połtawska to ma do czynienia z tymi samymi kobietami co tu na forum piszą?

nadal nie widzę wyjścia z sytuacji. ja mam depresję, utrzymuję sama rodzinę a oni mi tu mówią że mam nie stosowac metod tylko zaufać że Bóg mi nie ześle dziecka...
Powrót do góry
Cera
za stara na te numery



Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:43, 03 Mar 2011    Temat postu:

My teraz mamy taka sytuację materialną, że bardziej unikamy poczęcia ale hm, za dwa-trzy miesiące pewnie będzie jak dawneiej myślę.

abeba, hm, ostatnio jestem skłonna do tego co napisałaś powyżej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
abeba
Gość






PostWysłany: Pią 9:59, 04 Mar 2011    Temat postu:

do depresji czy do zaufania?
Powrót do góry
novva
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Wieś przy Drodze

PostWysłany: Pią 15:29, 04 Mar 2011    Temat postu:

Nie chce mi się tracić energii na czytanie tych dyskusji. Ostatecznie to wszystko kwestia sumienia i indywidualnego rozeznania. Tak stawia sprawę KK i to mi wystarcza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Inne problemy z npr
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 32, 33, 34, 35, 36  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 32, 33, 34, 35, 36  Następny
Strona 33 z 36

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin