..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Gagusia

Ja nie mam ani kawałka rozstępu, mimo mało regularnego stosowania kremu, także to chyba jakieś genetyczne musi być. Za to brzuch mi nieco sflaczał, jak karmiłam i byłam na diecie eliminacyjnej to nie było to widoczne, ale jak teraz parę kilo przybrałam (grrr), to zdecydowanie widać. Chyba jakieś brzuszki trzeba poćwiczyć Confused

Ciotka

A ja mam rozstępy, pomimo niebycia w ciąży. Ponieważ nie wiem, kiedy mi się zrobiły, więc przypuszczam, że było to dawno temu, jeszcze w okresie, kiedy nie interesowałam się swoim wyglądem jakoś szczególnie (czyli musiałam być bardzo młodszą młodzieżą

).
No a gdy już zaczęłam świadomie dbać o siebie, to się okazało, że te jasne, cieniutkie prążki na mojej skórze mogę albo polubić albo wyciąć.
Gdybym planowała rozpocząć karierę striptizerki, pewnie zastanawiałabym się nad opcją drugą. Tymczasem "polubić" i odpowiednia garderoba wystarczają.
Te zdjęcia z załączników

skłoniły mnie do poniższych rozważań: uwzględniwszy skłonności mojej skóry do pojawiania się rozstępów... gdyby się tak zdarzyło, że wystąpiłyby okoliczności sprzyjające temu, żebym mogła zostać mamą (znaczy się przynajmniej jakiś mąż, zanim skończę 40 lat

)... to czy muszę się spodziewać, że mój brzuch będzie wyglądał jak brzuchy niektórych kobiet na tych zdjęciach? Smutny

Weronika

[link widoczny dla zalogowanych]

kukułka

micelka

mk,

Dona

micelka

Dona, wiem, że nie znikną. Gdyby chodziło tylko o brzuch, to bym się nie przejmowała, tam ich nie mam zbyt wiele. Poza tym nie chodzę w krótkich koszulkach i nie pokazuję pępka, a na basen założyłabym wysokie majtki od stroju, to może nawet nie byłoby widać tak bardzo. No, ale ud już nie ukryję Smutny

Szczerze mówiąc, wstyd mi pokazać się tak na porodówce...bo nie wierzę, że nikt tego nie skomentuje

Edwarda

abeba · Gość

micelko, głowa do góry, na porodówkach mają chyba wazneijsze zajęcia niż komentowanie ud.

mk,

Dracena

Wiesz, nie sądzę, że na porodówce ani na poporodowym ktoś specjalnie krytycznym okiem spoglądał na położnice... Wesoly

kukułka

micelka, nie beda sie krytycznie przygladac, spokojnie.
u mnie naprawde rozstepow nie widac w ogole, a w ciazy byly paskudne na biodrach

espree

micelko, też uważam, że na porodówce Twoje rozstępy nie będę ważne, nie po to tam pojedziesz

a mnie dziś pocieszyła moja mama, bo jak zapytałam, czy miała rozstępy w ciąży to powiedziała "nieee. skąd Ci to w ogóle przyszło do głowy? po ciąży miałam ładniejsze ciało niż przed, bardzo gładkie". podobno dopatrzyła się po porodzie 2 czy 3, ale maleńkich i przy bliźnie po wyrostku.
mam nadzieję, że odziedziczyłam po niej nieskłonną do rozstępów skórę... Yellow_Light_Colorz_PDT_02

micelka

Dzięki za pocieszenie, dziewczyny.
U mnie niestety geny zrobiły swoje.
A co do wyglądu po ciąży, to w mojej szkole rodzenia jest taki program dla kobiet po porodzie. Umawiam się z fizjoterapeutą kilka dni po porodzie na spotkanie w domu i on pokazuje co i jak wolno ćwiczyć, aby brzuch jak najszybciej wrócił na swoje miejsce, aby usprawnić mięśnie dna miednicy itp. Wg niego, najważniejsze dla powrotu do formy są pierwsze 2 tygodnie po porodzie, bo wtedy jest wysoki poziom jakiegoś hormonu, który ułatwia pracę nad ciałem.
Koleżanka, która rodziła w lutym też skorzystała z tego programu i już wygląda tak, jakby nigdy w ciąży nie była... Shocked

Wywiad z tym fizjoterapeutą (bardzo miły facet zresztą) na ten temat możecie przeczytać tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]