..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Hikari

Moje dziecko było wyjątkowo ułożone

od połowy ciąży główką w dół i już się nei kręciła.

ewcia87

Krwi już dzisiaj nie ma. Trochę odetchnęłam, trochę pogadałam z koleżankami i podobno wygląda rasowo na przyduszoną szyjkę i ma prawo zdarzać się w 9. miesiącu. Córki jest coraz więcej, nie da się ukryć Wesoly

więc jak mi na szyjkę włazi, to ona w końcu musiała zareagować. Ciekawe, bo czuję wtedy takie charakterystyczne kłucie, a podobno nic nie powinnam czuć od strony szyjki. Zdarzyło mi się też takie kłucie kilka razy w życiu w "normalnym cyklu".

Aż mi głupio że tak panikuję na cokolwiek, ale z drugiej strony skąd mam wiedzieć, co jest normalne... Plus taki, że spakowana wreszcie jestem

najwyżej cośtam podmienię jeszcze w torbie albo jakiś drobiazg dorzucę.

W każdym razie dzisiaj się oszczędzam. Pierwszy raz od dwóch tygodni nawet 3km traski w lesie nie zrobiłam Mruga

Trochę spałam, wody piję dużo, zgodnie z zaleceniami dr. Prosta rzecz w sumie, nie muszę się do tego zmuszać ani sobie przypominać: jak postawiłam butelkę z wodą (pierwotnie mineralna, uzupełniona z kranu) obok siebie, to co chwila po nią sięgam. Zaraz będzie 3,5l... dopiero do mnie dotarło, że mi się chciało pić wcześniej, ale na tyle nie mocno, że nie chciało mi się wstawać i iść po wodę do kranu. Butelka pod ręką to dobra rzecz. A wczoraj ciśnienie miałam dość niskie (normalne poza ciążą, ale w ciąży miałam cały czas troszkę wyższe), pewnie też z powodu odwodnienia. Lato

Może i przez to się Mała mniej intensywnie ruszała, bo dzisiaj już znowu fika i szaleje. Właśnie mi którąś kończynę wbija w lewą pachwinę Wesoly

koszatniczka

Jeszcze się nie orientuję co gdzie tu można pisać Mruga

Czyli na via ferrata już sie raczej nie wybiorę... Muszę i tak zaległe szczyty zaliczyć

niepotrzebna chemia... no właśnie - zastanawiałam się nad środkami czyszczącymi. Serio - mam taki z chlorem i wczoraj dumałam długo zanim go użyłam

Bo o farbowaniu włosów już zapomniałam. Tzn wybieram się na poszukiwanie henny

ewcia87

Jak nie pasuje nigdzie indziej, to tutaj pisz

Co do tych ferrat to oceń na miejscu. Nie muszą być katorżnicze, większość to raczej ciekawa trasa niż jakaś rzeźnia. Tak przynajmniej było w okolicach Cortiny d'Ampezzo, gdzie byłam. Ja bym poszła Mruga

Koleżanka, aktualnie mama trzymiesięcznej, zdrowej dziewczynki, zaszła w ciążę na dwumiesięcznym rajdzie w górach. Potwierdziła u lekarza, upewniła się, że wszystko jest OK i wróciła w góry na kolejny miesiąc. Mówiła tylko, że jak czuła, że się męczy, to odpuszczała (robiłam tak samo).

koszatniczka

na ferracie jak się zmęczysz to i tak musisz dalej iść

muszę to przemyśleć

padłam jak zobaczyłam ten filmik. Nie wiem o co chodzi, ale te dzieci w wannie wyglądają prześmiesznie

https://www.youtube.com/watch?v=DU4818A_A5Y

Przy czym ja bym ich nawet na sekundę nie zostawiła samych w tym wynalazku

Justek

Koszatniczko musisz wsłuchać się we własne ciało. Jak poczujesz że słabniesz odpuść. Ja w pierwszej ciąży mogłam góry przenosić i robić wszystko, w tej od początku czułam się słabiej i czułam że muszę zrezygnować z fitnessu, myślałam że to przez pracę ale u ginekologa okazało się że nie do końca jest ok z szyjką. Ja założyłam ze skoro pierwsza ciąża była bezproblemowa to i ta będzie, nawet umówiłam się już z Iką w góry Mruga

a życie zweryfikowało plany. Ale na zapas też nie ma co się martwić Wesoly

matunia

koszatniczka a dlaczego nie chcesz farbować włosów? z powodu ciąży? czy po prostu wolisz henne?

koszatniczka

Myślę o tym Justek, bo w zeszłym tygodniu czułam się okropnie słabo a cały zeszły weekend najchętniej bym przespała

Zobaczymy. Na razie mi przeszło.

ika

Ale smieszny filmik

Slodkie maluchy

Taka brzydka wanna a jakies elektroniczne sterowanie tam na scianie

koszatniczka

matuniu naczytała się że w pierwszym trymestrze nie powinno się farbowac ze względu na amoniak zawarty w farbach. Mozna się go nawdychać a to jest toksyczne

babajaga

Co do tych ferrat to też miałam opcję żeby jechać ze znajomymi, ale odpuściłam. Moja kondycja jest taka sobie w tym roku. Gdybym rok temu zaszła w ciążę (kiedy codziennie przemierzałam pieszo duuużo kilometrów) to pewnie bym pojechała. Teraz czuję, że szybciej się męczę. Chociaż moja gin pozwoliła mi jeździć na rolkach, tyle że jakoś nie miałam okazji, bo koło mnie nie ma dobrych tras i trochę też nie miałam czasu. Na rowerze czasem jeżdżę o ile nie ma upału potwornego.

elemka

Koszatniczko one się chyba namaczają Wesoly

koszatniczka

dzieci czy farby?

elemka

Dzieci

A potem szorowanie Razz

Nie miłe, ale mi się skojarzyło, że skoro białe się moczy to czemu żółtego nie ?

ewcia87

Fajne te dzieciaki w wannie Wesoly

i raczej zadowolone.

A ja dziś założyłam ciążową bluzkę. Opięła się na brzuchu Shocked

i podjechała do góry Shocked

...wygląda na to, że faktycznie będzie czas rodzić...