..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

krówka

kurcze a ja przez całe kp wypiłam moze pare lyków piwa i wina... jakby tak zliczyć...

Pewnie są kraje gdzi ejest wieksze przyzwolenie na alkohol, np. do posiłków Włochy i Francja nie wiem jak tam z tymi normami i jeszcze Rosja...

aleen

W zimowym "Kwartalniku Laktacyjnym" był artykuł o zasadach picia przy kp. Niestety nie mogę go znaleźć.
Z tego co pamiętam:
Przy wyłącznym kp czyli przez pierwsze 6 miesięcy lepiej unikać alkoholu bo nigdy nie wiadomo kiedy dziecko będzie chciało się przyssać.
Jak pijesz to jedz - wtedy alkohol szybciej się metabolizuje.
Puki alkohol jest we krwi to jest i w mleku. Nie trzeba (oraz nie można bo i tak to nic nie przyspieszy) odciągać i wylewać. Jednak gdy musisz odciągnąć bo piersi eksplodują to mleko niestety nie nadaje się dla dziecka.
Trzeba odczekać chyba 2-3 h (wypada jedno karmienie).
Im większa masa i im więcej ruchu to można pozwolić sobie na łyczka więcej.

A przy okazji próbowałyście wina bezalkoholowego?

anuszkaja

Pije alkohol od kiedy mloda skonczyla 3mies (wtedy mialam przerwe w karmieniu od 19-4.00). Wypijalam piwo ok 20.00 i luz, do kolejnego karmienia bylam czysta jak lza Mruga

Teraz troche gorzej, bo mloda potrafi 3 razy w nocy jesc, no ale od takich sytuacji awaryjnych mam mm w saszetkach.
Podczas spotkan z kolezankami, pozwolilam sobie kilka razy zaszalec i karmilam dopiero po uplywie 12h od ostatniej porcji alhololu (nie, nie zataczalam sie;) ). Ma to swoje minusy, bo nie dosc ze czlowiek umeczony po tym alko, do tego butle trzeba robic plus odciagac mleko i wylewac, zeby piersi wiedzialy ze bylo karmienie.
Niejedna matka bedzie biadolic, ze jak sie karmi piersia to zadnego alkoholu. A dlaczego? Nie upijam sie w sztok, nie podaje dziecku mleka z alkoholem, nie jest glodne, na laktacje negatywnego wplywu w moim przypadku nie ma.
Nie twierdze, ze matka karmiaca mi sie systematycznie raczyc alkoholem. Ale matka tez czlowiek, lubi czasem lampke winka wysaczyc, do ludzi na drinka wyjsc Mruga

Wszystko z rozsadkiem

lisc

Tu są wytyczne: [link widoczny dla zalogowanych]

anuszkaja

Krówko, Ty juz chyba donosilas? Jak sie czujesz? Moze tym razem przenosisz

krówka

ale to było smieszne Wesoly

mam 37tc i połozna taki sam tekst mi rzuciła... Do tego rodzina meza daje mi czas na listopad... ja juz nie wiem czy chce szybko czy pozniej. Nie spieszy mi sie do PORODU a potem do Normalnosci... Z drugiej str. bole podbrzusza i ledwo sie kulam. Nie mieszcze sie w kąty w swoim domu Wesoly

aleen

Ja codziennie zaglądam na forum i patrze czy jesteś. Ja ze starszym miałam termin na 18.10 wyszedł 25.10.
Ostatnio miał pretensje, że musi czekać jeszcze 2 tyg do urodzin. Niechcialo mu się wychodzić to niech czeka.

Miśka

Dziewczyny pytanie: co zrobić jeżeli nie urodzę w terminie? Termin mam na 17.10, niby 16 pełnia i mam nadzieję, że wtedy cos ruszy, ale póki co cisza i zaczęłam się zastanawiać, co dalej jakby jednak pełnia nie ruszyła. Kurczę, zdecydowanie lepiej rodzić przed terminem Confused

Tymczasem znowu nie mogę spać i pewnie znowu jutro padnę na drzemkę z młodym, a w tedy znowu nie będę spać w nocy, buuu (ale mam problemy Mruga

)

aleen

Od dnia terminu co drugi dzień na ktg. Po tygodniu najczesciej proponują wywołanie.
Jak nie możesz w nocy spać to obudź męża i popracujcie nad szyjka.

Justek

Niby po tygodniu wywołują, ja kiedyś zrozumiałam że po 10 dniach i 9 dni po starsza zaczęła się rodzić a nie wiedziałam że dwa dni wcześniej miałam się zgłosić

przy drugiej już mnie uświadomili ale piękna postanowiła się przeciągnąć tylko o 5 dni Mruga

w październiku na pewno urodzisz

anuszkaja

Krowka, Miska, meldowac sie jak tam, Wy na wylocie!
Reszta ok? Jakos tak tu cicho, nic nie narzekacie. Nie ma tu mnie z brzuchem, to i nie ma kto biadolić Mruga

Karafka

No mnie tez

babajaga

chcecie to pomarudzę. Dalej od czasu do czasu mam mdłości a to już 16 tc. Mogłyby przejść….
Kiedy Wam przechodziły?

anuszkaja

Babajaga, toz to nawet nie bylo lekkie narzekanie

Mi mlodsci zaczely puszczac po skonczonym 4 miesiacu. Pamietam, bo doskonale, bo kazdy mowil ze max w 3 mies odejda a one jeszcze caly 4 mnie meczyly

Karafka

Nie odeszły mdlosci ale miałam je chyba jakos po 4 miesiącu tylko rano a nie cały czas. Ale potem znow były cały czas. Nie miałam okresu bez mdlosci... tylko potem jakos bardziej przywykłam i piłam ciagle herbatę z imbiru. No i miałam gorsze rzeczy wiec chyba jakos tak człowiek zapominał bo ciagle na cóż narzekałam.