|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mag_dre
za stara na te numery
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:34, 09 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
martek napisał: | Cudny jest! I niech mi ktoś wytłumaczy, jak można nie lubić kotów?! |
oj można Ja koty lubię ale u kogoś. Mnie koty nie pasują- nie przepadam za indywidualistami. Ja wolę psy - mam do nich większy sentyment
|
|
Powrót do góry |
|
|
elemka
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 2172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:47, 09 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Mag_dre mam podobnie. Ale jeśli kot znajomych jest malutki. Mój brat ma kota starszaka i wręcz się go boję. Może to tylko moje wrażenie bo nigdy nie miałam kota, ale wydaje mi się, że kotów nie da się wyczuć. Z psem wiem kiedy jest wrogo nastawiony, a kiedy się bawi i przytula.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:04, 09 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Też tak myślałam, dopoki sama nie miałam kota. Zawsze chciałam mieć psa, ale wiedziała, że nie damy rady z psem, bo mało co jestesmy w domu. Z dwojga złego mąż kupił mi kota, chociaż zawsze uważałam, że koty są fałszywe. A moją są przekoane przytulasy i nie ma tutaj u nic co wyczuć bo one i tak Ci nic nie zrobią. Spokojnie mogłabym zostawic z moimi kotami bez opieki nawet roczne dziecki i wiem, że bedzie bezpieczne bo one daję ze soba zrobić wszystko, sa lepsze od niejednego psa. Ale to jest kwestia wychowania i charakteru. Jak się od małego uczy kota co wolno a co nie to taki poźniej jest. Moja ciocia tez ma kota, którego się boję bo niegdy nie wiadomo kiedy zaatakuje, ale to nie znaczy, że mam nie lubić wszystkich kotów. To tylko stereorypy i sama się o tym przekonałam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
elemka
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 2172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:23, 09 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Może i tak ika. Ja nie wiem czy u mnie jest to ''nielubienie'' czy bardziej strach. Po prostu tak mam i już. I żeby nie sfiksować i nie krzywdzić zwierzaka, nigdy nie zdecyduję się na kota.
Ja mam tak z moim starszym psiokiem. Wiem, że mogę go zostawić z dzieckiem i on nic nie zrobi. Jest łagodny jak baranek. I chociaż mówi się, że psom nie powinno się ufać do końca bo mogą być spokojne przez 10 lat a 11 zaatakować to do mojego jestem przekonana. Co innego z małą. Ona niby też jest spokojna i ułożona, ale jednak ma coś w sobie, że ogranicza moje zaufanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:58, 09 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Ja wręcz nieznosiłam kotów prawie całe moje życie!
Śmierdzą, znaczą, drapią, fukają.. Same wady. Nie widziałam w nich NIC dobrego! Naprawdę NIC!!
Od zawsze miałam psy, mam teraz dwa i aż do smierci planuje jakieś psy mieć.
Mój stosunek do kotów zmienił się, jak do moich rodziców trafił Kubełek.
Kot, którego uratowałam przed śmiercią (na wstępie zmarnował kilka żyć, nie jedno).
Przetrwał naprawdę cudem. Kiedy właśnie miał stracić 2 czy 3cie życie o jego losie zadecydował tylko kolor.
Ja nieznosiłam kotów, ale kochałam wszystko co rude, beżowe, czekoladowe..
On był beżowo-rudy, gdy go wyciągnęłam z macicy (chciałam zrobić sekcję, skoro macica i tak została juz wyrzucona po operacji - Nikt nie podejrzewał, że kociak przeżył wstrzymany na 2 dni poród i długa operację matki). Kiedy zobaczyłam, że jest rudy (no, prawie).. zatkało mnie.
Szef zauważył, że kot żyje. Kazał mi go uśpić.
Nie mogłam. Był RUDY! Nie zabiję nic, co rude! Kocham rude, choćby i nawet było kotem.
Udało mi się namówić właścicielkę, żeby go przetrzymała przy matce chociaż 5 tyg.
Po tym czasie wzięłam go i jego siostrę (urodzoną w terminie, 2 dni przed moim Kubełkiem!).
Siostrzyczka szybko znalazła nowy dom. dla Kubełka szukalismy czegoś wyjątkowego, choć ludzie się do niego rwali! Nikt nie okazał się byc na tyle dobry, żebyśmy wydali mu kota. Został u moich rodziców.
Wyrósł na wielkiego i fantastycznego kota.
Na początku go tolerowałam, potem nawet lubiłam, bo taki śliczny i miły.. A od roku czy 2 zaczęłam się łapać na tym, że całą sobą zazdroszczę rodzicom tego kota!
Ma naprawdę wyjątkowy charakter i jest piękny!
Dlatego tak łatwo teraz dałam się Wojtkowi namówić na kota.
To będzie mój pierwszy kot, a swoje lata ma już i pewnie blisko setki różnych zwierząt przez mój dom się przewinęło (moje i "tymczasy").
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:52, 09 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Kot wykąpany- jaki grzeczny był, że w szoku byłam. Wytarłam go, teraz schnie ale nie wiem czy to normalnie, że chodzi i stale się liże po futerku? Może to nienormalne?
W czwartek kastracja, cieszę się.
I mam zmartwienie po kąpieli jak go wycierałam zauważyłam, że ma krew na kuprze, nie dużo ale jednak. Noc poza tym nie ma, bo ja już sfiksowałam, że będzie miał raka odbytu jak mój MCO i będzie cierpiał. Tyle, że mu jeszcze stale odbyt wypadał... martwi mnie to.
Kot nie śmierdzi tylko jego kupa i to bardzo na dodatek. Trzeba mieć na uwadze częste sprzątanie kuwety przy zwykłym żwirku ale zinwetujcie w silikon i nie będzie tak źle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:18, 09 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Małgorzatka napisał: |
Kot nie śmierdzi tylko jego kupa i to bardzo na dodatek. |
Ja akurat miałam na myśli mocz niekastrowanego kocura.
Jak ktoś nie ma kota w domu, to mu się ów kot kojarzy właśnie takim zapachem jak ze starych piwnic (u mojej babci tak było) czasem zalatuje.
U mojej babci na całej klatce schodowej był taki koci odór, że szok!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:26, 09 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
No kocur daje bardzo jak się zsiura.
Ale ogólnie ten kto kotów nie trawi i tak twierdzi, że śmierdzi, nie ważne czy w kuwecie czysto czy nie. I tak śmierdzi i zgnijmy w tym smrodzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:54, 09 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Widocznie szczurów w domu nie miał!
U mnie naprawdę śmierdzi - jak nie otwieram okien.
Myję klatki co tydzień. Częściej nie będę. Wolę wietrzyć.
A teraz to w ogóle zamknęłam pokój, w którym są szczury i przynajmniej po mieszkaniu się zapach nie rozłazi.
Od świnek tak nie czuć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:47, 09 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Małgorzatka, koty po myciu zawsze liżą futreko - całe i dokładnie !! Więc się nie przejmuj, trochę mu zejdzie
Kocury niekastrowane faktycznie śmierdzą, kupy tez, jak sa świeże, jak troche zwietrzeją to już nie tak bardzo To mięsożercy więc śmierdzi. Ludzkie tez śmierdzą...
Szczury też potrafią śmierdzieć i to koszmarnie, zwłaszcza jak nie sikają do ściółkę, tylko na pięterka, albo do domku Też je zamykałam w jednym pokoju i nie śmierdziało w domu...ale wejść tam to było coś
Świnki też śmierdzą, ale inaczej. Tzn. ten mocz nie jest aż taki intensywny, jest taki specyficzny...ale trzeba im przyznac, że sikają bardzo dużo
|
|
Powrót do góry |
|
|
elemka
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2011
Posty: 2172
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:10, 09 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Tak samo z chomikami. Psy zresztą też mają specyficzny zapach, który niektórzy uważają za smród.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:47, 09 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
elemka, ale nie każdy pies ma ten psi zapach (nie mam na myśli mokrego psa, bo to przypadek wyjątkowy! ).
Ja w ogóle nie wiedziałam o co chodzi z tym zapachem, dopóki nie zaczęłam psów strzyc.
Moje nie pachną psem. Pachną szamponem i kosmetykami, a potem w sumie niczym już.
Za to wiele psów - najgorsze są chyba teriery szkockie - tak daje po nosie, że paść można i juz zaczynam rozumieć niechęć do psów!
ika, co myślisz o wczesnej kastracji?
Bo ja mam bardzo mieszane uczucia, niestety. Pewnie jakoś się z tym pogodzę, ale smutno mi tak w głębi duszy.
P.S.
Ja świnki trzymam na drewnianym żwirku i czuć dopiero po kilku dniach zupełnego niesprzątania (i tak bardziej u mnie czuć porozdeptywane kupy niż siuski). Na bieżąco wywalam z rogów klatki brudną ściółkę i rozgarniam resztę żwirku. Raz w tygodniu myję kuwetę i sypię dużo świeżego.
Ostatnio zmieniony przez Smużka dnia Pon 23:49, 09 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mag_dre
za stara na te numery
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:34, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Nam odradzali wczesna sterylizację naszej suni, bo hormony powinny się ustabilizować przed ze sterylką, na razie jeszcze nie pocięliśmy naszej "małej" gdyż boimy się w przyszłości nietrzymania moczu a to duży pies. Na razie wychodzi, że cieczkę będzie miała co 8-9 m-cy a psów do siebie a razie nie dopuszcza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:19, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
U suk to zupelnie inna bajka, zwlaszcza duzych.
Moja Czata nie dopuszcza psow w dni nieplodne cieczki. W plodne nawet przed yorkiem sie polozy na chodniku, zeby dosiegnal! A tydzien wczesniej by za zagryzla!
Ja sie boje wczesnej kastracji kota ze wzgledu na rozwoj ukladu moczowego i koscca, ale podobno to mit, ze cos sie zle bedzie rozwijac. Pogubilam sie juz troche, a w necie na razie czytalam artykuky, ktore mnie srednio przekonuja, oraz milion dyskusji na forach, ktore sa w wiekszosci zwyklymi przepychankami.
P.s. Sorry, ze bez polskich znakow pisze, ale szlag mnie trafia, jak ich szukam piszac na telefonie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18864
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:03, 10 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
ja bym nigdy nie kastrowala kota szybko. te wczesne kastraty z doswiadczenia zawsze cos maja a do tego odchowany kocur zachowa ta posture, glowa jest ladnie uksztaltowana. ja bym czekala.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Strefa gadania o wszystkim i niczym Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 52, 53, 54 ... 74, 75, 76 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 52, 53, 54 ... 74, 75, 76 Następny
|
Strona 53 z 76 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|