Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ślub kościelny - czy cywilny? (oraz inne smużkowe dylematy)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 35, 36, 37  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:06, 04 Sty 2010    Temat postu:

nawiasem mówiąc- sens ślubu- ostatnio ożenił się mój teść (wdowiec,jego żona też wdowa). Ślub kościelny. Każde miało swoje mieszkanie,odchowane dzieci, pełna wolność niby itd, a tu najpierw wzięli ślub, potem zamieszkali razem i teraz razem sobie żyją razem gotują itd. Wcześniej się tylko odwiedzali itd,teraz żyją bardziej razem. To dopiero idiotyzm, kasik, co? A na kazaniu ks mówił że żałuję że ślub taki mały (były tylko dzieci młodych z małżonkami i swoimi dziećmi i siostra pani młodej), bo chciałby pokazać tych prawie 60 latków przy ołtarzu tym co to żyją latami bez ślubu i nie mają odwagi podjąć decyzji na całe życie albo twierdzą że im papier niepotrzebny...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:14, 04 Sty 2010    Temat postu:

aha żeby nie było-każde z nich było samowystarczalne finansowo i kulinarnie- teść gotuje świetnie, jego żona też.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18863
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:29, 04 Sty 2010    Temat postu:

ja nie proboje smuzce nic wybic z glowy, tylko sobie spokojnie ogolnie gadam. ona ma 30 lat i wie najlepiej co zrobi.

i co ty chcesz mi udowodnic kukulko? tak jak statystyki mowia, ze czesto auta kradna polacy i co z tego wynika? widze, ze ty na sile chcesz mi udowodnic swoja racje, ale po co?? Kazdy niech zyje tak jak chce, w zgodzie z wlasnym sumieniem i przekonaniami. jaka odwaga? slub z odwagi? slub to nie jest odwaga!! dla mnie odwaga to calkiem co innego.


pinky, a ludzie niewierzacy juz nie moga byc szczesliwi jak nie maja bozego blogoslawienstwa?

naprawde brzmicie jak z klapkami na oczach. a co z parami co sie nawet nie seksily (seks to nie tylko czlonek w pochwie!) a po paru latach mimo laski rozeszly? tego juz nie widac?? tylko zli sa ci co mieszkaja razem. wy to oceniac?? macie jakis mnonopol na to bo macie slub i nie mieliscie przed nim wspolnego konta??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 18955
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:31, 04 Sty 2010    Temat postu:

no ja nie chcialam mieszkac z moim mezem przed slubem, ale moi rodzice tak na mnie wsiedli, ze co ze mnie za narzeczona, ze skoro planujemy wspolne zycie to ja mu powinnam pomoc a nie myslec o sobie egoistka jedna, on nie po to tu prace przyjal zeby dojezdzac 50 km codziennie, po co komus placic za wynajem skoro moze miec u nas pokoj i mieszkac z nami... dla mnie to bylo bla bla, plakalam, nie chcialam, czulam ze to zamach na moja "wolnosc" wiec zapowiedzialam, ze normalne obowiazki przejmuje jedynie po slubie, nie bede mu prala ani gotowala moj narzeczony chcial od razu brac slub cywilny zeby nie mieszkac tak do konca nielegalnie, ale tutaj tym bardziej sie nie zgodzilam Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:33, 04 Sty 2010    Temat postu:

ales mnie rozbawila cha cha cha. Ślub to nie jest odwaga. Dobre, dobre Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18863
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:40, 04 Sty 2010    Temat postu:

czekam na nastepne pare postow, bo znajac zycie cie jaka "mysl" dopadnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:41, 04 Sty 2010    Temat postu:

a co do łaski to tu sakrament nie wystarcza. Trzeba jeszcze współpracy z łaska. A naprawdę kto nie doświadczył Sakramentu Małżeństwa jak działa w trudnych chwilach ten nie oceni do końca wartości tego sakramentu. Tego się nie da opisać. Tego trzeba doświadczyć na co dzien. Co do sakramentu to nie kwestia poglądów. Bóg wszak jest rzeczywistośia obiektywna więc ją mówiąc o sakramencie nie przekonuje kogoś do poglądów WŁASNYCH ale do obiektywnej rzeczywistości
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18863
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:45, 04 Sty 2010    Temat postu:

czym sie u ciebie rozni rzeczywistosc od wiary? pliss, wytlumacz mi prayer prayer

a propos postow...mialam racje Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
novva
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Wieś przy Drodze

PostWysłany: Pon 21:46, 04 Sty 2010    Temat postu:

Dziewczyny, dajcie spokój z tą kłótnią, bo to nic nie daje, a tylko się wkurzacie nawzajem Smutny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:55, 04 Sty 2010    Temat postu:

Kurcze a ja mam mieszane uczucia tutaj. Bo laska Sakrametnu jst dla mnie bardzo wazna i w ogole malzenstwo jest dla mnie czyms nadprzyrodzonym w tym sensie (widzialny znak Boga) to jednak nie moge nie myslec w ten sposob: pary protestanckie u ktorych slub nie jest sakramentem potrafia byc super trwale i szczesliwe (plus antyki Mruga) a pary katolickie wiadomo ...jak wszyscy. W tym momencie padnie: trzeba wspolpracowac. I ok, zgadzam sie. Ale to cale wspolpracowanie z laska sakramentu sprowadzi sie do tego, ze ludzie mocno wierzacy, obojetnie jakiej wiary maja trwalsze malzenstwa. Nie bo sakrament, a po prostu gleboka wiara.

Takie juz mam zboczenie przez zycie wsrod 'odstepcow' Mruga
Sakrament jako taki przed niczym nie chroni, niczego nie ulatwia to wiadomo. Na czym polega w szczegolach wspolpraca? Na modlitwie? Na blaganiu Jezusa o pomoc? Na zyciu wiara? No wlasnie to samo robia ludzie wierzacy przeroznych wyznan.

I czasem sie zastanawiam co trzyma przy sobie ludzi, ktorzy sa przy sobie nieszczesliwi...skoro rozne wyznania itd...no jedynie wiara w slowa Jezusa, ze gdy Bog zlaczyl, niech czlowiek nie rozdziela.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:59, 04 Sty 2010    Temat postu:

Dla odmiany z perspektywy osoby, ktora mieszkala i prala i gotowala przed slubem: zmienilo sie Wesoly na lepsze o niebo.

Ostatnio zmieniony przez Maria dnia Pon 22:51, 04 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 51°17'N 22°52'E
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:04, 04 Sty 2010    Temat postu:

kukułka napisał:
u nas było dokładnie tak samo jak u pinkych.

Mój stryjeczno wujeczny szwagier ciotki.... jest zaszokowany naszą zgodnością w tej sprawie Wesoly))

kasik napisał:

slub to nie jest odwaga!! dla mnie odwaga to calkiem co innego.

A czym jak nie odwagą i wielkim zaufaniem, jest powierzenie się drugiej osobie we wszystkim do końca życia bez względu na wszystko?
Jak chłop Cię zacznie zdradzać, to możesz go kopnąć w zadek i finito, męża jak wygnasz z domu, to nie ma finito - mężem jest nadal.
Nawet w przypadku ślubu cywilnego, trzeba choć raz spojrzeć sobie w oczy (na rozprawie), a chłopaka możesz bez słowa pożegnać wyprostowanym środkowym palcem...

kasik napisał:

pinky, a ludzie niewierzacy juz nie moga byc szczesliwi jak nie maja bozego blogoslawienstwa?

Ale oczywiście, że niewierzący mogą być szczęśliwi (poza tym ja nie pisałem o szczęściu - szczęście to pojęcie względne, trudno definiowalne, i wartość wcale nie najwyższej wagi).
Jednak, gdy ludzie są wierzący (chyba nie jesteś ateistką), to ich podstawowym zadaniem w życiu małżeńskim jest wspólne dążenie do świętości w miłości, a trudno iść ku świętości w życiu na kartę rowerową.
maria napisał:

zmienilo sie ... o niebo.

I tu jest chyba klucz tej zagadki Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:05, 04 Sty 2010    Temat postu:

Cytat:
Łatwo rozstać się przy trudnościach z chłopakiem (nawet jeśli się z nim mieszka), trudniej poddać się trudnościom, gdy obiecacie sobie trwałość związku, przy świadkach (i Bogu).


Ciekawe ile par przeżywających trudności w małżeństwie bierze pod uwagę, że przyrzekali przy ciotce Janinie i kuzynie Wacławie, więc muszą omówić swój problem jeszcze raz

myślę że trudności z rozstaniem w małżeństwie wynikają raczej z tego że taka decyzja pociąga za sobą konsekwencje prawne

też nie widzę jakiegoś szczególnego aktu odwagi w ślubie, bez przesady nie schlebiajmy sobie zanadto nie nazwałabym odważnymi tej masy ludzi, która podchodzi do ślubu lekceważąco, albo bez zastanowienia, albo bo dziecko w drodze, albo bo są tak zadurzeni w sobie że myślą tylko o tym co tu i teraz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 51°17'N 22°52'E
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:10, 04 Sty 2010    Temat postu:

milunia napisał:
Ciekawe ile par przeżywających trudności w małżeństwie bierze pod uwagę, że przyrzekali przy ciotce Janinie i kuzynie Wacławie, więc muszą omówić swój problem jeszcze raz

Dzięki Bogu moja ciotka Janka nie była na moim ślubie, a kuzyna Wacka nie posiadam... ufff
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milunia
za stara na te numery



Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:15, 04 Sty 2010    Temat postu:

ależ czemu "dzięki Bogu"? miałbyś dodatkowy małżeński motywator, przecież świadkowie są tacy ważni
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 35, 36, 37  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 35, 36, 37  Następny
Strona 7 z 37

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin