..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Karafka

agu dopiero zobaczylam stare pytanie, ale jezeli ci to pomoze to my na zachodzie w miescie 250 tysiecy mieszkancow za 3 pokoje, 81 m² placimy 720 euro (526 samego wynajmu) z oplatami ale bez pradu. dodam, ze mieszkanie bylo naprawde jeszcze dosc tanio hapniete.

w Monachium czy Hamburgu bys zaplacila za nie o wiele wiele wiecej. wszystko zalezy od miasta, polozenia, standardu. rozbieznosc jest ogromna.

Itka

Edwarda

Itka

Itka

Mam pytanko.Wierzycie że kiedyś w Polsce zmieni się na lepsze polityka prorodzinna?

Edwarda

Właśnie miałam zapytać czy ktoś uwierzył w roczne urlopy macierzyńskie Mruga

I kto na taki pójdzie nie bojąc się, czy za rok będą go dalej potrzebowali Shocked

Karafka

W de sa roczne, moze sie tusk wzoruje Mruga

hebanowe noce

W końcu podobno miał dziadka z Wermachtu i babcię z Luftwaffe, jak to zaśpiewał pięknie Kali.

W roczne urlopy nie wierzę, nie dam się nabrać.

Itka

Nie wystarczy dać roczny urlop macierzyński bez żadnych innych zmian,to za malo, zresztą i tak w to nie wierze.

agu

Dzięki za info Kasik. To są wszystko jednak spore kwoty, bo u nas w grę wchodzą tylko większe miasta. Smutny

Jak na razie to mam wrażenie że Polska uskutecznia politykę antyrodzinną.

Karafka

i jeszcze jedno. wynajmuje sie zasadniczo puste mieszkania, czyli meble musisz miec swoje.

abeba · Gość

a mi sie podobaly te pomysły. I to że ma być uzależniona wysokość % zasiłku od dlugości macierzyńskiego - to pozwalałoby ludziom wybrać co dla nich najlepsze.
Bycie z dzieckiem rok zawsze lepsze niż pol roku (i tak luksus pol roku pelnoplatne, imho, w porównaniu z wieloma bogatszymi krajami). A czy po tym roku Cię bedą potrzebować spowrotem? Po 4 czy 6 mcach też mogli nie potrzebować, a zawsze dluzej pobędziesz z dzieckiem bez martwienai się o kasę. Słyszałam dziś głos pracodawcy, że szukanei i szkolenei zastępcy na rok to tez lepsza perspektywa niż na pół roku czy parę mcy, gdy gros czasu idzie na wdrazanie - we sumie ciekawe rozumowanie.
Ale niestety brak komponentu pomocy 'na dziecko', niezaleznej od zatrudneinai rodziców, bo jednak wiele matek albo w ogóle nie ma pracy, albo na zlecenie/dzieło bez praw socjalnych. Nadal brak pomysłu jak pomóc tym rodzinom, gdzie zarobki są tak niskie, że nie ma szansy nawet całej ulgi na dzieci wykorzystac. Brak pomysłu na zabezpieczenie sytuacji dzieci, ktorych rodzice zbiednieją nagle, tracąc pracę. Na zasilek sie nie załapią, bo wg PITa z zeszlego roku zarabiali ok, a tu nie ma za co płacić rachunków, grozi odcięcie wody i swiatła, albo i eksmisja (kredyty).